Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dom Alteniusa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 14:40, 03 Cze 2008    Temat postu:

-Hehe...- zaśmiał się.- Widzę, że już nawet się przygotowałeś i wykopałeś dół za niego. Nie sądzę... Zresztą nie wiem. Toż to w końcu nie nasza wina, że go rozbił.- wczuł się.- Zakopmy go.- włożył ciało do dołu i zaczął go zasypywać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 18:41, 03 Cze 2008    Temat postu:

Ależ nie, to nnie nasza, wina... - Z nutką zawodu w głosie, cały czas pogrążony w myślach "Jak on mógł go rozbić! Jak on mógł zmarnować tak tą pomyłkę! Można go było wykorzystać, można go było użyć do jakiś szczytnych celów, można było..." - Chwytam za łop... Ekhm, próbuję jakąś łopatę znaleść, w ostateczności przesuwam piach nogami, cały czas będąc nieco podsycony myślą o kamieniu - Aale, ppomożemy naszemu pprzyjacielowi, ii znajdziemy mu, nowy kamień, ww najbliższym mieście... Pprawda? - Mrugnąwszy okiem, wyczekująco spoglądam na towarzyszy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 18:01, 04 Cze 2008    Temat postu:

Nietety w pobliżu nie było ani łopaty ani tym bardziej butelki, więc Eroon i Kerende musieli sobie poradzić rękami i nogami. Vicinius najwyraźniej nie zamierzał przyłożyć do tego ręki.

- Jak chcecie to możecie sobie szukać kamyków. - Zobojętniał Abrazij. - A w międzyczasie może zainteresuje was, że ktoś właśnie karmi wampira. - Łowca potworów spojrzał na wynalazcę przenikliwie. - Mam nadzieję, że będziemy mieli okzje porozmawiać o twoim wynalazku i wyjaśnić sobie pewne... kwestie. - Po czym odwrócił się i zniknął, zupełnie jak poprzednio, zostawiając towarzyszy samym sobie.

Gdzieś z domu dobiegł ich przerażony okrzyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 19:11, 04 Cze 2008    Temat postu:

-Co do...- zerwał się na równe nogi. Szybko pobiegł do domu. Zdjął łuk i naciągną na nią strzałę. Wbiegł na werandę i spojrzał czy mała dalej śpi. Chciał tylko sprawdzić. Śpi czy nie śpi, tak i tak biegnie dalej.- Eroon! Chodź!- krzyknął. Wbiegł do domu i sprawdzał każde pomieszczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 0:09, 05 Cze 2008    Temat postu:

Zzwiązałeś, go? - Powoli znowu sie zastanawiając, irytując, burząc, wstaję razem z Kerende, jednak najpierw zmierzam do wozu - Zachciało mu sie, wwampiry karmić? Nniech no tylko go, wwypuści, a sam go będzie, śścigał - Wyjmuję metalową rukę, tą chudszą, ale dłuższą, po czym wbiegam za Kerende sprawdzając gdzie jest mała, jednak równie przejmując sie tym, gdzie jest wampir. Krocząc za towarzyszem - Aaltenius? Wwstałeś? Ppowiedz no, jjak sie czujesz? - Ściskając pewniej rurkę i trzymając ją gotową do zamachu, obiema rękoma.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 11:41, 05 Cze 2008    Temat postu:

Mała wciąż spała, choć najwyraźniej śniło się jej coś złego, gdyż przewracała się i wierciła we śnie.

W jadalni zastali prawdziwy bałagan. W kącie leżały rozdarte, przy pomocy gwoździe strzępy pościeli, którą był związany Altenius. Stól przesunięto niedbale i rzucono na niego niepotrzebny już młotek i trzy wygięte gwoździe.

