Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Kwatera Główna Królewskich Rycerzy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:16, 13 Sie 2008    Temat postu:

Rycerz, który krzyczał po medyka podszedł do Ciebie i nadepnął Ci na rękę, która sięgała po nóż.
- Leż spokojnie szczurze! I tak trafisz do więzienia chociażby za zabicie strażnika... Zrozumiano?- spytał przykładając Ci miecz do gardła, a butem miażdżąc ręke.
- Puść to! I chodź z nami... No chyba, że już teraz chcesz śmierci.

Zgniatana ręka naprawdę bolała, ale najbardziej krwawiąca rana po mieczu.

-6 HP (za krwawienie i rękę)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Śro 17:17, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Czw 16:03, 14 Sie 2008    Temat postu:

- Ja tylko - powiedział Zayl krzywiąc się - go chwyciłem, a on powiedział że się nie boi. Że jest gotowy umrzeć i woli tak zrobic niż być kartą przetargową. - tu Zayl spojrzał tamtemu w oczy - Umyślnie nadział się na nóż. - zakończył Zayl spokojnym głosem - Nie lubię zabijać i robię to tylko kiedy naprawdę muszę. Załatwcie jakiegoś maga, jasnowidza, czy kogo tam chcecie i sprawdzcie że mówię prawdę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:25, 14 Sie 2008    Temat postu:

Zayl:

- Wierze Ci... Ale grożenie strażnikowi... Mamy takie przepisy, które zobowiązują do zabicia się jeśli ktoś weźmie Nas za zakładnika... Wtedy karzemy taką osobę jak zabójcę... Nie dałeś Nam wyboru, trzeba było mówić wszystko co wiesz, a nie utrudniać. - Wojownik poprawił nałożony hełm garnkowy ze złotym zdobieniem w kształcie krzyża po środku... Wszyscy są tak ubrani.
Po chwili wojownik spojrzał na chłopca w rogu.
- Możesz odejść... - jego głos był mocny i basowy.
- Dziękuje panie - powiedział kłaniając się.
Po jakimś czasie przybył ktoś kto wyglądał na medyka, wyjął z torby bandaże i zaczął owijać nimi ranę Zayla. Gdy skończył wyciągnął jakąś pieczęć i przybił przez bandaże tam gdzie była rana. Na bandażu odbiła się pieczęć gwardii królewskiej.
- Dzięki temu Twoja rana nie będzie krwawić i boleć. Powinna wyleczyć się za jakiś czas. Ta pieczęć była zaklęta tak jak każda medyka królewskiego. Jednak nie tylko leczy ale także oznacza tych, którzy byli ugodzeni bronią rycerza walczącego za honor ojczyzny... Jest to magiczna pieczęć nie zdejmiesz tego znaku ze swojej skóry... Ułatwi to Twoją identyfikację w razie potrzeby.
- Teraz chodź z nami i nie próbuj więcej takich numerów inaczej Twój pobyt w celi przedłuży się- powiedział rycerz podnosząc Cię.
Nie czujesz bólu ale wiesz, że jeśli nie będziesz odpowiednio o Siebie dbał rana nie zagoi się...
Rycerz podniósł Cię z podłogi i wskazał na drzwi na końcu korytarza po lewej... stamtąd przybiegli.
- Idź... - Zabrał Ci broń i czekał aż ruszysz...
Jeden z rycerzy wszedł do pomieszczenia gdzie rozegrała się walka, następnie przechodząc do pomieszczenia gdzie znajdował się strażnik pilnujący Ragnarocka zamykając za sobą drzwi.

Ragnarock:

Do środka wszedł rycerz odziany w pełną zbroję płytową z hełmem garnkowym na głowie ze złotym krzyżem na środku.
- Strażnik Ali, nie żyję... Popełnił samobójstwo gdyż został wzięty za zakładnika przez przesłuchiwanego. Za dziesięć minut spotkamy się z oskarżonym w sali narad. A tymczasem ten tu. - Wskazał na Ragnarocka. - Ma zostać wsadzony do więzienia tymczasowego - powiedział wszystko dostojnie...

