Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Targowisko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pią 16:42, 29 Maj 2009    Temat postu:

Sprzedawca spojrzał na Groth'a jak na ostatniego chama
- Won! Won mówię z mojego straganu! Takie bzdury to matce wciskaj., a nie mnie! Kilka klejnotów! Napiwek w złociszach! Won mówię oszuście!
Barbarzyńca zrozumiał, że jego kłamstwo było beznadziejne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerry
Tolerowany



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z okolic Europy...

PostWysłany: Pon 15:00, 15 Cze 2009    Temat postu:

- Won ?! Ty kmiocie ze wsi ! Jak śmiesz się do mnie tak odzywać. - Groth zdenerwowany łapie za szyję sprzedawce. - Dawaj te mapy ! A wtedy może coś ci odłącze od sumy którą...może zgarne...! Ale jeżeli nie...to wezme je sam, ale zaraz po roztrzaskaniu ci twarzy !!!- Powiedział surowo. - To jak. Mapy czy rozstrzaskana gęba ? - Następnie czeka na reakcje sperzedawcy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Czw 11:28, 18 Cze 2009    Temat postu:

Gdy barbarzyńca złapał sprzedawcę ten rzucił w twarz Groth'a jakiś proszek. Oczy zaczęły go niesamowicie boleć i swędzieć: natychmiast pojawiła się myśl, aby je potrzeć. Mężczyzna powiedział:
- Nie trzyj oczu, bo ostatnią rzeczą jaką zobaczysz będą Twoje palce - głos sprzedawcy był spokojny, ale można było dosłyszeć się nutkę rozbawienia - Nie tacy jak Ty próbowali. Shersken, tak się nazywa to czego użyłem, działa niezawodnie. A teraz: płacisz pan za te rzeczy, czy natychmiast opuszczasz to miejsce?
Groth ledwo widział cokolwiek, przez załzawione oczy. Cała głowa pulsowała mu bólem. Nie spowodowało to w nim jednak ataku furii, gdyż środek, który trafił mu do oczu, działał w pewnym stopniu paraliżująco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerry
Tolerowany



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z okolic Europy...

PostWysłany: Nie 16:44, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Groth ledwo powstrzymywał się od gniewu oraz szału opętującego jego ciało. Wstrzymał się jednak trzymany resztką inteligencji, oraz świadomości. Spojrzał przez załzawione oczy na sprzedawce i ze złością rzekł... - Cholerni miastowi !!! Tacy pospolici a jednak czary mary potrafią !!! - powiedział trzymająć ręce z daleka od oczu... Zaklął pod nosem pare wioskowych przekleństw, i zaczął na nowo. Podrapał - Słuchaj.. ? - wyraźnie się uspokoił - Znasz więcej takich sztuczek ? Bo do głowy wpadł mi niewybaczalnie głupi...a jednak genialny pomysł !... Przydałby mi się taki łeb w mojej wyprawie ! Dodatkowo - zaznaczył - Znasz większość terenów co wyraźnie by mi pomogło. - Wyjaśnił. Starał się nie myśleć od rdrapiącym proszku na oczach.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Nie 17:33, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Sob 10:22, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Sprzedawca milczał chwilę, aż w końcu zdziwionym głosem powiedział
- Em... No cóż... Propozycja mnie... Yyy... Troszkę zdziwiła. I... Ee... Może to i niegłupi pomysł? W sumie od dawna chciałem się stąd wyrwać, to miasto źle wpływa na zdrowie... Ale... Em... Po co chcesz iść w tamte strony?
Barbarzyńcy łzy, wypłukujące proszek, płynęły strumieniami. Skupił się jednak, by nie trzeć oczu i choć pokusa była wielka, to jakoś się przed tym powstrzymywał. Zaczynał jednak coś widzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerry
Tolerowany



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z okolic Europy...

