Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Targowisko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:53, 19 Sty 2008    Temat postu:

- Powinieneś - Avis sam poradził sobie ze wstaniem, otrzepał się ostentacyjnie. Był już dość zmęczony wydarzeniami tego dnia - Czego się tak rozglądasz, ktoś cię goni? Może wpadłeś na kogoś mającego gorszy humor ode mnie? Och, och - z ironicznym uśmieszkiem powtórzył pierwsze słowo, które padło z ust nieznajomego.
Zawsze to była jakaś rozrywka.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galdir
Potwór



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:24, 20 Sty 2008    Temat postu:

Nekromanta spróbował targować się dalej:
- Hmm, powiedzmy że 35 sztuk złota i stara para butów tego chłopaka. - gestem wskazał na Avisa, który, jak sądził nekromanta, stał za jego plecami. Kiedy po wyrazie twarzy szewca zorientował się, że coś jest nie tak, spojrzał za siebie. Złodziejaszka nie było.

-Aaaavis! - Krzyknął Galdir - Chodź no tu szybko! Czas żebyś zabulił swoją połowę!

Następnie zwrócił się do szewca: - Proszę o cierpliwość, złoto zaraz tu będzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fist
Zawodowy Zielarz



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Twojego Koszmaru

PostWysłany: Nie 18:43, 20 Sty 2008    Temat postu:

Kapłan stoi w całkowitej jasnści. Widzi tylko biel. Po chwili uśmiechania się słyszy głos.
- Nie leż tak. Jak ty się w ogóle zachowujesz.
Odwraca się kilka razy ogokoła i w końcu jego wzrok napotyka na małego chłopca w wieku ok 15 lat. Przynajmniej na takiego wygląda.
- Czas ruszać w drogę - twierdzi chłopiec
- Ale dokąd mam się udać.
- Powinieneś jużto wiedzieć
Na twarzy starca pojawia się wielki uśmiech - Dobrze, dobrze już ide.

Fistus budzi się. wstaje z ziemi. Nie zwraca uwagi na to, że jest cały zakurzony od pyłu na drodze. Jedyne co robi to słabo się usmiecha i gładzi brodę.
- No jak czas w drogę, to czas. Nie to czyło inaczej - chwila namysłu - Komy w drogę temu kartofelki na obiad...Tak to właśnie tak szło. To idziemy.
Starzec rozejrzał się po okolicy i skierował się w stronę świątyń.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:37, 22 Sty 2008    Temat postu:

Nim Sela się zorientowała Fista już nie było tam gdzie leżał przed chwilą. Staruszek był piekielnie szybki jak na swój wiek. Po chwili zorientowała się, że jej pytanie nie było zbyt mądre. Jowialna sprzedawczyni wraz z kilkoma jej podobnymi handlowała używaną odzieżą, która w wielkich stosach leżała, bez ładu i składu na straganie.
-"Och... Zależy czego ci potrzeba panienko. Myślę, że znajdziemy coś odpowiedniego. Może kapelusz?"
W tym momencie usłyszała krzyk dochodzący z nieopodal. To młodzieniec "odpowiadał" na pytanie Avisa przyciągając powszechną uwagę.
-"NIE WIEM CO SOBIE WYMYŚLIŁEŚ! NIKT MNIE NIE GONI! NIC NIE ZROBIŁEM I NIE MAM POJĘCIA O CZYM MÓWISZ!" - Po czym oddalił się tak szybko jak pozwalały mu nogi.
Szewc przyglądał się scenie, ale nie zapominał o interesach. -"Dobra... 37 albo spadaj pan. Mam robotę na zamówienie."


