Zagajnik

Tirodrack

Wchodzę do zagajnika i szukam w nim czegoś do zabicia.

Kaleb

Tirodrack nie musiał szukać długo - znalazł okazałego wilka, o puszystej sierści, który wyglądał na jednego z tych, którzy lubią pożerać magów.

Tirodrack

Tirodrack staje twarzą w twarz z bestią i próbuje wymierzyć mu cios płonącym sztyletem między oczy. Jeśli się to uda lub nie po pchnięciu odskakuje szybko w bok.

Kaleb

Niestety, mag nie trafił w wilka, który szybko odskoczył, i szykował się do skoku na Tirodrack'a.

shilis

- Ta ostania wedrowka była bardzo męcząca. - powiedziałem do siebie. - Usiade w zagajniku i odpoczne troche.
Siadam na kamieniu i odpoczywam. Zspominam sobie stare dobre czasy i nagle zasypiam.

Tirodrack

Rzucam w wilka płanącą kulką gdyby wilk zaatakował szybko odchylam się w prawą stronę i staram się go pchnąć płonącym sztyletem między żebra.

Kaleb

Tirodrack nie zdążył rzucić kulki! Wilk skoczył na jego ramię, gryząc silnie, tak, że Mag upuścił sztylet i krzyknął boleśnie.
Shilis został nagle obudzony przez bolesny krzyk zza jego pleców, jakieś 20 metrów. Słyszał też warczenie.

Tirodrack

Ponownie rzucam w wilka kulkę ognia zaraz potem staram się podnieść sztylet i zaatakować ponownie.

shilis

W trybie natychmiastowym podniosłem sie by zobaczyć jaki stwór stoi za mną.

Kaleb

Mag, nie był w stanie zaatakować, ani magią, ani sztyletem, czuł ogromny ból, który doprowadzał go wręcz do nieprzytomności.
Shilis zobaczył maga, którego rękę rozdziera wilk.

Tirodrack

Staram się odepchnąć wilka ręką . Która jest jeszcze cała .

shilis

Chciałem pomóc magowi. Zacząłem skradać sie w strone wilka by zadać mu cios.

Kaleb

Tirodrack jedynie zadał sobie większy ból. Wilk ściskał i puścić nie miał zamiaru. Mag zobaczył skradającego się za plecami wilka człowieka, najprawdopobniej jego wybawcę. Shilis pozostał niezuważony przez zwierzę.

Tirodrack

Staram się poparzyć rzeczonego wilka nie zwracając uwagi na wybawcę myśląc , że jego też mógłbym wpędzić w taką sytauację.

shilis

Podszedłem do wilka tak blisko, że mogłem mu zadać atak szyletem prosto międz żebra.

Kaleb

Mag przezwyciężył ból, zaatakował wilka zaklęciem prosto w głowę. Zaklecie z tak bliskiej odległości, miało dużą siłę i wilka aż odrzuciło, poleciał w skradającego się Łotrzyka, przewracając jedynie na plecy, lecz żadnych szkód nie czyniąc. Wilk uciekł.

Ręka Tirodracka była potężnie ranna, widać było kość. Wykrwawiał się, będzie potrzebował szybkiej pomocy dobrego medyka.

Serindrack traci 7 HP i jest bardzo silnie osłabiony.

shilis

Bez żadnego współczucia poszedłem dalej nie zważając na rozwalona rekę właśnie zaatakowanego maga.

Kaleb

Shilis wgłębił się w zagajnik, było tu więcej drzew i roślinności, więcej też cienia... W sumie, panował tu półmrok, nie było widać zbyt wiele. Jak to nocą. Prócz szelestu wiatru i świerszczej gry, Łotrzyk nie słyszał nic, co zakłucałoby tą naturalną, harmonijną ciszę.

shilis

Wsłuchujc sie w gre świerszczy powędrowałem dalej w głąb zagajnika. Zacząłem szukać spokojngo miejsca na odpocznek by cos zjeść.

Kaleb

W głębi zagajnika panował mrok zupełny, Shilis chodził tam praktycznie na oślep, więc nie wiedział które miejsce jest bezpieczne, nie wiedział nawet po czym stąpa...