Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Tawerna "Dno Kufla"
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 20:35, 18 Cze 2008    Temat postu: Tawerna "Dno Kufla"

Zonos wszedł i rozejrzał się po wnętrzu "Dna Kufla". Wnętrze "Dna Kufla" rozejrzało się po nim. Choć mógłby przysiąc, że jeszcze przed chwilą słyszał śmiechy i szczękaniu kufli, teraz panowało tu tylko ponure milczenie. Wiele paskudnych, poharatanych gąb wpatrywało się w nowoprzybyłego maga.

Zonos ruszył wśród ciszy na lewo, gdzie po schodku wchodziło się do szynkwasu, o ile zatłuszczoną ladę można tak określić.

Karczmarzem był ponury drab, o wydatnym brzuszysku i włochatych łapach. Zonosowi natychmiast przyszło do głowy kilka błyskotliwych anegdot oscylujących wokół genealogii i wilkołaków, ale jakoś nie wydawały się one na miejscu, więc poprzestał na pytaniu o wino.

Karczmarz zlustrował go nieufnym, podejrzliwym, by nie powiedzieć wrogim spojrzeniem i powiedział burkliwie:
- Dla ciebie za drogo, paniczyku. - I stracił zainteresowanie.
Tymczasem mag czuł na plecach wiele par oczu skupionych się na mierzeniu odległości między Zonosem, a uzbrojoną ręką, a także wyliczaniem trajektorii trzymanych przedmiotów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:47, 19 Cze 2008    Temat postu:

- Nie chcę kłopotów... ale przysyła mnie Zi. Przyprowadził mnie od bramy chciałem po prostu wypić dobrego wina...- Powiedziałem spokojnie wiedząc co ludzie za mną chcą uczynić. Pamiętając o parszywych gębach i tych niedouczonych świniach za mną powiedziałem do karczmarza spokojnie- Polejesz tego wina czy jestem zmuszony do użycia przemocy... nie jestem jakiś tam podrzędnym magiem. A wpadłem tu tylko dlatego, że słyszałem, że to tu macie najlepsze wino...- Westchnąłem- A więc?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 19:14, 19 Cze 2008    Temat postu:

- Ha! - Karczmarz roześmiał się. Atmosfera uległa jakby błyskawicznej przemianie. Nagle zatrzeszczały kufle, rozbrzmiały rozmowy, szczęknęły sztylety wkładane do pochew.
- Mogłeś pan tak od razu powiedzieć, a nie się pan wygłupiasz. - Potężny mężczyzna klepnął maga w ramię, po przyjacielsku. Od uderzenia Zonosowi zaszczękały zęby. - Wino powiadasz? Ano, mam, mam, jak dla ciebie siedemdziesiąt sztuk złota butelka, co ty na to? Nie znam się na tym za bardzo, ale ukradliśmy je z dostawy win z samych Równin, a tam pełno jest tych wypielęgnowanych gagatków co to pijają z kryształowych kieliszków i innych takich, więc co powiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:09, 20 Cze 2008    Temat postu:

Na twarzy Zonosa pojawił się uśmiech. Bardzo szczery.
- Poproszę to wino. W ogóle szukam jakieś roboty... Wiesz może czy ktoś szuka kogoś, jakieś zlecenia na potwory lub nawet ludzi. Coś z czego mogłaby zakwitnąć znakomita przygoda? Co powiesz panie?
Zrobiłem kilka małych kroków miejscu rozluźniając się, bo mimo spokoju jaki emanował ode mnie przed chwilą bałem się, nie o swoje życie... o to, że zakończę egzystencję bez przygody, o której od tak dawna marzę.
Po chwili zacząłem grzebać w sakiewce, z której zgrabnie wyciągnąłem siedemdziesiąt sztuk złota, które położyłem na ladzie.
- Widzę, że to miejsce nie jest jakiś najwyższych lotów- powiedziałem rozglądając się po karczmie, po chwili spojrzałem na karczmarza
- I dobrze nie lubię tych... dostojnych karczm gdzie tacy co jak już wspomniałeś pijają sobie te wina w kielichach z najlepszych kryształów i odrażają ich takie wnętrza jak te- Sam nigdy nie lubiłem przesadnego ładu, wolałem użyteczność ponad wygląd. Toteż wybierałem miejsca, w których mógłbym się dobrze czuć ale nie musiałyby być to eleganckie wnętrza...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 14:10, 21 Cze 2008    Temat postu:

Zonos traci 70 szt. złota.