Dopiero po chwili Avis zdał sobie sprawę, że w kieszeni jego nowych spodni znajduje się jakiś kulisty przedmiot. Mniej więcej cala średnicy. Dałby głowę że nie było go tam gdy przymierzał spodnie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:05, 22 Sty 2008    Temat postu:

Chłopak wziął do ręki przedmiot, jednak nie wyciągnął go. Postanowił, że zrobi to, gdy będzie mniej ludzi wokoło.
Popatrzył w stronę, w którą odbiegł młodzieniec, ale nie myślał o nim wcale. Nie obchodził go zbytnio, prawdę mówiąc.
- Już, już.. - wyciągnął złoto powoli, odliczając po sztuce - osiemnaście. Masz - podał je rzemieślnikowi i spojrzał na Galdira, by ten dał drugą "połowę". Wziął do rąk nowe buty, rzucił "i tak są za ciężkie" i odszedł chwiejnym krokiem w mniej uczęszczane miejsce. Tam ściągnął stare i założył te nowe.
Podskoczył kilka razy.
- Robi zakupy jak baba. I tak są za ciężkie - powtórzył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galdir
Potwór



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:45, 22 Sty 2008    Temat postu:

- No już dobrze. Niech będzie to 37.

Odwrócił się w stronę Avisa:
- Aaavis! < Złodzieja zatrzymał krzyk nekromanty> - Zaraz, zaraz, jak się domyślam nikt nigdy nie nauczył cię liczb, ani powszechnie uważanych za trudne działań dodawania i odejmowania. - powiedział z przekąsem Galdir. - Spodnie kosztowały 26, buty 40, co daje łącznie 66 sztuk złota. Ja dałem swoje 33, resztę dorzucasz Ty. Ach, byłbym zapomniał. Daj szewcowi stare buty to obniży cenę o kilka sztuk złota. Dokładnie o 3.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 11:22, 23 Sty 2008    Temat postu:

-Eee...- mrugnęła kilka razy na sprzedawczynię, a potem odwróciła się w stronę krzyczącego, ale nie na długo, chyba usłyszała za dużo legend i zaczęła w nie za bardzo wierzyć - A jakie pani ma? Szukam czegoś... gustownego, co nadawałoby się... na bal - usmiechnęłą się do niej i zaczęła przeżucać ubrania "Jeszcze raz mi ktos będzie grzebał to mu pokażę..." pomyślała i usmiech zszedł z jej twarzy. Swoim zwyczajem, czasami zerkała w bok szukając staruszka, może go jeszcze "odszuka"?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:58, 23 Sty 2008    Temat postu:

- Oj tam - mruknął - no dobra.
Wrócił po swoje stare buty i oddał je szewcowi, po czym wręczył Galdirowi pozostałą część złota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galdir
Potwór



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:19, 24 Sty 2008    Temat postu:

-No. Teraz jest w porządku. - Nekromanta wręczył szewcowi umówioną sumę, po czym złapał w rękę buty i rzucił je chłopakowi. -Idziemy. - rzucił zwięźle.

Kierując się w stronę balwiarza Galdir spytał Avisa: - gdzie byłeś jak cię nie było ? To znaczy... gdzie sie szlajałeś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:03, 26 Sty 2008    Temat postu:

Szewc nie protestował. Widać stwierdził, że stare buty są warte więcej niż 3 sztuki złota.
Gdy dochodzili do zakładu balwierza usłyszeli przytłumiony krzyk. Mężczyzna w białym fartuchu nachylał się nad siedzącym w fotelu poprzednim klientem i manipulował coś przy jego twarzy. Ani Galdir, ani Avis nie widzieli co robi (stał do nich tyłem), jednak najwyraźniej nie było to zbyt przyjemne dla człeka na fotelu.
Nagle balwierz szarpnął i uniósł do góry spore szczypce pokryte krwią. W szczypcach zaś trzymał wyrwany ząb.
Klient trzymając się ręką za usta, zapłacił należność i jak najszybciej oddalił się. Tymczasem sam cyrulik (zwany również balwierzem) podszedł do miski stojącej nieopodal i zalał brudne szczypce parującą wodą.
Wycierając ręce w fartuch odwrócił się do dwójki towarzyszy i z szerokim uśmiechem wyzierającym spod sumiastych wąsów zapytał - "Czym mogę szanownym panom służyć?"