Rycerz dalej był w pomieszczeniu i czekał... Strażnik pilnujący Cię siedział i wsłuchiwał wypowiedzi rycerza...
- Za chwilę zostanie sprowadzony - odrzekł.
- Dobrze... - powiedział i wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Czw 16:32, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Czw 18:59, 14 Sie 2008    Temat postu:

Ragnarock zdziwiony całą sytuacją powiedział:
- Przepraszam, czekam już tu od dłuższego czasu i chciałbym widzie się z kimś kompetentnym. Przyszedłem tu jako poszkodowany, nie jako agresor, a jestem traktowany jak jakiś smiec. Mogę odpowiedziec na każde zadane przez was pytanie bo naprawdę nie mam nic do ukrycia, brakuje tylko kogoś z kim mógłbym porozmawiac. Nie zabiłem żadnego człowieka, a za mojego brata Zayla nie odpowiadam. Czekam już dośc długo i chcę żeby cała sprawa została jak najszybciej wyjaśniona. Czy mówiąc "więzienie tymczasowe, chodziło mu o miejsce w którym będę przebywał do czasu wyjaśnienia sprawy? Teraz chciałbym spotka się z kimś kto tu wszystkim nadzoruje, wyraziłem się chyba jasno?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:40, 14 Sie 2008    Temat postu:

- Więzienie tymczasowe... tak masz rację. Jednak nie jest to jakiś straszny loch z wszelkimi niewygodami. Z naszym dowódcą spotkasz się po wyjaśnieniu sprawy z Twoim bratem, wtedy też zostaniesz przesłuchany. Jeszcze jakieś pytania czy zabrać Cię już do więzienia tymczasowego. Ciesze się, że nie będzie pan utrudniał tak jak waszmość brat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Czw 23:47, 14 Sie 2008    Temat postu:

Ah, Zayl chyba się tak łatwo z tego tak łatwo nie wyliże - Pomyślał Rag po czym zwrócił się do strażnika:
- A więc Zayl zabił strażnika tak? Wiadomo już jaki miał powód do zrobienia czegoś takiego? Mój brat nie zwykł do zabijania ludzi bez powodu. Czy będzie za to sądzony i jak tak to kiedy?

Ragnarock poczekał na odpowiedź strażnika, wstał i pokazał strażnikowi że mogą już iść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:18, 15 Sie 2008    Temat postu:

- Będzie za to osądzony... Wszystkie narady i wyrok odbędą się w Sali Narad. Stwierdzono zgon jednego ze strażników miejskich... Ali syn Elmunda nie żyję. Poświęcił się próbując wydobyć informację od wojownika, który toczył walkę z rabusiami w uliczkach - powiedział jakby układając sobie to co napisze w raporcie.
- Jeśli chcesz możesz uczestniczyć w naradzie dotyczącej jego wyroku... Jednak wtedy będziesz odpowiadał za każde swoje słowo. Chciałbyś tego? Możemy iść w każdej chwili... - powiedział ujrzawszy, że Ragnarock jest gotowy do wyjścia - Jednak to od Ciebie zależy czy chcesz czekać w więzieniu czy dołączyć do zgromadzenia w sali narad. A tak w ogóle nie przedstawiłem się co było niegrzeczne z mojej strony... Ulki syn Oriego z Draknor, rycerz i dowódca szóstego oddziału piechoty. A jak waszmość się zwie? - powiedział dostojnie jak na rycerza wypadało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Pią 0:36, 15 Sie 2008    Temat postu:

- Ja nazywam się Ragnarock Frey i pochodzę z Tranquilien. Chciałbym Cię Ulki poprosić o zaprowadzenie mnie do Sali Narad ponieważ chciałbym uczestniczyć w zgromadzeniu.

(Rag jakby co to idzie za strażnikiem)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:16, 15 Sie 2008    Temat postu:

Rycerz otworzył drzwi prowadzące do pomieszczenia, w którym przetrzymywany był Zayl. Weszliście do niego, a potem przeszliście do głównego korytarza. Kawałek po lewej stało kilku rycerzy, a przed nimi Zayl.
- Szybciej! Ruszaj się.

