Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Karczma "Pijany Feniks"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:28, 25 Maj 2009    Temat postu:

- Dobrze

Biorę łyk piwa i wstaję od stołu.
Idę w stronę gromadki pijanych ludzi ewentualnie robiąc uniki przed latającymi krzesłmi.

- Panowie.... albo wyjdziecie stąd po dobroci albo moje ostrze zrobi świstu gwizdu i będziecie uciekać w piz...

Nie spodziewam się aby poprostu opuścili lokal więc wyciągam oba miecze i zakręcam kilka młynków ( teraz massuri się śmieje ) poczym ustawiam się w pozycji w której spokojnie mogłbym wyprowadzać ataki mieczami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 10:52, 30 Maj 2009    Temat postu:

-Tylko bez żadnych trupów...- dodała szybko karczmarka.- Ani innych okaleczeń... Mogą oskarżyć karczmę o złe traktowanie klientów przez ich wynajętych ochroniarzy. To był chyba paragraf... Jakoś miał dużo cyferek przy sobie.- wzruszała ramiona i zaczęła znowu się bujać na krześle. Wesoła gromadka zatrzymała się. Tak nagle, że nie którzy nie zdołali utrzymać równowagi w pozycji, w której się akurat znajdowali.
-Nic nie zrobisz.- uśmiechnął się jeden z nich.- Wg artykułu...- i tak dalej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:10, 30 Maj 2009    Temat postu:

( Hmmm a moja aura strachu nie działa na nich? )


Wychodzę na chwilę z karczmy i po chwili wchodzę do niej spowotem krzycząc. Na rynku rozdają darmową wódę i piwo !!! Szybko zanim się skończy. ( xD )

Mam nadzieję że to zadziała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Czw 21:45, 04 Cze 2009    Temat postu:

[Nie wiesz, że alkohol dodaje odwagi?]

Nie zadziałało.

[Krótszych postów nie można? I jakaś przejrzystość tych odp. Następnym razem nie odpiszę.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 16:29, 07 Cze 2009    Temat postu:

Sokaris zmienia MG z Kerende na Eroon, czyli mnie. Dziękuję za uwagę.

Zatem jak już się przekonałeś bywalców wcale nie ruszają twoje pogróżki ani próby kłamstwa. Są całkowicie zapici, zapewne w tej chwili mogli by się zmierzyć nawet ze smokiem jak by tylko była okazja, choć to oczywiste że w obecnym stanie nie dali by rady dobyć miecza. Śmiali się nieustannie, nie wiadomo już nawet z czego.

Jeden z nich, tęgi i wąsaty, wstał niemal się wywracając. Próbując utrzymać na tobie wzrok, wzniósł piwo

- *hyk!* - hhej ty, coś ty taki, nadęty! siądź grzeczenie, i wypij z nami! w końcu jest, okazja! ja stawiam, raz jeszcze! - rzucając kufel o podłogę roztrzaskując go

Barmanka oburzona wznosi się za ladę - Ty! Najpierw oddaj za poprzednie! W przeciwnym razie cię...

Mówiąc swoje, pijaczyna chwiejnym krokiem podchodzi do baru, niemal grożąc mówi do niej zniżonym tonem

- Spokojnie, panienko, jutro dostanę, nagrodę, zapłacę za każdą szkodę - Waląc pięścią w stół - A teraz polej nam i koledze!

Odwraca się w twoją stronę rozradowany mrugając okiem, i najwyraźniej czekając na twoją odpowiedź. Gospodyni najwyraźniej jest przestraszona jak i oburzona. W karczmie została piątka pijusów, ty karczmarka oraz jakiś staruszek w kącie błogo sączący fajkę, który raczej nie przywiązuje uwagi do tego co dzieje się w karczmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:54, 07 Cze 2009    Temat postu:

Dyskretnie mrugam jednym okiem do barmanki i ponownie dobywam miecz. Zwinnym ruchem przykładam grubemu zbirowi koniec ostrza do gardła i mówię.