Sela widziała jak albinos i chłopak udają się do pobliskiego zakładu balwierza. Staruszka nigdzie nie było widać, ale dziwak kręcił się tu i tam denerwując ludzi. Choć raczej nikt nie brał go na poważnie.
-"Na bal tak? Nie wiedziałam, że w okolicy będzie jakiś bal. Może coś się znajdzie ale obawiam się że raczej niezbyt modne... ot choćby coś takiego." - Pogrzebawszy chwilę w stosie kobieta wydobyła nieco pomięty, szpiczasty kapelusz z wąskim rondem. Z ronda zwisała koronkowa zasłonka na twarz. Była różowa.
Gdy młoda czarodziejka oglądała kapelusz nagle do sprzedawczyni podeszła inna starsza kobieta i odciągnąwszy ją na bok zaczęła szeptać z podnieceniem. Szept jednak był dość głośny i Sela doskonale słyszała całą rozmowę.
-"Nie teraz kochana. Obsługuję." - powiedziała sprzedawczyni.
-"Dziewczyna poczeka, a ja mam dla ciebie takie nowiny, że nie uwierzysz." - wzięła głęboki wdech i niemal wypluła z siebie -"Ktoś ukradł relikt ze świątyni ognia. Kapłani są wściekli. Ponoć jeden ze złodziei zginął podczas ucieczki, ale ciągle szukają drugiego."
-"Phi... Też mi nowina. Przynajmniej raz w tygodniu jakiś barbarzyńca okrada, którąś świątynię."
-"No niby taaak." - speszyła się plotkara -"...ale jeszcze nikomu się nie udało ze świątynią Poodżareny, a podobno ten relikt ma naprawdę potężną moc."
-"Eee tam. Pewnie kolejna bajeczka wciskana wiernym przez kapłanów. Porozmawiamy o tym później." - Po tej rozmowie wróciła do czarodziejki - "I jak kochana? Podoba się czy będziemy szukać czego innego?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 18:41, 26 Sty 2008    Temat postu:

- Szukałabym czegoś w ziekszym rondem, najwiekszym jaki pani ma, a tak nawiasem mówiąc, to daja tu jakieś nagrody ZA przestępców? - zaczęła od niechcenia przymierzac kapelusz i obracając go w dłoniach
-Widziała pani tego krzyczacego chłopaka, co wpadł na tamtego? - kiwnęła głowa w kierunku, gdzie poszedł chłopak i jego towarzysz, ciągle gapiła sie w kapelusz, co jakiś czas zerkała pytająco na sprzedwaczynię
- A może pani wie gdzie mógł się ukryć? A może mi go Pani opisze? - zerkneła na nią, śledząc uważnie tych dwóch co odeszli kawałem "Nie, chyba lepiej będzie jak zapytam sie tamtego, przeciez on na niego wpadł, on go musiał widzieć" pomyślała i czekała tylko na odpowiedź sprzedawczyni. Nogi ją swędziały, nie mogła już usiedziec w miejscu. "A może za duzo myślę? W sumie ten człowiek mógł się gdzieś spieszyć...ale nie darł by sie na całą okolicę, gdyby cos zbroił... Wygladał podejrzanie, to wystraczy, trzeba go sprawdzić..." Spojrzała raz jeszcze na kobietę pytająco w z niewinną minką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Selainwila dnia Sob 19:42, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:48, 26 Sty 2008    Temat postu:

- O nie nie nie - wystraszony pociągnął Galdira za rękaw - my tylko.. przechodziliśmy. O - usiłując się uśmiechać chłopak oddalił się od balwierza. Próbował też ciągnąć ze sobą towarzysza - oszalałeś? Lepiej weźmy się już do roboty, a nie bawmy się w jakieś.. tak, chodźmy już.
Umierając już wręcz z ciekawości, Avis wziął tajemniczą kulkę znalezioną w kieszeni spodni do rąk, tak, by nikt inny jej nie widział. Tworząc z dłoni barierę przed ciekawskimi spojrzeniami przechodni chciał sprawdzić, co to takiego.
Domyślał się jednak skąd mogła pochodzić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Sob 18:51, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galdir
Potwór



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:33, 27 Sty 2008    Temat postu:

- Tak, dziękujemy, usłyszeliśmy krzyk i chcieliśmy... No, żegnam.