PostWysłany: Sob 22:54, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Groth spojrzał przez załzawione oczy w stronę sprzedawcy. Gdyby nie łzy widać by było jego dumny triumf twierdzący "Postawiłem pierwszy krok w stronę marzenia". Zagryzł wargę i zaczął - Nie będę ci tutaj tentegować o dzieciństwie ani tego typu sprawach, ale wale prosto z mostu. Gdzieś w tamtych terenach zapuszcza się jeden z ostatnich niesamowitych stworzeń. Smok Edgar ! !- powiedział podkreślając słowo smok. - Nie wiem co, ale zawsze, ale to zawsze smoki i tym bardziej mityczne stworzenia mają coś ciekawego do zaoferowania ! A to złoto albo jakieś czary mary albo po prostu cholerny prestiż na tym cholernym świecie. Wyglądasz niepozoornie i widać że nie lubisz miasta a ja Też nie mam zamiaru siedzieć w tym zapyziałym w kurkę ptaka mieście. Pomyśl rozważnie, jeżeli coś tam będzie to na pewno ale na pewno jak i mnie tak i tobie się to opłaci. Ale ostrzegam ! To nie będzie łatwe. Kryjówka smoka mieści się daleko stąd, i z tego co wiem jest niedaleko gór Silin 'oit i prawdopodobnie po drodze spotkamy stworzonka odnoszące się jako tako inaczej do nas czyli ludzi. - odetchnął - Więc mam do ciebie tylko dwie prośby mieszczuchu. Dobrze się spakuj i opowiedz do czego jeszcze jesteś zdolny. - powiedział z uśmiechem na twarzy i klepnął sprzedawcę po plecach. - - Tylko sie nie zniechecaj chłopie ! Od dawna nie miałem towarzysza podróży... -

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Nie 15:20, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Śro 21:12, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Sprzedawca zmrużył oczy i uśmiechnął się.
- Widzę, że plany Twoje wielkie. Dobrze... Zgodzę się wyruszyć z Tobą. Nazywam się Alimon. To kim jestem niech na razie pozostanie tajemnicą. Nie wiem, czy mogę Ci zaufać. - głos mężczyzny zmienił się. Był cichy, ale dobitny. Spokojny, ale mocny - Może przekonam się o tym wkrótce. A teraz co potrafię... Walczyć. Zobaczysz, że nie ustępuję w tym barbarzyńcom. Podstawowe czary-mary, jak to ująłeś też znam. Kiedy chcesz wyruszyć nieznajomy? I jak się zwiesz, powiedz mnie, jakoż i ja swoje imię Ci podałem.
Grothowi nie pasowała trochę nagła zmiana postawy sprzedawcy. Tak jakby, wcale nie sprzedawał na targowisku towarów, lecz robił coś znacznie głębszego, bardziej angażującego. Coś znacznie... Ciekawszego.

Barbarzyńca wyłzawił już prawie całą truciznę i widział prawie normalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerry
Tolerowany



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z okolic Europy...

PostWysłany: Śro 21:35, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Groth wyraźnie sie ucieszył na odpowiedź Alimona. Jego rude wąsy poruszyły się w górę a oczy zwężyły się. Barbarzyńca spojrzał z dumą na niego i przedstawił się tak jak jego duma mu nakazywała. Mocno się wyprostował a ręce położył na pasie - Jam jest Groth barbarzyńca - rzekł mocnym głosem, mogącym kruszyć skały - Syn Graama, ojca mego, pochodzę z gór Silino'ckich i żyję po to aby wypatroszyć tą parszywą poczwarę i wielce jestem rad że będziesz ze mną podróżował, Alimonie. Jak juz zauważyłeś średnio trawię magie czyli jak ja to nazywam " czary-mary", ale cieszę się że będe miał pod ręką kogoś znającego się na rzeczy. – Skończył przemowę Groth. - Wyruszyć mogę a nawet pragnę, teraz, chyba że ty pragniesz inaczej. A tak nawiasem mówiąc. Trzeba dogadać przed tym dwie sprawy: Jak daleko chcesz zajść, a druga...no może trochę oczywista, ale czy znasz się dobrze na terenach poza Draknor ? Bo jak zauważyłeś... do najbardziej obeznanego w geografii świata nienależne... – powiedział Groth oczekując odpowiedzi. - Zaczyna się robić ciekawie - pomyślał z uśmiechem na twarzy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Śro 21:38, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Czw 17:00, 01 Paź 2009    Temat postu:

Alimon uśmiechnął się lekko
- Rozpłatać mówisz... Wielkie masz zamiary. Cóż, nie myślałem o niczym innym, a jedynie zadać kilka cięć własnoręcznie. Smoka niełatwo ubić, barbarzyńco. Ale cóż... Zabicie takowego to wielka rzecz. A wielkie rzeczy to jest to, do czego jestem stworzony. Co do mojej znajomości geografii... Dużo podróżowałem po świecie. Byłem w Górach Mglistych, w ostępach Puszczy Koryn, w Lumaris, zjechałem całe stepy i Imperium. Można powiedzieć, że nie jestem mieszczuchem... A te książki - wskazał na stragan - znam na pamięć. Za moje towarzystwo chcę tylko równej części truchła. Część kłów, łusek i tak dalej. Starczy nawet i dla tuzina osób, ale cóż... Ile osób weźmiesz od Ciebie zależy, ja gotów jestem wyruszać choćby we dwóch.
Mężczyzna spojrzał na Grotha badawczo. Cały czas jednak się uśmiechał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerry
Tolerowany



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z okolic Europy...

PostWysłany: Pią 19:08, 02 Paź 2009    Temat postu:

- Umowa stoi – powiedział z zapałem Groth ściskając rękę sprzedawcy. - Możemy wyruszyć we dwóch, chyba że masz jeszcze jakiegoś towarzysza. Jeżeli masz to mówię ci od razu...trzech to juz jest tłok. A czterech to już cała osada. Jeżeli to wszystkie sprawy do obgadania to ja wyruszam pod bramę miejską czekając na ciebie. Nie ma czasu do stracenia a góry Silin'ockie nie są blisko chyba że stosujemy miarę długonogich, wielkoludów. Tak więc zbierz się a ja będę czekał tuż przy wyjściu z Draknor. Weź potrzebny sprzęt, pożegnaj się z różnymi osobami, no i...zaraz co to ja miałem...Zapomniałem może podczas drogi mi sie przypomni. Do zobaczenia wkrótce Alimonie – rzekł Groth unosząc rękę i machając nią przez chwilę pożegnał się na pewien czas. Po tych zbędnych ceregielach Groth, wyruszył do Bramy Miejskiej...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Pią 19:33, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Śro 22:05, 07 Paź 2009    Temat postu:

Alimon uśmiechnął się i kiwnął głową porozumiewawczo w stylu "do zobaczenia". Groth odszedł myśląc o swoich sprawach. Miał trochę czasu na przygotowanie, ale nie było go wiele.

Następny post pisz w tej swojej bramie, a ja przepraszam, że krótki odpis i po czasie ale... Co miałem napisać? No i przegapiłem Twój odpis, dziś się zorientowałem, ze jest Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 1:49, 18 Lis 2010    Temat postu:

Faxminty:

Tak jak przewidziałeś, łowcy zawieźli cię do miasta. Jednak skute łańcuchami dłonie i nogi zaćmiewały tymczasowo w najbliższym czasie jego zwiedzania.

Jednak zza krat widziałeś wiele. Zdziwionych strażników gdy zauważyli ciebie, podobnie jak i wielu ludzi których przykuwałeś uwagę. Karły dumnie uśmiechały się szczycąc swoim "połowem". Przejeżdżaliście przez budzące się powoli do życia miasto Draknorr, i wzbudzając zdziwienie i wręcz podziw.

Po chwili przejażdżki przez główną ulicę dojechaliście w końcu na targ. Tutaj szczególnie czułeś się obco i nieswojo. Po tak długim czasie życia z dala od ludzi, a nagle przybycie do tak wielkiego miasta budzi w tobie wręcz strach trwogę i nieufność.

[Stan specjalny: Zmiana środowiska: -1 do charyzmy]

Karły poczęły rozładowywać klatki przy jednym ze straganów. Zaczęli od tych mniejszych z ptakami jaszczurkami i innymi leśnymi stworzeniami. Nie brakowało też zwierząt nie znajdujących się w klatkach, zabitych dzików saren. Jednak twoja klatka wzbudziła ich największe zainteresowanie. Nawet teraz, będąc zza kratami lecz jeszcze bardziej rozwścieczony wystraszyli się nawet twoim drobnym gestem.

