Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Ukryta Draknorska Gildia Magów
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Nie 14:50, 25 Sty 2009    Temat postu: Ukryta Draknorska Gildia Magów

Milly obudziła się w zupełnie innym pomieszczeniu. W kark wbijała się jej sprężyna starego, zniszczonego łóżka. Czuła się całkiem wypoczęta, spokojna. Obok, na stoliku stała misa z kilkoma owocami i szklanka wody.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:36, 26 Sty 2009    Temat postu:

Milly przetarła oczy.
-Uh, zaraz, to był tylko sen? - pomyślała. Wbrew sobie uśmiechnęła się i wstała, chcąc rozprostować kości. Już nic jej nie groziło, żadne zwariowane krzesło... Wtedy spojrzała na rękę i wszystko sobie przypomniała. Opadła znów na łóżko i sięgnęła po wodę.
Rozejrzała się po pokoju. Chyba była sama, ale miała nadzieję, że zaraz ktokolwiek do niej przyjdzie i wyjaśni jej parę spraw. Ciekawa była, co będzie dalej, na czym polega jej zadanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 19:19, 26 Sty 2009    Temat postu:

Milly wypiła wodę ze szklanki, jednocześnie pozbywając się uporczywego pragnienia. Rozprostowała obolałe kości. Poza tym czuła się świetnie. No może nie licząc sińca na karku, który sprawiła jej wredna, łóżkowa sprężyna.

Usiadła na łożu i nie czekała długo - może jakieś piętnaście minut - kiedy do pokoju weszła znajoma czarodziejka. Dzisiaj miała na sobie długą do ziemi czarną suknie z gorsetem. Włosy miała zwinięte w jeden, opadający do połowy kolan warkocz. Milly nie przypominała sobie, żeby te włosy były aż tak długie, ale mało ja to teraz obchodziło.
- Więc już nie śpisz... świetnie. Tylko czemu tu tak siedzisz? Mogłaś wyjść z pokoju, był otwarty. - czarodziejka położyła na łóżku wyprane ubrania Milly, która tez dopiero teraz dostrzegła, że jest ubrana zupełnie inaczej.
- Ubierz się i pójdź do pokoju naprzeciwko, potem drzwiami w prawo i prosto cały czas korytarzem. Musimy porozmawiać o Twojej misji... do zobaczenia.
Z wielka gracja magini wyszła z pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:32, 27 Sty 2009    Temat postu:

Milly tylko kiwnęła głową, nie była zdolna wymusić z siebie chociażby drobnego dziękuję. Kiedy kobieta wyszła, dziewczyna sięgnęła po przyniesione ubrania i przebrała się.

Podeszła do drzwi i nacisnęła na klamkę. Przypominała sobie instrukcje kobiety. Weszła do pokoju na przeciwko, potem skręciła w prawo i doszła do końca korytarzy, tak jak mówiła czarodziejka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Wto 21:21, 27 Sty 2009    Temat postu:

Milly włożyła na siebie czyste ubrania i od razu poczuła kojący zapach krzaków różanych. Lekkim krokiem ruszyła w stronę wytyczoną przez maginię.

Wszystko szło po jej myśli, kiedy nagle z pokoju, obok którego przechodziła usłyszała uderzenia w stal, którym towarzyszyły dziwne, wysokie dźwięki o różnych tonach. Trudno było określić czym one są. Podświadomie zatrzymała się przy przy pokoju i nasłuchiwała odgłosów. Domyślała się, że są one pochodzenia magicznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:31, 07 Lut 2009    Temat postu:

Milly nasłuchiwała dźwięków. Nie wiedziała dlaczego, ale w jakiś dziwny sposób ją pociągały, chciała słyszeć ich więcej. Podobała jej się ich barwa.

Przystawiła ucho do drzwi i nasłuchiwała. Zastanawiała się, co by się stało, gdyby tam weszła. W zasadzie i tak miała pewne kłopoty, więc co jej mogło jeszcze zaszkodzić? Jeszcze chwilę poczekała, zastanawiając się nad konsekwencjami, ale doszła do wniosku, że tam wejdzie. Położyła więc rękę na klamkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Nie 16:16, 08 Lut 2009    Temat postu:

Milly nacisnęła klamkę. Drzwi ze zgrzytem otworzyły się, ukazując spore pomieszczenie. Ściany były koloru, który był jakby pomiędzy błękitem a jasnym fioletem, meble były zrobione z nieznanego dziewczynie materiały, jednak były białe.

