Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Brama Miejska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Nie 16:58, 23 Wrz 2007    Temat postu:

- Idiooooci!!! - wrzeszczał Stukacz - przejść na jedną stronę, odchylimy łajbę, sztorm nam nie straszny Hej, Ha butelka rumu...!

Wózek sterowany za pomocą halabardy skręcił. Za mocno. Teraz i dwie halabardy na nic się nie zdadzą.
Serindrack stał na środku szafy z liną w rękach
Achsharr siedział trzymając kotwiczką.
Eroon leżał z zamkniętymi oczyma.
Kerende rozpaczliwie majtał halabardą chcąc sięgnąć pień.
Cień wzleciał.
Stukacz wrzeszczał.
Rizzit spacerował po Cumulonimbusie.
Eeee... no właśnie.


- Ech... jak zawsze chcą się zabić - Chaos podłubał chwilę w zębach spacerując po obłokach kilka kilometrów nad ziemią. Przycupnął na skraju Cumulonimbusa, pokiwał głową i machnął łapą - Abrakadabra.


Wózek pikował wprost na gigantyczny głaz. Potem rydwan oderwał się od ziemi. Ludzie i strażnicy goniący go zatrzymali się i popatrzyli. Szafa na kółkach unosząca się majestatycznie śmignęła ponad ziemią i poniosła podróżników w stronę zachodzącego słońca. Dobre dwadzieścia metrów. Potem radośnie pieprznęła w ziemię.
Stukacz potoczył się dalej, podróżnicy siedzący w wózku zostali wgnieceni w dno.

Leżeli w szafie na kółkach przed zagajnikiem, przed niedużą ścieżką. Prowadziła prawdopodobnie do Caen. ścigani przez chłopów z widłami, starsze panie oraz potłuczonych strażników.

Następny post w Trakcie do Caen, w Bezdrożach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radzio
Gość






PostWysłany: Sob 19:51, 29 Wrz 2007    Temat postu:

Po paru tygodniach wędrówki Radzio Mroczny dociera do bram miasta. Ogląda je i wchodzi.
Powrót do góry
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:24, 30 Wrz 2007    Temat postu:

MG mode:

Bramy wyglądały raczej jak kilkanaście przypadkowych desek, zbitych razem. Wyglądały na dość świeże, ale z pewnością ich zadaniem nie było chronić miasta przed najeźdźcami, a raczej selekcjonować przybyszów. Po tym, jak już je obejrzał, Radzio chciał wejść do środka, ale, o dziwo były zamknięte. Stojący przy nich strażnik spojrzał na łowcę, po czym powiedział: "Kolejny chętny do pomocy, co? No dobra, wchodź już, wchodź", po czym odchylił lekko wrota bramy tak, by łowca mógł przez nie przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radzio
Gość






PostWysłany: Wto 19:39, 02 Paź 2007    Temat postu:

Radzio wszedł do miasta, po czym spytał obywatelke o informacje na temat polozenia tawerny. Gdy juz d niej dotarł, rozglądnął się i wszedł.
Powrót do góry
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:03, 02 Paź 2007    Temat postu:

"Och, tawerna jest bardzo widoczna, zaraz pan do niej dotrzesz" - odpowiedziała Radziowi zapytana kobieta. Łowca bez przeszkód dotarł do karczmy.

Porada dnia: Jak idziesz do jakiejś lokacji, to w niej też piszesz posta Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 23:03, 13 Lis 2007    Temat postu:

Klonus F'uno wchodzi przez bramę miasta. Rozgląda się za jakimś miejscem, gdzie możnaby zjeść, odpocząć i zarobić bajarząc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:44, 14 Lis 2007    Temat postu:

Przed Klonusem stała brama - zbudowana głównie z drewna, choć widać już było, że zaczęto budować porządne, kamienne podstawy, które prawdopodobnie w przyszłości mają służyć obronie miasta. Stali przy niej strażnicy, zmęczeni ciągłym pilnowaniem. Gdy bard przechodził, spojrzeli tylko niechętnie w jego stronę i uchylili jedno ze skrzydeł wrót, by mógł swobodnie wejść. Jeden z przechodniów, zapytany o karczmę, odpowiedział, że największą i najbardziej znaną jest karczma "Pod Pijanym Feniksem" mieszcząca się przy głównej ulicy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 22:21, 14 Lis 2007    Temat postu:

Klonus F'uno kieruje się do karczmy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:10, 19 Gru 2007    Temat postu:

Ja:
Lienerav podszedł powoli do bram. Nie podobało mu się miasto - widać było zniszczenia, choć też wreszcie ktoś się tym zajął. Nie-kapłan od razu poczuł jednak sympatię do ludzi w białych zbrojach stojących pod murem - wydawali się porządni i zadbani.
- Witam panów - powiedział - ładną mamy dzisiaj pogodę, nieprawdaż? Wiecie, byłem ostatnio na pewnej pustyni, a tam cały czas sucho i gorąco, a tu właśnie w sam raz. Trzeba przyznać, że odbudowa idzie wam całkiem, całkiem, tak trzymać, chłopaki! A tak w ogóle to mogę wejść?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AVquiraniel Vareneil dnia Śro 21:12, 19 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galdir
Potwór



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:13, 22 Gru 2007    Temat postu:

Jakiś kawałek przed bramami miasta, na małym pagórku zatrzymała się nieco przygarbiona postać. Podróżny rzucił okiem na mury miasta, po czym dokładniej ukrył swój puginał. Podobno w Draknor nie można było nosić broni.
Osobnik powolnym, trochę ospałym krokiem przekroczył bramę miejską i zagłębił się w tłum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:48, 22 Gru 2007    Temat postu:

Ziewając, powolnymi krokami, Avis skierował się ku bramie miasta. To nie był jego dobry dzień. Właściwie... był fatalny.
Kilka godzin wcześniej młodzieniec należał jeszcze do swoich oprawców. Byłby się nawet cieszył ze swojej ucieczki, gdyby nie to, że uciekając zgubił swoją obrączkę. Obrączka jak obrączka, warta kilka monet, ale jakoś się do niej przywiązał. Emocjonalnie. Idiota.
A teraz nawet nie wiedział gdzie jest.

