Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Nieznana dróżka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Czw 22:08, 23 Kwi 2009    Temat postu:

-Jesteśmy przedstawicielami dwóch przeciwstawnych ugrupowań poza społecznych, żeby nie mówić: kryminalnych. - rozpoczął ten na czarno -Ja jestem przedstawicielem gildii złodziei, a ten tutaj jest członkiem gildii żebraków. Kłócimy się o pewien drogocenny kielich.
-Tak o mój kielich -
wtrącił się drugi z mężczyzn - Zdobyłem go podczas jednej ze swoich akcji. I zamierzam sprzedać, by pieniędzmi podzielić się z moimi braćmi...
-Zapomniałeś dodać -
przerwał mu złodziej - Że gdy go zdobywałeś, najpierw rzuciłeś mnie na pastwę straży, którą tak chytrze przywołałeś. Mniejsza o to. Za moje krzywdy chcę tylko tego kielicha. Czy mi się należy? Wiem, że obaj jesteśmy przeciwni prawu... Ale według czystej złodziejskiej uczciwości: komu należy się to cacko?

Obaj mężczyźni mówią spokojnie. Złodziej stanął dumnie, żebrak zaś dobrze wyprostował i przestał udawać łajzę. Wyglądał prawie jak arystokrata. Nawet ubranie wyglądało jakoś tak lepiej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Czw 22:08, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 23:02, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Massuri przygądał się chwilę, myślał, zerknął kątem oka na swojego towarzysza.

-Rozumiem, można powiedzieć, że rywalizujecie ze sobą. Nic więc dziwnego, że się... kłócicie. Powiedzcie tylko jedną rzecz: co My(to słowo jakoś dobitnie zaznaczył) będziemy mieli z... roztrzygnięcia tego sporu? No i co?- powiemy komu należy się kielich, a wy to przyjmiecie to znaczy, czy przyjmie to ten "przegrany"?- odpowiedział łowca.

Zerknął na swojego towarzysza jakby szukając poparcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:04, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Wstanąłem jak na zawołanie. Wyraźnie się wyprostowałem i oparłem o miecz. - Hmmm sprawa ciężka do rozstrzygnięcia... Mój kompan dobrze jednak mówi. Nie ma nic za darmo. Domyślam się jego rozwiązania ale chce wiedzieć co z tego dostaniemy. - powiedziałem. W duchu się uśmiechnąłęm... O tak. To na pewno przypominało spory z mojej rodzimej wioski.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Nie 21:42, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Mężczyzna z pałką odpowiedział wesoło
-Prędzej czy później spotkają Was inni członkowie naszych organizacji. Jeżeli rozsądzicie spór, jeden z nas opowie o Was dużo dobrego, drugi złego. Jeżeli nie rozstrzygniecie... Cóż, obaj będą mówić źle.
Zarówno łowca jak i barbarzyńca usłyszeli w głosie rozmówcy szczerość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 9:39, 27 Kwi 2009    Temat postu:

Po słowach żebraka Massuri zaśmiał się tylko.

-Dobrze, skoro tak. Myślę, że kielich powinien należeć do złodziejów. Co ty o tym sądzisz Hes? Tak więc żebraku- oddaj kielich koledze.- powiedział wesoło łowca.

Po tych słowach Massuri spojrzał na niechluja i uśmiechnął się pogardliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:14, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Hehe. Ja mam ciut inne rozwiązanie. Jako, że złodziej wygląda na bogatego a Tobie żebraku zależy na pieniądzach, niech da Ci 50 groszy. Jesli nie, to kileich i tak ma być jego. - powiedziałem. Miecz założyłem dziarsko na ramię. - A jeśli Ci coś nie pasuje to powiedz o tym otwracie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 21:07, 27 Kwi 2009    Temat postu:

Obaj mężczyźni się roześmiali. Potem odezwał się złodziej.
-Tak w samej rzeczy, to ja jestem tym biedniejszym... Wyjaśnij mu to Aleksie.
-Cóż... -
Odezwał się Żebrak - Tak naprawdę jestem z pochodzenia arystokratą. Posiadam znaczne zasoby pieniężne. A to, że wyglądam jak wyglądam... To pomysł jak nie rzucać się w oczy. Straż nie chce ubrudzić rąk i nie zwraca na Nas, członków gangu żebraków, uwagi. Chodzi o to, że razem zajmujemy się niecnymi sprawkami i żyjemy dla ogółu gangu
-Taak... -
Odpowiedział złodziej - Bardzo dobrze się maskujecie. Ale w sumie... Odkupię od Ciebie ten kielich. Ale po niższej cenie. Może nie, aż tak śmiesznej jak powiedział nasz rozjemca... Ale powiedzmy... Pół złocisza.
-Uczciwa propozycja. Niech będzie. A Wy: -
powiedział wskazując na Massuri'ego i Hesttler'a - Gdybyście spotkali naszych pobratymców to powołajcie się na Aleksego, lub na Bozbina - tu wskazał na złodzieja - Bywajcie
Po czym rzucił w kierunku Hesttlera mały woreczek. Potem obaj mężczyźni odeszli w kierunku, w jakim do tej pory szli łowca z barbarzyńcą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 10:03, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Łowca poczekał chwilę, żeby tamci się oddalili i powiedział:
Heh, myślałem, że będzie coś... ciekawszego.- Massuri spojrzał na woreczek - Pokaż co tam jest.- powiedział do Hesa.
Potem chce iść dalej tądrogą, którą szli... może zdarzą tu sięjeszcze fajne rzeczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:43, 28 Kwi 2009    Temat postu:

- Poczekaj... Chodzmy stąd na razie. Zanim zmienią zdanie. - móie i odchodze kawałek. Szukam BEZPICZENEGO i chichego miejsca najelpeij z jakimś kamieniem. Jeśli znajduje wysypuje na niego zawartość worka starając się nei uszkodzić zawartośći.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Czw 22:05, 30 Kwi 2009    Temat postu:

Towarzysze znaleźli wąską dróżkę w bok, na końcu której była polanka z kilkoma kamieniami. Hesttler wyrzucił zawartość woreczka. A zawartością było:
- 7 ziaren fasoli
- 50 groszy
- Niemalże idealnie okrągły mały kamień
- Szklana kulka
- 15 drewnianych krążków
Co kto bierze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:03, 03 Maj 2009    Temat postu:

- Hmmm może tak. Kasa po połowie tj, po 25 groszy. Ja wziąłbym kulke, 3 fasolki [dla Ciebie Mass 4], 7 krążków [Ty 8] i Ty kamień. Może być?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 13:03, 03 Maj 2009    Temat postu:

- Dobrze, odpowiada mi taki układ.- odparł Mass.
A teraz, idźmy dalej w stronę południa.- dodał, poczym powędrował na południe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Nie 16:21, 03 Maj 2009    Temat postu:

Towarzysze podzielili się zawartością woreczka. Po chwili zorientowali się, że niektóre przedmioty po prostu NIE CHCĄ być rozłączone. I Massuri i Hesttler słyszeli w głowie coś jakby ziarna fasoli i krążki podszeptywały im swoje uczucia. Tęsknotę i chęć połączenia z resztą. Było to niezwykle... Dziwne uczucie dla obu poszukiwaczy przygód.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 16:52, 03 Maj 2009    Temat postu:

-Heh, czujesz to samo co ja? Może jednak się zamienimy- ja Ci dam resztę fasolek, Ty krążków.- powiedział Mass.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:05, 03 Maj 2009    Temat postu:

- Hmmm wchodzę w to. I tak ja też to szłysze. Sądze, żę powinniśmy zdobyć trochę doświadczenia w wacle, [chodzi o PD] lub rozwinąć swoje umiejętności. Idziemy szukać zwady? - pytam chowając uprzednio moje zdobycze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 22:34, 03 Maj 2009    Temat postu:

- Chodźmy dalej w tym kierunku, w którym szliśmy poprzednio. Czuję, że czekają na nas... jak to powiedziałeś "zwady".- powiedział Massuri i udał się w tym właśnie kierunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 13:04, 04 Maj 2009    Temat postu:

Towarzysze wyruszyli w dalszą drogę. Szli dobre pół godziny, gdy wreszcie zobaczyli wieś. Byli zadowoleni, że może coś wreszcie zjedzą. Obaj byli trochę głodni. barbarzyńcy bardzo głośno burczało w brzuchu. Gdy Massuri i Hesttler byli już blisko wsi, usłyszeli krzyki i szczęk metalu. Zobaczyli też jak mężczyźni z wioski biegną w kierunku drugiej części wsi, po drodze chwytając za widły, kosy i wszystkie inne przedmioty, które mogły służyć za broń. Jakiś gruby facet darł się donośnym głosem:
- Wrócili! Za broń każdy, kto zdoła i bronić naszych rodzin przed tą zarazą!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Pon 13:05, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 14:50, 04 Maj 2009    Temat postu:

Massuri popatrzył na Hesa. To o nas?- zażartował.
Chodź, zobaczymy co się dzieje. Masz swoją "zwadę".- dodał po chwili.

Poczekał na towarzysza, dał znak na gotowość po czym pobiegł w stronę krzyków. Jest przygotowany na każdą ewentualność, w razie potrzeby robi uniki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:29, 04 Maj 2009    Temat postu:

Stzrykam koścmi karku, szybko wyjmuje kiłbase i chleb i momentalnie staram sie połowe pochłonąć. Chowam chelb żując pokarm wyjmuje miecz i mówie. - Gopfowy? Żarchwoniś... Mhmmm cło leprze... Wałka czły okłaść dłomy [tłumaczenie: Gotowy? Zatowniś... Mhmmm co lepsze... Walka czy okraść domy] - mówie i przełykam. Gdy skońćze czekam na odpowiedź łowcy.

Jeśli wybiera walkę, biegnę w stronę przeciwników wieśniaków mając nadzieje, że pierwszym ciosem [takim od dołu do góry, bardzo ciężki do obrony] zabija chociaż jednego i jego zwłokami 2 powale. - Do broni! - krzycze.

Jeśli kradzież udaje się domu najbardziej oddalonego od miejsca walki i wywarzam drzwi. Szybko pakuje wszytskie kosztowności, gdzie tylko mogę. Biorę głównie pieniądze i biżuterie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 19:11, 04 Maj 2009    Temat postu:

- Heh, Tobie już kradzierze w głowie... oczywiście, że nic nie ukradniemy. <pauza> Najpierw się rozejrzymy. Chodź, podejdźmy bliżej- zobaczymy co się dzieje, co to za harmider.- odpowiada Mass
Po tych słowach kiwa głową do Hesa i przybliża się do... właściwie to jeszcze niewiadomo czego. Idzie w stronę krzyków, szczęku metali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1