Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Zagajnik
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Wto 20:50, 06 Lis 2007    Temat postu:

- Nie musicie tych płaszczy nosić stale, wystarczy, że założycie je na jakieś ważne wydarzenia, będziemy w tych płaszczach wzbudzać większy respekt.- Usłyszawszy hałas druid wstał nerwowo celując kosturem w miejsce, z którego on dochodził, po czym krzyknął:
- Kim jesteś i czego szukasz o tak późnej porze w zagajniku?! Mów prawdę, inaczej czeka cię podróż w zaświaty.- Po czym zrobił kilka kroków w stronę przybysza i spojrzał nań.

Salietti zerwał się z ziemi, dobył miecza i podążył za druidem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Wto 21:32, 06 Lis 2007    Temat postu:

"Jam jest, bard spokojny,
nie szukam wśród was wojny"- powiedziałem, wstałem i kontynuowałem "Jestem Galus, Bard i trubadur, Wybaczcie że się tak skradałem, ale nie znałem waszych zamiarów. A tak w ogóle to co tu robicie?? Może wam się przydam??"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:46, 07 Lis 2007    Temat postu:

Merinid patrzył na kuszę ale nic spektakularnego się nie wydarzyło. Trucizna pływała po dnie szufladki nie wsiąkając w drewno. Udaje mu się też znaleźć w ściółce dużą, białą, soczystą larwę jakiegoś owada... Wyglądała smakowicie... jeżeli ktoś lubił takie rzeczy. Poza tym w ziemi była cała masa robactwa nieco mniejszego kalibru.

Poza tym na łące pojawił się nagle człek podający się za trubadura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:10, 07 Lis 2007    Temat postu:

Chłopak kompletnie zignorował nowo przybyłego...
"Co mnie to obchodzi?" - pomyślał i dalej siedział oparty o drzewo...
Szybkim ruchem chwycił larwę lewą dłonią, prawą natomiast zaczął przeszukiwać torbę w poszukiwaniu Irish...
- Smacznego - wyszeptał kładąc larwę przed jaszczurką...

Gekon czym prędzej pochwycił zdobycz... Zjadł ją w całości... Trudno jej się dziwić, od dłuższego czasu mnie miała niczego w zębach. Chwilę później Irish schowała się w rękawie Łotrzyka...

Merinid zamknął oczy i spróbował zasnąć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Śro 20:27, 07 Lis 2007    Temat postu:

- Bard?- zapytał nieco zdziwiony Isildur- Cóż o tej porze bard robi w lesie? - zapytał przyglądając się trubadurowi.
- Przydać sie nam i możesz, zależy czy oprócz pieśni władasz jeszcze jakąś bronią, badź wykonujesz jakiś zawód? W naszej grupie potrzebna jest sina ręka gotowa do walki, nie delikatna buźka i ładny głosik. - uśmiechnął się druid.

Salietti tymczasem, ziewnął potężnie i nie widząc żadnego zagrożenia nowo przybyłej osobie, wrócił się na swe miejsce i przykrywając się płaszczem usiłuje zasnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Śro 20:43, 07 Lis 2007    Temat postu:

Galus porusza nadgarstkami, i w jego rękach pojawiają się sztylety, które były schowane w rękawie. Potrafię się skradać i posługiwać sie tymi sztyletami, Bard pokazuje je. Strzelam z łuku, nie jestem w tym za dobry, ale podszkolę to rzemiosło. Nie wiem czy wiesz, ale me pieśni czasem mają moc, która może nie jest tak potężna jak twoja, ale może wam się z przydać. Mogę wam pomóc, ale jak na razie nic o was nie wiem.

CO robie o tej porze ?- odpowiada bard- oddycham świeżym powietrzem słucham, odgłosów natury i.....Bard wyciąga pająk z kieszeni i pokazuje go "towarzyszą"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:08, 07 Lis 2007    Temat postu:

- Nie ty jeden potrafisz posługiwać się sztyletami - Merinid na wpół śpiący zareagował na przechwałki Barda - Poza tym łuki to przeżytek... Kusza: większa siła rażenia i szybkostrzelność - Łotrzyk zachwalał swoją broń...
Wytężył wzrok spoglądając na pająka...
- Lepiej schowaj swojego towarzysza, bo może za chwilę wylądować w żołądku mojej Irish - Gekon wystawił głowę z rękawa Łotrzyka...
"Amator" - pomyślał - "Skradać się potrafi każdy... ciekawe, czy przy tym jest niezauważalny..."
Merinid powrócił do drzemki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Śro 21:15, 07 Lis 2007    Temat postu:

Jak wyląduje, zapewne Irish, długo nie pożyje, zapewniam. Jednak chował Giliego do kieszeni. Nie powiadałem że jestem lepszy, waszmość od ciebie. Jednak myślałem że wam się z przydał - spoglądam na Isildura - ale jeśli nie chcecie mogę odejść. Widzę że, nie za bardzo chcecie zdradzić wasze imiona. Mówię i czekam na odpowiedz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Śro 21:43, 07 Lis 2007    Temat postu:

- Spokojnie młody człowieku,- powiedział łaskawym głosem Isildur- rozumiem, że jesteś początkującym poszukiwaczem przygód, łuk, sztylety i pieśń, zacne masz zainteresowania młodzieńcze, ciekawy jestem jak będziesz się spisywał w walce. Jeżeli jeszcze chcesz wyruszyć z nami na wyprawę, muszę Cię wpierw poinformować, że to nie będzie majówka, ani wycieczka wiosenna, to będzie naprawdę ciężka wyprawa. Jeśli nie jesteś jeszcze zbyt zmęczony usiądź obok mnie, obok ogniska, a wyjaśnię Ci na czym dokładniej będzie wyglądała nasz misja.- powiedział druid - Ach zapomniał bym, ja jestem Isildur, druid, magię którą najbardziej umiłowałem pochodzi z natury i jest naturą sama w sobie. Mężczyzna, z którym miałeś przyjemność zamienić kilka słów zwie się Merinid Aleanrahel, zamiłowany w strzelaniu z kuszy i walką sztyletami, następnym mym towarzyszem jest Kaleb, wojownik, którego bronią jest kij. Człowiek, którego sen złapał już w swe sidła jest Salietti, Upadły Paladyn, wspaniale posługuje sie swym mieczem. - mówił druid wskazując po kolei wymieniane osoby.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Śro 21:56, 07 Lis 2007    Temat postu:

"A siądę przy tobie" - powiedziałem - "jak wspominałem jestem Galus. Kocham śpiew i muzykę. Domyślam się ze nie będzie to krótka wycieczka, wiec wytłumacz mi szczegóły."Mówię po czym siadam przy ognisku i czekam aż Isildur zdradzi mi szczegóły owej podróży. Pod nosem nucę pieśni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Śro 22:06, 07 Lis 2007    Temat postu:

Isildur siada niedaleko Galusa i mówi
- Jak już wspomniałem będzie to długa i niekiedy niesamowicie trudna podróż.- po czym wziął głęboki oddech i począł opowiadać Galusowi o wyprawie, jaką planuje. ( Szczagóły uzgodniliśmy na gg więc nasz zacny Bard wie co i jak). Po zakończeniu wyciąga płaszcz, Zakonu i mówi:
- Jeśli rzeczywiście chcesz z nami wyruszyć musisz złożyć przysięgę dochowania wierności i braterstwa naszemu Zakonowi. Tylko nie mów głośno, nie budźmy pozostałych, jutro przed nami długa droga.- mówi druid.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Śro 22:22, 07 Lis 2007    Temat postu:

Więc ja Bard spokojny,
Ślubuję pomoc, w czasie wojny,
i wytrwałość w podróży,
Tak co sen nas nie znuży,
Pomocną moją dłoń,
Podaje doń,
Co by Przysięga, ważna była
Aż po Świata kres.


Wyszeptałem do Isildura Wielkiego. Na znak mojej przynależności do Gildi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Śro 22:32, 07 Lis 2007    Temat postu:

- Ja, Isildur, wręczam Ci ten oto płaszcz, na znak Twego przystąpienia do Zakonu Sześciu Piór oraz, abyś był widzialnym znakiem naszej misji i nie zapomniał o złożonej przysiędze. - Po czym podaje mu płaszcz Galusowi.
- A teraz połóż się spać, rano musimy być wypoczęci. Ja zostanę na warcie, potem któregoś aby mnie zmienił. - mówi druid i oparłszy się o drzewo szeptał jak gdyby sam do siebie, ale tak aby nikt z jego przyjaciół nie mógł wyraźnie, bądź w cale dosłyszeć jego słów.
- Tkaczu, co patronem jesteś podróżnych, wnoszę pokorne do Ciebie modły o powodzenie w naszej wyprawie i opiekę Twą nad nami. Racz dopomóc mi i moim przyjaciołom w pokonaniu trudów naszej wędrówki i dochowaniu przysięgi Zakonu. Niech będzie święte Twe imię po wsze czasy. - następnie po chwili milczenia zaciągnął swój kaptur na głowę i co jakiś czas rozglądając się po obozie pogrążył się w swoich myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Śro 22:36, 07 Lis 2007    Temat postu:

Galus kładzie się spać, przykrywa sie płaszczem otrzymanym od Isildura.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:43, 08 Lis 2007    Temat postu:

Bóstwo nie raczyło odpowiedzieć na modły druida. W końcu Isildur kapłanem nie był, a Tkacz Opowieści był powszechnie znany ze swej nieprzewidywalności.
Gdy druid ustawił się na warcie ognisko płonęło przyduszonym ogniem....................................................................................................................

