Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Kwatera Główna Królewskich Rycerzy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Wto 17:25, 01 Sty 2008    Temat postu:

- Chyba że byłbyś ze mną... - mówi łowca podchodząc bliżej - Razem moglibyśmy wiele zdziałać.
Ferdas rzuca spojrzenie w stronę wysokiego mężczyzny, lustrując go od góry w dół.
*Hympf, niezły mięśniak.... szkoda tylko że mało mu mięśni w głowie. I ma strasznie niewyparzoną gębę... może mu poszerze ten "uśmieszek"...*
- No cóż, ja jestem łowcą, przed którym magia przywołania i siła telekinezy nie ma tajemnic. Dahrond, bard, przyjaciel mój, towarzysz broni, także zna się na magii, potrafi fechtować i tak dalej... wystarczy ci?... - łowca ma na twarzy dziwny, tajemniczy uśmieszek. *...szmato?* Dokańcza w myśli zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:11, 03 Lut 2008    Temat postu:

- Skoro tak... - zaczął mężczyzna, a biel odbijała się mocno od jego zbroi płytowej. - Mam zlecenie, akurat dla takiego grajka jak ty. Mamy problem z jedną osobą, która jednak siedzi w miejscu, do którego nie mamy dostępu. Trzeba ją jakoś z tamtąd wyciągnąć, ale po cichu, bez zwracania uwagi. Osoba ta to niejaki sir Lomur, niegdyś wysoka szycha w tym *khe, khe* mieście. Masz ją przyprowadzić tutaj, tylko uważaj, teraz siedziba straży otoczona jest specjalną barierą, pamiętaj, żeby przed przejściem przez nią wypowiedzieć słowo 'Naugnalb', wtedy nic ci ona nie zrobi. Aha - miejscem, z którego trzeba wyciągnąć sir Lomura, jest karczma "Pijany Feniks". A teraz idź, dowiedź swej lojalności Białej Rękawicy. Tylko pamiętaj, żeby się nie spóźnić, czas masz do jutra.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 17:42, 03 Lut 2008    Temat postu:

-Tak. Ferdasie, czy jesteś ze mną?-Zwrócił się do towarzysza, po czym zapytał strażnika.-Jakie są jego cechy szczególne? Co muszę o nim wiedzieć?-Po otrzymaniu odpowiedzi, Dahrond udał się do karczmy, i zaczął wyszukiwać wzrokiem człowieka, którego strażnik mu opisał(jeśli opisal).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 22:54, 10 Lut 2008    Temat postu:

Podchodzę do listy poszukiwanych.

* sporo sie tu zmieniło * myślę * od czasu mojej ostatniej wizyty. *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:55, 11 Lut 2008    Temat postu:

Towarzysz Dahronda gdzieś wsiąkł. Nie było go i tyle.
- Lomur ubrany jest najprawdopodobniej w strój strażnika, taki, jakie nosiła straż przed przejęciem Draknor. Musisz pan wiedzieć tyle, że trzeba go tu dostarczyć bez rozlewu krwi, a przynajmniej w karczmie. Poznasz go po herbie na napierśniku. No, idź już, ja mam ważne spotkanie - strażnik obrócił się i zaczął pisać coś w jakichś papierach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Wto 12:18, 12 Lut 2008    Temat postu:

Dahrond rzucił okiem na plecy strażnika, zrobił dziwną, nienawistną minę, po czym udał się do karczmy. Począł szukać wzrokiem tego, kogo mu strażnik opisał. Gdy go znajdzie, staje przy nim, i zadaje pytanie:
-Można się dosiąść, przyjacielu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Wto 17:21, 12 Lut 2008    Temat postu:

Marius faktycznie zaskoczony był zmianami w kwaterze, ale kiedy dokładnie przyjrzał się tablicy zrozumiał, że to ciągle te same mordy, które wiszą tu od dawien dawna. Kiedy wertował wzrokiem wiszące papiery jego uwagę przykuła twarz jakby znajoma, a zarazem nowa i intrygująca. Pokaźna nagroda też robiła swoje. "Żywy lub martwy: Arlong Syreniec. Nagroda 1 000 000 sztuk złota. Po informacje kierować się do Buggiego w Gospodzie." Oferta iście kusząca...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Śro 19:45, 13 Lut 2008    Temat postu:

-Są wyzwania trudne i niebezpieczne.
wyrusza do gospody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:23, 15 Mar 2008    Temat postu:

- Tak jakby... - Rzekł Dahrond rozcierając ramię. Rozejrzał się po celi, wyjął lutnię, i trzymając ją patrzył przez jakąś minutę na pierwszy lepszy kamień. W końcu zaczał grać. Wiele prób odnalezienia pożądanej melodii w końcu przyniosło rezultaty. Melodia była smętna, napełniała żalem serca wszystkich którzy go słyszeli.