Ciekawe jednak było to, co stało pośrodku pokoju. Z podłogi, niczym z ziemi an pustyni wyrastał dziwny, przeźroczysty, jednak zabarwiony czerwienią kryształ. Kiedy druidka się dokładniej przyjrzała kryształowi, dostrzegła migoczące plamy pomarańczy, żółci i wielu innych, ciepłych kolorów.

Kolejna fala magicznego dźwięku przeszyła pokój, kiedy kolejne pociski, składające się ze światła, elektryczności, czystej energii, czegoś, czego Milly nie była w stanie określić. Pociski uderzyły w kryształ, który natychmiast pochłonął energie magiczną, rozbił ja po całej swojej powierzchni, po całym wnętrzu i zmienił barwę na czerń, w której wibrowały kule czystej bieli. Dopiero po chwili kamień wrócił do poprzedniej formy.

- Wejdź, moja droga, wejdź, nie bój się. Nie spóźnisz się na spotkanie z Nią. wtedy drzwi otworzyły się szerzej. Dłoń, która zacisnęła się na klamce z drugiej strony, była dłonią młodego mężczyzny. Miał czarne, opadające na ramiona włosy, podobnie z rzadka, czarno-fioletową grzywką. Milly wydał się on niezwykle przystojny.
- Wejdź, usiądźmy i porozmawiajmy... jesteś ciekawą osobą. No może nie tyle ci ciekawą co... eee... o ciekawej przyszłości... po prostu usiądź i opowiedz, jak tu trafiłaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:41, 10 Lut 2009    Temat postu:

Milly była zachwycona tym, co zobaczyła. Przez chwilę nie była nawet zdolna do jakiegokolwiek myślenia, ale mężczyzna sprowadził ją na ziemię. Nie miała pojęcia, skąd on ją zna, ale już jej to nie zaskoczyło. Zastanowiło ją jednak jego pytanie, o ile można było tak nazwać formę wypowiedzi nieznajomego, dotyczące jej przeszłości i stwierdzenie co do jej przyszłości. To ostatnie wybiło ją z toku myślenia.

- Wiesz, jak wyglądać będzie moja przyszłość, a nie wiesz nic o przeszłości? Nie wierzę - stwierdziła, z goryczą i nutką ironii w głosie. - Ale dlaczego mam opowiadać cokolwiek o sobie mężczyźnie, którego pierwszy raz widzę na oczy? - dodała po chwili.

Wciąż była zła za to, że do tej pory nikt jej niczego nie wyjaśnił, co do jej pobytu tutaj, więc rzuciła tylko pogardliwe spojrzenie w stronę mężczyzny, chociaż z drugiej strony wydawał się dla niej dość pociągający.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milly. dnia Wto 21:42, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Śro 17:45, 11 Lut 2009    Temat postu:

- Widzisz, moja droga... ja nie widzę ani przyszłości, ani przeszłości. Ja widzę jak każdy człowiek, jak Ty, Ona, i inni.
Mężczyzna wszedł do pokoju. Milly usłyszała tylko skrzyp drewnianego krzesła, kiedy usiadł. Usłyszała kontynuacje mowy.
- Tylko ja patrze dalej... widać, że jesteś tu, według Ciebie, przypadkiem. Zadziwi Cię, jak szybko przekonasz się, że to przeznaczenie Cię tu przywiodło... wejdź, i tak wiem, że chcesz usiąść. Możemy sobie nawzajem pomóc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kenji dnia Czw 23:26, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:29, 14 Lut 2009    Temat postu:

- Przeznaczenie... - mruknęła ponuro. Kiedyś, można powiedzieć, że nawet w nie wierzyła, ale teraz, po tych wszystkich wydarzeniach, zaczęła w nie wątpić. Prawdopodobnie powinno być odwrotnie, ale tak to już z nią było, często inaczej, niż by chciała.

