Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Zajazd "Uśmiechnięta Podkówka"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:22, 11 Lut 2008    Temat postu:

Drobnych śladów Kerende nie zauważył. Zauważył za to całkiem spore ślady, tak gdzieś... wielkości stóp Ascharra. Prowadziły w stronę ciemnego, gęstego lasu, jaki zaczynał się nieopodal. Po chwili Kerende zobaczył też ślady dziewczynki, ale kończyły się one w pewnym miejscu, wyglądało na to, że łotrzyk wziął ją na ręce. Dalej odstępy między śladami przez niego zostawionymi wzrosły, a ich długość odrobinę zmalała, jakby zaczął biec. Widać też było nieregularność w stawianiu stóp.

Chali - Piszę w Mrocznej Kniei.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 22:35, 11 Lut 2008    Temat postu:

-Eroon!- krzyknąłem.- Mam coś.- kiedy Eroon podbiegnie mówię.- Widzisz. Tu są ślady dziewczynki. Na pewno. Ludzkie dziecko nie zostawiłoby raczej tak płytkich śladów. Tutaj pojawiają się większe. Możliwe, że Ashcharra, ale nie jest to pewne. Spodziewam się, że będziemy musieli przyspieszyc tempa. Masz tam coś ważnego?- mówiąc to pokazuje wózek.- Będziesz musiał go zostawic. Bierz co najważniejsze i idziemy w tą ciemnośc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 15:46, 12 Lut 2008    Temat postu:

Spoglądam na wózek, a następnie na łowcę - Chyba, zzwariowałeś! Bierzemy, wwszystko... Pff - Zirytowany spoglądam na Kerende, po czym śmiało ruszam wraz z wózkiem, w stronę którą wskazał - Długo by ttu to, nnie, nie zostało, a poza tym... Zzzawsze, coś sie, może, przydać - Ciut złośliwie sie uśmiecham - Llepiej byś mi pppomógł go, ppchać, albo... Kup konia - Mijam łowce po czym zaczynam manewrować wózkiem pomiędzy drzewami - Po co, mmieli by wwchodzić, w las? Zdaje mi sie, że, zzostali, porwani... Jednak kkryjówka p, porywacza, nnie powinna być zbyt daleko od, miasta... Ccchyba że to, idiota - Zerkam na Kerende - Nnnie ma sie, co spieszyć, ppewnie zaraz, iich, znajdziemy - Kontynuując marsz "I ktoś pożałuje że przedłuża moją podróż..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 22:33, 13 Lut 2008    Temat postu:

-O przepraszam bardzo...- powiedziałem poddenerwowany.- Ciągnę się za tobą na jakieś pustkowie. Nie płacisz mi za to i jeszcze każesz mi kupic konia do tego bu...- przerwałem.- Mam cię serdecznie dosyc i tego całego wózka.- wrzasnąłem. Po chwili znowu się schyliłem i zacząłem podążac za śladami stóp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 23:28, 13 Lut 2008    Temat postu:

Na chwilę milknę lekko marszcząc brwi, i w ciszy podążąm za łowcą. W końcu jednak ponownie zaczynam - Pppowinieneś sie cieszyć, że, że to aakurat, na ciebie padło... Będziesz śświadkiem, fenomenalnego odkrycia! Broń, sstulecia! Nawet, nnie masz pojecia, jjak wpłynie na, nna losy tego, świata! Już, żżaden kupiec, nnie będzie musiał, o, obawiać sie, rrabusi! Nawet, zzwykły chłop, bbędzie mógł sie obronić, pprzed swoim, okrutnym panem! Nawet, bbez umiejętności... Zapanuje, rrówność, gdzie kkażdy, będzie mógł wyrazić, sswoje, zdanie... Wszystko, ssie zmieni... - Ciągnąc dalej wózek - Mówię ci, zzo, zobaczysz... - Podążam za Kerende

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 16:54, 15 Lut 2008    Temat postu:

-Tak...- mruknąłem pod nosem.- A krowa to piękny ptak. Tylko jej skrzydeł i polotu brak. Nie wiem jaką broń chcesz stworzyc, ale mogę się założyc, że będzie kosztowac nie mało, a zwykłego chłopa stac na nią nie będzie. A co to ma niby byc za broń?- na chwilę odwracam się do Eroona.- Trutka na szczury czy pułapka na myszy? Nic nowego. Stworzycie to w większym wymiarze i będziecie na to łapac rabusiów.- uśmiecham sie ironicznie i dalej podążam za śladami.- Mam nadzieję, że podczas tworzenia tej wyśmienitej broni nie wypadnie na mnie i nic mi się nie stanie...- dodaję po chwili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:57, 20 Lut 2008    Temat postu:

Po około pięciu minutach marszu, nieco w głąb lasu - śladami Ascharra - Kerende i Eroon ujrzeli jego ciało. Bez wątpliwości był martwy. Ubranie i ekwipunek zostały z niego zdarte, w miejscu serca widniała tylko dziura, a głowa... Cóż, głowy właściwie nie było. Zostały tylko strzępki szyi, a potem tylko plama krwi. Dziewczynki nie było. Zostały tylko pojedyńcze odciski ciężkich buciorów, zanurzonych w krwi łowcy, prowadzące w głąb mrocznej kniei...

<Jeśli chcecie iść dalej, ciąg dalszy w Mrocznej Kniei. Jeśli nie, to tutaj.>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Sob 1:01, 23 Lut 2008    Temat postu:

Zirytowany przez część drogi nie odzywam się do Kerende, jedynie szepcząc do siebie pod nosem - Pff... Zzobaczymy, czy sie będziesz śśmiał, jak to uujrzysz... - W końcu zauważywszy niekompletnego towarzysza, zatrzymuję wóz i drapię się po głowię. Po chwili drapania, zwracam się do Kerende nieco strwożony - Tto... Idziemy, dalej?

[wybaczcie że ostatnio rzadziej odpisuję, ale mam trochę spraw na głowie]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eroon dnia Sob 1:02, 23 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Śro 21:48, 26 Lis 2008    Temat postu:

W zasadzie Chali do końca nie wiedział co się działo z jego życiem od chwili gdy opuścił Twierdzę Bogów. Teoretycznie egzystował, jednak była to egzystencja gdzieś na poziomie dżdżownicy, w porywach może i kreta. Żył, bo żył, od zadania do zadania, od karczmy do karczmy, od kufla do kufla.

Żył.
Ale co to za życie?

Tego rodzaju myśli przychodzą do głowy ludziom w naprawdę specyficznych momentach. Na przykład Chali oddawał w takim momencie mocz za zajazdem. A konkretniej na zajazd.

Od pewnego czasu miał wrażenie że ktoś go obserwuje.
W pewnej chwili poczuł nieprzyjemne uczucie w miejscu gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.

Sytuacja była dość niezręczna.

Złodziej? Seryjny morderca? Gwałciciel? Albo co gorsza właściciel zajazdu...?

Ulżyło mu gdy usłyszał, mniej więcej na poziomie... uda.
- Się masz, śmiertelniku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Pon 21:22, 01 Gru 2008    Temat postu:

- Szlaa.. - Łowca jakby ocknął się z głębokiego snu. Poznawał ten głos. Chyba. To było duże lepsze, niż wyobrażał sobie wcześniej, ale też nie idealne. Za wiele wspomnień przywoływał, za wiele rzeczy się przypominało. Szczególnie to najważniejsze. Zadanie. No i oczywiście uczta.. Hm, tam musiało być jakieś piwo. Albo wino..

Szybko, na tyle szybko jak mógł dokończył, co robił. Nie trwało to krótko, widać, za dużo tych kufli było.. Podciągnął spodnie, zasłaniając miejsce, w którym odczuwał takie nieprzyjemne.. Nieprzyjemne, stanowczo, rzeczy.
- Szlag. Podobno tak dobrze znasz ludzi.. Nie, to nieprawda. Nie znasz nas prawie w ogóle. Nie jest źle, dzięki. Jesteś tu w jakimś ściśle określonym celu..?- Chali uśmiechnął się na swój sposób, odwracając się do rozmówcy. Był prawie pewien, że to Szatan, ale co przeszkadza sprawdzić?

Bo jeżeli to ktoś inny, to się cholernie zdziwisz. I może się okazać, ze to będzie ostatnie zdziwienie Twojego życia.. - podpowiedziała intuicja. A właściwie odpowiedziała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chali dnia Pon 21:25, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Wto 20:42, 02 Gru 2008    Temat postu:

To był Szatan, ewidentnie. Podpierał się nonszalancko na widłach i patrzył na Chaliego swoim... swoim wzrokiem.
- Wpadłem zapalić - odparł standardową odzywką diabłów zstępujących do roboty na ziemię - wyciągnął długą, dobrze skręconą tutkę, włożył do ust i przypalił pocierając pazurek o pazurek - a właściwie przypalić kilka tyłków jeśli kojarzysz o co chodzi - zaciągając się pogładził widły.
- No i jest zadanie do wykonania. Szefowa wzięła mnie bo sapnąłem że już się znamy. Załatwiła zwolnienie i takie tam. Mam nawet instrukcje - tu Szatan wyciągnął zza pazuchy zwinięty pergamin i rzucił w kierunku Chaliego - tylko nie otwieraj tutaj - rzekł rozglądając się konspiracyjnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Pią 23:48, 09 Sty 2009    Temat postu:

- Jasne. Po co innego mógłbyś odwiedzić nasz biedny padół łez, cierpień i pięknych kobiet.. - odpowiedział łowca zjadliwie na pierwszy żart Szatana. Jak na dopiero co prawie wytrąconego z równowagi jakoś się trzymał. Nie stracił zdrowia psychicznego, to na pewno.
- Instrukcje, zadanie, ściśle tajne.. A kogo to tutaj mogłoby obchodzić, prócz mnie? Zastanów się. - Chali bez takiego zastanowienia rozwinął pergamin i zaczął czytać. O czymś sobie jednak momentalnie przypomniał..
- Dziwnie zareagowałeś, gdy dowiedziałeś się, kim jestem. Dlaczego? - wzrok, na chwilę podniesiony, by mógł zerknąć na Szatana, wrócił do przemierzania gór, dolin i wielkich rozpadlisk - pisma, widniejącego na pergaminie otrzymanego od nieKrajaninaSmoków.

Czytaj dokładnie. Niewiadomo, kiedy będziesz mógł później na to spojrzeć. - podpowiedział Rozsądek. Jakby coś przeczuwał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 20:54, 09 Lut 2009    Temat postu:

Szatan odpowiedział bez chwili zastanowienia
- Ten wasz padół ma całkiem dużo zalet - tu uśmiechnął się perfidnie - Ale nie będę cię demoralizował. Znaczy szefowa zakazała - dodał szybko

Na pergaminie Chali zobaczył idealnie równe litery, połyskujące złotem, srebrem i czerwienią:
Podążaj za śladem zniszczenia i śmierci: ten, którego ścigasz podąża do stolicy. Poznasz ścieżkę jego, jak każde dziecko natury rozpozna trakt złych mocy. Nie czekaj: nekromanta jest szybki.

A poniżej widniał dopisek ewidentnie tylko dla Niego:
Uważaj na rogacza z widłami. Bywa nieprzewidywalny

Szatan stara się przeczytać coś z pergaminu zza ramienia Chaliego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Wto 1:18, 10 Lut 2009    Temat postu:

- Tak. Ma cholernie dużo zalet. - łowca zamknął oczy, uśmiechnął się. Do wspomnień. Dobrych wspomnień. - Mnie, demoralizować? Trudna sprawa, ale może się da.
Chali uśmiechnął się prawie równie perfidnie co Szatan, ale z taką delikatną sugestią, że nadal uważa, iż ten nie ma najmniejszego pojęcia o życiu przeciętnego śmiertelnika. Może często je kończył. Może niektórzy twierdzą, że jakie życie taka śmierć. Ale to nie jest prawda. Łowca dosyć brutalnie przerwał sobie własne rozmyślania, zerkając znów na pergamin.
A więc nekromanta. Do było do przewidzenia. - instynkt, czy też rozsądek zaszeptał w tyle głowy ciemnoskórego młodzieńca. Było do przewidzenia. Miał ruszyć do stolicy, po wyraźnych dla niego śladach.. Powinien się spieszyć. Ostatnio przebył tę drogę w kilka godzin, jak szybko dotarłby biegiem lub choćby truchtem? A może..
- Wiesz może, w jaki sposób mógłbym szybko dostać się do Draknor? Nieprzewidywalny, mały, czarny charakterze, Szatanie, Charakterniku, rogaczu.. Czy jak ja mógłbym Cię nazywać w końcu? - łowca zwinął pergamin, wyrwał z rękawa niezbyt szeroki pasek tkaniny. Przewiązał nim papier. oczywiście po to, by się nie rozwinął, wrzucił go do torby.

Zastanawiał się, co mógłby teraz zrobić.

- Wiesz coś może o jakimś swoim kliencie, zmierzającym teraz do stolicy? Interesuje mnie szczególnie ktoś, parający się animacją martwych. Straszna praktyka, godna wsadzenia wideł w zad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Wto 21:03, 10 Lut 2009    Temat postu:

- Nazywaj mnie ja chcesz, tylko sobie nie pozwalaj bo poczujesz metal w zadku. A szybkie dostanie się do stolicy? No mam sposób - zaśmiał się Szatan - Ale wątpię, żeby ci się spodobał, chłopcze. A co do tego kolesia: wiesz, mi tam on obojętny. On ożywia coś co już miało w zadzie moje widły, więc już mnie nie interesuje.

