Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stary, opuszczony magazyn [Kwatera główna rebeliantów]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 17:03, 27 Mar 2011    Temat postu: Stary, opuszczony magazyn [Kwatera główna rebeliantów]

Eroon i Klonus zostali lekko wepchnięci przez otwarte drzwi. W środku było zaskakująco... Czysto. Pomieszczenie było dość spore, jednak nie potrafili ocenić dokładnie jak, ponieważ jego końce ginęły w mroku.
Po prawej stało biurko, za którym zasiadł przywódca. Przed nim natomiast stały dwa krzesła, w stronę których popchnięto dwójkę. Bez większego wyboru usiedli.
Przywódca przysunął się bliżej biurka i spojrzał po nich. W tej samej chwili jeden z rycerzy zapalił lampę zwisającą z sufitu.
- Czy wy zdajecie sobie sprawę, na co się narażacie, kretyni? - rzucił opierając się na biurku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Serindrack dnia Sob 11:16, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 21:31, 27 Mar 2011    Temat postu:

Klonus badawczo spogląda wokoło. Szuka dróg ucieczki, jakiejkolwiek możliwości. Szuka swojego fletu. W końcu stara się dobrze przyjrzeć wszystkim zgromadzonym, nie wyłączając tego, którego nazwali Eroonem.
- Nie - odpowiada niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 14:45, 28 Mar 2011    Temat postu:

Spoglądam na towarzysza próbując wymyślić jakąkolwiek na niego winę, jednak będąc całkowicie zdezorientowany i nieobeznany w sytuacji wzdycham - Echm... Cóż, mmógłbym odpowiedzieć gdybym tylko... Wiedział poprzez co, i kkomu się narażamy. Ale, jjako iż nie wiem, tym bardziej zgadzam się zz kolegą, obok. Nie zdajemy sobie, s, sprawy - Kończę niby się uśmiechając żartobliwie, jednak spojrzawszy ponownie na rycerzy ponownie skrzywiam minę pełną zakłopotania. Rozglądam się po pomieszczeniu rzucając pytanie - To, izba wytrzeźwień?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 18:02, 03 Kwi 2011    Temat postu:

- Gdzieście, kurna, byli przez ostatnie miesiące? - odparł szczerze zdziwiony facet. - Biała rękawica ma całe miasto w garści, zarządzają durnowate przepisy, prewencja przestępstw staje się tylko uniemożliwianiem obrony przed nimi. I książę Eryk w lochach. A wy jak gdyby nigdy nic łazicie sobie z bronią po mieście - tu spojrzał na Klonusa - i robicie burdę w karczmie wciąż będąc osobą poszukiwaną! - tutaj rzucił wzrokiem w stronę Eroona.
Machnął ręką w stronę jednego z kompanów, który natychmiast wystąpił i wyciągnął futerał w stronę Klonusa.
- Dobrze, że was kurna odnalazłem. A raczej że któryś z ludzi w karczmie doniósł nie rękawicom, tylko mi - przerwał, wziął głęboki oddech. - Jestem Kyle, dowódca rebelii. Zostaliście właśnie zwerbowani. Oboje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 20:37, 06 Kwi 2011    Temat postu:

- Ale zwerbowani do czego? - spytał nieco pewniej, choć z dużą dozą strachy Klonus. Widział pewne maleńkie światełko w tunelu tej kuriozalnej sytuacji. Nurt znów się wyostrza i choć bard znalazł się w o wiele bardziej wartkiej jego części niż by chciał, cieszył się, że znów dostrzega jego zakresy. Teraz wystarczy wykorzystać jego prąd i być może nawet uda mu się wyślizgnąć z całej sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pią 0:22, 08 Kwi 2011    Temat postu:

Spoglądam na barda, po czym nieco zakłopotany głaszczę się po wąsie. Wyglądam w końcu spode łba na kapitana Kyle, po czym pytam się chwiejnym głosem - A... Ten, znaczy, to, ww sumie członkostwo, w rebelli, w świetle, prawa... Jest kkarane śmiercią? Tak? - Po czym próbując znaleźć w tym jakieś korzyści dodaję - A jest jakiś żołd? I czy możemy, glub, oodmówić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 14:15, 10 Kwi 2011    Temat postu:

- Do rebelii, oczywiście... - znudzony Kyle odpowiedział Klonusowi, patrząc na niego dość... Krytycznie.
Wyraźnie próbował się powstrzymywać, jednak nie był w stanie się nie zaśmiać po słowach Eroona.
- Nie, skąd. Namiestniczka kocha rebeliantów i wysyła nam pomidorową w słoikach. Chłopie, jeszcze nie otrzeźwiałeś? - zdjął rękawice i otarł twarz dłonią. - I chyba cię posrało, jeśli myślisz, że możesz liczyć na zapłatę. Walczymy tu o pieprzoną wolność i to ona powinna cię przekonać! Ona, oraz możliwość zjedzenia czegoś bez ryzyka, że ktoś wparuje ci do domu i wywróci talerz do góry nogami twierdząc, że mogła być to broń - zrobił pauzę, by wziąć głębszy oddech. - I macie dwie opcje... Służycie, albo kończycie w naszych lochach.
Wstał i spojrzał po nich raz jeszcze, krytycznie. Skinął na jednego z towarzyszy.
- Przyprowadź Maera - rzucił. Tamten natychmiast skierował się wgłąb magazynu i wrócił po chwili, prowadząc zaraz za sobą człowieka w czarnych, powłóczystych szatach i spiczastym kapturze.
- Szybka decyzja - rzekł jeszcze Kyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 22:53, 11 Kwi 2011    Temat postu:

- Lochy... - Nucę pod nosem, po czym entuzjastycznie się pytam - Aa, zapewniacie, wyżywienie?

Jednak uzyskując na sobie zapewne niezbyt potwierdzające spojrzenie szybko zwracam się szeptem do towarzysza - Sskoro przyjdzie nam rrazem zginąć, to się chociaż przedstawię. Eroon, wynalazca. Zzatem co o tym sądzisz, bardzie? - Zniżając głos patrząc ukradkiem na Kyla - Ja, ww sumie, i tak nie mam broni, to dla picu mmożemy, się chyba zgodzić, nie?

Jeśli towarzysz by się zgodził, przytakuję tylko niepewnie głową.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eroon dnia Pon 22:54, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 21:32, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Klonus coraz spokojniej przyjmował do wiadomości to, co działo się wokół niego. Analizował, rozpatrywał pod względem całego Nurtu i poszczególnych prądów. No mogło być lepiej, ale mogło być i znacznie gorzej. Z rozważań wytrącił go wynalazca.
- Nazywam się Klonus F'uno i jestem bardem. Sam również nie posiadam niczego poza fletem w futerale, więc szturmu na zamek raczej nam nie zaoferują. Poza tym chyba nie mają jakiegoś konkretnego planu, bo by o tym wspomnieli jak zapytałem. Zgoda nie powinna nam zaszkodzić.
Po czym bardziej się wyprostował i powiedział już zdecydowanie do Kyla:
- A oddacie mi mój flet?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Śro 14:56, 20 Kwi 2011    Temat postu:

- Ekhm... - Kyle wskazał na strażnika, który trzymał wyciągnięty w stronę Klonusa futerał. Ten zaś zniecierpliwiony wcisnął go w ręce barda.
- Podwińcie rękawy... - to był bez wątpienia głos maga. Melodyjny, spokojny i taki... Dziwny. Bez najmniejszej wątpliwości wykonali polecenie. - Maer, mag rebelii, tak przy okazji... I nie wierć się, to nic groźnego... - wymruczał jeszcze, zbliżając się do Eroona, który siedział akurat bliżej niego.
Dotknął dwoma palcami lewego przedramienia wynalazcy. Wymruczał parę niezrozumiałych słów, po czym po jego ręce przebiegło niczym błyskawica kilka czerwonych pasem. Czerwień zatrzymała się na jego palcach po czym spłynęła na skórę wynalazcy, tworząc prosty symbol przypominający miecz i koronę.
Nie ociągając się powtórzył zabieg na Klonusie.
- To nic takiego... Po prostu będę w razie czego wiedział, co z wami. Usunę to, oczywiście... Gdy wyzwolimy Eryka... - mówił jakby od niechcenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Serindrack dnia Śro 15:26, 20 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 18:17, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Klonus chwycił łapczywie futerał. Nie zważając na wszystko, co się wokół dzieje, ostrożnie go otworzył. Flet leżał w środku nienaruszony, jakby nic się nie stało. Był ostoją spokoju w ten dziwny, niezrozumiały dzień. Stawiał zasady i był ich stróżem i egzekutorem. Wystarczyło wziąć go w ręce, lekko zadąć w ustnik a klapki niemal same zamknęły by otwory. Świat znów wróciłby do ładu. Znów byłoby... jak należy.
Dopiero teraz Klonus spostrzegł, że na ręce ma czerwony znak. Zaczęło do niego dochodzić, co właśnie się wydarzyło. Szybko analizował każdy kolejny krok, jaki poczynił, a raczej został poczyniony za niego, gdy on zajmował się fletem. Nurt przyspieszał. Prąd już od początku wizyty w tym ponurym miejscu był niezwykle wartki, a teraz jeszcze nabrał pędu. Klonus dostrzegał Brzeg zbliżający się ze wszystkich stron, a każde kolejne wydarzenie, w które Nurt wciągał barda, sprawiało, że potok stawał się węższy. Jednakże zyskał również kierunek - punkt, przez który przepłynie bądź przejdzie Brzegiem. Klonus rozumiał, że tam Brzeg będzie blisko, a Prąd burzył się będzie przy najmniejszym dotknięciu. On jednak miał kij, którym nie jedną rzekę już zawrócono - kij prosty, wydrążony z licznymi otworami po boku. Z fletem sobie poradzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 0:06, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Z uśmiechem spoglądam na rycerzy zacierając już tylko ręce kiedy wreszcie będę mógł wyjść i w spokoju kupić sobie kolejne piwko w karczmie