- Jeszcze raz powtarzam. Wypierdalaj stąd grubasie i zabierz ze sobą kolegów bo nie mam zamiaru się dalej z wami bawić .

Po tych słowach mocniej przyciskam koniec miecza do gardła zbira i robię groźną minę która powinna przemówić do pijanego człowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 22:39, 07 Cze 2009    Temat postu:

Gdy dobyłeś miecz wszyscy nerwowo zareagowali, ale gdy podsunąłeś go tuż do szyi naszego bohatera, ten pobladł, wzniósł ręce, zaniemówił. Reszta prócz starca w rogu wstała, niektórzy strwożeni, niektórzy źli, inni uradowani. Jeden z nich na całe gardło śmiejąc się:

- Ło ho ho! I że niby co, go zabijesz? Grozisz, mmojemu, kumplowi? Za te groźby do mojego przyjaciela, ci się zaraz, *hyk!* oberwie od nas! Módl się, aby zaraz przyszła straż! Ha ha! - Po czym przyłożył piwo do ust i żłopie je ile go ma. Drugi zaś z pijaczyn, nieco wyższy i potężniej zbudowany chwycił za krzesło, i niczym byk rzucił się w twoim kierunku biorąc krzesłem zamach aby najwyraźniej zaraz rozbić je na twojej głowie. Barmanka szybko schowała się za ladę

PS: Sokaris, proszę staraj się używać bardziej wyrafinowanych przekleństw, mniej mięsa, tylko w ostateczności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:58, 08 Cze 2009    Temat postu:

Stoję spokojnie i czekam aż wysoki zbir zbliży się do mnie.
Gdy będzie dosyć blisko ok. 3 m ode mnie spróbuję zrobić unik. ( unik będzie wyglądać w ten sposób że kucam i rzucam się w jakąś stronę robiąc zamach mieczami i uderzając przeciwnika w nogi).
Po całej akcji wstaję i czekam na dalsze ruchy przeciwników. W między czasie zastanawiam się kim jest ten dziwny staruszek siedzący w rogu.



Sorki ale trochę mnie poniosło. Prawie nigdy nie stosuję wulgaryzmów ale jakoś się zapomniałem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Pon 20:02, 08 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 21:24, 08 Cze 2009    Temat postu:

Nie musiałeś się zbytnio wysilać aby zrobić unik. Pędzący w amoku pijaczyna, nim w ogóle się zorientował gdzie się zatrzymać, roztrzaskał się wraz z krzesłem o bar przebijając głową przez deski na drugą stronę.

- Aaa!!! Ratunku! - Usłyszałeś krzyk barmanki zza lady, która zaraz wstała i wybiegła do kuchni

Wyciągnąłeś drugi ze swoich mieczy i już miałeś zamiar zrobić zamach aby zadać cios w nogi rozłożonego nieszczęśnika, gdy przypomniało ci się o wesołym grubasku przy którego szyi przed chwilą trzymałeś miecz. W czasie twego uniku najwidoczniej chwycił z baru kufel, po czym teraz mimo swego stanu fortunnie roztrzaskał ci go o łeb. Mimo trzasku szkła ból nie był nadzwyczajny, jednak zaskoczenie wystarczające aby zachwiać twą równowagę. Dzięki jednemu ze stolików nie upadłeś na ziemię, ale czujesz że minęły przynajmniej dwie sekundy zanim się zorientowałeś co się dzieje. Kaptur zleciał ci z głowy, a jeden z twoich mieczy upadł na ziemię. Wąsaty grubas śmieje się donośnie, poległy pod barem leży jak zabity, jeden z kolegów pijaczyny biegnie w stronę wyjścia - Spadam stąd! - A dwóch pozostałych z niemniej czerwonymi nochalami zmierza w twoim kierunku podciągając rękawy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:10, 08 Cze 2009    Temat postu:

-Dobra koniec zabawy.
Przez niewielką chwilę rozglądam sie do wokół siebie aby zobaczyć co się dzieje i trochę się ogarnąć. Po chwili próbuję zabić grubego zbira mieczem wbijając mu go w brzuch lub okolice bioder. Staram się także podnieść drugi miecz leżący na ziemi. ( Podniesienie wygląda w ten sposób że podrzucam miecz nogą w górę i łapię go w wolną rękę ). Ewentualnie staram się robić uniki

Kurcze zapomniałem o tym grubasie ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 0:28, 09 Cze 2009    Temat postu:

Śmiech uradowanego i niczego nieświadomego pijaka przerwał odgłos szybkiego świstu, i wbijającego się ostrza w kawał mięsa. Oczy wytrzeszczył, otworzył usta, zachłysnął się krwią która poleciała z jego ust. Wyciągnąłeś miecz a on padł na kolana, a następnie całym cielskiem na ziemię. Na widok śmierci własnego kolegi dwóch przed chwilą odważnych pijaczyn wyraźnie się wystraszyło. Nim zamknęły się drzwi po poprzednim uciekinierze tamci ruszyli do nich następni.

- Tty, bydlaku! Ja, ja cię zapamiętam, ja, znam ludzi, ww mieście! Jesteś trup! - Krzyknął pierwszy zanim wybiegł, drugi zaś potknął się o krzesło. Próbuje wstać jednak ciężko mu to idzie, sam nie wiesz czy ze strachu czy z nietrzeźwości. U twoich nóg obficie rozprowadza się krew z ciała nieboszczyka. Także gdy przykładasz dłoń do ucha czujesz niewielką ranę która na palcach pozostawiła krew. W karczmie zapanowała cisza, słychać tylko wywracające się ku wyjściu krzesła oraz nieregularny przerażony oddech.

[Morderstwo w miastowej karczmie może przysporzyć ci wiele problemów od strony władzy w tym mieście, jednak z drugiej strony medalu może dzięki tej złej sławie w przyszłości będzie ci łatwiej wzbudzić strach, czy łatwiej znaleźć brudną robotę.]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eroon dnia Wto 0:41, 09 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:10, 09 Cze 2009    Temat postu:

Wracam do karczmarki i mówię.

- Wykonałem swoją część umowy teraz ty.

Wystawiam dłoń w jej stronę i czekam na zapłatę lub przyjęcie nowego cięższego zadania.

- Nie chciałem go zabić ale innego wyjścia nie było.



A no tak zapomniałem że w mieście jest straż -.-. Wiem trochę krótki post ale nie mam pomysłu na napisanie więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 22:15, 09 Cze 2009    Temat postu:

Po ostrzu leniwie spływała krew, czołgający się pijaczyna wybiegł, trup leży jak leżał a ogłuszony dryblas zaczyna cicho jęczeć z bólu. Barmanka która schowała się w kuchni nie wychodziła najwidoczniej obawiając się ciebie. Możliwe też jest, że uciekła.

- Nie obawiasz się straży? - Usłyszałeś głos z kąta - Nie obawiasz się tych, co śmią karać za nieznaną ci, ich upozorowaną sprawiedliwość? *Ekhu ekhu!* - Staruszek w kącie zakaszlał, uśmiechnął się, po czym spokojnie dalej sączył tytoń chyba czekając na odpowiedź. Za oknem mimo nocy, było słychać rozszerzający się powoli hałas i ciężkie zbroje straży.

[Jak nie wiesz co napisać dalej to nie musisz lać wody, nie wymagam długich postów, raczej treściwych :] Zachęcam zatem do pisania przemyśleń bohatera (uprzedzając sentencję gwiazdką bądź cudzysłowiem) bądź gestów czy szczegółowo czynności, co pomoże mi, MG wyobrazić sobie jego emocje i charakter. Wtedy łatwiej mi dopasować sesję wedle twych oczekiwań co do gry, a co za tym idzie fajniej się bawić.]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eroon dnia Wto 22:16, 09 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:22, 10 Cze 2009    Temat postu:

Zakładam miecze na plecy i bez słowa odchodzę od barmanki. Cały czas jestem lekko zdenerwowany sytuacją nadchodzącej straży. Wkładam kaptur na głowę i podchodzę do staruszka siedzącego w kącie.