Karczmarz zniknął na zapleczu i wrócił po chwili z butelką pełną rubinowego płynu. Choć butelka nie miała etykiety, więc nie sposób było stwierdzić z której winnicy pochodziła, szkło było odymione, a korek wyglądał na dębowy, z tych wymyślnych, które mocno trzymają, ale łatwo odchodzą, jeśli je pociągnąć z dwóch stron palcami. Za dnem ciągnęło się kilka nici pajęczyny, jakby wskazując, że długo leżakowało.
- Proszę. - Powiedział karczmarz, stawiając butelkę przed Zonosem. - Kubas ma pan gratis, na koszt firmy. - Uśmiechnął się dorzucając obtłuczony, ale zadziwiająco czysty kubek.
- Co do pracy... hmm. - Podrapał się po łysinie. - Ja to tam nie wiem, ale możesz pan spytać Reja. To ten, o tam. - Wskazał ruchem głowy na człowieczka siedzącego samotnie w rogu. - Ostatnio coś umilkł i tylko siedzi i pije, powiedziałbym, że ma jakiś problem, więc jak pan chcesz to uderzaj. Albo skoro jesteś pan znajomym Zi, to jego się spytaj, on się orientuje w mieście jak nikt inny, to i sprawy ludzkie zna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:19, 21 Cze 2008    Temat postu:

Spojrzałem na Reja przyglądnąłem się mu uważniej i wpatrzyłem się w karczmarza przez chwilę.
- Dzięki za informację
Ruszam w stronę Reja biorąc w jedną rękę butelkę wina, a w drugą kubek. Postawiłem je na stoliku przy, którym przesiadywał człowieczyna. Siadam obok niego lub jeśli obok nie ma krzesła zabieram jakieś wolne i przykładam do stolika. Usiadłem obok i otworzyłem wino ciągnąc z dwóch stron palcami, napełniłem kubek do połowy wykwintnym winem uważając aby nie wylać ani kropli.
-Co Cię trapi człeku? Może byłbym w stanie pomóc?
Powiedziałem, po chwili przyłożyłem kubek do ust i napiłem się wina. Był to mały łyczek sprawdzający jak smakuje wino.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 14:49, 21 Cze 2008    Temat postu:

Rej był drobnym człowiekiem, o ponurym wyrazie twarzy i podkrążonych oczach. Siedział smętnie nad kuflem piwa, trzymając się go rozpaczliwie, niczym ostatniej deski ratunku. Spojrzał bez zainteresowania na Zonosa i pokręcił głową.
- Nikt nie jest mi w stanie pomóc... - Burknął i upił łyk piwa, które wyglądem przypominało spienione siki.

Gdy mag otworzył swoja butelkę przez chwilę nic się nie działo, a potem powietrze wypełnił aromatyczny, korzenny zapach. Wino to miało osobliwy, ciepły bukiet, jakby winogrona napiły się do woli słońca w czasie gdy dorastały, a poprzez długie leżakowanie z sproszkowanym korzeniem nabrały osobliwej nuty.
Gdy tylko płyn osiadł na języku maga, na jego twarzy wykwitł mimowolny uśmiech. Jego jama ustna zdrętwiała momentalnie w ten przyjemny, ciepły sposób, który cechuje stare wina, pozostawiając po sobie osobliwe mrowienie.
To co dotychczas pijał było tanim winem, produkowanym przez dyletantów, dla dyletantów, nie wartych dziesięciu sztuk złota, które kosztowały. Natomiast to, uznał, warte było dwieście, albo i trzysta sztuk. Oczywiście karczmarz nie był znawcą win, więc siedemdziesiąt szt. musiało mu się wydawać sporą ceną za jedno wino, szczególnie, że pewnie i tak nie poczułby różnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:01, 21 Cze 2008    Temat postu:

Z uśmiechem na twarzy pozostawionym po wypiciu nikłej ilości trunku zacząłem wypijać resztę zawartości kubka. Robiąc przerwę w piciu na rozmowę z Reyem
- Mówisz, że nikt nie jest w stanie Ci pomóc? Wypiłem resztkę wina z kubka i dolałem następną wymierzoną porcję alkoholu. Nalał jej tyle ile poprzednio i pił dalej...
- To mój drogi panie mylisz się... powiedz co Cię gnębi. Będę w stanie Ci pomóc...
Wziął łyk wina i delektował nim się rozmarzając się trochę.
-A teraz jeśli pozwolisz... przejdźmy do konkretów. Rozumiem, że jesteś w stanie kiedy wydaje Ci się, że twoje położenie jest beznadziejne i nie możesz z niego wyjść... Może to bóg mnie tu zesłał abym Ci pomógł? Więc panie... jak będzie?
Nalałem wina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 16:18, 21 Cze 2008    Temat postu:

Zonos nawet nie wiedząc kiedy, zdążył opróżnić jedną trzecia butelki i poczuł przyjemny szum w głowie.

