Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Targowisko
Idź do strony 1, 2, 3 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:49, 12 Cze 2007    Temat postu: Targowisko

Czy złe czy dobre czasy ludzie zawsze będą handlować. Tak samo i tutaj pośród kolorowych kramów i krzyków przekupek dostać można wszystko czego dusza zapragnie. Jeżeli tylko wiesz gdzie szukać i masz pieniądze to jakbyś już dokonał zakupu.
Uważaj jednak na sakiewkę. Kieszonkowcy nie śpią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:59, 16 Cze 2007    Temat postu:

Marius
Mariusowi nie udaje się dodtrzec nikogo kto wyróżniałby się z tłumu. Nadal jednak wyczuwa, że ktoś bacznie mu się przygląda.
Tymczasem badanie aury straganu przynosi pewne rezultaty. Większość broni jest najwyraźniej po prostu dość egzotyczna. Kilka egzemplarzy wykazuje jednak objawy demonicznego pochodzenia. Ba... Marius stwierdził nawet, że kilka sztyletów mogło mieć styczność z bogami.
W trakcie badania Paladyn przypadkiem wyczuł również w pobliżu bardzo silną aurę... O tyle dziwną, że nie potrafił jednoznacznie stwierdzić od jakiej istoty pochodzi. Nie przejawiała oznak ani zła, ani dobra.


-----------------------------------------------------------------------------------------
Eroon, ciebie przejmuje Drago. Już ci odpisał w poprzednim etapie - Demo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 23:05, 17 Cze 2007    Temat postu:

- Mhm... - spoglądając na plan - Mmoże... rzeczywiście zza długa - kawałek lufy skracam, nastepnie wskazując na poczatek broni - Jjednakże zatrzask uumieszczony tutaj... uniemożliwi... wwsypanie zbyt wielkiego ładunku, trzeba by ttylko... Chociaż, nie! - poszukując w pobliżu pierwszej lepszej kartki i kreśląc mechanizm - Mmożna by zrobić, ruchomą... przegrodę ddzielącą pocisk a... ładunek wybuchowy... - cały czas rysując - Bbyła by ona... ruchoma, ładowało by się jją... tym uchwytem... A ood strony lufy... Wwtedy nie przeszkadzało by... zza zalanie... - rysując uchwyt - Zzaś w komorze... zz suwakiem, gdzie wwsypujemy ładunek... było by ograniczone... miejsce, zamykało bby się... Zzamek... Ppo uzupełnieniu i... - kończę rysowanie i podnoszę improwizoryczny plan - Bum! - odwracam się w strone Gordak'a - Cco ty... na to?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pon 16:51, 18 Cze 2007    Temat postu:

- Teoretycznie czegoś takiego szukam... - wynalazca podrapał się po głowie - Ale czy potrafiłbyś coś takiego wykonać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 9:11, 19 Cze 2007    Temat postu:

- By trzeba pposiedzieć ttrochę czasu nad tym, aale... - spoglądając na plany, a następnie w strone wynalazcy z zadowoleniem - To jjest, wykonalne! - wstaję i podchodzę do regału z ksiązkami, przejeżdżam po nich palcem - Bbędą o nas... pisać... - wyjmuję książkę do fizyki, po czym szukam dalej książki o obróbce metali i drewna - Hah! Już wwidzę, ten nagłówek... bbroń stulecia... - znajdując książkę, kładę ją na poprzedniej, po czym podchodzę do warsztatu, już sięgając po metalowe części - Ale... Mhm, nnie spałem całą nnoc i nnic nie jadłem... Pójdę ddo miasta i od razu kupię... cczęści do broni, tylko... nnie mam ddużo pieniędzy, nie wiem, cczy starczy na nnocleg w tawernie, cczy więc... nnie miałbyś nnic, pprzeciwko jeżeli pprzespałbym się u cciebie? Zznajdzie się jjakiś... kąt?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Wto 13:53, 19 Cze 2007    Temat postu:

- Dla takiego naukowca jak Ty? Naturalnie... - wynalazca przesunął kilkanaście zwojów i kopę żelaztwa w kąt, a oczom Eroona ukazała się mała prycza - Może to niewiele, ale z pewnością darmo. Z jedzeniem będzie lepiej... Mam nadzieję, że masz zamiar zostać na kolacji...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 10:45, 28 Cze 2007    Temat postu:

- Ooczywiście, jjeżeli nie masz nic przeciwko... pposiłek przy jednym sstole z takim odkrywcą jak ty będzie ddla mnie zaszczytem. - wręcz prawie schylając głowę jako pokłon, ale zwrokiem jednak uciekając w strone łoża - Jjednak... najpierw wybacz, aale ssie zdrzemnę - zostawiam plecak w kącie przy innych rupieciach i prawie z podskoku wskakuję na łoże - Oobudź mnie zza kilka godzin - staram się zasnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pią 15:50, 29 Cze 2007    Temat postu:

- Dobrze, obudzę. Kolacja powinna być za kilka godzin - naukowiec wyszedł zamykając drzwi.

