Znaleziono 100 wyników

Tak jakoś.. W klasy -> Mag -> WykoŻystanie? A nie Wykorzystanie? Smile

Dozobaczenia.. - Powiedział Yundai cicho - Gdzie znajde miejsce do odpoczynku.. - odpowiedział sam do siebie.

"Dobra.. Bierzemy." Yundai odpowiedział ze skruchą, wchodzący do WArsztatu Yundai, rzucając niesioną tarczę i miecz, na stos pozostałego ekwipunku.

"Dobra" Yundai odpowiedział i podbiegł do Salettiego.

<Łódź 7 godz. w pociągu. ;}>

Hmm.. Czy można jakoś podciągnąć tę cenę?

Podchodzę do straganu, pytam się ile bym dostał za tarczę i miecz jaką ma każdy strażnik.

Szuka sklepu z żelastwem (inny kowal)

Yundai wyszedł, ale dodał jeszcze "Uwież mi, będzięsz bezpłodny."

Dobra, niech będzię.. Ale, jeżeli u kogoś innego znajdę lepszą cenę, uwież, będzięsz bezpłodny. Nie żartuję. Saletti - zostań tu.

Hmm.. Więcej - Szepcze na ucho Salettowi

Gó.. Znaczy.. ekchem.. Chcemy to sprzedać - Rzuca resztę rzeczy na ladę jeżeli takowa jest

Podąża za Salettim.

Idzie za Salettim

Również bierze pod pache i w ręce tyle uzbrojenia ile da rade.

Wstaję i składam uzbrojenie strażników na kupkę - Może z tego będzię pożytek.. ?

Chętnie.. - Siada na jednym z ciał strażników - Co masz? - zaśmiał się

Jakoś się udało.. - Yundai zaczął przeszukiwać ciała strażników.

Celuje w łeb strażnika poczym strzela. Bierze nast. strzałę i w drugiego, i tak do skutku.

Łowca podnosi średniej wielkości kamień i miota nim w przeciwnika poczym usiłuje wyrwać kołczan

Albo coś bralem albo świr jestem.. - Szpenął i sięgnął szybko po łuk, napiął cięciwę i podbiegł i wycelował w szparę pomiędzy hełmem i zbroją w kark strażnika, strzelił. - Saletti! Łap! - rzucił miecz ...