Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Karczma "Pijany Feniks"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 18:12, 31 Paź 2007    Temat postu:

- Witaj młody Bardzie,
Mów mi, Galahardzie.
Widzę Szeng w Twych dłoniach,
A także pot, na Twoich skorniach...
Grać na tym, wyzwanie nie lada,
Proszę daj mi go, a ja pokażę,
Jak na nim grać, akrody wkażę,
Aż zatrzęsie się baru lada...
Widzisz, tutaj Schi-Mour,
Ciut więcej, Chi-Four,
Palcami zatykając,
W otwory dmuchając,
Dźwięk wydobędziesz czysty,
Lecz pamiętaj, nie zapomnij
Nigdy, zawsze tutaj naciśnij,
Lub dźwięk wyjdzie fałszysty
Dalej akord inny, Fer-Mon,
Tak zwany. Basowy on,
mocny, tuż obok Tyr-Ton,
Lekki, cichy, niczym drobny dzwon.
To będą akordy cztery, najważniejsze.
Łącz je, improwizuj, utwory maluj,
Dźwiękami zachwycaj, firaluj,
I wyćwicz ten Szeng, jak wojacy szermierkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Śro 21:43, 31 Paź 2007    Temat postu:

że Galus nie umiał jeszcze dobrze na Szengu grac, wziął gitarę i odpowiedział mu tak:

Dziękuje ci mój klasowy przyjacielu,
Wiem, że w tych czasach nie ma nas wielu,
Szanowny Galahardzie powiedz mi jeszcze,
Czy jest tu gdzieś miejsce gdzie świerszczom świerszcze?
Szanuj swój instrument bo lepszego nie znajdziesz,
Chyba że mój Szeng Wynajmiesz.
Dziękuje ci za Schi-mour,
a także za Chi-four,

(zmieniając lekko rytm)
Czy czegoś ci trzeba?
Czy czegoś ci brak?
JA ci tam chleba,
i powiem ci tak:
To dług mój ci zwracam
I do rodzinnych stron powracam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 23:32, 31 Paź 2007    Temat postu:

- Miejsce, gdzie znajdziesz Świersze,
Także się znajdzie w Draknorze,
Z pewnością natchnieniem na wiersze,
Zagajnik co odrósł w rumorze.
I nie dziękuj mi, proszę,
Niczego mi nie trzeba,
Nie chcę pajdy chleba,
Będę chciał - poproszę.
A teraz idź już,
Parę wierszy ułóż,
I o Szeng ten dbaj,
Często na nim graj.
Żegnaj teraz, przyjacielu,
Miło mi poznać Cię było,
Teraz odpocząć trzebabyło,
Starość nie radość, obywatelu...

I smiejąc się z lekka, ruszył ku Barmance. Rozmawiał z nią parę chwil, dał kilka monet i wziął otrzymany od niej kluczyk. Po chwili wrócił się po swą harfę i gestem głowy pożegnał Galusa, ruszając na piętro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:54, 02 Lis 2007    Temat postu:

Ar
Kobieta uśmiechnęła się i krzyknęła do widowni:
-"Dobra ludziska! Na dzisiaj wystarczy sportu! Koniec widowiska!"
Powoli, jakby myśląc że to żart, publika rozeszła się do własnych zajęć. Dopiero wtedy kobieta przestała rozcierać prawicę i uścisnęła barbarzyńcy dłoń (a trzeba przyznać że po takim pojedynku nadal miała mocny uścisk). Następnie skinęła na chłopaka który kręcił się w pobliżu, a on jakby wiedział o co chodzi podał Ar'owi sakiewkę.
-"Jestem Gytha. Ten młody tutaj to mój..emm..pomocnik Joram. A to na stole to twoja wygrana. W pełni zasłużona zresztą. Skoro chcesz płacić za picie to nie ma sprawy, ale ja zamawiam." - Znów uśniechnęła się półgębkiem. Nie można powiedzieć żeby Gytha była pięknością, ale ten tajemniczy uśmiech budził w żyłach barbarzyńcy ogień, o którym zdążył już dawno zapomnieć. Właściwie była odpowiednio wyposażona tu i ówdzie, a gdyby się umyła i nieco umalowała byłaby dość atrakcyjna... a może tylko miał takie wrażenie dzięki piwu które wypił i adrenalinie nadal buzowała mu we krwi.
-"Młody skocz po to co zwykle, a dla tego tu siłacza... a no właśnie. Któż to dał radę wgnieść moją rękę w stół i czego sobie szanowny łyknie?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Pią 12:06, 02 Lis 2007    Temat postu:

Galus skierował się w stronę Zamku który był remontowany. Wychodząc z Karczmy przy grywał sobie na szengu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pią 16:50, 02 Lis 2007    Temat postu:

- Jestem Ar, a napiję się piwa - powiedział barbarzyńca uśmiechając się do kobiety.
- Jesteś wojowniczką? Co Cię sprowadza do Draknor? - zapytał barbarzyńca. Następnie rozsiadł się wygodnie w oczekiwaniu na odpowiedź i piwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:05, 03 Lis 2007    Temat postu:

Joram skinął głową i pobiegł w stronę baru.
-"Co mnie sprowadza?" - Gytha rozsiadła się wygodniej na krześle. -"To co każdego tu przyciąga. Złoto. No w każdym razie głównie złoto. Miałam dość gór.
Trudnię się wieloma rzeczami, ale jak sam chyba zauważyłeś mam tyle krzepy, że najlepiej wychodzi mi wojaczka. Mały też ma pewne... talenty i dzięki temu jakoś żyjemy.
A ty? Nie wyglądasz na poetę. A wygląda na to ze miejscowi cię znają i szanują. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że niektórzy patrzą na ciebie jak na lokalnego bohatera?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Sob 23:12, 03 Lis 2007    Temat postu:

- Więcej zdziałały opowieści przekazywane z ust do ust niźli ja sam. ODbudowałem tą karczmę to prawda, zrobiłem trochę dobrego dla tego miasta, ale za bohatera się nie uważam. - powiedział poważnym głosem barbarzyńca.
- Ja, jak nie trudno zgadnąć również zajmuję się wojaczką. Oddałem właśnie moją zbroję do sklepu Merkantów, by ją umagicznili. Nieźle się wypłaciłem i mam nadzieję, że wynik będzie wart swojej ceny. Niedługo planuję jakąś dalszą podróż, choć w mieście jest jeszcze tyle do zrobienia, że narazie odkładam podróż. A ty co teraz zamierzasz robić w Draknor? - zapytał Ar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:24, 04 Lis 2007    Temat postu:

Gytha gwizdnęła z podziwem.
-"Magiczny pancerz u Merkantów. No to musiałeś się nieźle wykosztować. " -
Joram wrócił niosąc trzy kufle. W jednym z całą pewnością było piwo ponieważ pianę trudno było przegapić. Drugi zawierał chyba ciepłe mleko, a trzeci złocisty napój o słodkim zapachu. Chłopak postawił przed Arem jego kufel i sam rozsiadł się koło swojej opiekunki i zaczął dmuchaniem studzić swój napitek. Gdy tak siedzieli obok siebie barbarzyńca zauważył, że wykazują pewne rodzinne podobieństwo.
-"Chwilowo nie mamy żadnych planów. Kręcimy się to tu to tam i zarabiamy jakoś na życie. Myślałam o wzięciu jakiegoś listu gończego od Strażników, ale nie wiem co Joram by zrobił gdyby coś mi się stało..." - Spojrzała na chłopaka który uśmiechnął się do niej zawadiacko znad swojego kufla. - "... Chociaż nie... Wiem aż za dobrze co by zrobił i w miarę możliwości chcę tego uniknąć."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Nie 18:37, 04 Lis 2007    Temat postu:

Ar zamilkł na chwilę myśląc chwilowo o czymś zupełnie innym. Następnie rozejżał się dookoła w nadziei ujrzenia kogoś ubranego na czarno i wyglądającego tak jak kapłan od którego wcześniej wziął misję.
- W tej chwili praca dla pieniędzy u strażników jest mało opłacalna - powiedział powoli Ar jakby wciąż nad czymś rozmyślając.
- Jeśli chcesz zarobić naprawdę niezłą kasę, mogę Cię z kimś zapoznać. Ostatnio robiłem dla nich.... pewne zadanie. Zadanie nie było zbyt proste, ale nagroda była znaczna. Wiedz jednak, żetakie zadania mogą być bardzo niebezpieczne, jednak już po dwóch wykonanych, można sobie zapewnić na jakiś czas lepsze życie. - powiedział barbarzyńca uśmiechając się lekko, a następnie uniósł kufel i rzekł - Twoje zdrowie Gytha, obyś znalazła to czego szukasz - po tych słowach pociągnął mocno z kufla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:48, 05 Lis 2007    Temat postu:

W Karczmie w nocnych godzinach można było trafić dosłownie na bataliony osób poubieranych na czarno (zazwyczaj siedzących w ciemnych kątach). W miejscu gdzie wcześniej siedział "Ponury Żniwiarz" stała teraz pusta szklanka i moneta koło niej.

Piwo było smaczne jak zwykle, ale powoli zaczynało szumieć w głowie niezbyt wprawionemu w piciu barbarzyńcy. Gytha z chęcią przyjęła toast i uniosła swój kufel. Joram poszedł w jej ślady i udając powagę uniósł bez słowa swoje mleko. Nie można powiedzieć aby dzieciak był rozmowny.
-"Jeżeli to podejrzany element to jednak ci podziękuję. Wolę nie wchodzić nikomu w drogę, ani nie pakować palców między drzwi, zwłaszcza ze względu na młodego.
Narazie jakoś żyję z siłowania na rękę, może znajdę pracę na jakiejś budowie... dopóki sytuacja nie jest zła wolę trzymać nas z dala od kłopotów.
Jeśli jednak będzie trzeba to wolę pracować dla tych dobrych."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 1:04, 05 Lis 2007    Temat postu:

Barbarzyńca spojrzał na kobietę, a następnie dopił zawartość kufla.
- Hmmm późna już godzina zdaje się - powiedział barbarzyńca wyglądając przez okno.
- Myślę, że na mnie już pora, przez to picie, jutro rano, będę ledwo żywy - powiedział barbarzyńca, a następnie ruchem ręki przywołał kelnerkę by zabrała kufel i wręczył jej należną kwotę za napitki.
- Zatem do zobaczenia, może jeszcze kidyś się spotkamy powiedział Barbarzyńca uśmiechając się do kobiety i ruszył w stronę baru.
Kiedy dojdzie do baru stara się wynając pokój jednoosobowy na jedną noc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:44, 05 Lis 2007    Temat postu:

Kelnerka zabrała kufel, ale odmówiła przyjęcia pieniędzy:
-"Szefowa powiedziała, że dopóki nie zacznie pan stawiać kolejki wszystkim naokoło to Pan i pańscy goście piją za darmo." - powiedziała. Nie omieszkała jednak zgarnąć sobie dwu monet napiwku.
Gytha również wyraziła nadzieję na przyszłe spotkanie i wróciła do swojego kufla.
Przy barze Vlana z uśmiechem zainkasowała od Ar'a 10 sztuk złota i wręczyła mu klucz do pokoju nr. 3 na piętrze.
Barbarzyńca bez większych problemów przecisnął się przez tłum do swojej sypialni. Nie była wielka, ale też na jedną noc nie była mu potrzebna większa.
Stało tam łóżko, niewielki stolik i krzesło...
Ku zdziwieniu barbarzyńcy na krześle siedział sczupły mężczyzna z długimi, czarnymi wąsami i popijał coś ze swojej manierki. Koło niego, na stole paliła się świeczka i leżał sztylet.
-"Ach... wreszcie się spotykamy Ar-Pharazonie. Jestem Dualos... może o mnie słyszałeś? Jesteś dla mnie i moich przyjaciół niczym wrzód na tyłku. Chciałem cię wreszcie spotkać osobiście, a Karczma jest terenem neutralnym. Vlana nie lubi u siebie trupów. Nie uwierzyłbyś co ta dziewczyna potrafi kiedy się zdenerwuje."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 18:13, 05 Lis 2007    Temat postu:

Zdziwienie barbarzyńcy mieszało się z gniewiem. Chciał poprostu iść spać i wreszcie wypocząć.
- Czego ode mnie chcesz? Dualos.... to imię coś mi mówi, a tok w jakim przemawiasz upewnia mnie, że jesteś przypalaną glizdą. Gdyby nie to, że Vlana nie życzy sobie tutaj trupów, już byś nie żył. - powiedział z pogardą w głosię Ar wwchodząc dalej do pokoju i przysiadając na łóżku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:39, 07 Lis 2007    Temat postu:

Dualos zaklaskał delikatnie.
-"No proszę... jesteś inteligentniejszy niż wyglądasz. Można powiedzieć, że chciałem cię poznać osobiście zanim cię zabiję ja lub któryś z moich wspólników. Masz zadziwiający talent do wchodzenia ludziom w drogę. Zabiłeś siostrę Ersta... w zasadzie nawet jej nie lubił, ale ten wariat ma zwichrowane poczucie honoru. Raz mu się zresztą wyrwałeś kiedy budowaliście tę karczmę.
Teraz znowu wraca kilku niedobitków wysłanego przeze mnie oddziału i opowiadają historie o czarnym demonie z toporem... Szkoda że nie spotkaliśmy się wcześniej. Byłbyś wartościowym nabytkiem dla naszej organizacji, ale już za późno...
Chcę tylko żebyś wiedział że jesteś obserwowany i wiele osób z chęcią wsadzi ci nóż w plecy.
Nie lubię kiedy ludzie nie wiedzą kto ich zabił."
- Uśmiechnął się, wstał z krzesła i ruszył w stronę drzwi.
-"Do zobaczenia wielkoludzie. Następnym razem zapewne któryś z nas nie przeżyje spotkania."
Z tymi słowy wyszedł z pokoju pozostawiając po sobie tylko płonącą świecę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Śro 16:46, 07 Lis 2007    Temat postu:

Ar nie zastanawiając się długo idzie spać. To był długi i męczący dzień, pora odpocząć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:56, 07 Lis 2007    Temat postu:

Noc minęła bez większych zakłóceń. Co prawda z dołu karczmy dochodziły normalne odgłosy nocnej zabawy, ale nie przerwało to twardego snu barbarzyńcy.
Obudziły go rano odgłosy deszczu bębniącego o okiennice. Nie bardzo miał ochotę wstawać. Po wczorajszych wyczynach bolała go ręka (choć nie tak żeby nie mógł jej używać). Miał też to niejasne, poranne uczucie, że śniło mu się coś ciekawego, ale nie mógł sobie już przypomnieć co.
Niemniej był ranek, a wszystkie rany które jeszcze wczoraj miał zagoiły się na tyle ze przestały być dokuczliwe.
Ar odzyskuje pełnię HP.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:58, 08 Lis 2007    Temat postu:

MG MODE

Roronoa budzi się z bólem w prawej ręce, widząc w tym samym momencie złodzieja trzymającego jego sakiewkę, który widocznie postanowił skorzystać z okazji i w tym momencie wybiegł przez otwarte drzwi karczmy, przez które światło wypadało na ciemną ulicę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roronoa Zoro
MG



Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Czw 19:04, 08 Lis 2007    Temat postu:

Roronoa zrywa się z miejsca i wybiega za złodziejem. Jak tylko opuszcza karczmę i widzi przed sobą uciekającego złoczyńcę podbiega kilka metrów do przodu i wyjąwszy miecz ciska wprost w rabusia, po czym dalej go ściga. Jeśli miecz nie trafia celu Zoro biegnąc za złodziejem podnosi miecz i rusza w pościg. Jeśli miecz wbije się natomiast w przeciwnika, korsarz zatrzymuje ofiarę i wyjmując z ciała miecz odbiera swoje pieniądze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Czw 22:55, 08 Lis 2007    Temat postu:

Ar powoli nieśpiesznie wstaje z łóżka. Na początek wykonuje parę ćwiczeń rozciągających, a następnie ubiera się i schodzi na dół rozglądając się kto jest w karczmie i gdzie jest szefowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 16 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1