Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Nieznana dróżka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:39, 17 Lut 2009    Temat postu:

Szybko pije mikstrue mocno leczącą i pytam czy opatzry moje rany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Wto 19:16, 17 Lut 2009    Temat postu:

-Twoje rany nie są zbyt poważne z czasem zagoją się same więc nie potrzeba tu dodatkowych zaklęć czy mikstur, zbyt częste ich używanie może spowodować że organizm się uodporni na nie i nie będę tak skutecznie działać. Natura sam wie jak skutecznie sobie z tym poradzić-
Starzec wstaje idzie do wnętrza chatki bierze do ręki drewnianą łyżkę i miesza w kociołku który stoi na palenisku.
-Coś jeszcze przyjacielu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:05, 17 Lut 2009    Temat postu:

- Jestem głodny i spragniony. I chyab starcilem swój miecz - mówie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Wto 21:13, 17 Lut 2009    Temat postu:

-No cóż za wiele to nie mam. starzec zostawia kociołek podchodzi do jednej z szafek wyciąga miskę na której jest kilka jabłek. Następnie bierze do ręki gliniany dzbanek nabiera wody z wiaderka które stoi nieopodal drzwi.
-Proszę to wszystko co mam na obecną chwilę. A co do miecza to nie widziałem może wrócisz się i poszukasz go tam gdzie ostatnio byłeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:48, 26 Lut 2009    Temat postu:

Pije, biore jabłko i wybeigam mówiąć -Dzfiękki [jem jabłuszko Very Happy] - po tych jakże miłych słowach wychodze przed dom i szukam mojego miecza...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Pią 19:15, 27 Lut 2009    Temat postu:

Ślady krwi prowadzą Hesttler'a do miejsca gdzie odbyła się potyczka.
Miecz leżał w trawię nie ruszony przez nikogo.
W około panowała cisza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:21, 27 Lut 2009    Temat postu:

Podnosze szyyyybko miecz i wracam do Cean. Tam ide do karczmy na kufelek, chmielonego, mocno procentowego, ważobnego piwka. A nuż znjadzie się ktoś znajomy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Pią 22:55, 27 Lut 2009    Temat postu:

Droga do karczmy przebiega w miarę szybko, Hesttler dociera, tam gdy praktycznie zapada zmrok. W chodzi do karczmy, o tej porze dnia jest wypełniona po brzegi.
Jednak barbarzyńca znajduje jedno wolne miejsce przy ladzie zza której spocony i zdyszany karczmarz nalewał piwa. Piwo nie smakowało zbyt dobrze, zapewne było mieszane z wodą.

przechodzisz do Gospoda "Cień Góry"


-10groszy


Wieczór
2 luty 761r


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kostyr dnia Sob 20:07, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pią 22:47, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Massuri i Hesttler szli powoli w kierunku, który mniej-więcej powinien być południem. Szli jedną z wąskich leśnych dróżek, gdy nagle zobaczyli dwóch kłócących się ludzi. Jeden był wysoki, ubrany na czarno tak, że nie było widać żadnych jego cech charakterystycznych. Na twarzy miał chustę, a przy pasie dwa sztylety. Drugi z mężczyzn ubrany był niechlujnie, podarte ubranie na pewno nie było dawno czyszczone ani cerowane. Przy pasie miał pałkę nabijaną gwoździami. Pierwszy z kłócących się wyglądał jak zimny profesjonalista, czymkolwiek się nie zajmował. Zaś drugi: na niechluja, pijaka i żebraka, który impulsywnie podejmuje życiowe decyzje.

Ani barbarzyńca, ani łowca nie mogli zrozumieć dokładnie o co toczy się spór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 23:03, 17 Kwi 2009    Temat postu:

Massuri lekkim skinieniem głowy pokazuje Hesowi, żeby podeszli bliżej. Jest w ciągłej gotowości, jednak przypuszcza, że kłócący się są zbyt zajęci sobą, żeby im zagrażali. Ma nadzieję, że z bliższej odległości usłyszy rozmowę. W sumie nie przypuszcza, żeby to było coś ważnego, ale po takiej nudnej podróży i byle jaka kłótnia jest dobra.