- Kim jesteś starcze i czy możesz mi w jakiś sposób pomóc ?

Mówiąc to patrzę na drzwi przez które lada chwila może wpaść pełno straży.

A PD za zabitego zbira nie dostanę Sad . Trochę ta sesja mi przypomina moją pierwszą też byłem w karczmie i musiałem uciekać Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Śro 12:22, 10 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 12:51, 10 Cze 2009    Temat postu:

Staruszek uniósł wzrok i dopiero teraz mogłeś mu się przyjrzeć. Odziany był w ciemnozieloną starą, niemal obdartą luźną tunikę. Na szyi miał jakieś drewniane wisiory, a przy pasie masę miksturek, sakiewek i małych woreczków. Za nim oparta była laska, solidna drewniana acz przypominająca bardzo zwyczajny kawałek drzewa, były na niej nawet wystające wciąż zielone liście. Twarz miał owalną, lecz nie pulchną. Miał siwą brodę rozciągającą się na boki, i włosy tylko po bokach, na środku świeciła łysizna. Odjął fajkę od ust, po czym śmiechnął się

- Jestem Murdik, człowiek podeszłego wieku spokojnie czekając aż świat samoistnie się zawali. Jak ja, mógłbym ci pomóc? Hmm, chodzi ci o tą ranę pod kapturem? Czy też może o powalenie tych strażników którzy zapewne zaraz tu będą?

Zauważyłeś że rana rzeczywiście się szybko nie zagoi, choć nie czujesz przeszkadzającego bólu nadal kaptur powoli nasącza się krwią.

[PD i inne kary czy wyróżnienia dostaniesz po akcji, jak zrobi się spokojniej w przeciągu paru postów.
PS: nic nie musisz Wink]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:21, 10 Cze 2009    Temat postu:

- Jeśli dał byś radę to proszę cię o pomoc w obydwu sprawach. Ale jeżeli nie to chociaż pomóż mi z tymi strażnikami.
Mówiąc to ponownie dobywam miecze w ręce i patrzę na staruszka błagającym spojrzeniem. Mam dziwne wrażenie że bez walki się nie obejdzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Śro 13:22, 10 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 18:53, 10 Cze 2009    Temat postu:

Staruszek zaciągnął faję, po czym zdumiony ponownie odjął ją od ust - Och! Skończyła się... Poczekasz chwilę cierpliwie, młodzieńcze? - Uśmiechnął się, po czym zaczął leniwie szperać przy pasie pomiędzy woreczkami. Mimo jego luzu czas jednak w miejscu nie stoi. Barmanka dyskretnie wyjrzała zza drzwi, jednak szybko znowu się schowała złapawszy twoje spojrzenie. Słychać też było niepokojące i coraz bardziej wyraźne kroki przynajmniej kilku strażników. Twoja postać czuła obawę i niepewność, czy ten starzec nawet jeśli wstanie, będzie na tyle silny aby wraz z tobą stawić czoło ciężko uzbrojonym strażnikom? A może jednak starzec ma jakieś sztuczki w zanadrzu które uratują ci skórę? Chyba że wcale ci nie sprzyja, i ma zamiar cię wydać straży?

Nie było już czasu na rozważanie decyzji i odpowiedzi, teraz gdy ciężkie buty wkroczyły do karczmy nie ma odwrotu. Jeden, dwóch, trzech, czterech, pięciu, właśnie tylu strażników stanęło rzędem zastawiając drzwi. Pełne zbroje, tarcze, miecze w dłoniach, i równie zimne spojrzenia. Metalowy mur lekko ugiął się pomiędzy ramionami dwóch ze strażników, a zza nich wychylił się jeden ze znanych ci już pijaczyn

- Tto, to on! Widzicie!?!? Jego miecz jeszcze w krwi! To ten! Ja stąd spadam! - Po czym szybko znowu wybiegł z karczmy. Strażnicy oglądali z powagą i niesmakiem bałagan, trupa, pijaka z głową w barze, aż w końcu spojrzeli na ciebie.

