Etap 1 Sesji : Ruiny - Odradzający się Zagajnik

Orlaith · Wysłany: Pią 23:02, 02 Mar 2007 Temat postu:

Orlaith nie zdążyła dojść do bramy. Chcroniąc się przed burzą weszła pod przewrócone drzewa, pod którymi utworzyła sie w pewnym sensie jama. Skulila się w najgłęgszym miejscu i czekałą, co się stanie dalej słuchając odgłosów huraganu.

Drago · Wysłany: Pią 23:50, 02 Mar 2007 Temat postu:

Już dawno wszelkie zwierzęta "wywiało". Ferdas poślizgnął się na mchu i wyrżnął w drzewo. Wstrząs mózgu i utrata 2HP powodują, że jest coraz bardziej zamroczony. Gubi się gdzieś w zagajniku.

***

Grube pnie drzew otoczyły szczelnie Orlaith, utrzymując ciepło i chroniąc przed deszczem. Świetliki rozjaśniły jamę. Gdzieś głębiej widać było błysk srebra...

C.

Kasandra Wredna · Wysłany: Pią 23:54, 02 Mar 2007 Temat postu:

Kasandra z Leanną na ramieniu, Kreeth i Jurgin wyruszyli w stronę traktu do Caen.

Orlaith · Wysłany: Sob 11:45, 03 Mar 2007 Temat postu:

Orlaith zaciekawiona ostrożnie zbliżyła się w stronę owego błysku.

Drago · Wysłany: Sob 12:01, 03 Mar 2007 Temat postu:

Orlaith zauważa srebrny amulecik w kształcie smoka na rzemieniu. Jest zaplątany w drobne gałązki. Pilnuje go mała, szara myszka wyposażona w spore ząbki.

Orlaith · Wysłany: Sob 12:48, 03 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna zastanawia się chwilę, po czym zakłada swoją zbrojną rękawicę. Sięga po naszyjnik...

Kaleb · Wysłany: Sob 13:46, 03 Mar 2007 Temat postu:

Ferdasa budzą krople deszczu spływające po jego twarzy... Już nie lało tak bardzo, jak wcześniej, a i wiatr nie wiał już tak mocno... Łowca leży gdzieś w głębi lasu, pośród odrastających już drzew.

Kenji · Wysłany: Sob 13:48, 03 Mar 2007 Temat postu:

Rozglądam się wokoło. Wstaję i włażę na drzewo. (akrobatyka) Jak wejdę na szczyt rozglądam się, i próbuję okreslić droge powrotną do miasta.

C.

Kaleb · Wysłany: Sob 13:50, 03 Mar 2007 Temat postu:

Wejście na drzewo nie dało zbyt wiele, gdyż drzewa dopiero co odrastają. Jednak był wyżej o 10 cm i to już był jakiś sukces... Niestety, widok miasta zasłaniają mu wzgórza dookoła. Jedyne co widzi, to jakiś dym, za najbliższym wzgórzem.

C.

Kenji · Wysłany: Sob 13:52, 03 Mar 2007 Temat postu:

Idę w stronę dymu, powoli i ostroznie rozglądając się wokół siebie. Wyjmuję sztylety spod płaszcza.

C.

Kaleb · Wysłany: Sob 13:55, 03 Mar 2007 Temat postu:

Kiedy tylko dochodzisz do wzgórza, widzisz 6 goblinów przy ognisku... Jeden właśnie powoli odwraca głowę w Twoją stronę...

Kenji · Wysłany: Sob 13:57, 03 Mar 2007 Temat postu:

Padam na ziemię, w miarę mozliwości za pniem drzewa bądź głazem. Chowam sztylety, wyjmuje łuk.

C.

Kaleb · Wysłany: Sob 13:58, 03 Mar 2007 Temat postu:

Ferdasowi udało się ukryć, dzięki dobrej zwinności... Jednak gobliny właśnie skończyły jeść i powoli wstają...

Kenji · Wysłany: Sob 14:00, 03 Mar 2007 Temat postu:

Kucam. Napinam cięciwe i patrze w która stronę idą.

Kaleb · Wysłany: Sob 14:02, 03 Mar 2007 Temat postu:

Idą w Twoją stronę...

Kenji · Wysłany: Sob 14:04, 03 Mar 2007 Temat postu:

Oddaję strzał i skradając się idę w lewą strone tak, żeby mnie w miarę mozliwości nie zauważyli. Jeżeli się nie udaje, wyjmuje sztylety i chowam łuk.

C.

Kaleb · Wysłany: Sob 14:06, 03 Mar 2007 Temat postu:

Jeden z goblinów padł od celnego strzału w pierś... Pozostała piątka zaczęła się rozglądać z przestrachem, lecz nie zauważyli sprytnego łowcy.

Kenji · Wysłany: Sob 14:10, 03 Mar 2007 Temat postu:

Robię tak dalej i odstrzeliwuje ich po kolei, w niewielkich odstępach czasu, w momencie, kiedy mnie zauważą, natychmiast łapię za sztylety.

Jaką mają broń?

C.

Kaleb · Wysłany: Sob 14:13, 03 Mar 2007 Temat postu:

Udało się zastrzlić łowcy kolejnego goblina, który z przebitą szyją upadł, obficie krwawiąc. Jednak pozostałe 4 gobliny biegną w stronę Ferdasa z krótkimi mieczami w dłoniach... Po drodze udało się odstrzelić Ferdasowi jeszcze jednego, który upadł ze strzałą wbitą w lewe oko, które wylało się, co wyglądało niezbyt estetycznie. 3 gobliny zaatakowały uzbrojonego już w sztylety łowcę.

C.

Kenji · Wysłany: Sob 14:16, 03 Mar 2007 Temat postu:

Staram się odbić od pni drzew (akrobatyka) i zaatakować gobliny od tyłu w szyje. Trzeciemu odbieram miecz, używajac psychokinezy (lub telekinezy, jak kto woli).

C.