Rej spojrzał na niego smętnie.
- A co? Ducha wygonisz? Spać nie mogę, jeść nie mogę... żyć już we własnym domu nie mogę. Cały dom się trzęsie, mam zwidy... co ja zrobiłem, żeby los mnie tak pokarał? - Człowieczek wpatrzył się tęsknie w swoje, wątpliwej jakości, wino.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:37, 21 Cze 2008    Temat postu:

-Możliwe- Powiedziałem z uśmiechem na twarzy
- Jestem magiem... musiałbym tylko przestudiować jakieś księgi o duchach. Macie tu w Draknor jakąś dużą bibliotekę lub uniwersytet? Wtedy powinno mi się udać... Co innego jeśli chodzi o wynagrodzenie. Byłbyś w stanie mi coś zaoferować?- Pytam chcąc już iść do jakiejś biblioteki studiować wiedzę o duchach... W między czasie zamknąłem butelkę korkiem szczelnie, a samą butelkę wsadziłem delikatnie do plecaka aby nie zbiła się.
- Ale najpierw. Powiedz co to za duch? Jakaś znana Tobie osoba? Czy może zwykły duch nękający i nawiedzający?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 23:22, 21 Cze 2008    Temat postu:

- Ano mamy, mamy... ale odkąd Białe Rękawicy wprowadziły stan wojenny, nikogo tam nie wpuszczają. Widać nie lubią yntelygentów. Co prawda jeden znajomy zwędził mi tu taką książeczkę... - Pogrzebał w sakwie przytroczonej do pasa i wyjął średniej wielkości tomik. Położył ją na stole. Na okładce był tytuł "Duchy y Upiory". - Ale mnie to nie pomogła, nadal straszy.
Zapił się ponownie, solidny łyk.
- Ja to tam nie wiem... nie znam tego ducha, rozumiesz... nic nie zrobiłem, nie zasłużyłem sobie na to... a co ja mogę ci dać? Biedny jestem... No, ale jakbyś się tego duszaka pozbył to u mnie w piwnicy jest taki sa.. seka... skarb, znaczy się. Możesz sobie wziąć, bo ja tam i tak nie wrócę, póki sztraszy...
Rej zajął się kontemplacją piwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:40, 21 Cze 2008    Temat postu:

- Czy mógłbym przestudiować tę księgę? Może wtedy byłbym w stanie jakoś zaradzić? Do twojego domu przybyłbym zaraz po tym gdy znajdę rozwiązanie- chwila przemyśleń
-Ale musisz mi powiedzieć gdzie jest ten dom. Wtedy nie widzę przeszkód aby pozbyć się go- Powiedziałem zabierając książkę i otwierając ją, szukając spisu treści. Jeśli takiego nie znajdę to otwieram książkę na pierwszej stronie i czytam powierzchownie co jest tam napisane.
-Skarb wydaje się wystarczającą nagrodą- Powiedziałem
-Chociaż nigdy nie wiem co jest wewnątrz... pozostawię to tajemnicą- Pomyślałem sobie. Chciałem już zobaczyć tego ducha... chociaż zobaczyć to nie jest dobre słowo. Poczuć go. O tak! Pierwszy raz będę miał kontakt z czymś niematerialnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pon 0:03, 23 Cze 2008    Temat postu:

- A pewnie, brz... ber... bierz. I tak nie ma ciekawych obrazków. - Rej podał, a raczej podsunął Zonosowi książkę.
- Mhój dom? Ano, to wyjdziesz stąd... pójdziesz w prawo, prosto, prawo, za zaułkiem w lewo, prosto dwie ulice, prawo, prawo, lewo, prosto, przy takim śmiesznym napisie kredą w lewo i prosto no i to zaraz za rogiem potem. Albo szpytaj szę Żi... - Głowa Reja zaczęła się chwiać, a potem opadła miękko na stolik.

Sama książka nie miała spisu treści, więc mag zaczął ją powierzchownie przeglądać. By to zrobić, musiał wreszcie odłożyć niewielki zwój, który dał mu kapitan straży, a który wciąż ściskał w ręce.