Tymczasem rycerz prowadził Ragnarocka do końca korytarza, znajdowały się tam drewniane drzwi z metalowymi okuciami, zdobione złotym krzyżem po środku, rycerz otworzył drzwi i wszedł... Pomieszczenie było w kształcie trójkąta. Po lewej i prawej znajdował się szereg siedzeń idący tuż przy ścianie. Po środku znajdował się czerwony dywan, który prowadził do kilku schodków po pokonaniu, których dochodziło się do mównicy. Po lewej od mównicy znajdowało się siedzenie dla osądzanego z kilkoma łańcuchami i kajdanami do przypięcia go. Pokój oświetlały wielki dwa okna
po lewej i prawej w ścianie tuż przy siedzeniach. Na wprost nad mównicą stało główne i największe okno z wieloma zdobieniami.
- Usiądź tam - powiedział rycerz wskazując na siedzenie po lewej najbardziej w środku po czym ruszył i siadł w miejscu obok, którego powinieneś siedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Pią 14:39, 15 Sie 2008    Temat postu:

- Mam nadzieję zę dowiem się dlaczego Zayl zabił tego strażnika, mógłbyś mi powiedzieć kim są poszczególne osoby tu zasiadające? - Powiedział Rag siadając na wyznaczonym miejscu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:51, 15 Sie 2008    Temat postu:

Tutaj siadają rycerze i pozostałe osoby, które decydują czy osoba jest winna lub nie. Głosowanie jest demokratyczne. Głosuje się czy jest winny czy nie, jednak kończy proces i stawia wyrok sędzie, który stoi za mównicą. Jednak ty jako brat zabójcy nie możesz brać udziału w głosowaniu. Za chwilę powinni przyjść pozostali i sędzia, którym zazwyczaj jest dowódca tej kwatery. Jednak gdy czasem go nie ma więźniów osądza, któryś z jego doradców...

Światło wlatywało przez oszklone okiennice. Światło jakby kumulowało się w miejsu mównicy, pewnie był to zamierzony efekt architektów.
- Ta sala była pierwszą jaką zaprojektowali architekci rysując plany Kwatery. Ta sala zwana jest też czasem "Salą Prawdy" krąży o niej wiele plotek jakoby znajdywały się tu skarby i tym podobne w końcu ta sala ma kilkaset lat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Pią 14:52, 15 Sie 2008    Temat postu:

Ragnarock podziękował strażnikowi i czeka na początek zebrania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:06, 15 Sie 2008    Temat postu:

Zayl:

-Nie będziesz szedł po dobroci więc weźmiemy Cię siłą - powiedział jeden rycerz i zaczął pchać Cię w stronę otwartych drzwi przez, które dopiero co wszedł Ragnarock z jakimś innym wojem. Nie jesteś w stanie uwolnić się z uścisku. Po jakimś czasie doszliście do pomieszczenia, które miało kształt trójkąta...Po lewej i prawej znajdował się szereg siedzeń idący tuż przy ścianie. Po środku znajdował się czerwony dywan, który prowadził do kilku schodków po pokonaniu, których dochodziło się do mównicy. Po lewej od mównicy znajdowało się siedzenie dla osądzanego z kilkoma łańcuchami i kajdanami do przypięcia go. Pokój oświetlały wielki dwa okna
po lewej i prawej w ścianie tuż przy siedzeniach. Na wprost nad mównicą stało główne i największe okno z wieloma zdobieniami (to ten opis co wyżej)... Rycerz prowadzący Cię podszedł z Tobą do miejsca dla osądzanego i przypiął Cię kajdanami do marmurowej ściany, pod Tobą była mała drewniana ławka do siedzenia...

Ragnarock:

Do środka weszło kilku rycerzy jeden prowadzący Twojego brata. Przypiął go do ściany łańcuchami zwieńczonymi mocnymi stalowymi kajdanami...

R & Z:

Do środka budynku wpadały promienie słoneczne... Był ranek. Wszyscy rycerze w pomieszczeniu zasiadali na ławach, było ich coraz więcej. Po jakimś czasie zapełnily wszystkie siedzenia. Drzwi do sali otworzyły się, a wszedł przez nie bardzo szlachetnie ubrany jegomość. Kroczył dostojnym krokiem, a jego czerwona peleryna powiewała za nim. Na sobie miał srebrny napierśnik ze złotym krzyżem po środku. W końcu doszedł do mównicy i rzekł:
- Wszyscy już są?
- Tak - powiedział rycerz, który przyprowadził Ragnarocka.
- Dobrze więc... Zanim zaczniemy czy masz coś do powiedzenia? - spytał szlachetny jegomość Zayla.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Pią 22:48, 15 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Wto 22:00, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Zayl spojrzał na jegomościa z kamienną twarzą.
- Tak mam. I to całkiem dużo. Przepraszam, że zajmuję Waszmości czas, ale moja opowieść trochę potrwa.