Nekromanta żwawym krokiem śpieszył za Avisem, kiedy zobaczył że trzyma coś w rękach, rzekł:

- Już zdążyłeś coś zwędzić ? Nie tracisz czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:47, 27 Sty 2008    Temat postu:

- A ty się tak nie gap na wszystkie napotkane panienki - Avis puścił oczko do towarzysza - Gdzie więc idziemy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:26, 28 Sty 2008    Temat postu:

Sela
Sprzedawczyni zaczęła dłubać w pobliskiej stercie i mówiła:
-"Kto wie kochaniutka? Jeszcze nie tak dawno Strażnicy Miejscy płacili każdemu kto przyprowadził im ściganego przestępcę. Odkąd jednak przybyli ci biali rycerze i zamknęli się pod magiczną barierą w koszarach chyba już nikt nie przyprowadza im bandytów. Zresztą ty maleńka lepiej daj sobie spokój. Niech przestępcami zajmą się rycerze. Może być ten?" - Pokazała niebieski kapelusz, który swobodnie mógłby być parasolem. Rondo było tak duże, że ledwie można było złapać za jego koniec mając kapelusz na głowie. Szczyt kapelusza był zaokrąglony jak w meloniku.



Galdir & Avis
Avis trzymał niewielką kulkę ukrytą w dłoniach. W ich cieniu trudno było w pełni docenić klejnot laki wpadł w jego posiadanie. Kula miała nie więcej jak cal średnicy i wykonana była z jakiegoś przejrzystego, oszlifowanego na gładko kryształu (być może nawet z diamentu). Wewnątrz zaś kuli... na pierwszy rzut oka zdawało się że wewnątrz płonie ogień. Dopiero po chwili Avis zdał sobie sprawę, że to naturalny, czerwony kryształ, który natura zamknęła wewnątrz przejrzystego.
Nieważne czy było to zwykłe szkło, czy też brylant. Przedmiot wyglądał na cenny.

Galdir ze swojego miejsca nie widział co trzyma chłopak. Zauważył jednak odblask słońca na klejnocie gdy łotrzyk przypadkiem rozchylił nieco palce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:46, 29 Sty 2008    Temat postu:

Łotrzyk uśmiechnął się lekko i ściągnął plecak. Przykucnął na ziemi i wydobył z niego kawałek płótna (tak jednak, by nie wystawało zbyt wiele), owinął w nie kulkę i wrzucił do pudełka z wytrychami. Zawiązał plecak, wstał i kolejnym uśmiechem okazał Galdirowi gotowość to drogi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 20:09, 29 Sty 2008    Temat postu:

- Chyba takiego szukałam... - rzekła obracając się na nodze mierząc kapelusz, usmiechneła sie do siebie, chyba większego wymarzyc sobie nie można było... "Tylko po co mi dwa kapelusze?" pomyslała i skrzywiła się wiedząc, że zmarnuje pieniądze... może nie będzie tak drogo?
- To ile za niego... używany, do tego będzie trzeba zapłacić za czyszczenie, do tego za nabłyszczanie sadłem i takie rzeczy... - spojrzała słodko na sprzedawczynię, chciała dac wyraz beztroskiego małego dziecka
- Mamusia sie gniewa jak za bardzo szastam pieniędzmi - zasmucila się trochę, opuściła wzrok. Zobaczyła kto jeszcze stoi przy stoisku. No i oczywiście sprawdziła stan kapelusza, żeby wytkać błędy kobiecie i obnizyć cenę. Troche jej było jej szkoda, ale ona tez musi zyć... "No cóż, to trzeba obejrzac tą światynię, Poodzereny? Chyba tak, popyta się najwyżej ludzi..." usmiechnęła się chytrze w duchu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galdir
Potwór



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:33, 29 Sty 2008    Temat postu:

- Nie dociekam, co tam trzymasz. Chodźmy trochę pozarabiać. - Galdir uśmiechnął się parszywie do swoich myśli. - Wybierz sobie ofiarę. Tu, na targowisku powinno ich być sporo. Daj znać, kiedy zaczniesz. Wesprę Cię jakimś czarem.

