Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Obrzeża Miasta
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:40, 13 Cze 2007    Temat postu: Obrzeża Miasta

Poza obszarem odbudowywanych murów swoje domy odbudowują myśliwi, rolnicy i drwale. Wśród domów nadal nie trudno spotkać ruiny jednak chętnie zajmują je imigrańci chcący dopomóc w odbudowie.
Można tutaj także znaleźć kilka zajazdów dla podróżnych, którzy nie zdążą wejść do miasta przed zmrokiem.
Nadal w okolicy kręci się sporo zdziczałych psów, kotów i szczurów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 12:23, 16 Cze 2007    Temat postu:

Merinid oniemiał słuchając wypowiedzi Grada. Minęła dłuższa chwila zanim odpowiedział.
- Podchodzicie tak do każdego, który wydaje wam się zwinny... - zapytał uszczypliwie - Mógłbym się zgodzić, ale was jest dwóch - ja jeden. Ten "duży" doskonale posługuje się młotem... Skąd mam pewność, że po próbie zręczności nie zabijecie mnie?
Jestem jednak skłonny do ryzyka... - zrobił pauzę - Kiedy chcielibyście wyruszyć... Gdyż mam pewne obowiązki... i kilka spraw, które muszę ustabilizować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:23, 16 Cze 2007    Temat postu:

"Hmmm... Faktycznie postawiłeś bardzo dobre pytanie. Szczerze powiedziawszy jesteś pierwszą osobą jaką spotkaliśmy, która wydaje się odpowiednia. Mogę ci jednak powiedzieć jedno. Według zwoju na końcu drogi czeka jedna nagroda dla każdego kto do niej dotrze. Z tekstu wynika, że każdy śmiałe otrzyma tylko jedną nagrodę i nic więcej. Zabicie ciebie nie przyniesie nam żadnych korzyści... a przecie trzeba będzie jeszcze wyjść z katakumb.
Jeśli zaś chodzi o twoje sprawy to możemy ci pomóc załatwić je jak najszybciej, a wtedy wyruszymy."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 17:34, 16 Cze 2007    Temat postu:

- Nie o takie sprawy chodzi... - Merinid uśmiechnął się mimowolnie - Sam sobie poradzę. Wyruszacie gdzieś, czy na razie będziecie w karczmie? Obiecuję, że nie potrwa to dłużej niż półtorej godziny...
Merinid wstał odsuwając krzesło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:23, 16 Cze 2007    Temat postu:

"Mieliśmy się zabierać po posiłku. Dołącz do nas przy bramie cmentarnej. Będziemy na ciebie czekać." - Wielkolud odsunął krzesło i dołączył do swego małego kompana. Wyglądało na to, że nie ma nic więcej do powiedzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 15:06, 17 Cze 2007    Temat postu:

- Dobrze - powiedział krótko...
Skierował się w stronę Uliczek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Śro 0:01, 27 Cze 2007    Temat postu:

Soyer przybywa do Obrzeży Miasta i rozgląda się po okolicy szuka czegoś ciekawego, godnego uwagi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 9:47, 27 Cze 2007    Temat postu:

Soyer zobaczył inny krajobraz, niż wtedy, gdy przybywał do miasta. Widział odbudowywane domy różnych ludzi i urządzających się w ruinach imigrantów. Nic poza tym nie rzucało się przez dłuższy czas w oczy. W końcu ujrzał wypatrywane ruiny z małą wieżyczką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Śro 21:21, 27 Cze 2007    Temat postu:

Soyer przypatruje się ludziom, którzy odbudowują swoje domy i zaczynają żyć od nowa.
Przechodzi koło budynku, w którego drzwiach stoi kobieta i woła dzieci na posiłek, obok następnego domu dostrzega parę zakochanych, którzy oprócz siebie niewiedzą nic. Mija biegające dzieciaki, które żucają w siebie kulkami błota krzycząc niemiłosiernie, gdy któreś z nich trafi drugie, po lewej stronie alejki dostrzega paru mężczyzn, którzy siedzą na ławeczce i raczą się tabaką kichając głośno co jakiś czas. Z prawej stronie dostrzega parę staruszków, ich włosy białe jak mleko połyskują niczym śnieg w słoneczny mroźny dzień zimy. Czemu zwrócił na nich uwagę może, dlatego że trzymając się za ręce i patrząc sobie w oczy wyglądali jak ci młodzi, których Soyer wcześniej mijał, upływający czas, który kruszy potężne skały i łamie najtwardsze drzewa nie potrafił zniszczyć tak prostej rzeczy jak ludzka miłość. Soyer idzie dalej, zostawiając ich niczym dwie białe lilie splątane swymi łodygami.
Po chwili otrząsa się gwałtownie i mówi do siebie
„ Na sentymenty cię wzięło, co?? Miękniesz stary miękniesz coś trzeba zacząć robić, bo skończysz jeszcze jako opiekunka do dzieci”
Parska śmiechem, poczym kieruje się w stronę widniejących ruin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Czw 7:52, 28 Cze 2007    Temat postu:

Soyer'owi widoczność utrudniło błoto, to jest kula z błota, która rozbiła się na jego czole. Dzieciaki jak szybko biegały, tak szybko teraz zniknęły. W drodze do tamtych ruin otoczenie było już opustoszałe, nie było tu praktycznie żadnego człowieka. Nie trwało długo, aż zbliżył się do ruin na 10 kroków, szczęśliwie przez nikogo niezauważony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Czw 11:56, 28 Cze 2007    Temat postu:

Soyer obciera twarz z błota jednocześnie puszczając pięknie uformowaną wiązkę przekleństw pod nosem następnie obraca się w stronę uciekających dzieciaków ryczy na całe gardło
-Orzesz wy smarkate, nicponie jak was dorwie to zrobię z was pieczeń nadziewaną gruszkami i schrupie na kolacje.-
Poczym rusza w dalszą drogę, śmiejąc się pod nosem „jak się było dzieciakiem to nie takie rzeczy się wyprawiał”
Dochodzi do ruin wzmaga swoją czujność rozgląda się uważnie dokoła powoli wyciąga krótki scimitar i rusza dalej szukając jakiegoś miejsca, które mogłoby posłużyć bandytom za kryjówkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Czw 12:02, 28 Cze 2007    Temat postu:

Soyer znalazł trzech bandytów śpiących, w małym, kamiennym zagłębieniu. Mieli na sobie skórzane zbroje, a przy pasie kołczany, krótkie miecze. Obok leżały ich łuki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Czw 12:26, 28 Cze 2007    Temat postu:

Soyer dostrzega śpiących nakłada na siebie czarny płaszcz naciąga kaptur następnie wzbudza aurę strachu zaczyna powoli skradać się do bandytów, jego oddech jest miarowy, oczy lekko zmrużone, usta zaciśnięte.
Wyciąga sejmitary, zaczyna powoli biegnąć, rozpędzając się coraz bardzie, biegnie coraz szybciej, po prawej dostrzega wielki głaz wybija się z niego wysoko w górę jednocześnie wydaje głośny ryk, który spotęgowany aurą strachu oraz odbity od kamiennych ścian wyrwałby umarłego z wiecznego spoczynku.
Następnie jak czarny anioł śmierci ląduje pośrodku śpiących, pierwszego z nich mocno uderz płaską stroną sejmitara w potylicę tak, aby stracił przytomność i nie brał udziału w alce następnie szybkimi kopniakami odtrąca łuki bandziorów i przykuca spogląda na pozostałych dwóch czekając na ich reakcję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Czw 14:04, 28 Cze 2007    Temat postu:

Bandyci natychmiast obudzili się, obracając wstronę Soyer'a. W dłoniach mieli kufle:
- O cholera, zasn... - nie dokończył bandyta, tracąc przytomność po ciosie. Drudzy natychmiast wstali i lekko poprawiając oręż odskoczyli do tyłu, po chwili wyciągając miecze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Czw 14:57, 28 Cze 2007    Temat postu:

- Chcecie umrzeć proszę bardzo, jeden wasz ruch a Moja Pani zabierze was na wieczny spoczynek-
Mówi Soyer nie podnosząc głowy, ale wyostrza zmysły nasłuchując charakterystycznego dźwięku wyciąganych mieczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Czw 15:32, 28 Cze 2007    Temat postu:

Soyer nie usłyszał go, gdyż bandycie dobyli mieczy już chwilę wcześniej. Powoli zbliżali się do niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Czw 16:07, 28 Cze 2007    Temat postu:

Soyer czeka aż podejdą bliżej następnie mówi
-Wybraliście, więc śmierć, dobrze zobaczcie twarz „Wysłannika Pani”-
Poczym energicznym ruchem zrzuca kaptur z głowy, wyskakuje wysoko i próbuje kopnąć najbliższego przeciwnika w szczękę, ląduje miękko.
Jeśli kopnięcie doszło celu i został on ogłuszony zwraca się w stronę drugiego, jeśli nie poskutkowało to naciera z impetem, lewą ręką parując nadchodzące ciosy następnie szybko przykuca pozwalają, aby cios, który będzie szedł na wysokości jego głowy przeciął powietrze, wskutek czego napastnik powinien przez chwilę odsłonić się. Następnie wstaje i płaską stroną miecza uderza w odsłonięty kark wroga.
Nie zapomina oczywiście o drugim przeciwniku i próbuje zachować taki dystans od niego aby niedosięgła go jego broń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pią 9:52, 29 Cze 2007    Temat postu:

Soyer trafił w szczękę mężczyzny, który aż się przewrócił, uderzając o ziemię głową. Z jego ust popłynęła krew i wypadł z nich mały, biały kawałek, zapewne ząb. Niedługo później lewe ucho także zaczęło krwawić. W tym czasie Soyer z łatwością utrzymywał dystans do drugiego przeciwnika, który sam zaczął powoli się odsuwać, widząc co dzieje się z towarzyszami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Pią 21:23, 29 Cze 2007    Temat postu:

Soyer odwraca się do ostatniego przeciwnika opuszcza miecze, zaczyna powoli iść w jego kierunku i ze spokojem mówi.
-Chcesz skończyć tak jak oni???- pyta ze spokojem-No chyba, że już znudziło Ci się to życie i wybierasz się na tamten świat, albo po prostu rzucisz miecz i się poddasz. To ostatnie było by najrozsądniejsze z Twojej strony.-
Poczym zatrzymuje e się i spogląda na wroga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pią 22:31, 29 Cze 2007    Temat postu:

- Ja-aa-aa, nn-nniee aaa-eae - jąkał się bandyta. W końcu bezsilnie wypuścił miecz z rąk, pochylając głowę w geście uniżenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1