Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Port
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 19:52, 29 Sie 2007    Temat postu:

Czy to szczęście dopisywało Soyerowi, czy to coś innego - do jego stolika podszedł młody mężczyzna, w zielony płaszcz odziany i zapytał:
- Wybacz że przeszkadzam, ale nie ma już wolnych miejsc. Pozwolisz że się dosiądę? - mówiąc zdjął łuk z pleców i zrzucił kaptur, rękami odrzucając kurtynę czarnych włosów za ramiona i spoglądając pytająco na Soyera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Śro 20:30, 29 Sie 2007    Temat postu:

- Proszę bardzo - mówiąc to Soyer wskazuje ręką na wolne miejsce przy stoliku. Uważnie przygląda się przybyłemu, po czym pyta.
- Cóż Cię sprowadza do portu???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 21:19, 29 Sie 2007    Temat postu:

- Przybyłem tu, w poszukiwaniu mojego starego przyjaciela... Chciałem wraz z nim stworzyć drużynę, tak zwanych "Poszukiwaczy przygód"... Okazało się jednak, że nie żyje... Zabili go jacyś bandyci, z tego co wiem zamieszkujący Caen... - mężczyzna przysiadł się do stołu. Gdy mówił, na jego twarzy odmalowywał się żal, a ton miał smutny. Oblicze jego naznaczone było wojaczką, po szerokiej bliżnie przez nos przeochodzącej wyraźnie widać to było. Oczy miał ciemne, głębokie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Śro 21:26, 29 Sie 2007    Temat postu:

- Wiesz przynajmniej, kto go zabił jak wyglądali, znasz ich imiona??? - Soyer badawczo spojrzał na przybysza.
- Chcesz szukać przygód przyłącz się do mnie, zobaczysz nie pożałujesz, a zemstę zostaw na później kiedyś załatwimy tą sprawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 21:41, 29 Sie 2007    Temat postu:

- Dowiedziałem się tylko, że są z Caen... Pewnie na miejscu się czegoś dowiemy... A skoro tak stawiasz sprawę, mogę się przyłączyć do Ciebie... I tak nie mam co ze sobą zrobić... Jestem Yeeshi, Łowca - przez cały czas obserwacji, w Yeeshi'm nic się nie zmieniło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Czw 19:15, 30 Sie 2007    Temat postu:

- Więc wyruszymy do Portu Korsarzy, poczekamy jeszcze trochę może zjawia się jacyś wojownicy, którzy mogliby się do nas przyłączyć. - Powiedział, Soyer rozglądając się po karczmie. Po czym odwraca się do Yeeshi'ma i mówi.
- Skąd pochodzisz opowiedz coś o sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pią 13:48, 31 Sie 2007    Temat postu:

- Port Korsarzy? Droga do niego prowadzi przez Fort Trotti, nieprawdaż? Mam tam znajomego Maga, on zapewne zgodzi się przyłączyć do nas - odpowiedział Łowca.
- Pochodzę z okolic Caen, dokładnie z lasu. Rodzice porzucili mnie tam, szczęśliwie zostałem odnaleziony przez kobietę, zbierającą tam zioła. Mieszkała w lesie, tam też zostałem wychowany... Umarła po niedługim czasie, ze starości. W jej domu znalazłem łuk i parę strzał i nie mysląc po co jej był wziąłem, i tylko dzięki niemu przetrwałem w leśnej głuszy. Wiedziałem, że teraz nie będzie tak łatwo, każdą chwilę swojego życia poświęcałem treningowi. By zdobyć jedzenie, musiałem polować, zakładać pułapki. To nauczyło mnie wiele i chyba tylko dzięki temu mogę nazywać siebie... Łowcą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Pią 19:51, 31 Sie 2007    Temat postu:

-Dobrze wyruszamy, więc do Portu Korsarzy przyjacielu.- Soyer wstał energicznie od stolika spojrzał jeszcze raz na karczmę i osoby znajdujące się w niej i ruszył w kierunku drzwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Sob 10:21, 01 Wrz 2007    Temat postu:

W karczmie nic ciekawego, sami hazardziści i pijacy, gdzieniegdzie kobiety. Na zewnątrz noc i chmury przysłaniające światło księżyca.
- Może ruszymy od razu do Fortu Trotti? Znam pewien skrót.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Sob 19:45, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Soyer rzuca ostatnie spojrzenie na kobiety myśląc w duchu "gdzie te dwie sikorki się podziały, co kiedyś przy stoliku siedziały?"

Odwracając się w stronę drzwi mówi do Yesshi'ma.
-Prowadź przyjacielu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Nie 10:40, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Wraz z Yeeshim, Soyer wyrusza w drogę.