Twoja klatka wzbudzała także zainteresowanie innych przechodniów którzy przechodzili i zatrzymując się rozmawiali między sobą zdumieni. Jednak nic nie rozumiałeś z tych rozmów. Może coś ci się kojarzyło, ale nic konkretnego.

PS: sry za późną odpowiedź ale nie miałem pomysłu, zresztą teraz też robię sobie chyba urlop do świąt to jak chcesz to możesz zmienić MG, niektórzy odpisują tutaj znacznie częściej z tego co widzę to jak chcesz to napisz w swojej karcie postaci, ale jak nie to ja będę dopiero za ~miesiąc więc cierpliwości ^^ ach, ale bym zapomniał, zapraszam do rozdania PD :]

[Otrzymujesz 80 PD za uwolnienie zwierząt z klatek!]
[Otrzymujesz 50 PD za dotarcie do miasta!]

[Łączna ilość zdobytego PD: 130 - Zanotowano w Karcie postaci]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eroon dnia Czw 16:47, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faxminty
Zbłąkany



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:56, 29 Lis 2010    Temat postu:

Jako że jestem w klatce, to chyba nic nie mogę sam zrobić. Jeżeli jest ze mną Berek, i zmieści się między prętami, to wysyłam go po to coś czym karły otwierają klatki. Jeżeli Berkowi uda się zdobyć ów przedmiot, to wpycham go do metalowego czegoś z dziurą i kręcę w różne strony. Jeżeli jakimś cudem otworzę klatkę to uciekam co sił w nogach od tego tłumu ludzi, ale nie wychodzę z miasta. Jeśli cokolwiek przed ucieczką mi się nie uda, to czekam na rozwój sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kevaks
Przybysz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:26, 06 Sty 2011    Temat postu:

Trwoga, przerażenie, nieufność i te wszystkie spojrzenia, które były niezwykle przytłaczające jak dla kogoś, kto nie przebywał w obecności ludzi, a przynajmniej w takiej ilości. Berek był niezwykle przestraszony i nic jak tylko schował się w jednej ze szparek twojego przyodziania. Nie mogłeś nic zrobić. Widziałeś jak łowcy wyprowadzają z jednej ze skrzyń koniopodobne stworzenie, które przy tym szczególnie bito drewnianymi pałkami i biczami. Zwierze to bardzo się wyrywało, co zwróciło na jakiś czas uwagę gapiów.

Poczułeś jakby ogromy ciężar spojrzeń został z ciebie zdjęty. Nim się nieco uspokoiłeś podszedł do ciebie starszy mężczyzna z długą białą brodą i białymi włosami na głowie. Spojrzał się w twoją stronę i finezyjnie rzekł. – Co taki człowiek jak ty tutaj robi? Wytłumacz mi, bo nie bardzo rozumiem… - Zaczął głaskać swoją długą brodę. – Może… hmm… czyżby popełniłeś jakieś przestępstwo? Hmm… - Głęboko westchnął. – Nie, nie raczej nie wyglądasz na przestępcę, a więc czemu? – Siwobrody stał i czekał na odpowiedź, a ty popadałeś w coraz to większą paranoję. Miałeś już dosyć tych wszystkich ludzi.

[Wybacz, że dopiero dzisiaj, ale miałem wczoraj nieprzewidziany problem z internetem...
A więc zaczynamy! Very Happy ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faxminty
Zbłąkany



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:14, 07 Sty 2011    Temat postu:

Po uspokojeniu pomyślałem: Biedny koń,czy cokolwiek innego to jest.
Jednak już po chwili starzec z długą brodą ponownie wyprowadził mnie z równowagi. Po zadanym przez niego pytaniu pomyślałem chwilę po czym powiedziałem: Grrrau wrrrr grrrr wrrrau. (Witaj człowieku, czy mógłbyś wyciągnąć mnie z klatki?)
Po tych słowach dumny z siebie, że nie poddałem się instynktowi podpowiadającemu, żebym wystraszył go na śmierć, czekałem spokojnie na odpowiedz starca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kevaks
Przybysz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:23, 10 Sty 2011    Temat postu:

Ludzie najzwyczajniej odpuścili sobie twoją niezwykłą obecność. Na ulicy pozostawało tylko kilku gapiów, którymi w większości były dzieci. Starszy mężczyzna stał w miejscu i patrzył się na ciebie jak na osobę, która robi sobie żarty. – Ghahahahah… Khe... hahiahaa... ha aaahaha... - Nagle usłyszałeś śmiech starca, jakby się krztusił. Przez jakiś czas nie mógł się opanować, aż w końcu spoważniał. Przetarł czoło zalane potem i cicho mruknął. – Nie może być… A może jednak… - Spojrzał na ciebie raz jeszcze. – Jeśli to jesteś naprawdę ty to słyszałem o tobie… o dziecku, które wychowywały zwierzęta. – Siwobrody przyklęknął na prawe kolano by bliżej się tobie przyjrzeć, następnie wstał, podrapał się po brodzie co zresztą robił bardzo często jak zauważyłeś. – Znałem twoich rodziców… ale nie wiem gdzie się podziewają i czy jeszcze żyją. Cóż… twojego ojca widziałem ostatnio gdy skrywał się w lasach wraz z innymi uchodźcami ze zniszczonej wioski. To było tak dawno temu… - Mężczyzna nagle przerwał, a następnie wstał, odwrócił się i udał się prosto w stronę ludzi, którzy cię schwytali.

Przez ten cały hałas na targowisku niewiele słyszałeś, ale jednak widziałeś gesty jakie robił starzec. Po kilkunastu minutach żmudnego siedzenia siwobrody wrócił z malutkim, ale bardzo umięśnionym człowieczkiem. Ten trzymając klucze w dłoni zabrał się do otwierania zamku. Po chwili byłeś wolny. Droga ku ucieczce była najzwyczajniej pusta. Mogłeś zadecydować czy zostać ze starcem czy spróbować uciec.

Widziałeś tylko zadowolenie na twarzy małego osiłka, który taktownie podał rękę staruszkowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Faxminty
Zbłąkany



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:52, 10 Sty 2011    Temat postu:

-No cóż. Starzec nas chyba uwolnił.-powiedziałem do Berka, po czym zdecydowałem się zostać ze starcem. Mam nadzieję, że nie ma złych zamiarów więc idę z nim, ale bacznie go obserwuję. Udaję bardzo szczęśliwego i grzecznego. Wydaje mi się, że na razie jestem bezpieczny, ale trochę zaniepokoił mnie śmiech starca, ponieważ nie zrozumiałem niczego innego z jego wypowiedzi. Berkowi mówię by rozglądał się, co się dzieje za nami. Po wszystkich decyzjach, które podjąłem z Berkiem mówię do starca:
-Grroarr wrrr ghkhrauuu. (Idziemy gdzieś, czy będziemy stali jak drzewa?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kevaks
Przybysz



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:01, 25 Sty 2011    Temat postu:

Starzec spojrzał na Ciebie raz jeszcze po czym zamienił kilka słów z karłem i ruszył w twoją stronę. – Cóż… chyba wszystko załatwiliśmy. Jest tylko jeden problem… - Starzec z bezradnością zaczął drapać się po głowie. – Nie rozumiem twoich warkotów. W ogóle nie rozumiem tego co chcesz mi przekazać… - Siwobrody wyglądał na zakłopotanego. – Może wpierw się przedstawię… Zwą mnie Hieron i jestem starym łowczym, ale nie musisz się mnie obawiać. – Szliście dalej przed siebie pośród masy ludzi, którzy niczym mrówki rozchodzili się w swoje strony. – Powoli dochodzimy do krańca dzielnicy targowej. Myślę, że powinniśmy się udać do mojego przyjaciela. Mieszka on w puszczy…. Cóż mogę o nim więcej powiedzieć… – Starzec przerwał, ale jednak chciał coś dopowiedzieć.
Szliście w milczeniu przez jakiś czas, aż doszliście do bram miasta. - Dobrze więc… Mój przyjaciel jest druidem iiii… Możliwe, że pomoże i tobie i mi… ale za dużo by tu mówić. Najpierw do niego dotrzyjmy!

Następna lokacja - Chatka Druida

[Przepraszam za taki długi zastój. Definitywnie moja wina. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31
Strona 31 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1