Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deithe
World Designer
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bziuuuum ^^
|
Wysłany: Pon 22:11, 11 Cze 2007 Temat postu: Karczma "Pijany Feniks" |
|
|
Odbudowana z popiołów i gruzów, dzięki wielkiemu nakładowi sił mieszkańców karczma znów stoi dumnie na dawnym miejscu. Prowadzi ją córka dawnego karczmarza i absolwentka Gildii Karczmarzy, Vlana de Milo.
Sama Vlana ma poniżej trzydziestu lat, a długi warkocz ciemnych włosów opada jej na plecy. Twarz ma rumianą jak każdy porządny karczmarz. Może i nie wygląda zbyt potężnie jednak przeszła gruntowne szkolenie ze sztuk walki okutą pałką więc strzeżcie się awanturnicy.
Nad barem wisi mała, brązowa tabliczka z wyrytym w niej napisem:
"Ar-Pharazonowi Złotemu, w podzięce za pokierowanie odbudową Karczmy. Mieszkańcy."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 9:48, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Ej, ja już stąd znikam. Muszę coś zrobić, bo ta bezczynność robi się nudną. A zresztą, potrzebuje kogoś kto uleczy moje rany. Więc do zobaczenia! - rzekłem do Salietti'ego i wyszedłem z Karczmy, w kierunku punktu medycznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:43, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Eh... Wszyscy gdzieś poszli co tu będe tak siedział? Do zobaczenia. - Mówię do Vlany i kieruję się w stronę zamku. "Ciekawe czy już skończyli, oraz jak teraz wygląda? Ostatnio nie było tam za ciekawie. Wszystko się rozpadało"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Sob 15:10, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zniecierpliwiony oczekiwaniami na odpowiedź Isildura mówie do Hedrika.
- Wiesz co... chyba czas pomóc w odbudowie zamku. Mam nadzieje że moi znajomi nie opuścili jeszcze ruin... Co ty na to żeby im pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Sob 16:09, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Hmm... A co z tą biedną dziewczyną ?
Pomyślał Hedrik przez chwilę.
- Wiesz co ? Może twoi znajomi będę coś wiedzieć o tym gangu... A tamten druid jest dla mnie dnem... Damy nigdy się w potrzebie nie zostawia... No to idziemy towarzyszu.
Hedrik poszedł w stronę Zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 17:41, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Isildur widząc, że Hedrik z Ferdasem poszli, uśmiechnął się szczęśliwy.
- No wreszcie te łapiduchy poszły sobie, nie będą człowiekowi życia zatruwać- mówi sam do siebie zadowolony, po czym zauważając, że Salleti wychodzi z Karczmy rusza za nim. Kieruje się w stronę zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:32, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A'Vq wchodzi do karczmy i podchodzi do karczmarki. "A'Vquiraniel jestem. Czy znajdzie się dla mnie pokój na noc?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 20:46, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Karczmarka wyciągnęła notatnik, przejrzała kilka kartek, po czym powiedziała:
- Tak, oczywiście, a jakiej klasy życzy pan sobie pokój? Najniższa klasa kosztuje 10 sztuk złota, klasa średnia 20 sztuk złota no i klasa bardzo dobra 35 sztuk złota. – Po tych słowach Vlana spojrzała na smoka i przyglądała się mu dłuższą chwile. W karczmie nie było zbyt wiele osób, ot kilku wieśniaków pijących piwo.
-Ssss zaczyna się robić ciekawie- powiedział telepatycznie smok przypatrując się wnętrzu karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isildur Wielki dnia Pią 7:27, 06 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:02, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Poproszę pokój klasy średniej" - powiedział A'Vquiraniel, kładąc 20 sztuk złota na ladzie. Khenit z zaciekawieniem wpatrywał się przez chwilę w oczy karczmarki, po czym z zadowoleniem wypuścił z nozdrzy obłok dymu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 21:13, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Karczmarka wyciągnęła z pod lady kluczu podała go AVquiranielowi i zabrała pieniądze.
- Proszę za mną -powiedziała wychodząc na salę – pokaże panu pokój- dodała, po czym zaprowadziła nekromante do korytarza obok.