Droga do Fortu Trotti


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Sob 10:09, 20 Paź 2007    Temat postu:

Dzień był piękny. Promienie słońca odbijające się od niewzburzonej tafli wody pozostawiały delikatne, rozmyte wzory na burtach portowych statkow. Na horyzoncie widać wiele łowieckich kutrow, które zbieraja naleźyte im źniwo. Do portu zbliźa się mała, w pól połamana łodka. Z trudem dobija do keji, lecz jej "kapitan" nie wygląda na zmęczonego. Roronoa Zoro, bo tak brzmi jego imię, od razu wypatruje nieodległą karczmę. Bez namysłu rusza w jej kierunku mrucząc pod nosem piracka pieśń. Jo-ho...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:05, 25 Lis 2007    Temat postu:

Roronoa, kryjąc się przed rycerzami, dociera do portu. Na miejscu zastaje zacumowaną flotę białych statków, zasłaniających widok na morze. Oprócz tego jest tam kilka warsztatów, lecz wszystkie zdają się być zamknięte.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Nie 19:32, 25 Lis 2007    Temat postu:

Roronoa wypatruje swojej łodzi. Jeśli ją dostrzeże ocenia jej przydatność, aby zastanowić się co będzie mu potrzebne do naprawy. Jeśli jednak nie rzuci mu się w oczy lub nie będzie zdatna do użytku, Zoro próbuje znaleźć inną przycumowaną łódź nie dłuższą niż 10 metrów, którą mógłby ujarzmić samemu. Jak tylko ją znajdzie stara się ją wykraść i przecumować w bardziej ustronne miejsce.

Jeżeli żadna z tych opcji się nie powiedzie korsarz ostrożnie obchodzi wszystkie znajdujące się w pobliżu warsztaty i puka do ich drzwi, by znaleźć fachowca od budowania łodzi lub sprzedającego łodzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:40, 25 Lis 2007    Temat postu:

Roronoa ujrzał swoją łódź w miejcu, gdzie ją przycumował. Właściwie, to nie łódź, a sam maszt. Raczej nie byłaby ona przydatna w takim stanie. Wojownik próbował ją wyciągnąć, lecz bezskutecznie. Wreszcie zrezygnował. Zawrócił do warsztatów. Pukał kolejno do każdego, lecz odpowiadały mu tylko ciche odgłosy kroków, lecz nikt nie odpowiadał. Gdy już stracił nadzieję, przy ostatniej chatce ktoś odezwał się ostrożnie:
- Proszę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Nie 23:48, 25 Lis 2007    Temat postu:

"Przepraszam, że przeszkadzam, ale jestem w ogromnej potrzebie. Poszukuję fachowca od budowania łodzi, bądź człowieka, który zajmuje się ich sprzedażą. Jeśli zna Pan/Pani kogoś takiego byłbym wdzięczny za wskazanie drogi." - powiedział Roronoa rozglądając się na boki. "To bardzo pilne i nie mam zbyt wiele czasu..." - dodał po chwili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:48, 28 Lis 2007    Temat postu:

Wnętrze pomieszczenia okazało się być średniej wielkości. Na starym, rozlatującym się stołku siedział starszy mężczyzna. Podniósł powoli głowę.
- Nie spodziewałem się tutaj takiego młodego człowieka. Bardziej tych barbarzyńców w białych strojach. Chcesz, żeby ci zbudować łódź, hę? W porządku, w porządku. Nie mogę jednak tego zrobić, chyba że wyświadczysz mi małą przysługę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Śro 17:15, 28 Lis 2007    Temat postu:

"Mam zaledwie 13 sztuk złota, nie stać mnie by pieniądzem zapłacić za Twą pomoc. Jeśli jednak jest sposób bym spłacił łódź pracą lub pomocą, zrobię wszystko o co tylko poprosisz. Do czasu ukończenia budowy jestem do Twych usług..." - powiedział Roronoa spuszczając głowę w geście szacunku.

"Jaka to prośba?" - dodał po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:48, 28 Lis 2007    Temat postu:

- W porządku, widziałem w karczmie jak się bijesz z białymi. Przysługa mała w sumie. Proszę cię, abyś poszedł do merkantów i powiedział im, że Klumi domaga się zamówionego przedmiotu. Jeśli będą chcieli hasła, powiedz: "Kotregutirm". Idź już, idź. - Z tymi słowy mężcztzna schylił się i zaczął dłubać w kawałku drewna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Śro 17:55, 28 Lis 2007    Temat postu:

Roronoa Zoro kładzie przy starcu dwa swoje miecze, chowa trzeci (najkrótszy z nich) za pazuchą i wychodzi. Kieruje się w stronę Merkantów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 6 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1