Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wieża Magów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 12:08, 17 Maj 2008    Temat postu:

Zrobiła krzywą minę, wszytko wyglądało tu tak dziwnie, tak fascynująco. Wysiłek ilu magów musiał się tutaj zjednoczyć? Na pewno mnóstwa. Tutaj znajdzie to, czego potrzebuje. Odchrząknęła i rzekła - Sela mnie zwą, choć nie wiem czy to potrzebne. Co do przyczyny, to potrzeba mi najlepszego nauczyciela magii wody... No i jakiegoś maga, który mógłby sporządzić mi jakąś ochronę przeciw - przełknęła ślinę, sama nie wiedziała co powiedzieć - przeciw pustyni, a dokładniej modlitwom do bóstw piasku, jeśli w ogóle istnieje taka możliwość protekcji - tak, teraz poważnie się przeraziła, a jeżeli magia nie podoła ochronie przed modlitwami? Ale zapytać nie zaszkodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:59, 19 Maj 2008    Temat postu:

Młodzieniec uśmiechnął się lekko i podążył za Galdirem. W bibliotece znalazł sobie jakieś wygodne miejsce i usiadł, upajając się chwilą ciszy.
Postanawiając jednak zidentyfikować swoją ostatnią zdobycz, Avis podszedł do jednego z regałów i zaczął szukać odpowiedniej księgi, która pomogłaby mu to zrobić. Przy przeszukiwaniu półek nucił sobie cichutko jakąś piosenkę.

Nie ufając już jednak w ogóle nekromancie, będzie obserwował go na tyle, na ile jest to możliwe w tej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:53, 19 Maj 2008    Temat postu:

Sela
-"Bardzo nam przykro. Niestety Wydział Nauczania jest już zamknięty. Proszę wrócić z tą sprawą rankiem lub w innym terminie.
W drugiej sprawie należałoby się zgłosić do Wydziału Zaklinania i Artefaktów. Niestety kierownik wydziału udał się na spoczynek trzynaście minut temu i wydział pozostanie nieczynny do rana. Zapraszamy do ponownego odwiedzenia Gildii w dogodniejszym terminie."

Po tych słowach magiczne światło zgasło, a kołatka powróciła do pierwotnego stanu.

--------------------------------------------------------------------------------------------------
Avis
Idąc wzdłuż półek Avis podziwiał opasłe tomiska z tytułami wypisanymi na brzegach runami lub poskręcanym, ciężkim do rozczytania pismem. Natrafił na kilka pozycji, które mogły zawierać coś na temat jego zdobyczy. Były to:
"Magiczne Maski przez wieki" Ksaviera Radisha,
"Starożytne artefakty i ich ukryte moce" Vesuviess'a Ponsa,
"Zaklinanie, czyli najpopularniejsze przedmioty magiczne produkowane masowo" autor nieznany.
"Maskarada, czyli każdy nosi maskę" Milicendy Crat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 8:31, 20 Maj 2008    Temat postu:

- Chyba kpisz?! - wrzasnęła w stronę kołatki i kopnęła w drzwi, co za pewne zabolało, tak teraz sobie uświadomiła która jest godzina... albo już wiedziała, chce tylko tam wejść, a oni jej nie chcą wpuścić. Trudno, stracili wielką okazję. O nic nie będzie prosić, poszukała kamienia w około, albo jakiegoś przedmiotu, zapukała i włożyła go do paszczy, kiedy się otworzyła. Jeśli nie znalazła niczego, albo kołatka się nie otworzyła odeszła bez słowa i udała się najprawdopodobniej do świątyni Poodżaren.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:44, 21 Maj 2008    Temat postu:

Gdy Sela włożyła kamień w paszczę kołatki usłyszała przytłumione "Bardzo zabawne...". Paszcza powoli zmiażdżyła skałę zamykając się. W końcu kołatka była metalowa i do tego magiczna, a skała... to po prostu skała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:50, 29 Maj 2008    Temat postu:

Avis zastanowił się. Wytężając umysł, bawiąc się zakamarkami pamięci odnalazł... starą wyliczankę, którą potraktował wszystkie te pozycje.
Jego palec zatrzymał się na tomie ręką pana Ponsa pisanym. Wyciągnął go i wreszcie usiadł tuż przed regałem, krzyżując nogi. Starał się, by światło oświetlało mu pismo księgi.
Szukał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:53, 04 Cze 2008    Temat postu:

Avis
"Starożytne artefakty i ich ukryte moce" okazała się być księgą pisaną prostym językiem i gawędziarskim tonem. Co dwie strony można było znaleźć wypisaną dużymi, czerwonymi literami nazwę magicznego przedmiotu, a obok dość zgrabnie wykonaną rycinę. Przeglądając wolumin Avis natrafiał na nazwy typu "Święta Zbroja Sir Benedicta di Caela", "Miecz Piekielnych Otchłani", "Pierścień Smoczego Dechu" i podobne w równie patetycznym tonie. Na ile chłopak zdołał się zorientować autor opisywał przedmioty, które widział na własne oczy lub znał je z pierwszej ręki. Vesuviess Pons na podstawie legend i opowieści próbował ustalić wszystkie dawno zapomniane lub nie znane właściwości pradawnych przedmiotów magicznych. Każda strona miała na końcu notatkę w stylu "W chwili obecnej pancerz nadal przechodzi z pokolenia na pokolenie w rodzinie di Caela" albo "Miecz ostatnio widziano trzy lata temu gdy zaginął wraz z poprzednim właścicielem..."
Przeglądając dość grube dzieło Avis natrafił na kilka magicznych masek. Żadna z nich jednak nie była podobna do tego co znalazł.
Natrafił jednak na inną, interesującą notatkę.
Gdyby nie dokładny obrazek odmalowany farbami pewnie nawet nie zwróciłby uwagi na tę stronę. U góry strony namalowano bowiem pięknie znajomą kulkę z kamiennym "płomieniem" wewnątrz. Na rysunku z całą pewnością widniał klejnot, który tkwił teraz w kieszeni Galdira.
Pod rysunkiem widniał tytuł takim samym czerwonym atramentem jak w reszcie księgi "Relikt Świętego Płomienie".
Jeszcze niżej znajdował się tekst w którym uwagę przyciągało kilka fragmentów:
"Relikt Świętego Płomienia przekazywany jest w kulcie bogini ognia Poodżareny od tak wielu pokoleń, że nikt już tak właściwie nie pamięta kiedy powstał. Legenda mówi że jest to uwięziony płomień z boskiego paleniska."
(...)
"... Święta Księga kultu mówi, że za jego pośrednictwem Prorokini Lisim przywołała święty żar, który spalił na popiół armię niewiernych pozostawiając wyznawców Bogini nietkniętych."
(...)
"... Będąc dzieckiem byłem świadkiem jak podczas wielkiego pożaru Biblioteki Tkacza Opowieści, zaprzyjaźniony wówczas z Biblioteką arcykapłan Poodżareny uniósłszy klejnot nad głowę wszedł w samo serce pożaru. Ogień natychmiast zaczął zdążać w jego stronę otoczywszy starca kulą płomieni, która ku wielkiemu zdziwieniu gapiów została dosłownie wessana (inaczej nie da się tego widoku opisać) w niepozorny kamień."
(...)
"... Od wieków o klejnot regularnie upominają się wyznawcy Pyaska, Boga Pustyni i również ognia. Nigdy jednak nie przedstawili jednoznacznych dowodów, czemu klejnot należy się im. Z powodu Reliktu wybuchło trzy wojny religijne (kończone zwykle niemym sojuszem) oraz zawiązano kilka nieudanych spisków."
(...)
"Gdy piszę te słowa Relikt nadal spoczywa w Świątyni Poodżareny w Draknor pokazywany wiernym tylko kilka razy w roku na najważniejszych ceremoniach. Używa się go na przykład przy składaniu przysiąg kapłańskich.
Kapłani zazdrośnie strzegą tajemnic reliktu. Możliwe że nigdy ich nie poznamy do końca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 13:56, 05 Cze 2008    Temat postu:

Spojrzała na kołatkę, czy aby nie zmieniła się od ostatniego razu. Ale musi się jakoś dostać na górę... - Zapukaj - rzekła do chłopaka i spojrzała na niego pytająco - Muszę się dostać do jakiegoś maga, który potrafiłby skonstruować dobrą obronę przeciwko strumieniom piasku no i... jakiegoś dobrego maga wody, dobrze - zrobiła maślane oczy - mam nieprzyjemne wrażenia dotyczące tej kołatki.. nie chciała mnie wpuścić, wieczorem - oczy skierowała w dół i skrzywiła się, może i nie powinna tak robić, a jeśli oni tam się zmieniają? Pewnie nie spotka już tamtego... Jeżeli paladyna nie ma z nią, albo nie chce zapukać po chwili wahania sama się na to decyduje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:47, 08 Cze 2008    Temat postu:

Sela
Paladyn podążył za Selą w ciszy. Starał się nie wyglądać na strażnika, ale też nie krył swoich insygniów paladyna. Na prośbę czarodziejki podszedł do drzwi i zapukał.
Gdy obręcz kołatki uderzyła w drzwi oczy demonicznej twarzy rozjarzyły się błękitnym blaskiem. Paszcza natomiast otwarła się utrzymując obręcz zwisającą jedynie na kłach bestii. Z małej dziurki która powstała w rzeźbionej paszczy dał się słyszeć ten sam głos, który powitał Selę poprzedniego wieczora i wypowiedział tę samą kwestię, dokładnie takim samym tonem. Kołatka była najwyraźniej nagraniem czyjegoś głosu, albo miała nieco własnej świadomości.
-"Witamy w Draknorskiej Gildii Magów. Proszę się przedstawić i podać cel swojej wizyty, abyśmy mogli skierować do odpowiedniej osoby lub oddziału."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:02, 08 Cze 2008    Temat postu:

Na słowa o wojnach Avis wzdrygnął się lekko. Aż tak tego kamienia nie potrzebował... czytał jednak dalej. Upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu, chłopiec wyrwał stronę traktującą o artefakcie i włożył ją do kieszeni.
Książkę odłożył na miejsce, wziął następną. "Magiczne Maski przez wieki".

Krążył teraz po sali szukając ewentualnej właściwej strony, mniej się już konspirując.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 17:43, 09 Cze 2008    Temat postu:

Odchrząknęła i zbliżyła sie do kołatki, jednak najpierw dokładnie się rozejrzała - Potrzebuję osoby, która pomoże mi zabezpieczyć się przed modlitwami piasku - spojrzała ze zdenerwowaniem na kołatkę - No i jeszcze profesora magii wody - odsunęła się kawałek i spojrzała na paladyna - Miejmy nadzieję, że przynajmniej teraz załatwimy ta sprawę... Pewnie wiesz jak dotrzeć do księgozbioru tkacza? - zapytała, bo chyba tam się potem uda. Spojrzała na dołki, ciekawe jakie jest ich zadanie... Poczekała na odpowiedź urządzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:49, 11 Cze 2008    Temat postu:

Oczy kołatki przez chwilę przygasły jakby zastanawiała się nad odpowiedzią. Tą chwilę paladyn wykorzystał na odpowiedź:
-"Oczywiście że znam drogę. Kult Poodżareny żyje w pokoju z Tkaczem od bardzo dawna. Nieco ponad wiek temu nasz ówczesny arcykapłan pomógł ugasić wielki pożar w Świątyni Opowieści."
Nie trwało zbyt długo gdy oczy znów się rozjarzyły, a z paszczy dał się słyszeć ten sam głos mówiący:
-"W sprawie magicznej ochrony: Proponowana jest wizyta w Wydziale Zaklinania i Artefaktów. Najodpowiedniejszym magiem będzie Taskin, Mistrz Tarcz.
W sprawie nauki: Należałoby się zgłosić do Działu Nauczania. Ormostor, Lodowe Oblicze jest lokalnym fachowcem od magii wody.

Uwaga! Do wieży można wejść tylko będąc magiem lub w towarzystwie maga. Aby dostać się do odpowiedniego miejsca należy wetknąć palce w oczy kołatki i wypowiedzieć nazwę miejsca. Nastąpi wtedy jednej podstawowej jednostki magicznej energii, która posłuży do uruchomienia portalu.


Brir zrobił krok w tył od kołatki.
-"Tu niestety musisz sama sobie poradzić. Nie znam się na magii, a uprzedzono mnie już, że jesteś z tym obeznana bardziej niż wyglądasz."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 18:43, 13 Cze 2008    Temat postu:

Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się na jego ostatnie słowa - Nie wierz we wszystko co mówią, ale jeśli nie chcesz to nie zmuszę Cię, najwyżej będziesz mieć mnie na sumieniu... - odwróciła się i pewnie wsadziła dwa palce wskazujące, każdy do jednego oczodołu. Odetchnęła z pośpiechem nie patrząc na paladyna i szybko wymruczała - Wydział Zaklinania i Artefaktów - ciekawe co się z nią stanie i jak to działa? Jakie odczucia przez nią przejdą? Rozpłynie się w powietrzu? Tak, teraz poczuła się na prawdę mała... i trochę głupia. Przecież magia jest nieograniczona.
Jeśli przedostała się, gdzieś, gdziekolwiek, postarała się wyszukać jakąś istotę i zapytać się jej gdzie może znaleźć Taskina. Kiedy by już dotarła do Mistrza Tarcz powiedziałaby - Jestem Sela, mam problem, bo mam kłopot, mój kolega... - zmieszała się - założyłam się z nim, że go pokonam, jest dość dobrym, ba! Bardzo dobrym, wyśmienitym kapłanem piasku. Czy jest możliwe wykonanie najlepszej z możliwych barier, czegoś co zabezpieczy mnie przed modlitwami do jego bóstwa? Oczywiście nie wiem czy jest to na moją kieszeń... Ile wynosi cena takiej usługi? - starała się dokładnie obejrzeć maga, całe pomieszczenie w którym się znajdowała. Czy aby wystarczy jej szczęścia?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Selainwila dnia Pią 18:48, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:25, 14 Cze 2008    Temat postu:

Gdy tylko czarodziejka położyła palce na oczach kołatki poczuła znajome szarpnięcie podobne do uczucia towarzyszącego rzucaniu zaklęć. Malutka cząstka mocy (-1 many) przepłynęła z jej ciała w magiczny mechanizm zarządzający drzwiami. Drzwi zamigotały na brzegach, a następnie otworzyły się do wewnątrz ukazując sporą salę, która (logicznie rzecz biorąc) nie miała prawa zmieścić się w wieży takiej szerokości. Co zabawniejsze w ścianach były dodatkowe drzwi, prowadzące najwyraźniej do kolejnych pomieszczeń.
Sama sala wyglądała na grupową pracownię magiczną. Tu i tam rozmieszczono podobne stoły, które w dużej mierze przypominały ołtarze. Na kilku półkach umieszczono zestawy podobnych do siebie narzędzi. Niektóre były rozpoznawalne (np. młotki różnych kształtów), ale zastosowanie innych było znane chyba tylko magom.
Stoły nosiły ślady niedawnej pracy. Na niektórych spoczywały niedokończone przedmioty różnego typu. Te przy których akurat nikt nie pracował były przykryte najróżniejszymi kopułami (od szklanych półkul po klatki z błyskawic). Magowie byli widać zazdrośni o swoje prace.

Sela została skierowana do Mistrza Tarcz już przez pierwszą napotkaną osobę. Widać był ważnym osobnikiem.
Okazał się tęgim człowiekiem z bujną brodą w barwie ziemi, odstają na wszystkie strony. Podobnie sprawa się miała z włosami.
Gdy do niego podeszli pochylał się właśnie nad blatem i pracował nad jakimś przedmiotem. Wkoło rozsiewał małe niebieskie iskierki, które szybko gasły, oraz zapach jaki zostaje po uderzeniu błyskawicy. Na oczy nałożone miał okulary z przydymionego szkła.
Gdy Sela do niego zagadnęła przerwał pracę i zdjął okulary. Oparty o blat biurka bawił się okularami i słuchał uważnie.
Sela zauważyła, że Brir spojrzał na nią ostro kiedy powiedziała tak oczywiste kłamstwo, jednak nie wtrącał się do rozmowy.
-"Modlitwy piasku powiadasz?... " - Mag przygryzł jeden z zauszników okularów i zastanawiał się przez chwilę. -"Z modlitwami jest nieco problemu bo ich moc ma inne źródło niż naszych zaklęć. Wydaje mi się jednak, że mógłbym szybko przerobić jeden z moich talizmanów, żeby odpowiadał twoim potrzebom... zaraz... Gdzie ja go miałem?" - Zaczął przeszukiwać swoją szatę aż w końcu z jednej z kieszeni wyciągnął srebrny pierścionek, na którym wyryto jakieś runy. Następnie przesunął swoją poprzednią pracę na bok blatu swoją poprzednią pracę i zaczął majstrować przy pierścionku jakąś niewielką różdżką jednocześnie mówiąc:
-"To niezbyt potężny przedmiot i ma bardzo ograniczone działanie. Pierwotnie miał chronić jednego wielmożę, którego obrzucano kamieniami, ale cóż... nie będzie mu więcej potrzebny. Piasek co by o nim nie mówili kapłani to po prostu miliardy bardzo małych kamieni więc wystarczy przekalibrować nieco... o... proszę." - Podniósł w palcach z wyglądu właściwie niezmieniony artefakt. -"Teraz uważaj. Ten artefakt nie jest zbyt wymyślny i trzeba go uruchomić. Wystarczy, że powiesz w myślach "chroń" a pierścień sam pozna, że mówisz do niego. Wtedy pobierze kilka jednostek mocy aby się uruchomić. Tyle mocy ma jednak nawet dziecko wojownika. Stworzy wtedy wkoło ciebie niewidoczną barierę odbijającą. Będzie aktywna najwyżej kilka minut chyba że uderzy w nią kamień który odbijając się doładuje nieco mocy. Bariera powinna wytrzymać kilka sztuczek... a jak teraz o tym pomyślę to powinna się nieźle sprawdzać podczas burzy piaskowej.
Skoro to ma być przyjacielski pojedynek to powinno ci wystarczyć. Gdyby jednak przyjaciel się zdenerwował to bariera przetrwa dwa... może trzy skoncentrowane strumienie piasku. Czwarty na pewno przeładuje energię i zniszczy pierścień jeśli bariera będzie nadal włączona... więc lepiej żeby twój przyjaciel kapłan nie był nerwowy.
Ten pierścionek mogę ci oddać za 250 sztuk złota. W końcu kosztował mnie nieco pracy, mimo że ma takie ograniczenia. No i srebro też nieco kosztuje. Bariera powinna też działać gdyby ktoś rzucał w ciebie kamieniami. To jest w zasadzie jedyna rzecz którą mogę przygotować na teraz. Co innego byłoby drożej i na pewno kiedy indziej bo w zasadzie mam kilka zamówień."