Chali przemyślał sobie opcję bycia prowadzonym przez rozmówcę i doszedł raczej do wniosku (a raczej jego intuicja), że nie byłby to najlepszy pomysł iść za radami diabła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Wto 22:36, 10 Lut 2009    Temat postu:

- Jakiś szczególnie interesujący ten sposób, czy.. Hm. Słucham dalej. - łowca zarzucił sobie worek na ramię, nie chciał mieć nawet chwili zwłoki w ewentualnym wymarszu. Zignoował swoją intuicję, przynajmniej na razie. Zresztą - przecież wiedza nikogo do grobu nie wpędziła?

- I chodziło mi o to, że ten jegomość może za sprawą pewnej osoby.. - tutaj Chali jakby lekko się poruszył. - Może stać się Twoim kolejnym klientem. Na pewno nie masz informacji na temat kogoś takiego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Wto 23:47, 10 Lut 2009    Temat postu:

Szatan oparł się na widłach. W jego postawie było coś... Lekceważącego cały świat.
- Cóż... - Rozpoczął kulawo - Co do tego gościa, to śmiertelnik jak śmiertelnik, na mojej liście spraw do załatwienia jego nie ma. A mój pomysł... Mój pomysł polega na śmierci i reinkarnacji. Haczyk jest w tym, że musiałbyś przejść przez jedno piekło, ale tam szefem jest mój kumpel, więc ciężko nie będzie. - Szatan podrapał się po twarzy - W sumie jest mi coś winien, tyle osób mu tam władowałem z widłami wepchniętymi w żyć, że hej! - diabeł uśmiechnął się - to było za czasów jak swojego piekła nie miałem... Ale mniejsza. To jak? Piszesz się?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Nie 21:56, 15 Lut 2009    Temat postu:

Śmierć? Reinkarnacja? Cholera, nie, drugi raz nie mam zamiaru tego 'przeżywać'..

- Wiesz co? Chyba jednak wyruszę o własnych nogach. Już raz przez to przeszedłem.. Nic specjalnie przyjemnego. Ale piękne dzięki za propozycję. - łowca się jeszcze zastanowił. - To nie musi być śmiertelnik. Ale to już nieważne.

Chali rozejrzał się. Przydałoby się zapłacić rachunek w zajeździe.. Trudno, ma wszystko przy sobie, nie ma na takie drobiazgi sprawy, więc biedaczyna karczmarz sobie poradzi bez tych kilkunastu groszy. Oby. Musisz się zorientować którędy iść. To podstawa. Później po proostu rusz w odpowiednią stronę. - intuicja, rozsądek, instynkt.. Cokolwiek to było, dobrze podopowiadało. Pomachał lekko Szatanowi dłonią na pożegnanie, ruszył do traktu, poszukać drogowskazu. Następnie..

Ruszył w stronę Draknor szybkim marszem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 18:00, 16 Lut 2009    Temat postu:

- Śpiechaj się chłopie - powiedział Szatan - A karczmarzem się nie przejmuj - dodał jakby czytając w myślach Chaliego - On jest na mojej liście i idę go wynieść na widłach. Bywaj

Chali wyszedł z budynku i ruszył w drogę. Od razu rzuciła mu się w oczy prosta droga, wypalona do ziemi. Wszędzie walały się zwłoki zwierząt, a nawet ludzi. Pachniało śmiercią i rozkładem. Droga prowadziła w prostej linii do stolicy. Łowca nie musiał wykorzystywać umiejętności tropienia, by zauważyć- tą drogą podążał nekromanta. Ślad był świeży...

Następny post: Interludium: bezdroża ==> wypalony szlak


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Pon 18:04, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Sob 17:03, 14 Sie 2010    Temat postu:

- Co dusza zapragnie, jasne... - powiedział bard sam do siebie i wszedł wolnym krokiem do zajazdu.
Gdy wejdzie, omiata wzrokiem wnętrze. Pierwsza jego myśl dotyczy zagrania czegoś obecnym w pomieszczeniu, jednak po chwili orientuje się, że jest to niemożliwe.
Nie mając póki co wiele do roboty, rozgląda się za obsługą, w celu zamówienia napoju, przy którym spędzi parę godzin. Zamawia kufel ciemnego piwa i siada przy stole, popijając z wolna i obserwując ułożenie słojów w drewnie, z którego wykonany jest stół.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Serindrack dnia Sob 20:55, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 9 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1