Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Leśne ostępy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:17, 19 Maj 2009    Temat postu:

Koń ruszył... W oddali dało się usłyszeć tylko głuchy krzyk...
Zdążyłeś tylko wstać, w jednej chwili poczułeś jeszcze przeraźliwsze zimno, które przeszło twoje ciało i poraziło system nerwowy jakby wbijano w ciebie milion malutkich igiełek na raz. Chciałeś się ruszyć ale nie byłeś w stanie... Byłeś jakby przywiązany tym zimnem do powietrza... Nie wiedziałeś co się dzieje, nie byłeś w stanie nic zrobić. Całe ciało ci zsiniało od zimna. Poza tym doskwierał ci ból brzucha.
Przed tobą pojawił się płynny mrok, którego rozpływające się kształty przypominały jakąś postać.
- I co ja mam teraz z tobą zrobić... marny ludzki żywocie? - powiedział "mrok". Nie wiedziałeś co było chłodniejsze.
Całe to przeraźliwe zimno czy może chłód i beznamiętność głosu tej postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kherbi
Tolerowany



Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnobyl

PostWysłany: Wto 20:30, 19 Maj 2009    Temat postu:

Mówię beznamiętnie
- Czegoś ci trzeba, dziwny mroczny kształcie? Może poczęstujesz się człowiekiem, tym tu co leży?
Czekam na odpowiedz ,,mroku".
Sam w tym czasie zastanawiam się, co to jest. (jakiś rzut na inteligencję albo cuś)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:42, 19 Maj 2009    Temat postu:

- Tak... Żywego tamtego człeka. Ale on już nie żyje więc może ty się przydasz. Zrobimy to po dobroci albo siłą... Mi to obojętne. - powiedział mrok. - Więc... potrzebuje ludzkiego serca, jak chcesz możesz sobie żyć po zabraniu go dzięki specjalnej magii. Chociaż podobno ludzi teraz ciągnie do śmierci... Więc jak chcesz to będziesz mógł umrzeć... Serce, którego potrzebujemy musi być złe. Musisz więc zrobić coś okropnie złego. Masz na to miesiąc. Teraz dowiaduje się o tym pięć osób. Która będzie pierwsza tej zabierzemy serce. Reszta zostanie pozbawiona dusz i będzie żyła w cierpieniu na zawsze. Pamiętaj, że to musi być coś na prawdę złego... Nawet zrobienie wielu po prostu złych uczynków niczego nie zmieni.
Chłód przeminął, jego więzy puściły, a mrok rozpuścił się w powietrzu... Jego głos odbił się echem w twojej głowie...
Masz na to miesiąc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kherbi
Tolerowany



Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnobyl

PostWysłany: Wto 21:00, 19 Maj 2009    Temat postu:

- I tyle go widzieli.
Nekromanta przywołuje konia, by ,,przykopał" ciało młodej osoby.
Sam Kherbi pakuje ludzkie zwłoki do wozu, a wilka zostawia samego.

- Czas się zabawić.
Nekromanta rysuje runy na ziemi, wypowiada skomplikowane inkantacje, używa mrocznej magi do ozywienia wilka (wkłada w to wiecej manny, by wilk nie miał limitu czasowego).
- Powstań, Burku! POWSTAN!

Nastepnie, ogląda swoje dzieło, po czym idze do wozu, przeszukać zwłoki, w poszukiwaniu czegokolwiek [/u][/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:38, 20 Maj 2009    Temat postu:

Z bólem brzucha nie udało ci się włożyć do wozu więcej niż jednych rozkładających się zwłok. Koń przykrył ziemią zwłoki młodzieńca.
Przygotowałeś się do animacji zwłok wilka. Po czym przy użyciu dość sporej energii magicznej udało się to. Przed tobą stał biały wilk, którego płaty skóry odchodziły od mięśni, ścięgien i kości. Zawarczał gotowy do walki.
Po przeszukaniu zwłok, których obszukiwanie było bardzo niemiłym doznaniem znalazłeś kilka srebrnych amuletów, miedziany pierścień oraz 23 srebrniki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kherbi
Tolerowany



Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnobyl

PostWysłany: Śro 14:00, 20 Maj 2009    Temat postu:

- Uroczo
Kherbi zabrał się ponownie do ,,pakowania" zwłok do wozu. Po zabakowaniu ich, przywołuje konia myslą, by wrócił do niego.