A jednak, co ja samą odrobinę zdziwiło, bez cienia wątpliwości, zastanowienia czy samej niechęci postanowiła wejść do pokoju, jak powiedział jej mężczyzna.

- A niby na czym miałaby polegać na nasza wzajemna pomoc? - zapytała, patrząc na niego, z lekkim zaciekawieniem, ale starając się nie pokazywać swoich uczuć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milly. dnia Sob 17:30, 14 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Sob 18:17, 14 Lut 2009    Temat postu:

- Widzisz... ja Ci mogę pomóc w Twojej misji, zaś Ty możesz mi pomóc kiedyś. Taka... przysługa.
Mężczyzna popatrzył się w kamień. Jego twarz sprawiła nagle wrażenie zmartwionej.
- Zaraz Ona zacznie się martwić, co się z Tobą dzieje. Prawdopodobnie dostaniesz misję, której sama z siebie nie wykonasz. Będziesz potrzebowała pomocy. A raczej... podstępu.
Nagle sięgnął za swój pas i wyjął dwa zwoje. Zważył oba w swoich dłoniach. Jeszcze raz spojrzał na Milly. Było to spojrzenie, które ponaglało i starało się wywiercić z umysłu odpowiedź.
- Możesz mi bardzo pomóc, kiedy już zostaniesz członkinią gildii. Wybór należy do Ciebie, rzecz jasna... cholera!
Mężczyzna wstał, wszystko stało się szybciej, niż Milly cokolwiek zdążyłaby powiedzieć. W jej torbie znalazły się oba zwoje. Ostatni szept mężczyzny był dla niej ledwo słyszalny. "Użyj ich do zabicia wroga, ale tylko w ostateczności...
Do pokoju weszła znajoma już magini.
- Elethor, nie zajmuj jej istotnego czasu. Znowu Ci się zebrało na romanse?
- Witaj, o Pani... nie romansuje z tyle lat młodszymi kobietami. Obrażasz mnie.
Mag lekko się skłonił.
- Tak.. oczywiście. Nie powinnaś się zapuszczać w miejsca, które nie są Ci przeznaczone. Rozgrywa się tutaj walka o Twoje życie, pamiętaj. Masz coś na swoje usprawiedliwienie?
Kobieta wydała się Milly o wiele surowsza niż zazwyczaj, zupełnie jakby nie była sobą, albo wypiła jakąś miksturę nieuprzejmości. Jej wzrok zdawał się, jak gdyby miał zaraz zamienić kogoś w kamień, albo inny twardy przedmiot.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kenji dnia Sob 18:18, 14 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:07, 16 Lut 2009    Temat postu:

Milly udawała, że zastanawia się nad odpowiedzią dla kobiety, ale w rzeczywistości starała się poukładać wszystko, co powiedział jej mężczyzna. Podobno mogli sobie nawzajem pomóc. Tak, tylko dobrze było, gdyby chociaż raz jej powiedzieli, co ma zrobić. No, ale w zasadzie kiedyś musieli jej powiedzieć.

Spojrzała na kobietę, przesyłając jej równie zimne spojrzenie.
- Nie mam na usprawiedliwienie nic. Nie uważam, że zrobiłam coś złego, więc właściwie nie mam się z czego tłumaczyć- odparła, siląc się na uprzejmość. Kobieta stała się dla niej oschła, to znaczy, chyba nie lubiła spóźnień. W takim razie chyba nie będzie jej się za bardzo podobała praca z Milly.

Teraz starała się przekazać Elethorowi, bo chyba właśnie tak nazywał się mężczyzna, z tego co zrozumiała, że zgadza się na te warunki. Zdecydowała, że i tak nie wie nic, więc nie będzie szkodziło, jeśli nie będzie wiedziała jeszcze więcej. Starała się pokazać swoją decyzję jakimś ruchem, ale tak, żeby kobieta tego nie zauważyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 21:06, 16 Lut 2009    Temat postu:

Milly postanowiła dać znak. Zaczęła mrugać. Mruganie było szybkie, i mówiło "tak! tak! tak!". Przynajmniej dziewczyna tak uważała.
- Eeee... masz coś w oku?
Mężczyzna sięgnął do kieszeni i wyjął chusteczki. Podał Milly całą paczkę. Wtedy dziewczyna poczuła, że robi się coraz bardziej... czerwona.
Wszystkiemu przyglądał asie zażenowana magini.
- Już? Koniec? Zapraszam do mojego biura. - wyszła z wielką gracja, która zdawała się jej towarzyszyć przy każdej, nawet najnieodpowiedniejszej, okazji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritimo
Zbłąkany



Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 14:45, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Ritimo spojrzał z uśmiechem na ustach w stronę magów z radością.
-Cieszę się, że mogłem pomóc...- trochę plącząc językiem po niezwykłej podróży. -Ale czy teraz możecie mi wytłumaczyć po co to źródło wam było potrzebne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 16:52, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Króciutko będzie, ale mój stan zdrowia na więcej nie pozwala.

-Po co?- zaskoczony mag zwany Grygiem spojrzał na Ritimo.- Dosyć niedawno, tak gdzieś... Miesiąc temu. Zaraz. Może od początku. Nie wiem czy Ci mówiłem, ale kryształ ten niszczy magię. Dosłownie. Jednak nikt nie jest do końca pewien czy ową zniszczoną magię gdzieś segreguje czy po prostu... Dematerializuje i posyła "gdzieś". Gdzie jest to "gdzieś", nikt nie wie. Miesiąc temu zaczęły się tu różne dziwne wyładowania magiczne, które doprowadziły do jego deformacji. Osiem kawałków odpadło z niego. Zwane są one Źródłami. Magia, która wyciekła zaczęła tworzyć portale, które posłały je w świat. Mamy na razie dwa licząc z tym, który przynieśliśmy. Potrzeba jeszcze sześciu...- trochę się zmartwił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritimo
Zbłąkany



Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 18:24, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Rozumiem, że się rozchorowałeś... W takim razie powrotu do zdrowia.

Hmmm... a wiesz może gdzie jest pozostałe sześć źródeł? ...- Zapytał Ritimo składając ręce, gdyż zaczął odczuwać zimno.- Gdy byś chciał to mogę towarzyszyć Ci w podróży.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ritimo dnia Nie 18:27, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 11:10, 15 Wrz 2009    Temat postu:

-Czekaj...- Gryg wyjął Źródło.- Piękne, nie?
-Tak...- odparł jego przyjaciel. Kula niczym cichy szept rozjaśniała salę swoim blaskiem.- Zrób to.
-Dobra.- czarodziej podszedł do Kryształu. Uniósł kulę ku górze, a ta zaczęła sama się unosić. Po chwili wpłynęła w ten niszczycielski kamień. Ritimo dojrzał jak gdzieś z boku jakby znikło pęknięcie.- Zrobione.- wytarł ręce o spodnie, jakby chciał otrzepać się z magii.- Chcesz ze mną podróżować? Jesteś pewien?

Podsumowanie:
-50 PD za pokonanie Succubusa;
-150 PD za szczęśliwe doprowadzenie Źródła do Kryształu.

Gratuluję ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritimo
Zbłąkany



Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 14:52, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Jestem pewien... to gdzie teraz wyruszamy?...- Ritimo pełen podziwu i podekscytowania zacisnął pięść z wrażenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 22:02, 15 Wrz 2009    Temat postu:

-Do Ichtan Otah- nazwa zabrzmiała niczym wypowiadana przez rodowitego Wyspiarza.- Na Wyspy Wschodu. Tam jest wasz kolejny cel. Nie wiemy jakie jest konkretne położenie, ale jeśli same źródło dodało pewnych "efektów specjalnych" to możemy sądzić iż mieszkańcy Wysp mają już je. Wtedy będzie wam "łatwiej". Sztuka dyplomacji będzie wymagana. Tu nie potrzebna będzie wam moc, a po prostu swego rodzaju charyzma. Jeśli jej nie mają nadal, to jest to wyścig z czasem. Cholera.- ciche przekleństwo wyrwało się z ust maga.- Wyruszacie za chwilę. Przygotujcie się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritimo
Zbłąkany



Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 16:00, 17 Wrz 2009    Temat postu:

-Właściwie to jestem gotowy, ale nie wiem jak Gryg. Jeżeli tak to możemy ruszać...- Odpowiedział szperając po kieszeniach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1