Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shilis
Zbłąkany
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:43, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- No żem się wpakował. - powiedział - Tylko ktoś taki inteligentny jak ja mógł idąc prostą drogą trafić w takie ciemności.
Po dłuższym czasie ślepej wędrówki zauważyłem plame słoneczego światła przebijającebo się przez nature, która z każdym metrem powiększała się. Zacząłem iść w jej stronę, nie wiedząc, co może mnie spotkać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Sob 14:35, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik
Po kilku minutach marszu, Hedrikowi udaję się dotrzeć do miejsca, gdzie razem z Ferdasem znaleźli martwą kobietę, jednak ciała nigdzie nie było... Po kilku minutach poszukiwań Hedrik zrezygnował. Kiedy stał ze spuszczoną głową, za jego plecami usłyszał głos.
- Pochowałem ją, niechciałem, żeby zwierzęta włóczyły jej kości po tym pięknym zagajniku - powiedziała postać stojąca za nim i przypatrująca się mu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Sob 14:48, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik szybko się odwraca i próbuję się przyjrzeć postaci.
- A kim ty jesteś ?
Spytał i lekko się pokłonił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 16:47, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy Shilis tak szedł, zaczęło wschodzić słońce, począł się dzionek. Nie trwało długo, jak nieprzenikniona ciemnia, zamieniła się w oświetloną słonecznym światłem polanę, wysłaną długą trawą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shilis
Zbłąkany
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:55, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Nareszcie odpocznę.-z śmiechem w głosie powiedziałem do siebie.- Najgorsze co może spodkac czlowieka to... NIEPRZESPANA NOC.
Położyłem sie w cieniu wielkiego drzewa i zasnąłem po długiej wędrówce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 17:00, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Shilis nie spał długo... Obudziło go coś chłodnego, systematycznie stukające w jego lewy łokieć... To coś było mokre i małe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shilis
Zbłąkany
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:18, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wstałem i rozciągnąłem sie, a obok siebie zobaczyłem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 17:44, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
...psa. Małego psa, z jeszcze mniejszym, mokrym noskiem. Piesek miał puszystą sierść, w beżowym odcieniu i czekoladowe oczy. Krótki ogonek. Piesek sięgał Łotrzykowi nie dalek niż do połowy łydek. Przyglądał się chwilę Shilisowi, przechylając główkę to w lewo, to w prawo. Szczeknął i zrobił groźną minę. To jest, groźną jak na szczeniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Sob 18:42, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik
Kiedy Hedrik się odwrócił, zobaczył przed sobą średniego wzrostu starca z długą i co najdziwniejsze, zieloną brodą w której zaplątało się kilka zielonych liści. Starzec ubrany był w dziwne szare szaty, a na głowie zarzucony miał kaptur. Sądząc po tym jak się zachowywał i jak wyglądał był druidem.
- Kim jestem? - zaczął stary druid - Dawno nikt mnie o to nie pytał, bo i dawno z nikim nie rozmawiałem. Możesz mnie nazywać Haroon..... tak, tak dawniej mawiali na mnie ludzie, dopóki nie opuściłem miasta, by stać się wędrowcem, lub jak mawiają inni włóczęgą - powiedział starzec i jakby chwilę rozmyślał o starych czasach. Nagle jednak przerwał rozmyślanie i spojrzał swoimi zielonymi oczami na Hedrika.
- Ale nie rozmawiajmy o mnie, lepiej powiedz mi kim ty jesteś i czego oczekujesz od życia? Widziałem Cię, jak walczyłeś z Ogrem i jak próbowałes uratować martwego kolegę. W przyszłości może być z ciebie wielki druid, a może nawet... ee nieważne. - powiedział druid jakby się przed czymś hamując. Jeszcze raz spojrzał na Hedrikach a w jego oczach można było zobaczyć dziwny zielony blask.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Sob 23:52, 11 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Starcze... Czemu zachamowałeś swe zdanie ? A człowieka w opałach też nie zostawię , chodź na ludziach się już bardzo zawiodłem. Sądzę że w głębi duszy jesteśmy bardzo podobni.
