Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Gospoda "Cień Góry"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:46, 01 Mar 2009    Temat postu:

Stoję przez chwilę bez ruchu i uświadamiam sobie że ta laleczka mnie kopneła.
Następnie łapię laleczkę za włosy, przygniatam do stołu i wyjmuję drugą ręką ostry nóż który zawsze noszę przyczepiony do pasa. Przykładam jej nóż do gardła i pytam się jej czym do cholery jest.
Ruchem głowy i złym spojrzeniem daję znać karczmarzowi żeby sobie poszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 22:15, 01 Mar 2009    Temat postu:

Próbując złapać laleczkę Sokaris uświadamia sobie trzy niemiłe fakty. Trudno złapać coś małego. Tym trudniej złapać coś małego i diabelnie szybkiego, szczególnie kiedy to coś nie ma ochoty być złapane. No i ludzie ręce nie docierają do całego ludzkiego ciała. Upadły poczuł ostry ból w podstawie dłoni, na chwilę przed tym zanim zdrętwiała (-1HP). Laleczka szybko prześliznęła się na jego drugie ramię. Jedna z małych rączek w rękawiczce, dotknęła obolałego miejsca na głowie Sokaris'a z całkiem dużą siłą, jakby sugerując, że następne kopnięcie może rozłupać mu czaszkę. Jadowity głos przemówił, tym razem do drugiego ucha:
- Słuchaj no, Tępaku. Nie masz czasu na zabawy. Poważnie. Ja mam go mnóstwo, ale ty nie, więc słuchaj uważnie, bo nie zamierzam się powtarzać. Za kilka chwil przez te drzwi wejdzie Eksterminator. A kiedy to się stanie nie chcesz tu być. Chcesz być daleko stąd. Kapujesz, Tępaku? Jeśli za dwie minuty wciąż tu będziesz to jesteś trupem. Zimny. Martwy. Zeszły z Tego Świata. Rozszarpany przez Króla Kruków. Jasne? Na zapleczu jest tyle wyjście. - Zanim upadły zdołał zareagować, lekki ciężar zniknął, a podłoga lekko skrzypnęła.
Skonsternowany karczmarz przez chwilę się wahał, ale najwyraźniej uznał, że obowiązek przed rozsądkiem i spytał.
- Eee... proszę pana? Czy wszystko w porządku? Pchły pana męczą, czy coś? Jest pan chory?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:45, 01 Mar 2009    Temat postu:

Nie karczmarzu nic mi nie dolega, ale jeśli niechcesz mnie zdenerwować zaprowadź mnie do tylnego wyjścia. - mówię
W czasie czekania na odpowiedź karczmarza myślę sobie czy to jakiś podstęp że mała lalka mnie ostrzegła czy też to że jakiś czarodziej ją wyczarował i prubuje mnie nakłanić do wyjścia aby tam napaść mnie ze swoją gromadką.
Dochodzę do wniosku że ta lalka była całkiem przekonująca i lekko spoglądam na drzwi karczmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pon 22:52, 02 Mar 2009    Temat postu:

Karczmarz przyglądał mu się dłuższą chwilę i otworzył usta, jakby miał powiedzieć coś obraźliwego, albo przynajmniej wyniośle oziębłego, ale najwyraźniej uznał, że ten gość na zewnątrz jest dużo bardziej kuszący niż ten gość w środku. Zamknął więc kłapaczkę i po prostu wskazał, żeby upadły poszedł za nim. Za szynkwasem znajdowała się przesłona z tkaniny a za nią niewielki składzik. Po prawej było coś na kształt piwniczki, a na wprost drzwi prowadzące na zewnątrz. Karczmarz zdjął skobel.
- Proszę i... - Ale zanim zdążył dokończyć od frontu dobiegło głuche dudnienie w drzwi. Karczmarz przybrał po części zbolałą, a po części zdziwioną twarz i poszedł sprawdzić co się dzieje, zostawiając Sokaris's przed drzwiami na werandę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:57, 03 Mar 2009    Temat postu:

Stojąc przed tylnym wyjściem zastanawiam się co oznaczały te dudnienia ale nic nieprzychodzi mi do głowy. Następnie łapję za klamkę od drzwi i wachając się delikatnie je uchylam. Puszczam klamkę i wyjmuje oba miecze, stopą uchylam drzwi bardziej i delikatnym krokiem wychodzę na zewnątrz rozglądając się we wszystkie strony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:55, 04 Mar 2009    Temat postu:

Kończe moje piwo i rozglądam się po gospodzie. - Żadnej znajomej twarzy... Zresztą nikt mnei nei zna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 17:51, 08 Mar 2009    Temat postu:

Na zewnątrz jest niewielka weranda i mała platforma załadunkowa, a poza tym niewielki placyk. W owej chwili pusty, jak i całe pole widzenia, poza jednym szczegółem. Na poręczy werandy siedziała znajoma laleczka i majtała w powietrzu nóżkami w czarnych lakierkach. Spojrzała na Sokaris'a i na jej nieskazitelnej twarzyczce wykwitł pełen szyderstwa i kpiny uśmiech.
- O, witaj Pętaku. Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie będziesz wolał zostać kawałkiem połcia wołowego.
Ze środka karczmy dobiegł jakiś łoskot i ktoś krzyknął.
- Ale niestety tu nie możemy rozmawiać. Rozumiesz, marne słońce, za dużo ptasich trelów, bliskość wkurzonego Eksterminatora, te sprawy. - Pstryknęła palcami i w powietrzu zmaterializowało się... no coś. Wyglądało jak półpłynny owal, w kształcie dużego lustra, jednak nie odbijał otoczenia, a pokazywał coś jak okno. Niestety nie było wiele widać, gdyż po drugiej stronie było dość ciemno, tylko z rzadka pojawiało się świetliste migotanie.
- Także, jeśli chcesz pogadać i być może ocalić swoją skórę to zapraszam, Pętaku. Tylko szybko, smoki strasznie się pieklą o otwieranie bram międzywymiarowych, a nie chcielibyśmy zwracać na siebie ich uwagi, czyż nie? Mamy dość problemów, z twoimi przyjaciółmi. - Odpowiedziała sama sobie, po czym płynnym ruchem zeskoczyła na deski i jednym susem wpadła w bramę/lustro. Po jego powierzchni rozeszły się zmarszczki, ale niewiele więcej się stało. Za plecami Sokaris'a znów ktoś krzyknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sokaris
Tolerowany



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:06, 08 Mar 2009    Temat postu:

Słysząc te krzyki dochodzące z karczmy myślę sobie że niemam za dużego wyboru i szybko wskakuję do bramy miedzywymiarowej.
W środku rozglądam się sie uwarznie we wszystkie strony. Następnie mówję do lalki aby przestała nazywać mnie tępakiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Nie 21:50, 08 Mar 2009    Temat postu:

Sesja Kherbi'ego

Kcherbi wszedł do obory w zagrodzie był tylko jeden koń.
Nekromanta napoił go i nakarmił po czym zdrzemnął się, na kupie siana.
Obudził się kiedy nastał wieczór.


Sesja Masurri'ego

Karczmarz uwijał się między gośćmi jak w ukropie nie miał czasu na pogawędki, mruknął tylko coś pod nosem i zaraz zjawił się z kawałkiem pieczonego mięsa i kuflem piwa.

Sesja Hestller'a


Hestller dostrzega nie opodal siedzącego łowce który dość długi czas mu się przyglądał.
W karczmie panował ogólny hałas i rozgardiasz.


Wieczór
Dnia 2 luty 761r


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kozak
Zbłąkany



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Holly Łódź :D

PostWysłany: Nie 22:10, 08 Mar 2009    Temat postu:

Wchodzę do gospody i szukam wolnego miejsca

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 22:11, 08 Mar 2009    Temat postu:

Massuri podziękował za danie karczmarzowi. Spróbował do niego zagadać, chciał się bowiem spytać czy czasem karczmarz mógłby coś zaoferować jako prowiant. Najbardziej potrzebne byłoby zwędzone mięso, chleb i może jakieś warzywa.

Po tej rozmowie je on danie co jakiśczas popijając piwem. Czasami mimo woli rzuca oczyma w stronę wojownika, który stoi przy barze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Nie 22:20, 08 Mar 2009    Temat postu:

Kozak nie miał problemu ze znalezieniem miejsca przy barze. Kilka nieprzytomnych oczu rzuciło ku niemu obojętne spojrzenia, kiedy szedł przez pomieszczenie.