Czytając jedynie urywki Zonos zorientował się, że jest to raczej książka dla laików. Z nazwy wymienione zostało wiele duchów, jak choćby Zjawy, Upiory, Duszki, Poltergeisty, Południce, Północnice itp. jednak opisy ich były pobieżne i nie oddawały istoty sprawy. Dalej autor podejmował próbę wyjaśnienia czym właściwie jest duch, co było raczej mglistą i nudną dywagacją.
Jedyną wartościową informacja jaką mag wyłapał z pierwszej połowy książki było to, że duchy zasadniczo dzielą się na dwa typy: niewidzialne i widzialne, albo eteryczne i materialne, zależnie od tego jak na to spojrzeć, gdzie te pierwsze w zasadzie nie potrafiły wpływać na materię, a drugie tak.
Druga część była poświęcona, jak łatwo można było przewidzieć, egzorcyzmom. Autor rozpisywał tu się, przytaczał legendy i podania, a także relacje z prób kapłańskich, jednak, gdyby to uprościć wyszłoby coś takiego: duchy to dusze istot które zmarły, ale były (lub zostały przez kogoś) silnie powiązane ze światem materialnym. By odesłać ducha trzeba rozwiązać sprawę, która go trzyma, bądź odczynić czar, który go wiąże. Jednak kilkanaście stron wywodów, podań i relacji kończy zdanie "Można wszelako sobie to wszystko w rzyć wsadzić, gdyż takyego upyora połechtać magyą można yly myeczem srebrnym yly zaklętym y efekt takoż sam będzie."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:47, 08 Lip 2008    Temat postu:

Zamknąłem książkę kładąc ją lekko obok człowieka. Po chwili zupełnie zapominając o tym co trzymam w ręce wyszedłem z tawerny kierując się w stronę targowiska.
- Bywajcie!- krzyknąłem na odchodne wychodząc z wnętrza budynku.
Idąc tam pomyślałem czemu by nie przeczytać tego zwoju, możliwe, że to początek czegoś nowego. Idąc tak zacząłem szukać miejsca gdzie wygodnie byłoby usiąść. Tak też zrobiłem i rozwinąłem zwój czytając go uważnie. Dalej jednak pamiętałem o duchu, którego nagroda może być zadośćuczynieniem za te lata bez pieniędzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 16:00, 16 Lip 2008    Temat postu:

Kilka osób odpowiedziało magowi, gdy wychodził.
Jednak znalezienie wygodnego miejsca nie należało do łatwych. Zonos musiał przejść dobre dwie przecznice, pełnych brudu, kurzu i śmieci, aż wreszcie znalazł starą ławeczkę, na której można było się wygodnie umieścić. Ławeczka była odrapana i pokryta masą napisów w styku "Wszyscy magowie to...", "Asan może mi...!", "Kocham...", a także doprawdy specyficznym "Obrońcy wściekłych wiewiórek wąskonosych, łączcie się!".
Gdy Zonos rozwinął zwój, podany mu przez kapitana straży, nie miał wiele do czytania. Był to bowiem rysunek. Twarz. Jego twarz. Mag zamrugał. Na dole był podpis:
Zonos
Żywy $1000
Martwy $500

Gdy mag wgapiał się w swój portret, drogą nadszedł Zi.
- O to pan, i jak wino? Potrzeba czegoś? - Zapytał przyjaźnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:46, 16 Lip 2008    Temat postu:

- Wino było doskonałe, zostało mi jeszcze trochę- powiedział szybko zwijając zwój tak aby Zi nie był w stanie zobaczyć co na nim jest.
- Od pieniędzy ludzie wariują. Zi wydaje się porządnym gościem, ale nie wiadomo jak pieniądze działają dla ludzi...- pomyślał Zonos, nagle wpadł na pomysł... nie wiedział bowiem za co został wystawiony list gończy za niego, podejrzewał, że może to mieć związek z jego rodziną... ale przez kogo został on wystawiony? W końcu chyba wszystkich wymordował.

- Tak mam robotę, dostaniesz za to hm...- podziemny pomyślał przez chwilę, po chwili wahania dodał- Co powiesz na 15 sztuk złota za pewną misję...- na twarzy maga pojawił się mały uśmiech.
- Chodzi o to abyś poszedł do kogoś kto rozporządza listami gończymi, to powinien być ktoś ze straży, a ty doskonale powinieneś wiedzieć kto to. W końcu chyba znasz to miasto dobrze. Do rzeczy- mag westchnął- Poszedłbyś do tego człeka i zapytał, kto poszukuje Zonosa, za którego nagroda wynosi 1000$ za żywego i 500$ za martwego- podziemny wstał i rzekł do Zi dzierżąc w lewej ręce zwinięty zwój- Dowiedz się przez kogo został wyznaczony list gończy.

