Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wioska rybaków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:29, 30 Sie 2007    Temat postu:

- Nie ty jedna, ciekawi mnie tylko skąd wzięło się ich aż tyle, jutro trzeba będzie to zbadać, do końca nocy musimy robić warty gdyby miały nadejść następne ja biorę pierwszą, obudzę cię jak będzie twoja kolej. - Po czym Atarin wyciągnął sztylet z czaszki szkieletu i zaczął pilnować terenu wokół obozu gdy Arnen spała, gdy nadejdzie jej kolej to ją obudzi i sam pójdzie spać. Rano zastanowią się co robić dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pią 13:54, 31 Sie 2007    Temat postu:

Noc minęła szybko, nic nie zakłucało spokoju, tym razem Atarin zasnął już łatwiej. Gdy rano obudził się, towarzyszki nie było przy jego boku. Promienie wschodzącego słońca przebijały się między kolejnymi gałęziami drzew, niczym strugi wody. Chłodny powiew wiatru przynosił ulgę, choć smród zgnilizny z ubrań Atarina nie pasował zbytnio do atmosfery chwili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:57, 31 Sie 2007    Temat postu:

Atarin idzie nad rzekę się umyć jeśli usłyszy że Arnen też się myje to idzie w górę lub w dół rzeki tak aby jej nie podglądać, potem ma zamiar iść z Arnen upolować w lesie jakąś sarenkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pią 14:48, 31 Sie 2007    Temat postu:

Atarin 70 PD za walkę z zombie dostał.

Umycie się w delikatnym nurcie rzecznym było zarówno łatwym, jak i przyjemnie orzeźwiającym. Gdy skończył, towarzyszka dołączyła do niego.
- No to ruszajmy na polowanie. Może przy okazji dowiemy się czegoś więcej. Prowadź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:52, 31 Sie 2007    Temat postu:

Atarin wyciągnął za w czasu łuk i przygotował strzałę po czym zaczął się skradać po lesie korzystając ze swej znajomości lasu, stara się prowadzić mniej więcej w kierunku z którego przyszły trupy, jeśli zauważy jakąś sarnę to stara się ją ustrzelić celując w serce, w razie jakiegoś niebezpieczeństwa zatrzymuje się w pozycji obronnej z napiętą strzałą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Sob 10:24, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Atarin zdał sobie sprawę, że niemarli nadchodzili ze wszystkich stron, więc nawigacja łatwą nie będzie. Towarzyszka szła tuż za nim. Gdy w końcu znaleźli sarnę, okazała się ona być nieżywą. Arnen natychmiast zbliżyła się do niej i przykucnęła mówiąc:
- Ten kto ją zabił, nie zrobił tego dla mięsa... Rozerwał ją z czystej żądzy krwi... Co się tutaj dzieje?! Na prawdę, zaczynam się bać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:30, 01 Wrz 2007    Temat postu:

- Nie wiem jak tobie, ale patrząc na to jakoś odechciało mi się jeść - powiedział Atarin zrezygnowanym głosem - nie martw się jakoś sobie poradzimy, spróbuję wyszukać jakiś ślad.
Atarin rozgląda się wokół szukając jakiegoś tropu, mimo że nigdy nie przykładał zbytniej wagi do tej umiejętności to jako łowca wie jak to robić. Rozglądając się wokoło szuka nie tylko śladów na ziemi, ale także poroztrącanych liści, zniszczonego mchu, przygląda się gałęzią w poszukiwaniu tych lekko połamanych czy po prostu poniszczonych co świadczył że ktoś przechodził, a także śladów krwi bo tamten ktoś kto rozerwał sarnę musiał coś zostawić, stara się iść za śladem który znajdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Sob 18:15, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Tropy były aż zbyt wyraźne, jakby ktoś bardzo chciał być zauważonym... Może to mania wyższości, może coś innego, tak czy inaczej było to podejrzane.
- Czy myślisz, że ktoś celowo chce nas do siebie zaciągnąć? To nie wydaje sie być zbyt bezpieczną perspektywą... - rzekła Arnen, kucając nad jednym ze śladów i przejeżdzając po nim palcem.
- Świeży...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:02, 01 Wrz 2007    Temat postu:

- Hmm, głupio by było wpaść w zasadzkę, ale co ty na to żebyś oddaliła się na odległość wzroku ode mnie i szła równoległym torem?, postarałbym się robić dużo hałasu pogwizdywać i w ogóle, skoro i tak wiedzą że idziemy to niech przynajmniej zwrócą uwagę tylko na jedno z nas, podczas gdy ja będę szedł tropem ty będziesz się skradała tak że w razie pułapki będziesz naszym elementem zaskoczenia, co ty na to?
Jeśli Arnen się zgadza to Atarin idzie na pozór beztrosko podążając za tropem pogwizduje może nawet coś zanuci, jednak wcale nie jest beztroski, co chwilę bacznie się rozgląda, w rękawie chowie sztylet aby w odpowiedniej chwili mógł z niego skorzystać. W razie nagłego ataku/pułapki/czegoś w tym stylu stara się odskoczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Nie 10:49, 02 Wrz 2007    Temat postu:

- Dobry pomysł... Tylko... No... Eee... Tak.... Yyyy... No uważaj na siebie! - odrzekła zakłopatana Towarzyszka, odwracając wzrok.
Atarin ruszył. Ciemne chmury znów zasłoniły słońce, otaczając las cieniem. Łowca nie widział nic, poza wyraźnym tropem, który prowadził daleko wgłąb lasu. W końcu Atarin dotarł do celu - jaskinia, w której już od wejścia panowała nienaturalna, jakby mistyczna, ciemność... Ze środka słychać było jakieś syczące szepty, chrząki... Sama atmosfera miejsca napawała przerażeniem, jeszcze ten zapach spalenizny, siarki i... zgnilizny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:30, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Atarin uśmiechnął się paskudnie, poprawił swoje sejmitary tak aby w każdej chwili mógł je szybko wyciągnąć, ruchem nadgarstka upewnił się że sztylet odpowiednio leży w rękawie, po czym ruszył przed siebie. Łuk miał schowany, zbyt utrudniał by mu szybkie poruszanie się. Ruszył przed siebie w "paszczę lwa" starając się iść tak cicho jak tylko mógł, chociaż przypuszczał że i tak to coś, czy może ktoś już wie że się zbliża, idzie pewnym krokiem rozglądając się pilnie, spodziewa się jakiś pułapek, tak więc zwraca uwagę na czymś przykryte podłoże, zbyt duże kamienie wystające z podłoża, otwory w ścianach i inne rzeczy tego typu. Gdyby wpadł w jakąś pułapkę to wykorzystując swoją zręczność i akrobatykę odskakuje w jakąś stronę lub pada na ziemię w zależności od pułapki, jeśli uda mu się jakąś dostrzec to stara się ją aktywować jakimś kamieniem tak żeby Arnen później na nią nie wpadła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Nie 13:25, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Atarin wszedł do groty. Rozglądanie się w zupełnej ciemności, graniczyło z cudem... I choć szedł bardziej "na czuja", niźli pewnie, nie trafił na żadną pułapkę. Podłoże było wysrzątane, więc i na żaden kamień. W tej ciemności czuł się nie swojo... Z każdym krokiem, smród który czuł wcześniej namacniał się i namacniał. Szepty i syki dochodziły teraz jakby ze wszystkich stron... Kolejny krok, Atarin wyczuł wyraźnie obecność czegoś... Kolejny krok, poczuł że tych czegoś jest bardzo dużo... Kolejny krok... Wiedział, że jest obserwowany ze wszystkich stron... Wiedział, że to coś zbliża się i to w takiej ilości, której nie dała by rady cała Straż Draknoru... Czuł, że wpadł w coś gorszego od zwykłej pułapki...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:35, 02 Wrz 2007    Temat postu:

Atarin stanął prosto, nie uciekał gdyż raz że nie widział w tej chwili sensu ucieczki, i tak było już otoczony, dwa po prostu nie lubił uciekać. Rozłożył szerzej ramiona tak aby te stwory widziały że nie chce sięgać po sejmitary, po czym powiedział pewnym głosem:
- Witam, nazywam się Atarin, nie wiem czym wy jesteście ale nie szukam zwady, chcę tylko wiedzieć jaki był powód wczorajszego ataku na mnie.
Atarin stoi w miejscu i czeka na odpowiedź, stara się przebić wzrokiem ciemność, aby zobaczyć w co się wplątał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pon 20:43, 03 Wrz 2007    Temat postu:

- Sssssuuuuuurrrrriiiii, mmmmhmhmhmhmmmmm... - po swoich słowach, Atarin usłyszał właśnie taki szept, a raczej syk. Powtórzony potem przez każdego z osobna. To tym bardziej uświadomiło Łowcy, że jest ich jeszcze więcej niż myślał i na dodatek nie wyglądają na istaoty myślące. Wydawało się, że są nawet na suficie... A może nie tylko się wydawało?
- Ssssuuuurrrrriiiii! Rrrrruuuuu! Rrrrrruuuuuu! Sssssuuuuuuuuurriiiiii! - powtarzały się kolejno spragnione czegoś szepty. Może wody, może krwi, może ludzkiego mięsa? Tego Atarin wciąż nie wiedział...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:30, 04 Wrz 2007    Temat postu:

- Ssssuuuurrrrriiiii! Rrrrruuuuu! Rrrrrruuuuuu! Sssssuuuuuuuuurriiiiii! - głośno mruczał Atarin, podniósł ręce do przodu i szedł, cały czas mrucząc te słowa, skoro i tak te istoty nie myślą to może się nie kapną że żyje. Idąc nie zwraca uwagę na te istoty po prostu cały czas posuwa się na przód, idąc potyka się, zatacza tak aby jak najbardziej upodobnić sie do widzianych zombich, cały czas mruczy. Ma nadzieję że skoro go otoczyły i jeszcze nie zaatakowały to tak od razu też tego nie zrobią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Wto 16:12, 04 Wrz 2007    Temat postu:

- Trrroorr! - ryknęło jeden z zaskoczonych stworzeń, gdy Łowca ozwał się w ich dialekcie. Coś zeszkoczyło z sufitu na ziemię. Nagle w oddali jaskini zauważyć się dało światło. Wszyscy zaczęli się poruszać i nagle zamarli w bezruchu. W końcu dojrzał, że to pochodnia, niesiona przez coś, ale nie mógł dojrzeć co to było. Jednak to coś zamachnęło się i rzuciło pochodnię do przodu, tuż pod nogi Atarina. Teraz zdał sobie sprawę co się stało. Wokół niego na ziemi było pełno dziwnych stworzeń. Przypominali ludzi, jednak byli mniejsi, mieli cieńszą skórę, przez którą dokładnie odbijały się kości, poruszali się na czterech łapach. Jakby ludzio-zwierzęta. Wszystkie były pogrążone w pokłonie, skierowanym do Atarina. Jakby był... bogiem?

P.S. Hmmm... Ktoś mówił, że to zombie? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:49, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Atarin widząc oddawany mu hołd zakłada że te stworzenia niezależnie od ich motywów przez jakiś czas nic mu nie zrobią, tak więc licząc że tak właśnie będzie podnosi rzuconą mu pochodnię po czym idzie pewnie przed siebie wgłąb jaskini, nie wie o co tu chodzi czemu te stworzenia klęczą przed nim ani kto mu rzucił tę pochodnię nie mówiąc nawet o wczorajszym ataku, ale ma zamiar się tego dowiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Wto 18:42, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Na jaskiniach widać były jakieś malunki, typu krówki, chmurki, drzewka i inne takie prymitywne rzeczy. Atarin dobył pochodni. Choć oślizgła i brudna, chociaż świeciła. Stworzenia zgodnie porszały się za Atarinem, idąc w szyku, jakby w transie. Kolejne korytarze, powoli zwężające się, pokryte coraz gęściej malowidłami. Czuć było wilgoć, a z sufitów kapała woda. Nie szliście ani niżej, ani wyżej, poziom był wciąż równy. W końcu doszliście do ogromnego pomieszczenia, w którym pochodnie w ścianach powbijane były. W okół był jakiś stawik, otaczający to co było na środku pomieszczenia, do którego drogą jedyną był naturalny mostek. A był to ogromny tron, wysadzany ludzkimi czaszkami. Był tak wysoki, że prowadziło do niego spokojnie parenaście schodów. A na owym tronie siedział mężczyzna w podeszłym wieku, czarej szacie. Chłodnym wzrokiem spojrzał na Atarina. W dłoni trzymał berło, także czaszką zakończone.
- Kaarraaattt mmme! - wrzasnął, a stworzenia odsunęły się do tyłu. Gestem ręki nakazał Atarinowi zbliżyć się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:59, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Atarin podchodzi powoli, gdy przejdzie przez mostek staje i mówi:
- Witaj! - po czym robi pokłon, na tyle głęboki aby nie urazić mężczyzny, w końcu jest tu intruzem, ale ani odrobinę głębszy. Następnie patrząc się w oczy mężczyzny mówi:
- Zwą mnie Atarin, nie szukam zwady, czy znasz mój język panie?
Atarin czeka na odpowiedź, liczy na to że uda mu się nawiązać konwersację z tym mężczyzną, ale w razie gdyby chciał rzucać jakieś zaklęcie, Atarin ma zamiar wykonać ruch nadgarstkiem prawej ręki tak że sztylet ukryty w rękawie wpadnie wprost w dłoń po czym z wykorzystaniem swej celności rzuci człowiekowi na tronie sztyletem prosto w twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Śro 15:39, 05 Wrz 2007    Temat postu:

- Tak, tak - odpowiedział cicho.
- Nie musisz się mi kłaniać, tym bardziej po tym co zrobiłem Tobie i Twojej towarzyszce... To ja nasłałem te zombie... Ale czekaj! Nim będziesz chciał mnie zabić, wysłuchaj. Te tutaj stworzenia, nie potrzebują jedzenia - żywią się skałami. Jednak wbrew pozorom, to jedne z najbardziej krwiożerczych istot tego świata! Poświęciłem swoje życie, by zostać tu i utrzymywać je z dala od ludzi. Jednak ja także mam swoje potrzeby... Bo widzisz, nie mam czego jeść. Te stworzenia nie wiedzą nawet nic o innym pożywieniu niż skały. Gdy sam opuszczę to jaskinię, te biegają po całym lesie i plądrują go. Dlatego Cię tu sprowadziłem - potrzebuję kogoś, kto pomógłby mi w mojej... misji! Zdobywając dla mnie pozywienie. To wydaje się głupie, wiem. Ale... Jeżeli się nie zgodzisz, nie będę miał wyboru!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1