Druid obudził się nagle i dość gwałtownie gdy kropla rosy spadła mu z drzewa za kołnierz. Wyglądało na to że całą drużynę zmorzył głęboki i odświeżający sen. Isildur najwyraźniej zasnął na warcie, a nikt inny nie raczył obudzić się samoistnie i objąć straż. Isildur czując zimną kroplę spływającą nagle po plecach odruchowo krzyknął krótko czym obudził pozostałych członków nowo powstałego Zakonu (nie licząc Saliettiego który nadal leżał pod drzewem chrapiąc donośnie).
Ognisko dawno już zgasło, a między drzewami przesączały się blade promienie porannego słońca. Tuż nad ziemią unosiła się lekka mgiełka. Zapewne słońce dopiero wzeszło.




-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Głęboki ożywczy sen przywraca wszystkim pełnię Many i HP.
Każdy członek Zakonu Wielkiego Orła otrzymuje 50 PD za oficjalne utworzenie (narazie) tajnego zakonu.
Wszyscy dostają wpis do Karty Postaci o Przynależności do Zakonu Wielkiego Orła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Czw 15:34, 08 Lis 2007    Temat postu:

"Witam wszystkich"- powiedziałem, tak by nie obudzić Salietiego. Po czym ubrałem płaszcz(ten od zakonu) i zapytałem się Isildura - "hymm a gdzie nasze wierzchowce??" - Czekam na odpowiedz, rozciągając się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Czw 17:43, 08 Lis 2007    Temat postu:

- Yhm... Co... Co jest? Już dzień... Yhmm... - mówił do siebie obudzony krzykiem Wojownik, przymrużając oczy, oślepione blaskiem porannego słońca.
- Czemu nikt mnie nie obudził? Nie mieliśmy zmieniać się wartami? - zapytał, bo jak to zwykle Kaleb ma z rana, zadaje od rana takowe pytania.
Powoli "doszedł do siebie", wstając i nakładając na plecy swój kij, łuk i kołczan, a płaszcz przerzucając przez ramię.
- No...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isildur Wielki
Główny Alchemik



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Czw 19:12, 08 Lis 2007    Temat postu:

- Witam, panów, ładny mamy dzionek dzisiaj, nieprawdaż? - powiedział druid z uśmiechem.
- Nasze wierzchowce? Zaraz sam się przekonasz, chodźcie, musimy znaleźć jakąś sporą polankę.- powiedział Isildur, po czym dotknął swą rekom najbliższe drzewo usiłując dowiedzieć się, gdzie wymienione miejsce może się znajdować, po czym budzi Saliettiego.

Upadły z niechęciom się budzi, po czym wstaje i ziewając przeciąga się. "A tak dobrze się spało"- pomyślał następnie założył płaszcz.
- Witajcie wszyscy, to co wyruszamy?- zapytał z lekkim uśmiechem zadowolenia.

- Jeżeli wszyscy są gotowi to możemy za chwilę wyruszać, muszę jednak jeszcze coś sprawdzić- odpowiedział Isildur i podpierając się na swym kosturze podszedł do wielkiego dębu.
- Żegnaj driado, oby Ty i Twe drzewo nigdy nie zmarli.- powiedział cicho. Jeśli nie udało mu się dowiedzieć od drzewa gdzie jest jakaś polanka to pyta driadę.
- Nie wiesz może, gdzie w poblizu jest jakaś duża polana?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galus
Tolerowany



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z doliny....

PostWysłany: Czw 23:12, 08 Lis 2007    Temat postu:

Wyciągam gitarę i gram:

Wyruszyć już czas,
Trzeba iść głęboko w las,
Gdy miniesz stare drzewo,
Skręć ostro w lewo,
Tak niech zacznie się przygoda,
Bo dziś piękna jest pogoda,
Gdy chcecie wyruszyć,
Ubrania musicie wysuszyć,
Przy ognisku
lub Palenisku,
warte trzymać,
i starać się nie kimać.
Bo gdy człowiek sen znużony,
Nie przyjaciel już czeka z drugiej strony,
Idźmy tam gdzie las nie obeszły!!


Po czym wstaje otrzepuje sie i czekam az wyruszymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:24, 09 Lis 2007    Temat postu:

Isildur dostaje od drzewa bezpośrednio do głowy wizję obszernej polany w głębi zagajnika. Charakterystycznym punktem jest tam wielki pniak pozostały po jakimś wiekowym drzewie, które ścięto zapewne jeszcze przed Atakiem na Draknor.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 19 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1