- Pański pokój to ten pierwszy z lewej, proszę się rozgościć- wskazała karczmarka i wróciła za ladę.
- Sss jestem bardzo ciekawy jak ten pokój będzie wyglądał, mam nadzieje, że znajdzie się tam dla mnie miejsce- powiedział telepatycznie smok i poruszył skrzydłami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:36, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Karczmarka zaprowadziła A'Vquiraniela do pokoju. Było to pomieszczenie długości około dziesięciu stóp i szerokości ośmiu. Podłoga z desek, chyba sosnowych. Naprzeciw wejścia umocowano dwuczłonowe okno wychodzące prosto na ulicę. Obok niego stała stara szafa, w której najprawdopodobniej siedziały korniki. Po lewej stronie drzwi stało łóżko, a po prawej stronie, na wysokości około pięciu i pół stopy przymocowano półkę - chyba na bagaż. Khenit poleciał tam od razu, mówiąc- Miło, nawet dla mnie łóżko zrobili. A jaki fajny widok mamy - prosto na miasto! . A'Vq położył się na łóżku, mówiąc do siebie - "Nareszcie się wyśpię...".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 19:55, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nagle A'Vquiraniel usłyszał delikatne pukanie do drzwi, które powoli uchyliły się. Oczom nekromanty ukazała się postać z kapturem zaciągniętym na głowę, tak, że nie można było ujrzeć jej twarzy, była ona ubrana w długi czarny płaszcz, na jej plecach wisiał dość spory miecz. Postać weszła bez pośpiechu do pokoju zamykając za sobą drzwi, po czym zbliżyła się do łóżka, na którym leżał A'Vquiraniel.
- Witaj przyjacielu – powiedział ze spokojem - szukasz może jakiegoś zajęcia? Jeśli tak to mam cos właśnie dla Ciebie!- Po tych słowach mężczyzna podszedł do okna odwracając się do nekromanty plecami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:34, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A'Vq wstał z łóżka, przeciągając się.- "Kim jesteś, Nieznajomy? Nieważne zresztą. Zależy co masz na myśli: Jeśli pytasz o pracę fizyczną, to źle trafiłeś. Jeśli jednak chodzi o co innego, to.... kto wie?".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Pon 7:54, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
AVquiraniel Vareneil
- Twoje zadanie będzie od Ciebie wymagać dużo sprytu. Potrzebuje abyś zdobył dla mnie Hełm Czaszkowy, hojnie cię za to wynagrodzę, jeśli się tego podejmiesz. Dowiedziałem się, że nosił go pewien rycerz, którego widziałem ostatnio na cmentarzu.-
Powiedział mężczyzna, po czym nie czekając na odpowiedz wciska w rękę nekromanty skrawek papieru i wychodzi.
Na papierze widnieje taki tekst
Wiem, że się tego podejmiesz, i że podołasz temu zadaniu. Jeśli zdobędziesz hełm to idź na targowisko do kupca Karmena ma stragan z rybami i powiedz, że potrzebujesz skrzela delfina On zaprowadzi Cię do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isildur Wielki dnia Wto 7:28, 10 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:20, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
gracz mode
Demogorgon zamiast placu budowy, którego się spodziewał zobaczył solidny, nowy i najwyraźniej uczęszczany budynek karczmy... Jak długo do diabła nie było go wśród żywych? Budynek na pewno był nowy więc zakładał, że stracił co najmniej miesiąc życia.
Przezwyciężając zaskoczenie wszedł do karczmy i usiadł przy wolnym stole pod ścianą. Rozglądał się po sali... właściwie nie szukał niczego konkretnego. Musiał po prostu pomyśleć i zająć czymś oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Pon 21:54, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Demogorgon Biały
Do Maga podeszła karczmarka.