- Widzę że zaszła tutaj niezła burda... Świetnie, i jeszcze morderstwo ze świadkiem oraz żywymi dowodami. Zatem cóż, obywatelu? Czy masz coś do powiedzenia na swoją obronę zanim, mam nadzieję, dobrowolnie złożysz broń? - Zrobił krok jeden z nich i zapytał stanowczo, i ze zmęczeniem w głosie.

Stałeś na przeciwległym końcu karczmy, a obok ciebie przy stoliku staruszek z nieziemskim spokojem nabijał fajkę nowym tytoniem, nie zwracając uwagi na strażników.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:21, 10 Cze 2009    Temat postu:

Wzdycham. Kręcę mieczami kilka młynków ( dla ciebie mas ) i mówię.

- Niestety nie mam nic na swoją obronę.

Po tych słowach przybieram pozycję bojową i czekam na ruch straży. Czekając myślę co ten starzec robi lub planuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 0:29, 11 Cze 2009    Temat postu:

- Zatem w imieniu prawa będziemy musieli cię zamknąć i osądzić, nie stawiaj oporu a nie stanie ci się krzywda - Strażnik kiwnął ręką, po czym reszta powoli ruszyła w twoją stronę, spokojnie, aczkolwiek gotowi na wszystko. W połowie karczmy jednak się zatrzymali. Obejrzałeś się za ramię, a starzec miał wzniesioną rękę w ich stronę.

- Chwilunia... - Przyczepił z powrotem woreczek do pasa, fajka powoli się rozpalała, a on uśmiechnął się serdecznie - Nie macie prawa osądzać spraw osądzonych, natura jest sędzią rzeczywistości, lepiej wynieście zwłoki i oddajcie je ziemi, póki nie śmierdzą - Żołnierze zdziwili się, a przywódca oddziału zniesmaczył, spojrzał na starca wręcz z obrzydzeniem i niechęcią.

- Co... Co? Co to za brednie!? Pan też się z nami przejdzie i wytrzeźwieje - Wskazał żołnierzom na waszą dwójkę jednak staruszek zaraz ciągnął dalej.

- To wy, otwórzcie oczy - Zaciągnął się swoją fajką, po czym wypuścił dym. Dym jednak niepokojąco szybko się rozszerzył zaraz po całej karczmie, wydawało ci się że widziałeś pędzące z niego dymiane leśne zwierzęta: sarny króliki wilki czy zające. Licznie rozbiegły się po pomieszczeniu pozostawiając za sobą gęste, nieprzejrzyste smugi szarości.

- Co to za, co jest do diaska!? Łapcie ich! @!%$ - Przywódca oddziału klnął, wokół było słychać wywracające się krzesła i ciężkie zbroje, a ty usłyszałeś szept - Ho ho! Trzymaj się laski młody i chodź za mną, chyba że chcesz tu zostać - Po czym poczułeś pacnięcie w rękę znaną już ci laską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:53, 11 Cze 2009    Temat postu:

Nie mając większego wyboru lekko chwytam za laskę starca i idę za nim. Po drodze co chwilę oglądam się za siebie aby być pewnym że straż nie podąża w naszym kierunku. W czasie ucieczki mówię do druida.

- Jestem ci bardzo wdzięczny za uratowanie mi życia . Słyszałem już kiedyś o takich jak ty . Jesteście druidami, wykorzystujecie siłę natury do załatwiania waszych spraw i jesteście obrońcami zwierząt czyż nie tak ?

Ciekawa sztuczka z tymi zwierzętami z dymu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39, 40  Następny
Strona 38 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1