Gdy potem spojrzawszy na nadgarstek, uśmiech na twarzy przerodził się w otumanienie

- Eee.... - Skomentowałem szybko, po czym z niedowierzeniem spojrzałem to na barda, to na resztę, wręcz zniesmaczony. Po czym bez żadnego ukrycia na mojej twarzy maluje się zażenowanie. Dłonią zakrywam twarz - Nie wierzę... - Przez palce zerkam na maga z pewną złowrogością

Następnie zbulwersowany odsuwam się od stołu. Zapewne spotka się to z reakcją strażników, jednakże zaczynam słowami - W porządku, rrozumiem. Skoro już jesteśmy, ppełnoprawnymi członkami rebeli, to w takim razie ww pierwszej kolejności, pochwalę to oznakowanie. Zaiste pomysł przebiegły, aby rozpoznać naszych, jak i aby, nnaszych, rozpoznano, a następnie uukatrupiono... Mmożesz, się posunąć? - Zwracam się do pilnującego obok strażnika, w sumie od przed chwilą towarzysza broni.

- Ekhm, tak... - Mając trochę więcej przestrzeni, zamaszyście wyciągam notes i ołówek. Wskazuję na każdego obecnego, po czym zapisuję wszystkich zliczonych - W takim razie, rrozumiem iż duch w was nie mały, liczba, łącznie zz nami też jak widzę, drastycznie, wwzrosła. Ilu to nas, jest... Sześciu? Kontynuując, jednak logicznie rzecz biorąc... Chyba nnasze szanse zwycięstwa są, zerowe, o ile apokalipsę mmożna by nazwać remisem. Bez obrazy, ale, mmoże jeszcze na naszej siedzibie, też powiesimy, flagę? Ekhm, ppozwólcie po prostu, że ja się zajmę, pprzebiegiem rebeli.

- Bardzie, muzyka - Zwracam się do grajka wymachując ołówkiem, po czym samemu poszukuję jakiejś tablicy - Jjako że mam jeszcze inne sprawy na, głowie, to nie mam zamiaru ddługo się w to, angażować, zzatem uwolnijmy tego Eryka jjak najprędzej się da. Aż bboję się zapytać, jjaki macie plan, więc przedstawię swój. Rozumiem żże siedzi, w lochach. Przekopmy więc tunel do lochów, ppewnie jeszcze nie zaczęliście? - Jeśli znalazłem jakąś tablicę skrobię na niej szkice, ewentualnie w notesie - W porządku, zzrobię machinę, która to zrobi, ww try miga. Chyba że... Możemy ewentualnie, wwysadzić zamek... To by też uułatwiło drogę, ucieczki. Jednakże, czy naszym pplanem jest tylko, uwolnienie, Eryka? Czy też przywrócenie mu, wwładzy? Nie mówiąc o stworzeniu broni, mmasowej zagłady, coby oostatecznie pozbyć się, beżowej rękawicy?

Tak gadając do siebie i notując różne zapiski ze zmrużonymi oczyma zerkam na dowódcę - Panie, Kyle? Mamy dostęp do materiałów alchemicznych? Ewentualnie do pieca czy do drewna, ccobym, mógł szybko zrobić te maszyny, ii skończyć, robotę? I, niech ten mag mmnie więcej nie tyka. Nienawidzę tych oszukańskich, sztuczek. Z bardem się wwszystkim, zajmiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 10:38, 24 Kwi 2011    Temat postu:

- Sześciu? Człowieku, pogrzało cię? Poza tym... Wydaje mi się, że raczej ośmiu... - spojrzał po obecnych. On sam, czwórka strażników, mag, bard, wynalazca. - Poza tym to przecież nie wszyscy. Ten magazyn jest spory. Głębiej kwatery, a część ludzi na zewnątrz. Mamy fałszywe papiery... Niektórzy tutaj to byli strażnicy Rękawicy. Dlatego bez większego problemu poruszamy się po ulicach... Przynajmniej ci z wyposażeniem na poziomie strażnika. Obecnie jest nas czterdziestka... - przerwał na chwilę. - Czterdzieści dwa, jeśli liczyć was. Ja, Maer, dwudziestu ciężkozbrojnych, w tym pięciu po Rękawicy. I osiemnastka takich jak wy. Teraz dwudziestka.
Gdy Kyle w najlepsze wyliczał sobie, ilu ma ludzi pod sobą, drzwi otworzyły się i wpadł człowiek w mocnej, skórzanej zbroi. Nie miał broni, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Ale można się było spodziewać, że była po prostu dobrze ukryta.
- Rozruchy... Pod Pijanym Feniksem... Zaklęcie wygasło! - rzucił w stronę dowódcy, nie zaszczyciwszy nawet spojrzeniem nowych rekrutów. - Połowa klienteli ranna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 22:28, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Klonus wzdrygnął się słysząc liczby podawane przez Kyle'a.
- Dwóch to para - mruknął do siebie - A więcej to już tłum.
Na wieść o awanturze w karczmie znów przeanalizował Nurt. Nie wiedział, co ma myśleć o tym nagłym zainteresowaniu Pijanym Feniksem, więc spytał:
- Do Karczmy ruszy wielu Białych. Wolicie byśmy pomogli wam w tej sprawie, czy też wykorzystali zamieszanie i wdarli się do lochów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 1:03, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Wyrwany z toku myślenia spoglądam na barda wyłupiastymi oczyma "Toż taka odwaga musi wynikać tylko z głupoty!" Jednak bez słowa spoglądam tylko na Kyla, modląc się aby wraz ze mną uznał ten pomysł za idiotyczny, i pozwolił nam tu zostać. I dać spokojnie wypić herbatkę czy też się poobijać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pon 11:58, 25 Kwi 2011    Temat postu:

- Feniks został ukryty zaklęciem przed wszystkimi zwolennikami Namiestniczki. To jedno z nielicznych miejsc, gdzie tacy jak wy mogą się skryć - odpowiedział Kyle wstając. - Jeśli się tam nie stawię, mogę stracić wypracowaną pozycję u Rękawic. Wasza dwójka.... Lepiej zostańcie - skierował się w stronę drzwi, wraz z czwórką towarzyszy.
- To się może źle skończyć... Podkop to dobry pomysł. Zaprowadzę cię w miejsce, gdzie możesz rozrysować sobie te plany - powiedział Maer, jedyny poza nimi, który nie wyszedł. - Ty mu pomożesz - rzucił jeszcze w stronę Klonusa, gdy odchodził w głąb magazynu, wypuszczając z dłoni małą kulkę światła.
Gdzieś w kącie przemknął z niebywałą prędkością jakiś cień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 20:29, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Klonus spojrzał ze zdziwieniem na maga.
- Ja nie znam się na planach i machinach. Mogę jedynie zagrać pieśń natchnienia czy coś, ale chyba Eroon sam dobrze wie, co ma robić. Jakbyście mnie potrzebowali, będę tu.
Klonus siada nieco z boku. Wyjmuje flet. Delikatnie gładzi go. Cicho szepcze. W końcu przykłada do ust. Muzyka z początku ledwie słyszalna, jakby na próbę, wylewa się krótkimi, nierównymi taktami przeplatanymi niknącą pauzą. Kawałki stają się dłuższe wypychając pauzy. W końcu całość łączy się, lecz wciąż nie stanowi jednej melodii. Jakby każdy z taktów istniał osobno, jedynie przez swą długość nakładał się na poprzedni i milkł z wolna, gdy nastaje następny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Wto 10:46, 26 Kwi 2011    Temat postu:

- Lepiej chodź. Co będziesz tu siedzieć. Pokażę ci kwaterę - odparł mag, po czym westchnął od niechcenia. Zatrzymał się na chwilę, czekając aż bard łaskawie do nich dołączy.
(krótko, wiem. Ale musiałem po prostu wtrącić)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 10:32, 27 Kwi 2011    Temat postu:

- O nie - Zatrzymuję się stanowczo - Wybacz panie, Mmayer? Ale z mmagiem, bratać się nie będę. To pprzez wasze, magiczne oszukańcze sztuczki, nie mam, pracy. Ppowiedz nam jak dojść, a my ssami, trafimy z Klonusem - Dyskretnie mrugając w stronę barda

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 17:35, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Klonus zrozumiał, że wynalazca nie ufa ani jednej osobie, jaką dziś spotkał, a tym bardziej komuś, kto go ostemplował. Uznał, że sam nie widzi w tym zachowaniu nic złego.
- Tak, sami sobie poradzimy jeśli dasz nam dość wyraźne wskazówki, jak tam dojść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1