Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 20:02, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Jeśli można.- popatrzyłem na chłopaka.- Jak ci na imię chłopcze?
Sam odrzepałem się i patrzyłem czy nic mi podczas lotu nie wypadło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pon 19:47, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Mówią na mnie Dziki, łowco - chłopak mówił z dziwnym akcentem. Dziki z niebywałą zręcznością wdrapał się na drzewo. Zdjął łuk z gałęzi i popatrzył na Kerende. Gdześ w oddali obaj usłyszeli wołanie Vii.
- Kiepsko płaciła - powiedział zeskakując - mało ludzi uczęszcza tymi drogami. Nie brakuje ci czasem kompana...? Skoro zdołałeś obezwładnić mamuśkę, musisz być coś wart...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 21:06, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Jako najemnik czy kompan?- zapytałem patrząc się na sakiewkę.- Dziękuję za pomoc w zdjęciu łuku tylko do tej pory nie wiem jak się tam znalazł.
Popatrzyłem podejrzliwie na Dzikiego.
"Mistrz intrygi." pomyślałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 21:50, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Kompan. Potrafię dobrze szyć z łuku, oraz znam się odrobinę na magii. Ale funduszy mi brak, na księgi i rozwój Łowco. W lesie złota nie upolujesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 21:53, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Tu się zgodze kompanie.- powiedziałem do chłopaka z uśmiechem.- Chodźmy do mojego obozowiska. Muszę zabrać wnyki.- mówiąc to zwinąłem linę i ją schowałem, a sztylet włożyłem za pas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 22:18, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Mmm... - Dziki podążył za nim. Kiedy dotarli do okolic polany zauważyli ciało Vii. Chyba się wykrawawiła...
- Mamuśka miała chyba parę groszy w sakiewce. Trzeba przeszukać zwłoki. Zajmiesz się tym, czy ja mam ją ogołocić...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 22:21, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Ty ją ogołoć, ale nie przesadzaj.- uśmiechnąłem się ironicznie.- Ja idę zebrać wnyki.
Ruszyłem pewnym krokiem do miejsca gdzie przespałem ostanią noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Czw 22:53, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Zawsze podobał mi się ten nożyk - Dziki podrzucił drogi sztylet gdy Kerende zbierał wnyki - Mmm... spójrzmy w sakwiewkę... tak jak myślałem. Parę sztuk złota i dwa guziki. Podstępna szmata musiała zakopać gdzieś tu resztę łupu, już ja ją... - Kerende zobaczył na pół wkopaną w ziemię, niewielką ale bardzo wypchaną sakiewkę. Zapewnie niezła fortunka. Dziki jest zajęty... może nie usłyszy brzdęku monet...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 10:03, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Podniosłem sakiewkę i powiedziałem:
-Łupy na pół, dobra? Pokaż mi sztylet. Chcę zobaczyć z czego jest wykonany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pią 13:23, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Mmm... dobrze, dobrze że mój kompan to uczciwy człowiek - Dziki rzucił mu sztylet - zobaczmy co zebrała Mamuśka... - chłopak zajrzał do sakiewki i wyciągnął dwa błyszczące kamienie, przypominające szafiry. Może orginał, może podróbka... oraz dwie sztuki platyny w złocie. Kerende przyjrzał się sztyletowi. Bursztynowa rączka i srebrne ostrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 14:20, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Fajny sztylet.- powiedziałem do Dzikiego.- Wezmę go sobie jeśli pozwolisz. Więc dzielimy się tak. Po platynie na łepka i po szafirze lub podróbie szafiru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pią 19:43, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Chyba przesadziłem z tą twoją uczciwością... Mogłem wziąć sztylet i schować, albo wbić ci go w trzewia. Ale JA go znalazłem i JA go wezmę - na twarzy Dzikiego wykwitł grymas złości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 19:51, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Czy twoja chciwośc jest tak wielka, że nie umiesz powiedziec ja go znalazłem.-powiedziałem.- Oczywiście ja ci dam ten sztylet, ale na przyszłośc nie groź mi.
Podałem sztylet Dzikiemu skierowany rękojeścią do niego. Sam wstałem i podzieliłem łupy na pół.
-Łap.- powiedziałem rzucając do nie szafir i sakiewkę z połową pieniędzy.- Ja biorę połowę tak jak się umawialiśmy.- mówiąc to wrzuciłem resztę monet do mojej sakiewki i chowając do niej także szafir.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pią 20:27, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dziki wziął sztylet bez słowa i schował go za pazuchę.
- Swoją drogą - zaczął - powinniśmy to uczcić. Niezła forsa... - chłopak wyciągnął mały woreczek z tytoniem - może wypalmy fajkę przed wyruszeniem w dalszą drogę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 21:41, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Jeśli można ci ufac...- uśmiechnąłem się ironicznie.- Nazwijmy tą fajkę fajką pokoju, aby lepiej się nam wiodło i bez żadnych kłótni. Żeby nas pieniądz nie rozdzielił.- kiedy mówiłem zaśmiałemsię głośno. Sam usiadłem pod drzewem i patrzyłem na Dzikiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 19:50, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dziki wyciągnął trzy fajki. Jedną misternie zdobioną, w złote smoki z wąskim cybuchem, drugą sporą, całą czarną z mocno wygiętym ustnikiem i trzecią, ciemnoczerwoną, prostą - Jestem kolekcjonerem - powiedział z uśmiechem - którą bierzesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 19:58, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Czerwoną.- powiedziałem.- Skąd masz tytoń?- zapytałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 20:07, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Mam swoich dostawców w mieście - powiedział tajemniczo podając mu czerwoną fajkę. Sam wziął i nabił czarną, po czym rzucił mu woreczek z tytoniem. Chwilę męczył się z krzesiwem po czym usiadł pod drzewem rozkoszując się dymem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 22:31, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wziąłem tytoń i napełniłem nim fajkę. Wziąłem krzesiwo i zapaliłem tytoń. Powoli zacząłem palić fajkę. Kiedy skończyłem palić wstałem i podałem fajkę Dzikiemu.
-Dobrze...- powiedziałem.- Czas ruszyć do stolicy. Chcę zobaczyć jak się miewa miasto po ataku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 23:32, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Momencik, poczekaj. Moje fajki to świetny, wręcz magiczny sprzęt. Nie czujesz? - Kerende rzeczywiście czuł. Dym oczyścił jego ciało...
Czerwona fajka.
Łowca zyskuje 2HP do maksymalnego życia!
Łowca zyskuje 30PD!
Dziki z namaszczeniem schował fajki do torby i wstał - znam dość dobrze miasto i drogę. Gdzie chciałbyś się dokładniej udać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|