Zayl zaczerpnął powietrza i patrząc rozmówcy w oczy rozpoczął:
- Wczorajszego dnia, o ile nie straciłem rachuby czasu, zaszedłem na targowisko. - Zayl mówił bez pośpiechu, płynnie i beznamiętnym głosem - Oglądałem sobie spokojnie towary czekając na mojego, obecnego tu, brata Ragnarocka. Zaszliśmy na stragan jegomościa, który nazywał się Elsazarterinoni. Nagle wpadł na mojego brata jakiś chłopiec, po czym od razu ten wyrostek uciekł do uliczek. Nie jestem w ciemię bity: od razu wiedziałem że "pożyczył" sobie sakiewkę Ragnarocka.

Zayl odetchnął głęboko, ignorując strażników, skupiając się wyłącznie na owym panie z krzyżem na piersi.
- Pobiegłem za nim. Chłopak wpadł do uliczki, a drogę zastawili mi jacyś bandyci. Było ich pięciu. Jednak nie obca jest mi stuka walki więc poradziłem sobie z oprychami. Jednego, któremu złamałem nogę, chciałem tu przyprowadzić. Niestety on nabił się na własny miecz.

Zayl pokręcił głową.
- Jakiś gang. Na pewno. Mają nawet jakieś zdobienia na mieczach, ale nie miałem czasu się im przyjrzeć. A ten gang to powiązany był ze strażnikiem, zresztą już "świętej" - w to słowo Zayl włożył maksymalną ilość cynizmu - pamięci. Ale o tym za chwilę. Gdy ja rozprawiłem się z tymi gangsterami Ragnarock złapał chłopaka. Jednak ten wyjął scyzoryk i poderżnął sobie gardło.

Zayl ponownie pokręcił głową.
- Ja z bratem postanowiliśmy powiadomić o tym straż. Strażnik po wysłuchaniu nas, kazał nam iść do Kwatery. Ba! Kazał! On tego żądał pod groźbą ataku! Jakbyśmy byli podrzędnymi kryminalistami! Ale nie zgłaszałem żadnych sprzeciwów. Uznałem, że chce spisać zeznania, raport czy coś. Poszliśmy bez oporów. Doszliśmy do Kwatery. Wtedy dopiero odczułem trudy walki i zrobiło mi się trochę słabo. Pokonanie pięciu ludzi, będąc otoczonym, to jednak jest trochę męczące.

Zrobił krótką pauzę na trzy oddechy po czym kontynuował:
- Strażnik zostawił Ragnarocka w sali, a mnie poprowadził do sali przesłuchań. Nagle przykuł mnie łańcuchami, podwiesił, rzucił jakąś butelkę z gazem zakrył usta szmatą i wrzeszczał do mnie "Gadaj ścierwo wszystko!" Czułem się poirytowany. Przecież już mu to mówiłem! No więc powtórzyłem całą historię. A on wyjmuje nóż do tortur, zaczyna mnie nim straszyć i krzyczy że musi być coś jeszcze! Chce wiedzieć co robiłem od kiedy przybyłem do miasta! Skróciłem mu jak zakwaterowałem się w Karczmie "Pijany Feniks", jak byłem w zagajniku, na targowisku etc...

Zayl westchnął z irytacją. Wzniósł oczy ku górze, po czym znowu spojrzał rozmówcy w oczy.
- A on mi mówi, że musi być coś jeszcze! Otworzył drzwi i krzyknął żeby przysłali chłopaka. Potem zaczął zadawać wreszcie sensowne pytania: pytał po co wyszedłem na targowisko, i tak dalej. Odpowiedziałem. On nagle krzyknął jak furiat. Zaczął denerwować się jakby miał wściekliznę! Przyszedł chłopak. Nie zwróciłbym na niego uwagę gdyby nie to, że był I-DEN-TYCZ-NY - zaznaczył dokładnie każdą sylabę Zayl - jak ten który ukradł sakiewkę Ragnarockowi, ten sam który popełnił samobójstwo! Nie obchodzi mnie, czy to brat bliźniak czy jakaś wielka mistyfikacja. Wiem tylko, że strażnik wtedy powiedział: "Alhiera już poznałeś, zobaczyłeś nawet jego "samobójstwo".