Nekromanta odszedł na kilka kroków i oparł się plecami o kawałek muru skryty w cieniu. Uważnie obserwował Avisa. Chciał, by kiedy chłopak zacznie kraść, powietrze wokół jego twarzy nieco się podgrzało (ruch cząsteczek - szkoła powietrza lvl 1). Chciał tym otrzymać efekt rozmazania. Miał nadzieję, że złodziej nie padnie niezamierzoną ofiarą jego fortelu. Zaczął powoli, lecz dokładnie splatać odpowiednie zaklęcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:11, 30 Sty 2008    Temat postu:

ech... widzę, że raczej sie w drużynę nie połączycie ...przynajmniej narazie Very Happy. No dobra. Nie zmuszam. Zobaczymy co da się z wami zrobić. - Demo


Selainwila

Kapelusz kiedyś zapewne był ciemnoniebieski choć teraz kolor nieco wypłowiał. Najwyraźniej ktoś go nosił wiele lat i dbał o niego... w zasadzie poza zwyczajnymi oznakami starości trudno było mu cokolwiek zarzucić.
-"No kochana... myślę że jak dla ciebie 20 sztuk złota będzie w sam raz. Starsza pani która go używała już go nie będzie potrzebować."




Avis & Galdir
Rozumiem G. co chcesz zrobić ale miło by było gdybyś DOPISAŁ odpowiednie zaklęcie do Księgi Powietrza. Rzuty i tak nie wyszły Razz


Targowisko było jak zwykle pełne ludzi. Niewiele rzeczy mogłoby zmusić handlarzy do opuszczenia swoich stanowisk. Nawet po Ataku Zarrosa dalej sprzedawali swoje towary choć mieli więcej ochrony niż teraz.
Avis mógł wybierać w ofiarach wedle uznania. Na szczególną uwagę zasługiwało kilka "celów".
Pierwszym był stragan. Trudno było powiedzieć co sprzedawał ponieważ tłoczyła się przy nim cała masa kobiet różnego wieku i urody. Były tak zaabsorbowane przepychaniem się i towarami, że stanowiły doskonały cel.
Drugi cel stanowił człek o wyglądzie najemnika. Oczywiście nie miał widocznej broni skoro był na ulicy, jednak pękata sakiewka zwisała mu z paska dzwoniąc przy każdym ruchu. Szansa tkwiła w tym, że człek szedł krokiem wskazującym na przynajmniej jedną butelkę powyżej jego możliwości.
Trzeci był tyleż kuszący co ryzykowny. Dwu handlarzy kłóciło się ze sobą tak ostro, że aż dziw, iż nie doszło jeszcze do rękoczynów. Krzyczeli już na siebie na tyle długo że ludzie przestali się interesować nimi jako widowiskiem. Obaj mieli dość pękate sakiewki i bardzo możliwe, że zaabsorbowani "dysputą" nawet nie zauważyliby ich straty.

Galdir mimo dokładności coś musiał przeoczyć rzucając zaklęcie. Może źle wypowiedział jakąś głoskę. Może nie skoncentrował się jak trzeba... niemniej zaklęcie nie wyszło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Demogorgon Biały dnia Śro 22:11, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:36, 30 Sty 2008    Temat postu:

Chłopiec westchnął. Spojrzał w najgłośniejsze chyba miejsce nieopodal, to znaczy na kłócących handlarzy. Starał się wyłapać wszystkie szczegóły - czy mają broń, gdzie stoją, o czym tak.. rozmawiają.
Dziwnie spokojnie upewnił się, że trzyma nóż tuż za nadgarstkiem, pod rękawem kurtki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 13 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1