Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Obrzeża Miasta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 23:30, 22 Gru 2008    Temat postu:

Czyli cała drużyna (Przepraszam!) {Z} podążyła do miasta (poprawcie mnie jak się mylę).

No w każdym razie Następny post ==> Brama miejska


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Pon 23:46, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Wto 14:46, 23 Gru 2008    Temat postu:

- Z farmy, ka? No to pogadajmy... - Serindrack podszedł do mężczyzny. - Czegoś pan chce od nas? Czy możemy iść dalej? - spytał, uśmiechając się nieudolnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:55, 23 Gru 2008    Temat postu:

- Chce kurę... Mój pan miał dzisiaj zjeść z niej rosół ale ta cholera uciekła! - wykrzyczał zdenerwowany wojownik. - Nie przejdziecie dalej jeśli nie oddacie kury. Więc oddajcie ją natychmiast albo rozpłatam was na części!
- Nigdy nie oddam Kunegundy! - krzyknął lis, który rzucił się na nogę wojownika i zaczął ją gryźć.
- Cholerny lis... - wojownik kopnął lisa, który przeleciał kilka metrów dalej upadając twardo na ziemię. Od razu podbiegła do niego Kunegunda.
- Nic Ci nie jest kochanie?
- Nie...
Oba zwierzaki przytuliły się i spojrzały na Serindracka.
- Pokonaj go, jesteś naszą ostatnią deską ratunku - powiedziała kura.
Całą scena wyglądała jak z kiepskiego filmu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pią 16:43, 26 Gru 2008    Temat postu:

Serindrack postanowił zastosować zaklęcie paraliżu.
Następnie podchodzi i prostym ruchem odcina delikwentowi głowę. W sensie, mieczem.
Gdyby zaklęcie nie wyszło, Serindrack wyciąga łuk i szybko rozprowadzając truciznę na strzale strzela w gościa z farmy. Następnie decyduje się zabić MG za nieudane zaklęcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:02, 27 Gru 2008    Temat postu:

Paraliż się udał. Jednak Serindrack poczuł znaczne zmniejszenie sił witalnych i magicznych.
-21 mana
-13 hp
Łowca postanowił zaatakować, mimo, że przeciwnik był sparaliżowany to Serindrack nie trafił. Najwyraźniej był przerażony całą sytuacją.
Kunegudna razem z lisem schowali się za jakimś drzewem. Deszcz rozpadał się nie na żarty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Sob 15:38, 27 Gru 2008    Temat postu:

Serindrack, bo co miał robić, ponowił atak. Przecież paraliż trwa długo, ka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:56, 27 Gru 2008    Temat postu:

Tym razem cięcie powiodło się.
Oręż odizolował głowę od reszty ciała, które przewróciło się na Serindracka tworząc na kaftanie i spodniach wielką plamę krwi.
Lis i kura wyszły zza drzewa i podeszły do łowcy czekając aż on ponownie ruszy.
- Następni - rzekła Kunegunda.
W tym momencie postać zauważyła, że w jego kierunku zbliża się trzech wojowników. Jeden był uzbrojony tak samo jak ten, który teraz oparty był o Serindracka, a reszta w dość pokaźne berdysze.
Zmierzali oni szybkim chodem w stronę łowcy.
+ 66 PD za zabicie wojownika


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Sob 18:57, 27 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Sob 21:33, 27 Gru 2008    Temat postu:

- Dobra. Spoko. Tylko bez paniki... - Zaczął Serindrack. Walnął solo gitarowe i powiedział - Te, kura... Tylko że ja mogę nie dać rady. Możesz mi pomóc?
W czasie gdy kura będzie pomagać, Serindrack szybko wypija dwie mikstury. Jedną many, drugą życia.
To znaczy, chce wypić. Bo w końcu ich nie ma. Pier... To znaczy, głupie zwierzaki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:15, 27 Gru 2008    Temat postu:

Serindrack tworząc solo sprawił, że pękły mu wszystkie struny, a gitara złamała się w pół.
- Wymagasz od damy, żeby odwaliła za Ciebie brudną robotę? Nie będę ich dziobać, mogę złamać sobie pazurek. Mogę zakląć Twoje strzały, łuk oraz miecz magią wichrów. Kokokokokokokokoko!
Serindrack zauważył, że od jego miecza, strzał oraz łuku wydobywały się dość silne podmuchy.
Wojownicy byli już w odległości około dwudziestu metrów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Sob 23:13, 27 Gru 2008    Temat postu:

Co więc robić, Serindrack postanowił strzelać. Wyciągnął łuk, i strzelił w każdego po razie, nakładając wcześniej truciznę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:26, 27 Gru 2008    Temat postu:

Serindrack nakładając truciznę zauważył, że mocny deszcz zmył ją. Mimo to łowca strzelił. Pierwsza strzała wymierzona była w człowieka z berdyszem.
Atak był bardzo niecelny, już po przeleceniu kilku metrów nie było mowy o trafieniu... Jednak wiatr ze strzały zawiał i naprostował kierunek lotu. Grot wbił się w krtań człowieka z berdyszem, który upadł na kolana, potem całym ciałem co spowodowało wbicie się strzały na wylot.
Druga strzała była celna, więc wiatr nie musiał nic naprostowywać, jedynie wzmocnił siłę lotu przez co strzała przebiła drugiego mężczyznę z berdyszem,a następnie kilka drzew z tyłu kończąc na jednym, w które po prostu się wbiła.
Ostatni człowiek z tarczą i mieczem podbiegł do Serindracka... Jego miecz wbił się w lewe udo łowcy.
-8 hp
- Wiesz kto zabił twego ojca? - szepnął po cichu przeciwnik do ucha Serindracka wyjmując zakrwawione ostrze.
Człowiek upadł. Miał drgawki pośmiertne.
Trzecia strzała była na tyle niecelna, że nawet wiatr nie był w stanie jej naprostować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pon 13:30, 29 Gru 2008    Temat postu:

Serindrack odrzucił łuk mając przy sobie tego kogoś. Wyciągnął miecz i odskoczył.
- Mów. To może Cię nie zabiję - Wrzasnął. Był wściekły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:38, 29 Gru 2008    Temat postu:

- W lasach obok Caen mieszka pewien bandyta. Ma on wielu oddanych sobie sługusów. To on zabił Twojego ojca. Kiedyś był dobry. Był uczniem znanego wojownika jednak przeszedł na ciemną stronę widel... znaczy się mocy - poprawił się przeciwnik. - Mogę zdradzić ci miejsce jego kryjówki jeśli oddasz kurę.
Przeciwnik odszedł kawałek do tyłu zasłaniając się tarczą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pon 16:05, 29 Gru 2008    Temat postu:

- Daj mi chwilkę... - Serindrack odwrócił na chwilę głowę i mrugnął znacząco do kury. Liczył, że zrozumie to, że zaraz ją uratuje. - Bierz kurę. Ale zanim odejdziesz, mów. I nie zabijaj jej, zanim nie powiem, że możesz. Gwarantuję ci, że po podaniu tych informacji nie zabiję Cię, a kurę dam zabić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:14, 30 Gru 2008    Temat postu:

- Może i jestem wojownikiem... Ale nie sądź, iż jestem głupi - powiedział przeciwnik chwytając kurę za gardło. Przystawił jej palec wskazujący drugiej ręki do szyi i ta zemdlała.
- Nieeeeee... Kunegunda! - krzyknął zdesperowany lis.
W jednej chwili moce wszystkich broni przestały działać.
- W lesie na północ od Caen znajdziesz jaskinie. Przejdziesz przez nią i trafisz na małą polankę. Na tamtej polanie obóz mają bandyci... Jednak oni bardzo dobrze pilnują tunelu więc uważaj - wytłumaczył drogę przeciwnik po czym zaczął się cofać do tyłu wyciągając miecz z pochwy i przystawiając do szyi kury.
- Żadnych gwałtownych ruchów. - powiedział spokojny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Śro 16:01, 31 Gru 2008    Temat postu:

Serindrack uniósł powoli ręce w górę. Wiedząc, że będzie go to sporo kosztować, nie mając jednak innego wyjścia, posłał mocno ochłodzony podmuch na dłoń przeciwnika. Następnie chwycił szybko łuk i strzelił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:39, 31 Gru 2008    Temat postu:

Podmuch zadziałał jednak jego skutek nie był wystarczający
-6 hp
Serindrack chwycił łuk ale zanim nawet zdążył nałożyć strzałę na cięciwę to przeciwnik już wiedział co łowca chce zrobić.
Miecz przeciął szyję kury dzieląc drób na dwie części. Zanim ktokolwiek zdąrzył coś zrobić kura zaświeciła mocnym oślepiającym światłem.
- Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Kunegundo!!! - krzyknął zrozpaczony lis.
Energia zgromadzona w drobiu wybuchła powodując śmierć napastnika. Uderzenie podziałało jednak także na łowcę, którego siła wybuchu odrzuciła kilka metrów w tył.
Spadając uderzył głową o kamień.
Zemdlał.
+180 PD za zabicie przeciwników