Tu Zayl zrobił pauzę, żeby się uspokoić bo zaczął już podnosić głos.
- Ale to nie wszystko. Wyrostek przyniósł wrzątek. A ten strażnik wylał mi go trochę na stopy. Nie wiem o co chodzi, jakiś wielki przekręt, przekupiony strażnik, nie wiem... Gang ze strażnikiem tuszującym wybryki kryminalne tamtych? Nie, nie wiem i nie obchodzi mnie to. Ważne, że chłopak był ten sam, strażnik o tym wiedział i wyglądał na cholernie zadowolonego. Potem powiedział: "Będziemy walczyć na pięści, jak wygrasz to cię puszczę." Dał mi eliksir, ale nie usunął on ani oparzeń ani osłabienia, które mnie nękało... Cwaniak, wiedział że nie mam szans w takiej walce. Skoro on grał nieuczciwie, to ja nie zamierzałem być dłużny. Wylałem na niego resztkę wrzątku. Chłopak zawołał straż, ja zamierzałem wszystko wyjaśnić, a wiedziałem że nie będą mnie słuchać w tej sytuacji. Chciałem wykorzystać tego strażnika, jako moją szansę do rozmowy z kimś wyższym, kimś inteligentnym. Kimś kto potrafiłby wysłuchać tego, co do mam powiedzenia. Gdy tylko podniosłem tego idiotę, ten sam rzucił się na nóż który trzymałem śmiejąc się.

Zayl zacisnął zęby. Patrząc bez przerwy w oczy tamtego jegomościa.
- Ale, oczywiście ja jestem wszystkiemu winien... Do cholery, dlaczego? Okradli mojego brata, zaatakowali mnie, doniosłem o wszystkim straży jak przystało na porządnego obywatela, a straż potraktowała mnie jakbym to JA uknuł spisek, lub okradł kogoś i zaatakował. Mówiąc straż mam na myśli tego, martwego już, strażnika. Potem strażnik ten obrażał mnie, nie słuchał, gadał od rzeczy, pokazał mi bliźniaka tamtego złodzieja, poparzył mnie, wyzwał do nierównej walki, a na koniec popełnił samobójstwo. Za to że mnie zaatakowali i za to że doniosłem o tym strażnikowi, teraz muszę się tłumaczyć Waszmości. Jestem oburzony.

Zayl przerwał na kilka sekund po czym wznowił z goryczą w głosie:
- Jestem członkiem szanowanego rodu Frey. Byłem na wyprawie przeciw barbarzyńcom. Załatwiłem kilku oprychów. I teraz mam pytanie: czy te wszystkie lata trudów, walk i poświęceń nie wpłynęły na moją wiarygodność? Dlaczego traktuje się mnie jak jakiegoś bandytę, łachmaniarza?

Zayl pokiwał głową z goryczą, po czym ponownie zwrócił się do pana z krzyżem:
- I proszę wybaczyć moje maniery... Nazywam się Zayl Frey. Czy mogę poznać godność Waszmości?


Przepraszam za ewentualne błędy, ale strasznie tego dużo na raz i to po długiej przerwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Wto 22:04, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Wto 23:17, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Ragnarock w czasie gdy Zayl przemawiał zapytał się szeptem strażnika: - Co mam zrobić jeżeli będę chciał zabrać głos? No i czy nie wiesz kiedy ja będę przesłuchiwany?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:31, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Ragnarock:

Strażnik popatrzył i cicho powiedział...
- Po prostu w stań i spytaj się czy możesz mówić jeśli sędzia się zgodzi możesz mówić. Tylko pamiętaj. Bacz na słowa...