W podłodze ziała dziura, powstała po usunięciu drewnianej pokrywy. W środku paliło się liche światło, oświetlając schody. Z dołu dobiegały dziwne odgłosy, jakby ni to ssania, ni to mlaskania, połączonego z cichym powarkiwaniem.
- Tu jestem. - Dobiegł ich odzew z dziury, na wołania Eroona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 11:27, 08 Cze 2008    Temat postu:

Hmm - Zerkam na Kerende, odkładam na chwilę rurkę po czym szybko biorę kawałek pościeli i zawiązuję ją sobie na usta - Zzostań tu, i zzamknij klapę gdy wejdę - Chwytam ponownie swoje żelastwo - Mmoże jeszcze uda sie uratowąć ttego kogoś, kto jest obiadem... Jak za kilka minut, nnie wrócę, nie otwieraj klapy, wweź małą, i odjedźcie do wulkanu. Szukajcie Luis'a, on da wam, sschronienie - Po czym zakładam google, wyjmuję z pasa miksturę dymiącą "Gdy dym będzie drażnił ich w oczy i w gardło, zdążę go ogłuszyć zanim go wypuści... Bo wątpię by Altenius miał inny zamiar niż nas zabić za jego pomocą, w końcu chyba poza kamieniem już nic do stracenia nie ma..." Jednak jeszcze czekam krzycząc na dół - Altenius? Cco to za dzwięki? Wwszystko, ww porządku? - Oczekując od niego kłamstwa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 12:41, 08 Cze 2008    Temat postu:

-Stój.- powiedział.- Ty musisz dojść do wulkanu. To jest twój cel. Ja tam wejdę.- schował łuk i wyciągną sztylety.- To wchodzimy. Altenius? Co się tam dzieje?!- zapytał się tuż przed wejściem.- Zaopiekuj się małą i... Jak się nie zobaczymy to powodzenia w wynalazku choć dalej sądzę, że nic on nie zmieni.- uśmiechnął się i wszedł na dół.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 13:04, 08 Cze 2008    Temat postu:

- Tak, wszystko świetnie. - Dobiegł ich głos Alteniusa. Po nim nastąpił drugi, urwany krzyk.

Nie wiadomo, który wreszcie, zszedłby na dół, gdyż obaj starali się zgrywać bohaterów, jednak stara deska zadecydowała za nich. To była deska z historią, deska z charakterem. Długi czas musiała znosić ciężar pewnego grubaska, więc teraz, gdy dwóch mężczyzn stanęło na niej i zaczęło się kłócić, powiedziała "dość", co brzmiało bardziej jak trzask pękającego drewna, ale było równie stanowcze.

Towarzysze runęli zgodnie na dół, obijając się o schody i łagodząc wzajemnie upadek. To cud, że żaden nie rozbił sobie głowy o rurkę Eroona, ani nie nadział, na sztylety Kerende. Jednak mikstura dymna wyleciała z rąk wynalazcy, jak to maja w zwyczaju złośliwe, śliskie przedmioty i rozbiła się z trzaskiem. Zanim zdążyli dobrze przyjrzeć się pomieszczeniu, wszystko wypełnił dym. Za goglami Eroona powstała mdła szarość, a Kerende łzy napłynęły do oczu.

Gdzieś tam rozległ się dźwięk gnącego się metalu.

W niewielkie pole widzenia, jakie pozostawiał dym wszedł Altenius, najwyraźniej zwabiony hałasem. Spojrzał na dwójkę bez wyrazu. Otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, kiedy za jego plecami pojawił się cień.

Szara ręka, wyposażona w paznokcie, bardziej przypominajace pazury, złapała alchemika za brodę i odchyliła jego głowę do tyłu. Pojawiła się szara twarz, okolona strzechą czarnych kądziorów, twarz o drapieżnym wyrazie podkreślanym przez ostre rysy. Głodne, dzikie oczy wodziły po otoczeniu, a ostre kły zatopiły się w szyi Alteniusa. Ciało alchemika zadrżało kilka razy spazmicznie, a potem zwisło bezwładnie.