- Obudź się... Obudź - Serindrack słyszał stłumiony damski głos.
Łowca ocknął się w jakimś małym, przytulnym pomieszczeniu. Jego ubranie oraz całe wyposażenie poza spodniami leżało na jakimś krześle.
Sam Serindrack leżał w łóżku przykryty kocem. Nad nim stała młoda, piękna kobieta z warkoczem spadającym swobodnie na lewe ramie.
- Nareszcie ocknąłeś się... - głos kobiety był bardzo miły.
Do wnętrza przez drewniane okiennice wpadało światło.
- Nazywam się... Hubert - rzekła kobieta.
Lisa nigdzie nie było.
Całkowita regeneracja zdrowia i niepełna many


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Śro 17:39, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pią 14:21, 02 Sty 2009    Temat postu:

- H... Hubert? - zdziwił się łowca - Wybacz, ale.... Nie zastanawiałaś się nad zmianą imienia? - Serindrack spróbował się uśmiechnąć przy tych słowach. Miał nadzieję, że mu wyszło. - Ja jestem... Raikh. - wolał nie zdradzać swego imienia. - Jak się tu znalazłem? I co lisem? Co z kurą? - pytał. I nagle w jego umyśle zaszło wyobrażenie sobie postaci stojącej przed nim w ubraniu, tylko że bez ubrania. Zrobiło mu się gorąco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:12, 03 Sty 2009    Temat postu:

Dziewczyna zawstydziła się.
- Dostałam to imię po tacie... Mogłam je zmienić na imię mojej mamy, ale według mnie Adrian to gorszę imię od Huberta. - wytłumaczyła.
- Znalazłam cię na drodze prowadzącej do Draknor gdy zbierałam zioła na pewną miksturę. Razem z moją przyjaciółką Alfredem zaciągnęłyśmy cię tutaj i wyleczyłyśmy. Kurą? A no tak, obok ciebie leżały jakieś zwłoki mężczyzny, a obok jakiś upieczony kurczak. Mamy go w spiżarni jeśli jesteś głodny. Lis? Żadnego nie widziałam od kilku dni.
Kobieta spojrzała na Serindracka.
- Co ci jest? Chyba jesteś chory, jesteś cały rozpalony. - rzekła pochylając się nad łowcą dotknęła jego czoła ręką sprawdzając temperaturę. Przez przypadek swoim obfitym biustem dotykała ramienia łowcy.

Następny post tutaj.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Sob 19:14, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:35, 14 Sty 2009    Temat postu:

Merinid
Po krótkich poszukiwaniach udało mu się namierzyć rezydencję. Niewiele było do oglądania z tego miejsca.
Rezydencja była dość dużą posiadłością otoczoną nieregularnym murem (znaczy nie otaczał budynku ani kołem, ani kwadratem... po prostu biegł wokół), wysokim na prawie 10 metrów. Wyglądało jednak na to, że nie jest to gruby mur oblężniczy. Strażnicy po nim nie spacerowali, a z tego miejsca wydawało się, że to po prostu ściana zbudowana z jednej... może dwu warstw cegieł. W regularnych odstępach mur wzbogacały wieżyczki na których od czasu do czasu pojawiali się strażnicy z łukami. Wyjątkiem była główna brama. Przed zamkniętymi, okutymi wrotami cały czas stało dwu strażników z halabardami.
Kiedy Merinid przybył akurat wpuszczali grupkę służących które wróciły z Targowiska z koszami pełnymi jedzenia.
W okolicy panował całkiem spory ruch. Stało tu jeszcze kilka rezydencji (choć znacznie mniejszych), a także przechodzili tędy ludzie idący do i z miasta.
W pewnym momencie coś zaciekawiło Merinida. Niedaleko, opierając się o drzewo stała zakapturzona postać i wpatrywała się w rezydencję podobnie jak to robił teraz łotrzyk. Nie było w tym w sumie nic dziwnego. W końcu zlecenie było kuszące, a sama rezydencja mogła zaciekawić nawet przechodzącego turystę.
Ale w tej postaci było coś znajomego. Miała kobiece kształty i Merinidowi zdawało się że gdzieś już ją spotkał lub widział. Możliwe, że minął ją w mieście... lub w gildii i zapadła mu w pamięć, ale to rozwiązanie jakoś nie pasowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1