-Witam, w Karczmie Pod Pijanym Feniksem, w czym mogę pomóc?- Zapytała uroczo kobieta i uśmiechnęła się. W budynku było dość jasno, ściany wskazywały na to, że zbudowano je niedawno. W koncie siedziało dwóch mężczyzn z ciemnymi kapturami zaciągniętymi na głowy, przy pasach mieli spore miecze. Wyraźnie na kogoś czekali. Po chwili z korytarza znajdującego się obok lady wyszedł mężczyzna ubrany podobnie do tamtych dwóch, z tą różnicą, że jego miecz był zawieszony na plecach. Po krótkiej wymianie zdań wyszli z Karczmy. Tym czasem do stolika Demogorgona zbliżała się piękna kobieta, ubrana w długą różową suknię z dużym dekoltem.
- Mogę się przysiąść? Jestem Marina- dał się słyszeć piskliwy głosik dochodzący zapewne z pomalowanych czerwonym błyszczykiem ust damy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Isildur Wielki dnia Wto 7:28, 10 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:35, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-"Poproszę kubek wrzątku."- Zwrócił się do karczmarki spoglądając przy tym w kierunku wychodzących. Ten miecz na plecach całkiem nieźle się prezentował. Demogorgon nigdy nie był dobrym szermierzem, ale był entuzjastą mieczy. Karczmy jednak zawsze przyciągały podejrzanych typów w kapturach więc nie było to jego problemem. Jego zainteresowanie przykuła następnie ta kobieta...
-"Demogorgon Biały. Miło mi poznać... Od razu uprzedzam, że jeśli szukasz Pani sponsora na diamentowy naszyjnik to moja sakiewka raczej na nic ci się nie przyda..." - uśmiechnął się dając do zrozumienia, że był to żart. Podniósł przy tym wzrok znad stołu chcąc dokładniej przyjrzeć się owej damie.
-"Mogę w czymś pomóc?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 7:37, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Demogorgon Biały
-Ekhm- Karczmarka troszkę zdziwiona tym zamówienie wpatruje się w maga, po czym opamiętuje się i mówi.
-Jak sobie Pan życzy.- Odwraca się zgrabnie i szybko udaje się do kuchni po wrzątek.
Druga kobieta natomiast przystaję obok Demogorgona podaje mu wyciągnięta rękę w geście przywitania mówiąc przy tym.
-Raczej nie potrzebuję żadnych świecidełek, ale za to szukam…- tutaj nachyla się lekko nad czarodziejem tak, że mag przez chwilę może podziwiać pełne kształty jej piersi, po czym usiadła blisko niego-… towarzysza, no może troszkę to źle ujęłam chciał powiedzieć, że zbieram drużynę gdyż chcę wyruszyć do Bergzabern, słyszałeś o tym miejscu??-
Pyta maga a jej piwne oczy uważnie wpatrują się w jego twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:03, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Ale dlaczego..." - zapytał A'Vq. Za późno jednak - Nieznajomy już był daleko. "Zaraz, zaraz. nie wiem kim on jest i chce mnie w coś wkręcić. Ne ma tak!" -z tymi słowami A'Vquiraniel położył się z powrotem na łóżku. To co? będziemy tak siedzieć tu i się nudzić? Nie ja! Khenit wzleciał pod sufit i poleciał w stronę drzwi. "No dobra, wygrałeś. Idziemy" - A'Vq wstał, zarzucił na plecy tobołek i claymore. Wychodząc, zamknął drzwi na klucz, po czym udał się w stronę drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:05, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Demogorgon odwzajemnił gest powitalny. Jednocześnie próbował sobie przypomnieć wspomnianą nazwę. Bergzebern... był prawie pewien, że czytał o tym w akademii jednak nigdy nie przykładał zbyt wielkiej wagi do historii czy geografii.
-"hmmm... Nieco mnie zaskoczyłaś Pani tym zaproszeniem. Wydaje mi się, że nazwa obiła mi się o uszy jednak chętnie usłyszałbym szczegóły. Takie wyprawy zwykle mają jakiś cel nieprawdaż?"
- Mag sprawdził czy przypadkiem karczmarka nie niesie zamówionego wrzątku. Następnie spojrzał kobiecie w oczy... Fakt że była ładna o niczym nie świadczył. Sukkuby zwykle też były ładne... i zabójcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|