Krew oblepiała wampirowi usta, nos i policzki, spływała po brodzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 13:31, 08 Cze 2008    Temat postu:

-Co to do jasnej cholery jest?!- krzyknął. Wytarł łzy ręką i starał dojrzeć cokolwiek. Odwrócił się do schodów i starał się wbiec na górę, aby chwilę odetchnąć. Uważa na jakiekolwiek zagrożenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 22:23, 10 Cze 2008    Temat postu:

Przez całe wydarzenie staram się nie tracić głowy, nawet gdy staje przed nami Altenius, i jego wampir "Wspaniale..." A właściwie, już sam wampir. Rozglądam sie za Kerende, jednak widząc że ten wychodzi "Może niech zawoła Vicinius'a?" Jednak nie mysląc długo wracam wzrokiem do wampira pewniej ściskając rurkę "Chociaż on pewnie próbował by go zabić, a nie złapać... A nie lubię marnotractwa" Wyjmuję popielniczkę ze śledziami "Jednak musiałbym go ogłuszyć póki jest głodny i słaby" Po czym najpierw rzucam w okolicę głowy swoją popielniczką ze śledziami, aby jak nie trafię chociaż spróbować rozsypać popiół w okolicę oczu, po czym nacieram na niego z rurką w pierwszej kolejności celując w głowę wampira

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 14:50, 11 Cze 2008    Temat postu:

Schody zatrzeszczały ostrzegawczo, ale Kerende udało się wbiec na górę. Tu na szczęście nie było dymu, choć jego smugi unosiły się z dołu. Oczy strasznie paliły łowcę, ograniczając widzenie, a gardło drapało niemiłosiernie, prawie dusząc. Kerende nie widział co działo się na dole, ale Eroon najwyraźniej nie wybiegł za nim. Kerende natomiast usłyszał brzęk tłuczonego szkła, zaraz po nim brzęk metalu o kamień i obrzydliwy trzask, po którym nastąpił wrzask wynalazcy i niewyraźne, zniekształcone słowa.

Wampir najwyraźniej nie był już taki słaby i głodny po zjedzeniu/wypiciu trzech osób. Eroon rzucił popielniczkę idealnie w głowę wampira i cios mógł być groźny, gdyby ta trafiła. Stwór wykonał jednak szybki unik i popielniczka strzaskała się gdzieś dalej w ścianie dymu.
Jednak to wcale nie zniechęciło wynalazcy, który natarł na morderczą bestię z rurką. Jakie było jego zdziwienie, gdy wampir złapał go za przegub, szarawą dłonią, z którer wyróżniały się tylko rdzawe pazury. Uścisk wampira był równie silny, a może i silniejszy niż stalowego imadła i Eroon poczuł jak jego własny uchwyt rozluźnia się. Rurka spadła z brzękiem na ziemię.
Wampir zbliżył swoją twarz do twarzy wynalazcy, a ten nawet poprzez chustę poczuł metaliczny smród świeżej krwi. Uśmiech wampira był pełen zębów.
- Pobawimy się? - Zapytał stwór i szarpnął ręką, którą zaciskał na przegubie Eroona.
Wynalazca poczuł/usłyszał obrzydliwy trzask, gdy kości jego ręki pękły. Zdawało się, że nie tylko jego rękę, ale całe ciało przeszyła biała błyskawica bólu, oszołamiając i odbierajac siłę. Sam nie zdawał sobie sprawy z tego jak bolesny wrzask wydobył się z jego gardła.
Stwór pochylił się nad osłabłym wynalazcą.
- Słyszałem jak sobie rozmawiacie z tym wieprzem. Jesteś naukowcem, prawda? Więc może zainteresuje cię fakt, że masz w ciele dwieście sześć kości... to były dwie. Ciekawe ile mogę ci złamać zanim zemrzesz, co? - Głos bestii nasycony był perwersyjną przyjemnością drapieżnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 22:41, 11 Cze 2008    Temat postu:

"Cholera, wampiry w teorii nie wydawały sie takie groźne" Zerkam na swoją rękę - Nnie, nnajadłeś sie już tymi, ttrzema!? - Próbując wysilić mimo łez uśmiech - Ppozatym, jjeżeli sie nie, dogadamy, nnie wyjdziesz stąd, ppanie wampirze... Pamiętasz, ddremery, kktóre cie złapały? - Mimo bólu, staram się udawać chojraka uśmiechając się wręcz, delikatnie wrednie. Przy tym dyskretnie próbuję sięgnąć drugą ręką po ołówek "Oby był zatemperowany" cały czas zagadując - Stoją, ttuż przed domkiem... Zzatem, mmoże po prostu usiądziemy na górze, nnajpijemy sie spokojnie, jak człowiek z... Wampirem, i, i ppogadamy? Inaczej, łłamanie mych kości, będzie zapewne twoją, oostatnią, zabawą... Zatem, nam obu, ssie to raczej, nnie widzi - Z odrobiną strachu i nadziei, koniec końców jednak ma sie tą świadomość że przygoda może sie zaraz skończyć "Oby Kerende zawołał tego łowce, w sumie na martwym wampirze też można robić badania..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 10:42, 24 Cze 2008    Temat postu:

-Nie wejdę tam...- szepnął Kerende.- Może... Vicinius!- wrzasnął jak tylko mógł najgłośniej.- Do piwnicy!- wytarł oczy rękawem.- Jak tam zejść... Ten krzyk nie oznaczał niczego dobrego...- wyciągnął sztylety.- Dobra...- pomyślał.- Raz kozie śmierć...- oderwał kawałek płaszcza i zrobił z niego chustę. Obwiązał na na ustach i nosie, aby chociaż zmniejszyć do minimum ból gardła i ilość wdychanego dymu.- Będę musiał walczyć na słcuh... Może uda mi się przez chwilę zobaczyć cokolwiek...- zszedł szybko na dół i rozejrzał się za wampirem.- Mam nadzieję, że Vicinius przyjdzie jak najszybciej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 14:58, 29 Cze 2008    Temat postu:

Wampir jakby zastanawiał się przez chwilę nad słowami wynalazcy, ale kolejne, drapieżne spojrzenie, ukazało, iż była to tylko część perwersyjnej gry.
- Nie, myślę, że wolę cię połamać tutaj i teraz. - Chwycił palec wskazujący tryzmanaj ręki Eroona i szybkim ruchem złamał go jak małą gałązkę. Ciałem wynalazcy zatrzęsło. - Tak jest o wiele zabawniej. Poza tym... - Następny pękł środkowy. - Bez swojego pana, te drzewoludy będą niczym bez mózgu. A nawet jeśli... - Serdeczny. Świat zszarzał przed oczami wynalazcy zszarzał. - Chciałyby mnie zaatakować, co nie jest prawdopodobne, od kiedy jest tu ten drugi wampir... - Mały. Kości przebiły skórę i Eroon czuł jak ciepła krew spływa z jego dłoni wprost na kamienną posadzkę. - Wcale się ich nie boję, jestem pewien, że się dogadamy. Mając takiego pana, mógłbym być spokojny o swój los na tych ziemiach. Czy wiesz, że kciuk, z racji swojej budowy goi się najgorzej spośród palców, a mimo to jest najważniejszy do większości czynności wykonywanych dłońmi? - Spytał wampir filozoficznie i złamał wynalazcy kciuk, niszcząc całą dłoń. - Doprawdy, niesamowite, że jeszcze jesteś przytomny. - Pochwalił. Wtedy w dymie rozległy się kroki, od strony schodów.
- Och, widzisz, twój przyjaciel wrócił, czyż to nie wspaniałe? Halooo! Zapraszamy! - Zawołał stwór w stronę nadchodzącego Kerende, wyraźnie rozbawiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 11:59, 02 Lip 2008    Temat postu:

Oo ile, cie ktoś, nnie zabije! Mmoże mówi ci coś imię, Abrazij, Vicinius? Aale mój geniusz mmoże wyciągnąć, nas wszystkich, sstąd ccaaało! - Krzycząc ostatnie słowa z bólem, a wraz z pękającymi palcami przestaję myśleć o dalszych odpowiedziach czy ołówku, właściwie tylko przerażony bezradnie spoglądam na swoją krew, tylko marząc o pomocy Kerende

[PS: która dłoń mi poszła?]