Stołek wydawał się twardy i zimny jak kamień. Do wygodnych nie należał. Oj nie. To był najgorszy stołek, jaki Kozak widział w życiu! Wywoływał on mordercze, nieokiełznane i niepożądane hemoroidy! Był najgorszym z najgorszych, a wiele stołków się pod nim kiedyś znajdowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kozak
Zbłąkany



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Holly Łódź :D

PostWysłany: Nie 22:33, 08 Mar 2009    Temat postu:

Zdenerwowany Kozakos niewygodnością stołka wstał i zaczął szukać innego, który byłby dla niego jak najbradziej wygodny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Nie 22:42, 08 Mar 2009    Temat postu:

O zgrozo! Każdy następny stołek, okazywał się gorszy od poprzedniego! Hemoroidy były wszędzie, w jego pośladkach, w jego stopach, biegały mu po plecach, właziły do oczu i... <część ta została ocenzurowana ze względu na jej nieetyczność>

A najgorsza była staruszka, która obserwowała Kozaka pijąc herbatkę. Jej wzrok mówił: "Co za debilna ta młodzież!".

Kozakowi skończył się stołki, krzesła, nawet lada była twarda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kherbi
Tolerowany



Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarnobyl

PostWysłany: Nie 23:37, 08 Mar 2009    Temat postu:

Ach, ale mnie zmożył sen, choc nie chciało mi sie spać - mówie

Wstaję dokładnie z siana, i rozglądam sie wokoło. Patrzę, czy aby nie przybyły jakies nowe konie. Nagle przypominam sobie o mojej pracy, i czym prędzej biegnę do gospody, po nowe konie/zadania.

Biegę jak najszybciej, byle nie dostać nagany w dzienniczku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kozak
Zbłąkany



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Holly Łódź :D

PostWysłany: Pon 11:02, 09 Mar 2009    Temat postu:

Zmuszony Kozakos niewygodnością krzesła zaparł się i próbował wytrzymać cierpienie. Co za niesforny stołek -pomyślał.Spojrzał się na staruszke pijącą herbatę,która obserwowała go od samego wejscia do gospody.Kiwnął głową do staruszki (co miało oznaczać nie czepiaj się).Po chwili gdy Kozakos nadal próbował opanować stołek i przyzwyczaić się do niego (co mu powoli wychodziło) spytał karczmarza czy nie ma dla niego jakiegoś zadania w formie zabicia kogoś lub czegoś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:21, 09 Mar 2009    Temat postu:

Nagle wstaje. Podchodze powolnym krokiem do łowcy. Patrze na niego spode łba. - Wolne tutaj? - pytam. - Nikogo nei zanm więc chciałbym się dosiąść. Moje imie Hesttler. Nie powiem Ci jak sie pisze bom jest niepiśmienny...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Wto 19:20, 10 Mar 2009    Temat postu:

Karczmarz i stojący obok strażnik karczmy zdawali się zachłysnąć piwem. Spojrzeli najpierw na siebie nawzajem, potem obejrzeli Kozaka od stóp do głów. Śmiech wybuchł niczym ognista kula.
- Ty?... Zabić? KOGOS? BUAHAHAH!
- Nawet rośliny byś porządnie nie zdeptał!
- Prawiczek! MWAHAHAHAHA!
Rozmowa wkroczyła na jakże miłe i przyjemne tematy dotyczące później płci, gatunku, kasty, płodności oraz libido Kozaka. Niezrozumiałe było tylko porównanie jego do kochanka modliszki, no, nie ważne. Zdaje się, że nie maja żadnego zadania dla zabójcy. Chwilowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kozak
Zbłąkany



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Holly Łódź :D

PostWysłany: Wto 19:59, 10 Mar 2009    Temat postu:

Bulwersuje się i spowrotem siadam na swoje miejsce i dokańczam piwo. Myślę jak udowodnić wszystkim moją waleczność,siłę i odwagę nie słuchając ich dokuczliwych wyzwisk i porównań. Rozglądam się ilu strażników jest w karczmie oraz innych ludzi, którzy mogą stanowić mi zagrożenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Sob 12:32, 14 Mar 2009    Temat postu:

W karczmie był jeden strażnik. Wyglądał groźnie, na co składały się: ogromne muskuły, dwa metry wzrostu oraz ciężki, półtoraręczny miecz na plecach. Pijacy, którzy częściej leżeli, niż siedzieli w karczmie nie zdawali się być zagrożeniem. Karczmarz zdawał się mieć milion lat, zmarszczki, trzęsące się dłonie... Stołki były najbardziej niebezpieczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1