Mag przez chwilę myślał gdzie schować się do czasu przyniesienia nowin od Zi, w końcu musi mu powiedzieć gdzie będzie.
- Mam nadzieję, że nie zobaczę Cię z gromadą strażników przy Tobie... inaczej musiałbym Cię zabić, a jesteś jedną z pierwszych osobą, która jest dla mnie nawet przyjaźnie nastawiona.
- Będę czekać tutaj na Ciebie.
- Potrzebuje jakiegoś nowego ubrania, z dużym kapturem, który zasłoniłby moją twarz...- dodał w myśli Zonos. Wydaje się spokojny ale targają nim nerwy... Jest poszukiwany... Najdziwniejsze, że strażnicy przy bramie puścili go wolno... może mieli na tyle honoru aby dać mu szansę. Mag będzie musiał na siebie uważać inaczej szybko wpadnie w łapy tego, który go szuka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Śro 16:47, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 18:55, 16 Lip 2008    Temat postu:

- Hmm... - Zamyślił się chłopak, nic sobie nie robiąc z gróźb maga.
Spojrzał na trzymany przez niego zwój. Zmarszczył brwi. Rozejrzał się po okolicy. Nie była najgorsza z możliwych, choć dość brudna, a ludzi było jak na lekarstwo, głównie żebraków. Grunt, że nikt nie przechodził w pobliżu.
- Czy to jest ten list gończy? Mógłbym go zobaczyć? Mam pewne podejrzenia. - Zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:26, 16 Lip 2008    Temat postu:

Mag westchnął i podał zwój Zi.
- Nie wiem co z tym zrobić, ale ten, który wystawił ten list długo nie pożyje. Już ja tego dopilnuje- powiedział sobie w myślach Zonos. Podziemny miał dość tego wszystkiego, ale skoro szukał przygody to wreszcie ją dostał. Właśnie uświadomił sobie, że przygoda jakiej od dawna szukał niedługo go spotka. Nie może uciekać. Musi tylko obmyślić plan. Na jego ustach pojawił się lekki uśmiech. Spojrzał na Zi
- Więc?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Śro 19:29, 16 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 20:20, 16 Lip 2008    Temat postu:

- Hmm... - Zi wziął zwój od maga i rozwinął go. Obejrzał go z obu stron i pod różnymi kątami, mrucząc przy tym coś do siebie. Wreszcie się odezwał:
- Mam dla ciebie dwie wiadomości, dobrą i złą. Dobra jest taka, że ten list nie został wystawiony przez Straż, ani żaden inny, oficjalny organ ścigania. Zła jest taka, że list został wystawiony przez podziemie, więc każdy podrzędny rzezimieszek może czyhać na twoją głowę. Widzisz ten emblem?
Wskazał niewielki znaczek w rogu, który Zonos uznał za plamę brudu.
- Dzięki temu wiem, kto go wystawił, przynajmniej w Draknor. Mogę ci zdradzić kto to. Dwadzieścia sztuk złota. Albo mogę sam to sprawdzić i przekazać ci kto jest mocodawcą tego człowieka. Pięćdziesiąt sztuk złota. Dodam, że cena nie jest wyższa dwa i pół raza bez powodu. - Powiedział uprzejmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:13, 16 Lip 2008    Temat postu:

Mag szybkim i zwinnym ruchem wyciągnął z sakwy pięćdziesiąt sztuk złota. Następnie dał Zi 35 sztuk złota.
- Resztę dostaniesz po otrzymaniu informacji. Ile Ci to zajmie? Jakby co to znajdziesz mnie tu... chyba, że byłoby to w nocy... wtedy będę w jakiejś karczmie spał. Rankiem znów tu wrócę. Rzezimieszków? Nie na darmo zwą mnie Magiem Krwi. Potrafię o siebie zadbać. A taki trening przed tym, który wystawił list dobrze mi zrobi- rzekł podziemny, który ponownie usiadł. Przyjrzał się napisom i wybuchł śmiechem gdy zobaczył napis o wiewiórkach.
- Widzę, że wielu ekscentryków zamieszkuje to miasto- rzekł do Zi z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1