Powiedział druid spoglądając w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 0:10, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik
- Hmmm... Masz dobre serce, jednak brakuję Ci trochę wiedzy. - powiedział Druid i nagle spojrzał gdzieś do góry. Z koron drzew zleciał wielki Orzeł lądując na ramieniu Druida. Przez kilka sekund druid patrzył na Orła, jakby rozmawiał z nim w myślach, by za chwilę powiedzieć - hmmm a więc powiadasz, że jest ich dziewięciu? Może być gorąco mój przyjacielu - popatrzył jeszcze raz na Orła i znów się odezwał - zatem prowadź - po tych słowach Orzeł siedzący mu na ramieniu wzleciał trochę wyżej i usiadł na gałęzi jednego z drzew, jakby czekając na swego "przyjaciela". Druid tymczasem podszedł do Hedrika.
- To mój przyjaciel, nazywa się Orlik, kiedy miałem jeszcze tyle lat co ty... no może byłem trochę starszy, znalazłem młodego orła, który miał złamane skrzydła. Opiekowałem sie nim i uzdrowiłem go, a on za to obdarzył mnie swoją niezwykłą przyjaźnią. Od tamtego czasu wspólnie podróżujemy i pomagamy tym, którzy są w potrzebie. - powiedział druid jakby szykując się do odejścia.
- Teraz potrzebują mnie drzewa w zachodniej części lasu. Orlik wypatrzył złych drwali wycinających i karczących tam drzewa. Wykarczyli już wiele.... muszę się spieszyć. Jeśli odpowiada Ci moję towarzystwo, możesz ruszyć ze mną i Orlikiem, ale ostrzegam walka, bo do niej napewno dojdzie będzie bardzo trudna. - powiedział druid i spojrzał na Hedrika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ar-Pharazon Złoty dnia Nie 21:51, 12 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Nie 12:17, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- A pójdę z tobą... Strażniku lasu.
Powiedział Hedrik, podchodząc bliżej do starca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shilis
Zbłąkany
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:58, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Taki piesek nie może być groźny. -powiedziałem.
Wziąłem go na ręce i pogłaskałem. Postawiłem go na ziemi i nakarmiłem go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 15:51, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik
- Zatem ruszajmy! Czas nagli - powiedział Starzec i ruszył szybko w kierunku drzewa na którym siedział orzeł. Hedrik idąc za druidem ze zdziwieniem stwierdził, że druid mimo iż był o wiele starszy od Hedrika, przemykał pomiędzy drzewami tak zwinnie jakby był młodzianem. Stary Druid spoglądał co chwila do góry by namierzyć wzrokiem swego latającego przyjaciela. Orzeł przelatywał z gałęzi jednego drzewa na gałąź innego. Nie był przystosowany do latania w tak gęstym lesie. Hedrik biegnął za swym towarzyszem, jednak nie mógł nadążyć za zwinnie przemykającym Druidem. Wkońcu tylko dzięki intuicji i nasłuchiwaniu Hedrik mógł iść w dobrym kierunku. Słyszał jeszcze w oddali słowa druida: "Szybciej!! Czas nagli!!!", które wypowiadał niewiadomo do kogo.
Po około pół godzinnym marszu, Hedrikowi wreszcie udało się dotrzeć do miejsca, gdzie kończył się las.... a w zasadzie do miejsca, w którym jeszcze parę godzin temu rosnął piękny młody las, który został perfidnie wycięty i wykarczowany.
Niedaleko, może jakieś 100 metrów przed sobą Hedrik zobaczył wozy i konie, które zapewne należały do drwali. Nagle gdzieś z prawej strony Hedrik usłyszał dość silny huk. Zupełnie jakby coś wpadło do lasu łamiąc przy tym kilka małych drzew i gałęzi. Po chwili Hedrik usłyszał jakieś głosy i rozmowę, stał za daleko by móc dosłyszeć, kto z kim rozmawia. Po chwili dało się słyszeć kilka krzyków i odgłosy walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Nie 16:05, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik biegł w pole walki całkowicie zapominając o swych wilczych towarzyszach.