Czasem sam siebie zaskakuję Razz - Demo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Demogorgon Biały dnia Sob 1:26, 14 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 8:56, 14 Cze 2008    Temat postu:

Przez cały proces przetwarzania artefaktu z zaciekawieniem przyglądała się magowi. Dokładnie przysłuchiwała się Mistrzowi, jednak wolała się upewnić - Znaczy niegroźnej i niedługiej burzy piaskowej? Ale nie ważne - uśmiechnęła się i spojrzała do pierścionek i poprzednią pracę człowieka - 250 sztuk złota... Myślę, że na jeden raz to nie na moją kieszeń, wolałabym coś - podrapała się po głowie i skrzywiła się - Coś mocniejszego, co tak łatwo nie ulegnie rozpadowi, może wielofunkcyjne? - zagryzła wargę - No chyba, że nie będzie zbyt drogie, zależy mi na wytrzymałości, żeby się nie rozleciał zbyt szybko, no i chronił przed dość mocnymi atakami, jestem gotowa zapłacić dwa razy więcej niż za to cudo - przełknęła ślinę i jeszcze raz spojrzała w stronę pierścionka - A nie zamierzam szybko wynosić się z Draknor, więc z przyjemnością poczekam, aż Wielki Mistrz Tarcz zrealizuje moje zamówienie, bo to zaszczyt nosić tak kunsztownie wykonane artefakty - odwróciła się sprawdzić czy Brir dalej stoi tak gdzie stał - Więc jak? Może Pan spróbować dla mnie coś takiego stworzyć? Najważniejsze, aby wytrzymał jak najwięcej i jak najsilniejszych ataków skoncentrowanym piaskiem. Jeśli się da to kiedy mam się zgłosić po odbiór? Będzie potrzebna jakaś zaliczka? - jeżeli mag się zgodzi i wyznaczy sumę to bez wahania kładzie odliczoną kwotę na stoliku - Jeszcze mam jedno pytanie, jak mogę stąd dotrzeć do Działu Nauczania, a konkretniej Ormostora?
Poczekała na odpowiedź i żegnając się z Taskinem udała się we wskazanym kierunku wykonując wszystkie dane polecenia. Docierając na miejsce, a przynajmniej kiedy jej się tak zdawało ponownie zapytała gdzie można znaleźć "Ormostora Lodowe Oblicze" i starała się go odnaleźć. Jak się już to jej udało przedstawiła swój problem - Nazywam się Sela... Czy istnieje zaklęcie, który można by się zabezpieczyć przed działaniem modlitw piasku? A może jakiś słaby punkt... bo mam kłopot z pewnym kapłanem ciskającym skoncentrowanym właśnie piaskiem. Czy możliwe byłoby rozszczepienie ciała na atomy i teleportacja w połączeniu wody z magią przemian? A może jest inne wyjście... od razu uprzedzę, iż mój budżet jest znikomy, nie jestem pewna, czy aby wystarczy mi na lekcje u tak znamienitego Maga Wody... - odchrząknęła, przetraci wszystkie pieniądze... a jak je zdobędzie? Może... - Oczywiście za udzielone mi lekcje mogę zamiast złota wykonać dla waszej osoby zadanie, coś przynieść, zanieść, zrobić... co tylko będzie w mojej mocy - podniosła jeden kącik ust uśmiechając się, wpadła na dobry pomysł, co się jej bardzo podobało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Selainwila dnia Wto 8:19, 17 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:59, 17 Cze 2008    Temat postu:

Mistrz Tarcz podrapał się po głowie.
-"Coś bardziej uniwersalnego tak? W tej chwili nie mam żadnego pilnego zamówienia więc mógłbym się tym zająć. To jednak potrwa co najmniej kilka dni. Muszę się zastanowić. Wezmę 100 sztuk złota na wstępne wydatki bo wygląda na to, że trzeba będzie zrobić go od podstaw..." - Sela uciszyła go kładąc wymaganą kwotę. Wzruszył ramionami i zabrał złoto.
-"Jeśli szukasz Ormostora to stary pryk pewnie siedzi w swojej pracowni. Idź wzdłuż ściany i szukaj drzwi do działu nauczania. Chyba trzecie od lewej. Ormostor ma gabinet na końcu korytarza po lewej.
Za kilka dni zgłoś się tutaj. Ktoś stąd będzie wiedział gdzie jestem."
Gdy znaleźli drzwi i weszli do Działu Nauczania Brir mruknął do Seli przyciszonym głosem:
-"Nie musiałaś wymyślać tej historyjki. Czy zyskałaś coś przez to, że mu nakłamałaś? Uważaj bo możesz zacząć wierzyć we własne łgarstwa."
Korytarz był szeroki i pełen drzwi oznaczonych numerami i napisami. W jedną i w drugą stronę przemierzały go osoby różnego wieku i płci znikając co chwila za którymiś drzwiami. Głównie jednak byli to ludzie młodzi.
Gabinet Ormostora był tam gdzie miał być. Wewnątrz siedział nad kilkoma księgami rozłożonymi przed sobą i z piórem w dłoni dość otyły mężczyzna. Włosy miał ciemne, ale niewiele mu ich pozostało na głowie. Nawet nie zwrócił uwagi na to, że ktoś wszedł dopóki Sela nie zadała pytania. Spojrzał tylko na nią ukosem i wrócił do księgi, którą wertował. Odpowiedział spokojnie nie przerywając sobie czytania.
-"Też coś. Teleportacja za pomocą wody. Woda to subtelne narzędzie i wątpię żeby takie dziecko jak ty sobie poradziło z czymś bardziej skomplikowanym niż Sopel." - Oderwał oczy od kart księgi i spojrzał na czarodziejkę w sposób, który mroził każdego dnia krew w żyłach jego uczniów.
-"Powiem to raz i nie mam ochoty tego powtarzać, więc słuchaj uważnie. Można wyciągnąć z człowieka każdą kroplę wody. Można rozerwać żywą istotę na atomy rozkazując cząstkom wody lecieć w różne strony. Jednak poskładać to wszystko spowrotem do kupy tak żeby żyło i myślało... To nie jest zadanie dla magii wody. Może jakiś arcymag by tego dokonał, ale na pewno nie taka młoda panienka...
Zapomnij o tym. Jeśli takie rzeczy cię kręcą to porozmawiaj z Mistrzami Portali.
A teraz druga twoja sprawa.
Pewnie sama wpadłaś na to, że moczenie piasku tylko by go wzmocniło jeśli jest pod ciśnieniem. Jednak jeśli przeciw strumieniowi piasku wyślesz równie silny strumień wody to zwiększysz swoje szanse. Dobrze wykorzystana kropla może wydrążyć dziurę w skale. Możesz też spróbować tarczy z lodu lodowcowego, choć nie jestem pewien czy ktoś już spisał takie zaklęcie. Tym bardziej możesz spróbować dla dobra nauki i dla własnego doświadczenia. Możesz także... skoro jak słyszę znasz magię przemian... spróbować przywołać Paczące Szkło. Nie znam tego rodzaju magii za dobrze, ale powinna też działać na kapłańskie sztuczki.
To były darmowe rady. Jedyne czego chcę to żebyście opuścili mój gabinet i pozwolili mi pracować. Na drugi raz znajdź sobie jakiegoś kapłana do obrony. Niech kapłani paprają sie w tych swoich pseudomagicznych modłach."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 12:25, 19 Cze 2008    Temat postu:

Uśmiechnęła się pod nosem i spojrzała w księgę, jeśli oczywiście jej wzrok tak daleko sięgał, odwróciła się i zgodnie z życzeniem opuściła gabinet maga - No widzisz, tak to jest jak się miło do ludzi odnosisz, teraz trzeba poszukać kogoś kto nam pomoże skonstruować zaklęcie - mruknęła do paladyna rozejrzała się i spytała się pałętających się uczniów lub innych stworzeń jak można dojść do działu Magii Portali. Starała się bacznie wszystko obserwować, przecież była w niebezpieczeństwie. Miała nadzieję, że szczęśliwie doszła do wydziału portali, a tam zaczepiła kolejną osobę pytając o jakiegoś psora lub osobę znającą się dość dobrze na portalach i innych duperelkach związanych z teleportacją. Miała nadzieję, że znajdzie właściwą osobę i będzie mogła z nią podzielić się swoimi doświadczeniami, a jeżeli takową osobę znalazła odezwała się - Czy istnieje możliwość wysłania mnie do innego miejsca? Podobno się na tym pan(i) zna, albo przetransportowania dużej ilości materiału skalnego typu piasek pod wysokim ciśnieniem na niedaleką pustynię? Coś w stylu orbi... orbi... no tej no, teleportacji! - odchrząknęła i zmarszczyła brwi - muszę ułożyć zaklęcie o takim działaniu, ale za bardzo nie wiem jak się za to zabrać... - ciekawa była jak wygląda jegomość do którego mówi, miała nadzieję, że jest dość stary i zna się na rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:29, 24 Cze 2008    Temat postu:

Ktoś nakierował ich na Wydział Portali. Zastanawiające było, że znów mieli przejść korytarzem do jakichś drzwi. Ani razu nie musieli wchodzić po schodach, a przecież niemożliwe żeby ta wąska wieża mieściła aż tyle na jednym piętrze prawda?
Pierwsza osoba której zadała pytanie zaśmiała się nieprzyjemnie i powiedziała:
-"To jest Wydział Portali dziewczyno. Każdy się tu zna na teleportacji bo inaczej tu nie pracuje...albo pracuje w kawałkach. Wejdź do któregokolwiek gabinetu.."- Wskazał rząd drzwi w ścianie -".. a prawdopodobnie trafisz do odpowiedniej osoby." - po czym osobnik pobiegł do swoich zajęć.
Z braku lepszej propozycji Sela przeszła przez najbliższe drzwi oznaczone nazwiskiem R. Lobsang.
Wewnątrz znalazła drobną kobietę o rozwichrzonych, siwych włosach. Na oczach miała okulary. Do tego nosiła przybrudzoną, granatową sukienkę. Sela przyłapała ją gdy magiczka pochylała się nad czymś co można by określić jako starożytną framugę od drzwi, opartą o ścianę i pokrytą napisami w dziwnym języku.
Wysłuchała uprzejmie pytań po czym poprawiła okulary i odpowiedziała:
-"Oczywiście, że można cię wysłać do innego miejsca. W końcu tym się tutaj zajmujemy. Pytanie tylko dokąd, jak szybko i czy cię na to stać? Osobiście polecałabym dyliżans..." - Znów poprawiła okulary które zsunęły jej się z nosa gdy mówiła. - "A co do tego transportu piasku pod ciśnieniem na pustynię to nie wiem skąd byś wzięła taki piasek, ale mówiąc czysto teoretycznie odradzałabym czystą teleportację cząsteczka po cząsteczce. Przenoszenie po cząsteczce wymaga skupienia, a taki piasek pod ciśnieniem raczej nie stanie w miejscu żeby zaczekać. Doradzała bym raczej bramę międzymiejscową. Małą można uzyskać dość szybko i nie trzeba się zastanawiać nad tym co przez nią przelatuje. Trzeba jednak znać osobiście miejsce wyjścia z bramy. No i jak zawsze przy teleportacji: im dalej początek od końca tym więcej magii trzeba. Ale po co chcesz przenosić piasek na pustynię? Nie dość go tam?"
Brir trzymał się nieco na boku jak ochroniarz. Chyba stwierdził, że pozwoli Seli plątać się dalej w jej własne słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 19:59, 24 Cze 2008    Temat postu:

Opuściła wzrok i dodała w myślach "A to babsko mogło w końcu umyć ubranie". Starała się nastroić i skoncentrować do dalszej konfrontacji. Nie spuszczała wzroku z kobiety i nacierała na nią patrzałkami (czyt. wzrokiem). Odezwała się bez wahania w głosie - Tak, chodziło mi o cos bardziej wyrafinowanego niż tłuczenie tyłka w jakimś powozie, poza tym to mało ekonomiczne i trudno zawezwać coś takiego w chwili kiedy leci w nas kula ognia albo wściekły wojownik - zakończyła nieco ironicznie i kontynuowała starając się opierać oczom pani L. - wracając do sprawy, czy istnieje jakaś błyskotka pozwalająca szybko rozszczepić się na atomy moje ciało, a następnie złożyć mnie z powrotem w tej samej postaci? To dało by szansę uniknięcia ciosu - przełknęła ślinę i odchrząknęła - A ile by kosztowałaby taka mała brama? Albo raczej średnia - podniosła brwi zastanawiając się jak jej sakiewka zaczęła się kurczyć - A co do pisaku, to po prostu mam problem z pewnym kapłanem ciskającym skoncentrowanym, drobnym materiałem skalnym jakim jest właśnie piasek - starała się stać prosto i dać wrażenie poważnej, aż nadto dorosłej osoby. Nie będzie się jej stare babsko tutaj wypindrzać (czyt. przeszkadzać, wadzić) - No i trzeba by go gdzieś wysłać, zanim uderzy we mnie - "no chyba, że Pani mi posłuży za tarczę" dodała w myślach - Więc jak? A przy okazji może Pani wie, czy istnieje tutaj związek zwany gildią magów? - dopiero na koniec spojrzała na Brira stojącego na boku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Selainwila dnia Wto 20:02, 24 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:26, 28 Cze 2008    Temat postu:

-"Gildia? Oficjalnie chyba nic takiego nie istnieje. Choć w zasadzie cała ta Wieża jest swojego rodzaju siedzibą gildii. Mamy tu w końcu pewną hierarchię i uczniów... Można powiedzieć że gildia istnieje niezależnie od tego jak my ją nazywamy.... hmmm... ciekawe odkrycie... no ale wróćmy może do twoich innych problemów.
Może zacznę od tego kapłana z którym masz problemy, bo to jest raczej prosta sprawa. Wprawdzie nikt chyba nie stosował tak tego zaklęcia, ale to może zadziałać." - Kobieta niemal od niechcenia machnęła przed sobą ręką i w powietrzu pojawił się dysk wielkości talerza i cieńszy niż papier. Barwę miał tak czarną, że oczy zaczynały łzawić kiedy ktoś próbował się w niego wpatrywać.
-"To jest najprostsza Brama. Zaklęcie Szkoły Przywołań jakiego uczy się każdy kto chce władać portalami i to na samym początku nauki. To co tu widzisz to wejście bez określonego wyjścia. Skoro właściwie potrzebujesz tylko pozbyć się strumienia piasku, a nie przenosić go w jakieś miejsce to nic więcej ci nie trzeba. Możesz go przesuwać i poszerzać." - Mówiąc to ruchem palców przesunęła czarny dysk w powietrzu jakby był przyczepiony do jej palców, a także zwiększyła i zmniejszyła nieco jego rozmiar. -"Na początku może ci sprawić nieco trudności utrzymanie jej dłużej niż kilka chwil no i im wejście jest większe tym więcej mocy zużywa i trudniej je utrzymać. Jednak trochę ćwiczeń powinno ci pomóc. Jeśli znasz się na przywołaniach to mogę ci pokazać jak manipulować tym zaklęciem za skromne... eee... 20 sztuk złota. To chyba nie jest zbyt wiele, a będzie dla mnie jak znalazł na kawę."
Machnęła ręką w podobny sposób i dysk znikł jakby nigdy go tu nie było.
-"Druga sprawa jest już nieco bardziej skomplikowana. To co cię tak interesuje to Rozproszenie. W teorii wygląda to tak jakbyś zaczynała się teleportować i nagle zmieniła zdanie. Oczywiście jest to wykonalne i łatwiejsze niż sama teleportacja, ale mimo to wymaga praktyki w Magii Przemian i Przywołań. W Wydziale Zaklinania tworzą na zamówienie artefakty, które wykonują całą pracę, ale nie należą do najtańszych. Żeby utrzymać rozbite na atomy ciało przy życiu nawet przez chwilę potrzeba dużo energii. Możesz też spróbować w sklepie Merkantów. Może i nie robią sympatycznego wrażenia, ale miewają na stanie naprawdę ciekawe przedmioty... czasem nawet po ludzkiej cenie.
Czy takie rozwiązania cię satysfakcjonują młoda damo?"

Brir nie uczestniczył w rozmowie. Przyglądał się z umiarkowanym zainteresowaniem starożytnej framudze którą badała czarodziejka gdy weszli. Mrużył nieco oczy jakby próbował przypomnieć sobie gdzie już coś takiego widział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21  Następny
Strona 17 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1