Zayl:

Wszyscy wysłuchiwali opowieści wojownika. Dopiero gdy ten kończył swoją długą wypowiedź sędzia zdziwił się. Podszedł do więźnia popatrzył na niego i rzekł:
- Nosisz amulet Freyów... Wierzę Ci... - powiedział i rozkazał kilku strażnikom uwolnić Cię.
- Ta cała sytuacja... To normalne. Trzeba było mówić wszystko. Ten człowiek był naszym najlepszym "przesłuchiwaczem", jeśli on mówił, że czegoś nie mówiłeś to tak NA PEWNO było. Ten chłopiec i to wszystko to tajna operacja, nie mogę Ci zdradzać o niej zbyt wiele. Jednak w twojej wizycie widzę szansę. Chodzi o ten gang. Nie jest zbyt dobrze gdy mieszkańcy nie mogą się czuć bezpiecznie. Od kilku miesięcy prowadzimy dochodzenie w poszukiwaniu ich siedziby i przywódcy. Jednak to wszystko spełzło na niczym... Jeśli zgodzisz się z nami współpracować oczyszczę Cię i Twojego brata z winy. Więcej nie obiecuję... Więc jak będzie? Jednak nie możesz o niczym mówić bratu. To byłaby szansa na to iż uzyskali by informacje od jednego z was torturując drugiego.
Podeszli do Ciebie strażnicy i czekali na odpowiedź...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Śro 21:43, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Zayl spojrzał dumnie po sali.
- Oczywiście, że pomogę! Ja Zayl Frey nigdy nie uchylam się od obowiązku wobec Państwa i Społeczeństwa! Skoro to co mogę zrobić lub powiedzieć pomoże, to zgadzam się od razu! Tego wymaga honor!
Zayl spojrzał z iskierkami w oczach na sędziego:
- I nigdy nie wyjawię nic co mogłoby zaszkodzić ogółowi. Tylko powiedz Panie czego ode mnie żądasz, a zrobię co w mojej mocy!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Śro 21:43, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:59, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Zayl:

Na znak tego co powiedziałeś strażnicy w jednej chwili Cię wypuścili.
- Znakomicie.. Twoje zadanie będzie polegać na znalezieniu przywódcy gangu i ich kryjówki. Damy Ci środki i kilku naszych jednych z najlepszych ludzi. To Ty będziesz panował nad tą sprawą, a wszystkie informacje przekazujesz BEZPOŚREDNIO do mnie. To ważne ponieważ w kwaterze znajduje się pełno szpiegów. Mam kilku podejrzanych ale na pewno jest ich znacznie więcej... Chodź za mną... - rzekł.

Ragnarock & Zayl:

Po chwili sędzia krzyknął w stronę rycerza siedzącego obok Ragnarocka.
- Odprowadzić go do karczmy i opłacić noclegi na tydzień! Przez cały czas ma mu towarzyszyć jeden ze strażników dla ochrony.

Ragnarock:
Rycerz obok Ciebie spojrzał na sędzie, Zayla i w końcu na Ciebie. Podszedł do głównych drzwi i machnął ręką na znak abyś podążał za nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Śro 22:12, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Zayl ledwo widocznym ruchem przeciągnął obolałe mięśnie i twardym, acz wyrażającym dumę i dostojeństwo, krokiem podążył za sędzią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ragnarock
Przybysz



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilica

PostWysłany: Czw 16:41, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Ragnarock cały czas koncentrował się nad tym co mówi Zayl i na tym jak można by to ując tak aby wywrzeć na sędziego jak największy wpływ. Znalazł w wypowiedzi a kilka błędów językowych i rzeczowych ale i tak był zaskoczony tym jak jego brat, "ten-mniej-mądry" z Freyów, sobie radzi, sytuacja nie była tak całkiem tragiczna. Gdy Zayl skończył mówić a zaczął to robić sędzia próbował przysłuchiwać sie jego słowom a kiedy mu się to nie udawało, obmyślał co powiedzieć aby wyjść stąd wreszcie i wyciągnąć od sędziego jak największą ilość informacji, ale zdążył tego zrobić bo całkowicie wybił go z rytmu krzyk sędziego:
"- Odprowadzić go do karczmy i opłacić noclegi na tydzień! Przez cały czas ma mu towarzyszyć jeden ze strażników dla ochrony. "

- O co tu chodzi, wypuszczają mnie? Zayla tez? Czy to co powiedział Zayl o chłopcu jest prawdą? Czemu mówił tak cicho, no i czemu chcą nawet za mnie płacić i przydzielać mi ochronę, czyżby groziło nam jakieś niebezpieczeństwo?

Zobaczył wtedy strażnika dającego mu znak i pokazał mu że chwilę za nim pójdzie. Wtedy wstał i poprosił sędziego o prawo do głosu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ragnarock dnia Czw 17:13, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 13 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1