Gdy obaj z Hesem już się zbliżą, wtedy Massuri patrzy na barbarzyńcę z pytającym wyrazem twarzy:
Co robić? Czy wkroczyć?- szepcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:34, 19 Kwi 2009    Temat postu:

- Czekaj. Jako barbarzyńca wiem, że sporó się nei przerywa. Posłuchajmy. Zresztą jak zostanie tylko 1 łatwiej go będzie pokonać. - mówie. Staram sie gdzieś schować w krzakach lecz na tyle blisko by w czasie około 5 sekund szarżą dobiec do wroga i zaatakować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 21:49, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Towarzysze zbliżyli się do mężczyzn. Słyszeli kłótnie całkiem wyraźnie...

Legenda:
Facet na czarno- F
Niechluj- N


F: To mój towar. Miał być mój! Upatrzyłem go sobie, przygotowałem plan... A ty mnie go po prostu sprzątnąłeś sprzed nosa!
N: Ale on sam mi go dał. Dobrze wiesz, jak działam ja i moi ziomkowie. Odczep się nic ci nie dam. A spróbuj tylko mnie zaatakować...
F: Co wtedy?! - mężczyzna tracił resztki opanowania - twoi wszawi kumple przyjdą do moich?! Dostalibyście za swoje, żebrzące psy!
N: Licz się ze słowami, parszywy złodziejaszku. Enrico nie będzie płakał, jak rozwalę ci czaszkę!
F: Ty mnie, szczurze?! Oddawaj kielich albo wyrwę ci to szlamowate serce!
N: Nie, nie, nie. NIE! Rozumiesz? Nie oddam ci mojego kielicha!


Sytuacja wyglądała już na bliską wybuchu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:22, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Pokazuje ręką do Massuriego, żeby czekał. Nic nei mówie ani się nie poruszam. Uśmiecham się... To zabawne. U nas w wiosce spory rozstrzygano na bieżąco, ciężkimi żeliwnymi toporami, wielkimi kamiennymi młotami, lub tytanopwymi mieczami dwuręcznymio a Ci ttuaj sobie wygrażają. Po chwili pokazuje Massuriemu żeby ani drgnął ani nic nie mówił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 22:32, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Massuri czeka na rozwój wydarzeń. W końcu nie ładnie przeszkadzać ludziom w kłótni. Patrzy na Hesttlara, ale nic nie mówi. Widzi tylko jak barbarzyńca proponuje zachować spokój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Śro 14:44, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Niechlujny mężczyzna wyjął pałkę. Dopiero po chwili Mass i Hes zorientowali się dlaczego: drugi facet trzymał już sztylety wzdłuż przedramion, zaparł się na lewej nodze, prawą trzymając lekko z przodu. Wyglądał na eksperta walki sztyletami. Ten drugi zaś, mimo pozorów, stanął w bardzo specyficznej pozycji bojowej, schwycił pałkę w chwyt "trzy palce na dwa palce" (jeśli chcecie dokładniejszych wyjaśnień to napiszcie. Teraz nie mam chwilowo czasu wyjaśniać) i przygotował się do starcia. Żaden z mężczyzn nie palił się do rozpoczęcia konfrontacji i zaczęli powoli krążyć wokół siebie. Nagle facet na czarno z nieludzką szybkością odskoczył w tył, zaś pałka z gwoździami, nie wiadomo kiedy, znalazła się w miejscu, gdzie przed sekundą był brzuch oponenta. Facet ze sztyletami zrobił ze swej broni literę "T" i cofnął się o 4 metry, kiwając głową w kierunku Massuriego i Hesttlera. Drugi mężczyzna odwrócił się w tamtą stronę na dwie sekundy, po czym (patrząc już na swojego przeciwnika) pokazał do łowcy i barbarzyńcy, aby się zbliżyli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 16:31, 22 Kwi 2009    Temat postu:

Massuri uświadamia sobie, że nie będzie łatwo. W jego głowie szybko pojawił się pomysł.
Powiedział do Hesa, żeby nie pozwolił kłócącym się dostać się do niego jak będzie strzelał z łuku i, żeby załatwił drugiego. Wysyła Fenixa w górę, żeby odwrócił uwagę walczących i w razie, czego pomógł w walce z nimi. W tym samym czasie łowca szybko biegnie w przeciwną stroną, w którą poleciał sokół. Chciał znaleźć dogodną pozycję do strzału z łuku oddaloną od walczących o bezpieczną pozycję. Ma nadzieję, że go nie zauważą. Pocieszał się myślą, że ma za sobą tęgiego barbarzyńcę.
Stara się szybko wyjąć łuk i profilowaną strzałę. Mierzy w niechluja. Próbuje trafić w tułów niechluja. Najlepiej tak, żeby go nie zabić, ale bardzo mocno zranić, żeby nie mógł nic zrobić, ni uciec, ni zaatakować. Jeżeli nie trafia za pierwszym strzałem, próbuje po raz drugi, trzeci...
Gdyby tamci (lub ktoś inny) zbliżyli się niebezpiecznie, (mimo, że jest Hes) Massuri chowa szybko łuk i wyjmuje swój sejmitar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:33, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Wedle planu Massuriego [który jest też poczęsci mój xD] wyjmuje miecz i szarżuje na tego ze sztyletami. Staram się udeżyć kiedy będe dostatecznie blisko celując w udo, żeby go powalić [zresztą bardzo ciężko sztyletem byłoby to odbić bez połamania kości w rękach]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Czw 19:46, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Gdy tylko Massuri zaczął się wycofywać, a Hesttler przygotowywać do szarży, mężczyzna ubrany na czarno powiedział:
- Po co te nerwy? My chcemy tylko was prosić o rozstrzygnięcie tego sporu... - głos nieznajomego był bardzo spokojny - Nie ma powodów do takich agresywnych zachowań... Naprawdę, ten incydent tutaj przed chwilą to był tylko taki wybuch złości - Na znak dobrej woli obaj mężczyźni schowali broń. Stanęli kawałek od siebie, twarzami do łowcy i barbarzyńcy - Rozsądzicie ten spór, a potem wszyscy pójdziemy swoimi drogami, dobrze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Miecz mimo to zostawaim w ręku. Leży to w mojej barbarzyńskiej naturze. - Prośba... Ty na czarno, rzuć sztylety na metr od ciebie s zaś ty przepraszam za ten zwrot niechluju ciśnij pałkę na 1,5 metra. Robimy to po to żeby było bezpiecznie - mówie. Gdy oddadzą rzecze. - Opowiedzcie całą historię sporu... Spokojnie, bez nerwów. Niech mój przyjaciel to rozstrzyga. On jest od myślenia ja najwyżej udziele rady. - siadam na kamieniu, pniu albo jakimś innym podwyszszeniu, opierając się o miecz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vel dnia Czw 20:14, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 20:29, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Massuri zbliża się do tamtych na jakieś 3-4 metry. Przy okazji chowa łuk, strzałę i wyjmuje sejmitar z pochwy (na wszelki wypadek).
-Opowiadajcie jak było, o co tu właściwie chodzi? No i czemu mamy roztrzygać wasz spór?

Po tych słowach (a wcześniej słowach Hesa) łowca zamilkł, stoi te 3-4 metry przed nimi i czeka co powiedzą. Jest w ciągłej gotowości, z sejmitarem w ręku. W głębi duszy cieszy się ogromnie, że w końcu szykuje się coś porządnego na rzeczy, przynajmniej ma taką nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1