Po tym całym przygotowaniu się, i czekaniu na konia, nekromanta zastanawiam się
-Ciekwa czy stan ciała Burka, pozwoli mu swobodnie się poruszać.
Nekromanta każe przejśc sie wilkowi w tę i spowrotę, a sam siedzi i masuje sie bo brzuchu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:57, 23 Maj 2009    Temat postu:

Wpakowałeś jeszcze jedne zwłoki do środka i zrozumiałeś, że ostatnich już nie dasz rady wziąwszy pod uwagę twój bolący brzuch.
Koń przyszedł posłusznie przytupując prawym, przednim kopytem.
"Burek" poszedł i wrócił. Po drodze odpadło mu kilka płatów skóry w tym jeden z pyska przez co wyglądał jeszcze okropniej niż przedtem. Odpadająca skóra mu nie przeszkadzała, mięśnie, ścięgna i kości były dalej na miejscu.
Wilk zawaraczał ukazując kły. Jak się okazało można je nawet oglądać gdy ma zamknięty pysk gdyż brak mu skóry przy dziąsłach i w kilku miejscach szczęki.
Po masażu ból troszkę ustąpił przez co mogłeś już normalnie chodzić ale wysiłek fizyczny raczej nie jest wskazany w takim stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kherbi
Tolerowany



Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnobyl

PostWysłany: Sob 13:00, 23 Maj 2009    Temat postu:

Nekromanta każe podejsc koniowi do wozu, po czym dopina go do niego. Burek dostał zadanie wejscia do srodka wozu.
Kherbi wsiadł na wóz, po czym rozkazł koniowi wyjechać z lasu, i wrócić na trakt.
- Dobrze, mamy wszystko, czego mi potrzeba. Teraz trzeba zrobić cos bardzo ZUEGO!

Nagle, Kherbiemu przypomniało sie o zabitych koniach. Zsiadł z wozu, odcioł/wyrwał kawałek miesa, i powrócił na dawne miejsce.

- Czas wyjechac z lasu. Koniku, zaprowadz nas na koniec tego lasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:46, 23 Maj 2009    Temat postu:

Wyrwałeś kawałek mięsa konia i ruszyłeś... (dodano do ekwipunku)
Po kilku chwilach dojechałeś do drewnianego mostu przez, który spokojnie byłbyś w stanie przejechać.
Za mostem widziałeś małą wioskę - Caen.
Na moście stało kilka zakochanych par wpatrując się w piękne widoki. W końcu, któraś cię zauważyła...
Natychmiast zrobiło się pusto, wszyscy uciekli do wioski i chyba przy okazji wezwali strażników...
Na moście pojawiło się trzech strażników uzbrojonych w miecze jednoręczne, kusze i zbroje łuskowe. Spojrzeli na ciebie i rozstawili się na moście tak, że jeden był kilka metrów w tył po środku, a pozostali stali z przodu po bokach mostu. Wszyscy celowali do ciebie z kuszy. Stałeś od nich jakieś 15-20 metrów.
- Po co przybyłeś do tej wioski nekromanto?! - wykrzyknął ten po środku.

Następny post tutaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 0:12, 11 Sty 2010    Temat postu:

Hesttler leżał... gdzieś. Oczy miał zamknięte. Mimo tego, że oduczony strachu czuł, że na razie ich lepiej nie otwierać. Prawa ręka, na miejscu, lewa.... Też. Dolne kończyny... Są.... Organ ratujący nasz gatunek od wymarcia... Zniknął... A nie. Jest. Barbarzyńca odetchnął lekko na myśl, że jest w jednym kawałku, ale jego położenie było mu nieznane. Jedno oko. Drzewo, kolejne drzewo. O. Patrzcie. Jeszcze jedno. Drugie oko. Znowu drzewo, a za nim obok i dookoła wiele innych, a zarazem takich samych, a przynajmniej podobnych drzew. Znajdował się on na polance. Powoli usiadł. Nie była ona duża. Taka, że parę osób, a raczej zwierząt, może istot oficjalnie magicznych mogło się wygrzać. Miecz! Jest. Silinota odetchnął z jeszcze większą ulgą. Od lasu powiało miłym, chłodnym, orzeźwiającym wiaterkiem. Ptaki krążyły wysoko nad polanką. Konkretnie to dwa orły jak dobrze wypatrzył Hesttler. Cisza jaką była spowita polanka przerwana została cichym śpiewem ptaków, w krzakach został obudzony szmer dzięki jednemu z mniejszych zwierząt. Widać las budził się do życia. Wojownik nie widział słońca, ponieważ las był za gęsto zalesiony, ale musiało być nisko. Po chwili jednak barbarzyńca skupił się na swojej sytuacji. Leżał gdzieś w lesie, nie wiedział jak się tu znalazł, po co i kiedy. Nie pamiętał nic. Możliwe, że został tu jakoś przeniesiony skądś w jakimś celu przez kogoś albo wygrał Draknorską Loterię i bogowie dali mu drugą szansę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:05, 11 Sty 2010    Temat postu:

Staram się przykucnąć i wstać. Biorę do obu rąk miecz i całuję płaz. - Ufff. Najważniejsze, że Cię nie zgubiłem. - mówię do miecza. Chowam go, i zaczynam się wokoło rozglądać. Spokojnie patrzę wokoło. Jeśli jest spokojnie przeglądam czy mam resztę mojego ekwipunku mając nadzieję, że nic nie zgubiłem. Biorę do ręki kawałek chleba i go jem. Popijam go wódką w niewielkiej ilości i wycieram usta. - Ahhh. Wódeczka, wódeczka. Bogowie pewnie ją piją również. - mówię sam do siebie. Chowam wszystko na miejsce, robię wydech i ruszam przed siebie, garbiąc się by nie było mnie widać ze zbyt dużej odległości ale też dlatego że miecz jest ciężki a ja niepotrzebnie nie zamierzam się męczyć. Ruszam na północ, bo toż to krainy Ludzi Gór. Po drodze po cichu nudzę sobie jedną z piosenek śpiewaną kiedyś w mojej wiosce. O ile chociaż to pamiętam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 23:34, 12 Sty 2010    Temat postu:

Hesttler ruszył... przed siebie. Słońca nie widział, las był zbyt gęsty, a więc drzewa nie rzucały cienia, gdyż nie docierało do nich światło. Krajobraz nie zmieniał. Ziemia pokryta liśćmi aż po horyzont. Nie widział tu żadnej żywej istoty. Poczuł dotknięcie ręki na ramieniu. Obrócił się i spojrzał w dal, w pustkę. Sądząc, że może mu się zdawało, może jakaś szyszka czy jakieś inne naturalne zjawisko odwrócił się i...
-Witaj.- stanął jak wryty. Stała przed nim niska i cała blada postać. Ostre rysy twarzy, czyste i całkiem białe gałki oczne, finezyjna fryzura w postaci długiej, prostej, czarnej grzywki z lewej strony i brak jakiegokolwiek owłosienia po prawej. Długi płaszcz z wysoki kołnierzem zakrywał usta.- Jak się miewasz, przyjacielu?- mężczyzna ukłonił się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:33, 13 Sty 2010    Temat postu:

Patrzę dokładnie na tą postać. Staram się przypomnieć sobie czy kiedykolwiek tą osobę widziałem. Staram się ocenić jakie dla mnie stanowi zagrożenie. Po ocenie sytuacji, zrzucam z siebie tę rękę cofam się o 3 kroki i dobywam mojego miecza. - Kim jesteś? Zresztą, pewnie i tak skłamiesz, więc powinienem Cię od razu zabić tu i teraz. - mówię. Mimo tego co powiedziałem czekam co powie ta postać. Jeśli choćby drgnie staram się przeszyć gardło napastnika na wylot. Jeśli jednak nie wykazuje, żadnych chęci do trochę opuszczam miecz i prostuję nogi czekając na tok wydarzeń. - Czego ode mnie chcesz? Powinienem Cię zabić od razu. - dodaje głośno. Czekam na rozwój wydarzeń w największej gotowości na jaką w tej chwili mnie stać na tym odległym lesistym pustkowiu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 22:44, 13 Sty 2010    Temat postu:

Hesttler nie poznawał tej postaci. Mimo tego, że był świadom tego, że może czegoś nie pamiętać to tej postaci na pewno nie widział.
-Dziecinko...- postać zniknęła, a barbarzyńca usłyszał szept tuż za sobą.- Schowaj tą zabawkę, bo sobie krzywdę zrobisz.- nieznajomy wyszeptał mu te słowa wprost do ucha. Silinota zareagował instynktownie. Szybki obrót miecz i cios do tyły. Mężczyzna nie miał szans, ale wojownik nie poczuł żadnego oporu, a po chwili dotarło do niego, że miecza także nie ma. Obrócił się.- Ty patrz. Wychodzi mi!- balansowanie dwuręcznym mieczem na palcu wskazującym i to w dodatku ostrzem wbijającym się w skórę, a nie zapominajmy o imponujących rozmiarach broni, było czymś niezwykłym.- Niezły jestem, nie sądzisz?- ewidentnie było to pytanie retoryczne.- Całkiem szybki cios, ale na mnie lepiej tego nie stosuj, bo załatwić sprawy szybciej niż mógłbyś to przewidzieć. No nie żartuj, że nadal nie wiesz o co chodzi.- nieznajomy złapał miecz za koniec ostrze i podał skierowany rękojeścią miecz barbarzyńcy.- Naprawdę nie pamiętasz? Podpisik złożyłeś. Taki malutki, czerwoniutki, mógłbym rzec, że krwisty.- uśmiechnął się delikatnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:15, 14 Sty 2010    Temat postu:

Chowam miecz. - Nie, nie kojarzę. W ogóle do bystrych nie należę, a jeszcze pamięć straciłem. Jeśli coś chcesz to mów. Jeśli nie to suń się knurze! Idę na północ. Chyba, że... Masz mi do złożenia jakąś ciekawą propozycję. - mówię. Staram się zrozumieć czym lub kim jest ta dziwna postać. - No więc, powiedz mi o co chodzi. - powtarzam po raz już któryś, wyjmuję miecz i wbijam go w ziemię. Opieram się na nim oburącz czekając na odpowiedź tego dziwnego zjawiska naprzeciw mnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 12:45, 16 Sty 2010    Temat postu:

-Knurze... Tak jeszcze do mnie nie mówili, a uwierz. Na mój widok wydawali z siebie wiele dźwięków.- zaśmiał się głośno w towarzystwie trzepotu skrzydeł wzbijających się do lotu ptaków.- Naprawdę nic nie pamiętasz? Leżałeś, martwy, żadnych oznak życia, trup, aż miło. Jeszcze troszkę krwawiłeś to sobie trochę zapożyczyłem twoich życiodajnych soków i podpisałem nimi to.- wyjął z kieszeni rulonik papieru i rzucił do Silinoty.- Cyrograf.- Hesttler szybko rozwinął i przeczytał.

"Ja, niżej krwią podpisany, zobowiązuję się do oddania swej duszy demonowi (ew. borucie, szatanowi, diabłu, zjawie, "Błagam!", "Odejdź!", "Pozwól mi żyć!"..)..."

-Dalej. Wiele jak mówiłem głosów z siebie wydawali, a więc parę sobie przypisałem.

"...po uprzednim wykonaniu jego jednego życzenia. W zamian za to proszę o przywrócenie mnie do życia i tym samym do świata żywych na czas bliżej nieokreślony. Dusza może mi być odebrana po dłuższej chwili, albo krótszej, albo średniej. W zależności od zachcianki demona (ew. boruty, szatana, diabła...)..."

-No. Tyle. Co Ty na to?- uśmiechnął się szeroko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:07, 17 Sty 2010    Temat postu:

Patrzę na ten zwitek papieru. Jednym szybkim ruchem go drę. - I co teraz panie straszny? - pytam. Chowam wszystkie rzeczy, odwracam się tyłem i idę przed siebie. Nieważne co się stanie ta osoba jest dla mnie absolutnie nie interesująca. Rzuca mi jakiś witek z krzaczastymi znakami, które nazywa pismem. Tyle, że ja nie umiem tego pisma rozczytać. Udaje się już jak uprzednio na północ. Jeśli ten demon znowu mi będzie truł to się na niego wydzieram i dodaje. - Podpisanie bez wiedzy właściciela jest nic nie warte. Psie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 23:43, 19 Sty 2010    Temat postu:

Diabeł spojrzał na porwane resztki papieru. Westchnął i po chwili trzymał ten sam rulonik w ręce.
-Ze mną się tak nie bawimy...- Hesttler stanął. Musiał, bo przed nim pojawił się demon.- Nie bawimy się tak...- powtórzył. Silinota beznamiętnie go wyminął. Żadnego ruchu. Czyżby sobie odpuścił? Chyba tak.- Mówię... Tak się nie bawimy.-"O litości!" stał przed nim jakieś cztery metry, ale barbarzyńca nie mógł się poruszyć. Nie wiedział co się dzieje. Wojownik przyjrzał się oczom szatana. Były całe czarne. Calutkie.- Mówiłem. Coś. Tak. Się. Nie. Bawimy.- powtórzył jeszcze raz.- Świadomie czy nie, cyrograf podpisany jest twoją krwią. Zrobisz to co każę. Jeśli się zgodzisz to może jednak pozostawię Ciebie przy życiu, ale to daleka przyszłość. Jeśli będziesz grzeczny to umowę możemy zmienić. Widzisz... Mogę zabić Ciebie już tutaj, na miejscu. Jednakże nie skończy się to tak jak ostatnio. Będzie gorzej... Dużo gorzej...- poczuł nieprzyjemny dotyk czegoś na szyi. Był to ostro zakończony ogon.- To co Ty na to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:24, 20 Sty 2010    Temat postu:

- Chędożony kmiocie! Twoja matka puściła się z krasnoludem! - krzyczę. - Co Ty sobie wyobrażasz? Że się Ciebie boję? Że możesz mnie zastraszyć? Widziałem rzeczy, o których nie śniło się tym twoim czarnym ślepiom. - mówię. - Chcesz mnie zabić - śmiało. Będziesz mieć z tego zero pożytku poza tym, że Cię znajdę w świecie umarłych i uduszę, albo zrobię Ci coś co my nazywamy zamoczit. A wież mi, że nie chcesz tego doświadczyć - uśmiecham się. - Jak mogę ten zwitek, który cyfro czymś nazywasz usunąć? Albo zmienić? Bo na razie jedynym pożytkiem jaki z niego jest dla Ciebie to strata mojego cennego czasu. - po tej jakże pięknej przemowie staram się ruszyć na przód, mimo jego śmiesznego ogonku przy szyi. - Jedyne, gdzie pójdę na kompromis jest obdarzenie mnie wielką siłą. Na tyle wielką, żebym mógł zmiażdżyć największy głaz i wycisnąć z kamienia wodę. Abym mógł zabić... Smoka. Więc jak? Chcesz zawrzeć nowy pakt gdzie po odprawieniu Twojej zachcianki czy tam zachcianek zostanę prawdziwym monstrum?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 17:45, 20 Sty 2010    Temat postu:

Po okolicy rozszedł się śmiech.
-Zadziorny, odważny...- Hesttler nie mógł się ruszyć.-...ale też głupi.- to co się działo po tych słowach przeszło wszelkie oczekiwania Silinoty.

Nie wiedział gdzie się znajduje. Otaczała go ciemność.
-Hesttler!- usłyszał gdzieś w oddali. Jednak po dłuższej chwili i zastanowieniu uświadomił sobie, że głos dochodzi z głębi jego samego.- Synu!- przed jego oczami pojawiła się twarz jego ojca. Cała bitwa, w której stracił rodzinę przetoczyła się niczym pędząca kula przed jego ślepiami. Wywołało to strach i uczucie zimna, którego wcześniej barbarzyńca nie zaznał.- Miło?- wojownik powrócił do żywych. Diabeł miał teraz tylko jedno oko czarne, a drugie powróciło do swojego normalnego stanu i było białe.- Nie wiem czy dostaniesz nagrodę, ale wiem, że jeśli nie wykonasz mojego polecenia to twoja dusza będzie pod moją władzą. W piekle nie będziesz. Twoja dusza będzie moja i mnie nie znajdziesz. Nigdy.- uśmiech pojawił się ponownie na twarzy demona.- To co? Zrobisz to co mówię czy będziesz nadal się wyrywał?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 18, 19, 20  Następny
Strona 19 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1