Sen już łapał w swe objęcia wynalazcę... Jednak rzadko bywa, by sen w Krainie Smoków nie został nagle, niejednokrotnie brutalnie przerwany. Wybudził go stukot. Coś stukało miarowo. I niezwykle precyzyjnie.

Stuk - Stuk - Stukstuk - Stuk - Stukstuk - Stuk... i od nowa.
Stuk - Stuk - Stukstuk - Stuk - Stukstuk - Stuk... i znów.
Stuk - Stuk - Stukstuk - Stuk - Stukstuk - Stuk...

Niezwykłe odgłosy dochodziły z za wschodniej ściany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pią 16:53, 29 Cze 2007    Temat postu:

Chwilę leżę, próbuje zasnąć - Aghr! - wstaję i rozglądam sie wokół siebie, szukam wśród narzędzi kawałka drewna bądź patyka, podchodzę do warsztatu i robię z niego (patyka) dwa korki. Odmuchuję je z opiłków i wkładam je do uszu zatykając je, po czym ponownie próbuję zasnąć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pią 22:37, 29 Cze 2007    Temat postu:

Stuk - Stuk - Stukstuk - Stuk - Stukstuk - Stuk...

Stuk - Stuk - Stukstuk - Stuk - Stukstuk - Stuk...


Łup - Łup - Łupłup - Łup - Łupłup - Łup....

Bum - Bum - Bumbum - Bum - Bumbum - Bum...

Destrukcja. Rodzina naukowca leżąca w zakrwawionych szmatach. Kamienny szkielet warsztatu ledwie chwiejący się na zniszczoych fundamentach.

Eroon otrzymuje 10 PD za stworzenie superzatyczek!
Eroon odzyskuje pełnię zdrowia po krótkim, acz mocnym śnie.


Wynalazca czuje, jak ktoś potrząsa jego ramieniem i wyjmuje superzatyczkę z ucha.
- Panie naukowy, żyje pan? Kolacja!!! Wrzeszczę już ze dwie modlitwy... Idziesz Pan wreszcie...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Sob 1:47, 30 Cze 2007    Temat postu:

- Jja... - wyjmuję korki z uszu, aby dokładniej usłyszeć Gordak'a - Jjaka, ppora? - wstaję, chowam korki do kieszeni i rozglądam się po pomieszczeniu, przecierając oczy, po czym ziewam - Wwybacz... jjuż wstaję. - podnoszę się z łóżka i oczekuję na wskazówki Gordaka, ewentualnie podążam za nim "Mhm... Sen... Co za sen... Ale to tylko sen..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Nie 13:04, 01 Lip 2007    Temat postu:

Stuk - Stuk...

- Żaden sen. Ześwirowałeś po prostu - powiedział poważnie Godrak.

Stuk - Stuk...

- A teraz chodźmy, kolacja stygnie - Godrak popchnął drzwi - Lubisz dziczyznę? - popatrzył na niego poważnie - Co z tobą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 15:08, 01 Lip 2007    Temat postu:

Nnie nie, nic - spojrzał na Gordak'a jak by otrząśnięty, otwierając szerzej oczy - ttylko tak dobrze, mmi sie, spało... żże, aż trudno, sie, o, obudzić... mhm? - wąchając zapach w powietrzu - ddziczyzna? aależ, oczywiście! llepiej nie mogłeś, ttrafić - chociaż w głębi mysląc "mhm, cóż za barbarzyńskie, jedzenie..." przechodzę przez drzwi i odwracam się w strone Gordak'a - a iiile, spałem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Wto 19:55, 03 Lip 2007    Temat postu:

Stuk - Stuk...

- Tak cholernie długo że myślałem że już zdechłeś...

Stuk - Stuk...



- Dwie, może trzy godziny... myślę że nie dłużej - Godrak wprowadził go do dość dużego, zadymionego pokoiku ze sporym piecem w jednym końcu i drewnianym, wypucowanym stołem w drugim.
- To moja córa Evena - wynalazca poklepał po tyłku smukłą, kruczowłosą dziewczynę z rozpuszczonymi włosami, ubraną w nieco poplamioną, jasną sukienkę. Dziewczyna miała najwyżej siedemnaście lat i smutną twarzyczkę. Krajała strawę długim, nieco zardzewiałym nożem z drewnianą rączką. Na stole stał także półmisek skarlałych ziemniaków i sałata...
- Jedzmy Panie Eroon, bo wystygnie - zaczął Gordak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 20:52, 03 Lip 2007    Temat postu:

mmasz, doprawdy, wwspaniałą córkę... Eroon, mmiło, mi - schylam głowę w gescie przywitania, nawet jeśli Evena mnie nie zauważy - ttwój ojciec, mma doprawdy niesamowite, ppomysły... mmusisz być zz niego, ppewnie dumna? - przyglądam jej sie chwile "mhm... zatem ma rodzine, tylko czemu ona smutna... a gdzie jego żona?" potrzasam głową urywając myśli, po czym zasiadam przed posilkiem, podnosząc rece, po których zsuwają sie rękawy - mmhm, wygląda ssmakowicie! - mówię dość donośnie z uśmiechem, po czym energicznie sięgam po sztućce, jednak zatrzymuję na nich dłonie, ściszając sie odwracam wzrok w strone Gordaka - am... jja... ja jestem, ddozgonnie wdzięczny za, za waszą gościne... jjednak, nnie wiem cczy, nnie za bbardzo śśmiało, z niej korzystam... nie chciałbym, być, zzbyt, dużym cciężarem dla ttwojej, rodziny... mmam nadzieje, żże rrzeczywiście, wwynagrodzę to pomocą... ww twoich wwynalazkach, llub nnawet, pracami w dd, omu? - spoglądając pytająco na Gordak'a, jednak szybko opuszczając pokornie głowę - cczy, mmógłbym, zzakwaterować ssie tutaj, na dłużej? bbez, ppracowni cciężko, coś sskonstru, ować... a ttylko, z, tego, żyję...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Śro 12:57, 04 Lip 2007    Temat postu:

Evena zauważyła i uśmiechnęła się do niego, po czym wyszła, nie patrząc nawet na kolację.
- Widzisz wynalazco... - Godrak nałożył sobie ziemniaczków - mamy pewne problemy od chwili pewnego nieudanego... eksperymentu. Widzisz beczka z materiałami które miały potem służyć do zrobienia mieszanki... no wiesz, wybuchającej... zapaliła się. Sama z siebie...

Stuk - Stuk...

- Widziałbyś tą jatkę... hehe... dach wypierdoliło w kosmos...

Stuk - Stuk...


...w wyniku czego, moja żona...

Stuk - Stuk...

- Zostało z niej trochę flaków na kominku...

Stuk - Stuk...


...więc jak najszybciej muszę zyskać pieniądze. Musimy sprzedać, nawet nieudoskonaloną wersję naszej maszyny. Musimy bo nie przeżyjemy - Godrak był bardzo zakłopotany - dlatego muszę cię prosić byś pomógł nam rozprowadzić naszą maszynę, a gdy zyskamy fundusze, udoskonalić... Inaczej ciężko będzie nam we trójkę. Miejsce do spania zawsze się znajdzie, ale gorzej z materiałami do wynalazków, czy choćby jedzenie... Tą sarenkę zastrzeliłem naszym urządzeniem - powiedział wdłubując śrut z zębów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 1:27, 09 Lip 2007    Temat postu:

wpatruje sie w ziemniaczki, myśląc nad słowami Gordak'a "nieco szalony jest... i wręcz niebezpieczny, mhm... jednak, to nie zaprzecza jego pomysłowości, i uprzejmości" jak by zbudzony, przez spoglądam na wynalazce z wdzięcznym uśmiechem, po czym nakładam sobie jedzenia - cóż... część, mmateriałów, być, mmoże znajdzie sie, ww, w ruinach? - biorę pokarm do ust, z pełną buzią, gestykulując z pomocą widelca - albo... możemy... - jeszcze chwile mieląc, po czym po przełknięciu - możemy ssprzedać, inne, wynalazki? mhm... aalbo... - podpierając brodę na widelcu chwile myślę, po czym rzucam wzrok w strone Gordak'a - zzałożymy... zzałożymy, sklep? - przyjmując inną pozycje myśliciela - zzarobiliśmy... na ppotrzebne, środki... ddo, głównego, odkrycia.... - w chwile gdy zapada cisza, a stukania stają sie bardziej irytujące, urywam myśl, nieco zdziwiony - co to za dzwieki? - odwracam wzrok w strone odgłosów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:59, 12 Lip 2007    Temat postu:

A'Vquiraniel wszedł na targowisko, rozglądając się za sklepem z rybami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Czw 18:14, 12 Lip 2007    Temat postu:

AVq dostrzega stragany i sklepy, ale są one już zamknięte z powodu późnej pory. Na targowisku nie ma żywej duszy oprócz kilku zakapturzonych postaci, które próbują włamać się do jednego ze sklepów. Gdy tylko dostrzegli nekromantę zostawili swoje „zajęcie” i szybko zbliżają się do A'Vquiraniela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:31, 12 Lip 2007    Temat postu:

A'Vquiraniel ostrożnie wycofuje się. Jeśli postacie wyjmą broń lub zaatakują, rzuca sopel lodu w oko (lub miejsce w którym powinno się znajdować) najbliższego osobnika i rzuci się do ucieczki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 1 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1