Nie sprecyzowałeś którą atakujesz, ale zakładam, że prawa, bo atakuje się przeważnie dominującą. Chyba, że jesteś mańkutem, ale nie napisałeś tego nigdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kerende
Ateista z Wyboru



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 15:11, 02 Lip 2008    Temat postu:

-Nie sądziłem, że zostanę tak miło przywitany!- krzyknął schodząc na dół i spoglądając na wampira.- Puść mojego kolegę i załatwmy to pomiędzy sobą, co? Czy wolisz najpierw atakować słabszych, hę?- starał się skierować światło wpadające do piwinicy na sztylety, aby je odbić i oślepić w odpowiednim momencie Wampira. Spokojnie czekał na ruch Krwiopijcy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pią 0:11, 04 Lip 2008    Temat postu:

Szepczę pod nosem - Wwcale, nie jestem, ssłabszy - Dając w cichych słowach władzę bólowi złości i strachowi. Oceniam w jak beznadziejnej sytuacji jestem, a wraz z mą desperacją staram się opracować coraz to bardziej niewiarygodne pomysły "Hmm, a może pierścionek zaręczynowy tej francy jest ze srebra? A może by mu sypnąć te resztki kamienia w oczy i zadźgać moim ołówkiem? A może z dyńki, i młotkiem i mu policzymy palce!" Gdyby wampir zwrócił uwagę na towarzysza, staram się lewą ręką sięgnąć... Hmm, to co wyda sie najbardziej pożyteczne i czekam z tym na okazję, chyba że jest to ostatnia okazja by uczynić cokolwiek

[Hmm, to dobrze że jestem wynalazcą, może sobie skombinuję jakąś nową, lepszą Razz]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eroon dnia Pią 0:12, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pią 11:14, 04 Lip 2008    Temat postu:

Niestety Kerende nie udało się skupić światła, gdyż nie było go wiele w panującym w pomieszczeniu, gryzącym dymie. Sam ledwo widział wampira trzymającego Eroona, którego dłoń wyglądała cokolwiek dziwnie.

Zanim jednak wynalazca zdążył wyciągnąć ołówek, bądź coś innego, poczuł silne szarpnięcie - to wampir okręcił go wokół własnej osi i ustawił przed sobą, zupełnie jak żywą tarczę. Śmierdzący oddech nieumarłego owiewał ucho Eroona.

- Och, pewnie, puszczę go, zaraz po tym jak rozerwę go na strzępy! - Krwiopijca zakpił z łowcy. - A teraz, grzecznie odłóż te zabaweczki, a potem...

Niespodziewanie dla całej trójki, w piwnicy rozległ się nowy dźwięk. Głęboki, basowy warkot, jakby wydobywający się z piersi czegoś ogromnego, czegoś znacznie większego niż to pomieszczenie. Czegoś pierwotnego. Czegoś czego przecież nie powinno tu być.
Coś kryło się w dymie. I było głodne.
Wynalazca poczuł jak wampir za jego plecami sztywnieje. I zaczyna się trząść. Przy jego uchu rozległ się szept:
- Nie. Nie. Nie, nie, nie, nienienienienienienienienienie...
Krwiopijca bezceremonialnie odepchnął od siebie wynalazcę i rzucił się do przodu. Był szybszy niż na to wyglądał. W dwóch susach dopadł Kerende... i wyminął go zwinnie. Skamląc coś do siebie wypadł przez wejście do piwnicy, zostawiając dwójkę... trójkę, samych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Nie 23:29, 06 Lip 2008    Temat postu:

W pierwszej chwili nie wiedząc dokładnie czym sie zacząć martwić zerkam na leżącego obok Alteniusa. Sprawdzam tętno, chociaż wiem że go nie ma, szepcząc do niego - Cóż ty za ddemony, tu stworzyłeś... Obyś zaznał spokoju i cchociaż ggdzieś teraz, zz nimi do czynienia nnie miał - Nadzwyczaj pobudzony wstaję, biorę swoje rzeczy, odczepiam ze ściany pochodnię (gdyby była) lewą ręką, po czym biegnę do Kerende - Nna górę! - I wspinam się po schodach trzymając gotową do zamknięcia po łowcy klapę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1