Na początku wydawało się, że idzie średnio, ale pod koniec nie dało się tego słuchać. 'Muzyka' dała jedynie taki efekt, że młodzieniec siedzący w rogu wreszcie nie wytrzymał i powiedział zimnym tonem do barda:
- Ucisz się, błaźnie, z łaski swojej.
Zabrzmiało to nawet nie jak rozkaz, a po prostu oznajmienie faktu z pewnością, że druga osoba wykona polecenie bez zająknięcia, natychmiast. Dahrond zamarł oniemiały, a tymczasem młody człowiek kontynuował czytanie... czegoś, najpewniej gazety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pon 20:38, 17 Mar 2008    Temat postu:

Dahrond zrezygnowany spuścił ręce... To ten ból? Żal, że jest uwięziony? To dlatego stracił talent? Dahrond postarał się dokładniej przyjrzeć temu, co czyta jego towarzysz. Westchnął i rozejrzał się za swym jedynym przyjacielem, smokiem. Jeśli go nie ma, gwiżdże.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:12, 23 Mar 2008    Temat postu:

Towarzysz się nie zjawił, nawet po gwizdnięciu. Przynajmniej tak się zdawało na początku, bo potem przyleciał. Niestety, był na zewnątrz, spoglądał smętnie na barda przez szybę i kraty. Towarzysz niedoli Dahtonda powiedział spokojnie:
- Lepiej, że nie przyleci. Gdyby udało mu się przedostać, zginąłby od razu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pon 0:07, 24 Mar 2008    Temat postu:

- Dzięki ci... - Dahrond zagrał krótką melodię na lutni, mówiącą smokowi "Znajdź sobie schronienie, tu, przy mnie, nie jesteś bezpieczny..." po czym wstał, przeszedł kilka kroków i znów usiadł... Czekał... Sam nie wiedział na co...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:22, 30 Mar 2008    Temat postu:

Smok poleciał sobie i tyle go Dahrond widział. Towarzysz też nie wiedział, na co bard czekał, czytał tylko sobie. MG też nie wiedział, na co Dahrond czekał, więc siedzieli sobie w trójkę i czekali...

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 16:54, 30 Mar 2008    Temat postu:

Dahrond widząc nową osobę spojrzał na nią.
- A pan na co czeka?
////////////////
Nie no dobra, żartuję Razz
///////////////

Dahrond pokręcił głową.
- Wypuszczą nas kiedyś? A może... Nie chciałbyś uciec?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:31, 04 Kwi 2008    Temat postu:

- Co z tego, że ucieknę? - odrzekł towarzysz niedoli. - I tak mnie znajdą. Swoje już zrobiłem, mam tylko nadzieję, że inni nie zawiodą... Wypuszczą dopiero, jak nasze kości... zbieleją... do końca, mówię ci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pią 22:41, 04 Kwi 2008    Temat postu:

- Czyli czekasz na śmierć? Po prostu? W nadziei że pozostała część twojej... Drużyny, nie zawiedzie? Po prostu się poddasz? Poza Draknor istnieją inne miejsca... Można uciec Białej Rękawicy, a potem z miasta... Wyruszyć gdzieś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 17:36, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Kontynuacja z "Uliczek" {M}

Kiedy grupa dotarła do kwatery, lord Krapat dał rozkaz:
- Rozejść się!
Strażnicy bez słowa sprzeciwu wypełnili rozkaz.
- Chodź ze mną młodzieńcze. - rzekł kapitan do Marayu'a, po czym weszli do jakiegos budynku.
Korytarz ciągnłą się w nieskończoność. Marayu minął już chyba dziesiątki identycznych drzwi i ludzi juz chyba wszelkiej maści (nie tylko wojskowych). Kapitan stanął przy jednych z drzwi, wyciągnłą z szaty klucz, po czym przekręcil zamek.
- Wejdź pierwszy - powiedział z miłym tonem lord Krapat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marayu
Zagubiony



Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:41, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Na początku, gdy dopiero co wyruszali, zrobił nieco zdziwioną minę, gdy przypinał katanę do pasa, chował nożyk i zakładał tarczę na plecy. Potem szedł, jak to szedł, za wojskowymi...

Będąc w kwaterze, rozglądał się lekko dookoła. Potem, przy drzwiach już, kiwnął głową i chwycił za klamkę, wykonując (lekkie oczywiście) pchnięcie, by drzwi się otworzyły, następnie przekraczając ich próg...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Nie 22:04, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Oczom Marayu'a ukazał się niewielki pokoik. W pokoiku stało drewniane biurko i po krześle dla petenta i urzędnika. Światło do pomieszczenia wpadało przez dość spore okno, które znajdowało się za biurkiem. Na ścianach widniały obrazy przedstawiające chwalebne momenty toczonych bitew (zapewne Lord Kramat w nich uczestniczył). Na podłodze leżało białe futro tygrysa syberyjskiego.
Kapitan wszedł do środka i zamknął drzwi za sobą.
- Proszę siadaj. - powiedzial uprzejmym tonem, po czym wskazał otwartą dłonią krzesło dla petentów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marius dnia Nie 22:05, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marayu
Zagubiony



Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:25, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Szybko posłuchał rozkazu, i z wyprostowaną posturą prędko podszedł do krzesła, odsuwając je, przysiadając przy nim i się nieco przysuwając. *Będę petent, choć z własnej woli do urzędu nie przyszedłem... Acz dziwny to nieco urząd... Ale urząd...* Uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na kapitana, który to najpewniej z wojownikiem pomówić chciał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 6 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1