Gdy wbiegł na pole walki, spoglądał na sytuację, by szubko obmyślić jakiś plan działania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 16:22, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik
Kiedy Hedrik wybiegł na wolne pole, jego oczom ukazał się dziwny widok. Na środku placu stał Stary Druid który właśnie wymawiał inkantację by rzucić jakiś czar. niedaleko przed nim stał jeden z drwali cały oplątany jakimś dziwnym kolczastym pnączem, które ściskając drwala powodowało silne krwawienie z całego ciała. po prawej stronie Hedrik dojrzał trzech drwali walczących z..... Entem, którego najprawdopodobniej stworzył Stary Druid. Ent jednym machnięciem drewnianej ręki zmiótł jednego z trzech przeciwników. Jego koledzy natomiast, mimo strachu rzzucili się w kierunku Drzewca z toporami, uważając na nogi drzewca, próbujące ich zgnieść. Na placu boju leżał już jeden z drwali z ostrym liściem wbitym w szyję. Kolejny z drwali leżał w krzakach, to zapewne jego rozbicie się o drzewo spowodowało ten huk, który słyszał wcześniej Hedrik, drwal nie wyglądał na chąego dalej walczyć. Kolejnych trzech przeciwników atakowało druida z różnych stron, kiedy tylko on zaczynał wypowiadać słowa jakiegoś zaklęcia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ar-Pharazon Złoty dnia Nie 21:51, 12 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Nie 16:35, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik szybko na starca wrzucił "Korową skórę. Jednego z drwali rzucił ostrym liściem, a drugiego próbował zaatakować sztyletem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Nie 21:09, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Piesek był wyraźnie wygłodzony, zmęczony. Wzięty na ręce i pogłaskany zaskomlał, a Shilis poczuł coś ostrego na boku zwierzaka, chyba miał złamane żebro... Z chęcią zajadł trochę chleba i napił się wody, po chwili kładąc się na miejscu w któym przed chwilą spał Łotrzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 21:50, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik
Hedrikowi nie udało się rzucić zaklęcia Korowa Skóra na Starego Druida. Hedrik traci 6 many. Jeden z trzech drwali stojących przy Haroonie zauważył nowo przybyłego druida i ruszył w jego kierunku z toporem w ręce. Dwóch pozostałych próbowało zadać jakieś rany Haroonowi, jednak ten był tak zwinny, że unikał wszystkich ciosów. Wkońcu uskoczył i krzyknął jakieś dziwne słowa, a z jego ręki wyleciało kilkanaście Ostrych Liści, które dosłownie podziurawiły jednego z drwali. Drugi widząc tak straszną śmierć swojego kolegi postanowił go pomścić. Ruszył w stronę zmęczonego druida. Widać było, że mana Haroona jest na wyczerpaniu po potężnych czarach jakie rzucił na przeciwników. Drwalowi udało się ranić druida w rękę ostrym toporem. Ten szybko odskoczył i ciężko oddychając spoglądał na wroga, który już szykował się do kolejnego ataku. Z pod długiego rękawa płaszcza Haroona zaczęła kapać a następnie lać się ciurkiem krew. Druid jakby tego nie zauważył. Tymczasem Hedrikowi udało sie wystrzelić Ostrego Liścia w stronę biegnącego do niego drwala. Hedrik traci 7 many. Ostry liść rozdarł rękę drwala, jednak ten nic sobie z tego nie robił. Przełożył topór do drugiej ręki i ruszył do dalszego ataku na Hedrika. Ent tymczasem zmiótł kolejnego z drwali, który wyleciał wysoko i spadł gdzieś w drzewa, zapewne ginąc. Kolejny rzucał się już do ucieczki, kiedy nagle ent przestał się ruszać, a jego korzenie przytwierdziły go mocno do ziemi. Ent stał się na powrót drzewem, z którego powstał za sprawą czaru Haroona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
shilis
Zbłąkany
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:33, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie miałem jak opatrzeć psa. Postanwiłem odejść od niego jak tylko uśnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|