Pierwszą postacią, jaką zobaczył w tym obcym mieście, był jakiś przygarbiony podróżnik. Avisowi zdawało się, że mężczyzna szybko chowa coś pod płaszczem. Czyżby...
Węsząc łup, chłopak ruszył za postacią.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Sob 17:50, 22 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:58, 22 Gru 2007    Temat postu:

G:
Przed bramą stało dwóch mężczyzn w białych zbrojach. Spojrzeli tylko na Galdira, nie chciało im się nawet do niego podchodzić, nie uznali go za wielkie niebezpieczeństwo. W momencie, kiedy nekromanta przechodził pod sklepieniem, odezwał się Fred:
- No nie, nawet nas nie zauważyli! A mogliby sprawdzić, czy nie mamy przy sobie broni. Hej! Sprawdźcie, cy nie mamy broni może, co?!
- Nie zwracaj na niego uwagi, Frank. Takie przygłupy na tej wyspie to normalka. Najlepiej się do nich nie zbliżac, bo się człowiek jeszcze tym zarazi. - powiedział jeden z wartowników do drugiego.
Chwilę potem, śladem podróżnika przeszedł złodziej. Normalnie nie panował tu taki ruch. Szczególnie po incydencie z Rękawicą.
- Co te ludzie? Kompletnie powariowali? Przegrali wojnę, a jeszcze mają siłę się uśmiechać i w ogóle... Cóż za uparty naród... - odpowiedział pierwszemu strażnikowi Frank.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AVquiraniel Vareneil dnia Sob 18:07, 22 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Nie 10:11, 23 Gru 2007    Temat postu:

AVq:
Rzeczywiście, ludzie w białych zbrojach natychmiast przywoływali pozytywne uczucia i sympatię. Cudownym było oglądanie, jak rękoma rozrywają kawałek kurczaka - chyba niedogotowanego - wpychając między zęby. A ich twarze! To był dopiero cudowny widok - upaćkane tłuszczem i kawałkami mięsa kurczaka policzki, artystycznie poranione czoło. Gdy Kapłan zbliżył się do nich, jemu także dostało się trochę resztek kurczaka, wykaszlanych i wydmuchanych. To jeszcze bardziej zwiększyło poziom sympatii Liereva do strażników.
- E, zobacz te spodnie! - rzucił jeden z nich, szturchając ręką drugiego. Ten zaśmiał się, wyrzucając z ust kolejne resztki kurczaka na twarz Kapłana.
- Odpuść se te gadki o pogodzie, cudaku. Czego tutaj szukasz? - zapytał ten pierwszy. Ton jego głosu także był uprzejmy. Bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:55, 23 Gru 2007    Temat postu:

Jacy oni fajni! Ja też nie lubię kurczaków, szczególnie tych małych. Plączą się takie pod nogami...A tak przynajmniej ktoś się pożywi. No i byli wojowniczy i odważni - inaczej nie mieliby tak poranionych twarzy. - tak rozmyślał sobie Lienerav. Przypomnieli mu się piraci w Lumaris. Też byli sympatyczni.
- Ee... spodnie? Fajne, nie? Słuchajcie chłopaki, mam taką sprawę, że chciałbym wejść tu do miasta. Mogę? - zapytał, uśmiechając się i wycierając resztki kurczaka z twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pon 23:12, 31 Gru 2007    Temat postu:

- Co Ty sobie wyobrażasz? Że do Draknor można tak po prostu wejść? Mów czego tu szukasz, albo znikaj bo stali posmakujesz!
Na twarz Kaplana znów powędrowało trochę resztek kurczaka. Wilgotnych i dobrze zmielonych. Ciekawie pachnących.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:44, 06 Sty 2008    Temat postu:

- Stal? Niee... stal ma taki... metaliczny posmak jakiś, niespecjalnie smaczna jest. Ja szukam, szukam... takiego jednego miasta... Draknor się nazywało. Wiecie może panowie, gdzie ono jest?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fist
Zawodowy Zielarz



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Twojego Koszmaru

PostWysłany: Pon 22:42, 07 Sty 2008    Temat postu:

W bramie stanął Fistus, sędziwy dziadziuś. nogi postawił szeroko, ręcę równiwż rozwylił na boki. Stał w pozycji pseudobojowej, zmierzył wzrokiem okolice wielece przenikliwym wzrokiem, po czym jakby zadowolony pokiwał głową, uśmiechnął się i zaczął krążyć po okolicy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:01, 08 Sty 2008    Temat postu:

AVq
Strażnik spojrzał na niego z politowaniem:
-"To jest Draknor. Jeżeli jesteś wariatem to możesz od razu udać się do dzielnicy świątyń." - Zmierzył go wzrokiem... szczególnie dokładnie przyjrzał się wekierze (na szczęście złożonej) i procy. Uznał jednak, że jest to wariat niezbyt groźny.
-"Dobra możesz wejść, ale musisz się jak najszybciej pozbyć tej procy. Nie mam teraz czasu ci jej zakonfiskować, ale patrole w mieście z przyjemnością to zrobią. Idź już i daj mi zjeść"


Fist
W koło pełno było ludzi wchodzących i wychodzących z miasta. Szczególnie jednak w oczy rzucał się osobnik rozmawiający ze strażnikiem w białej zbroi. Indywiduum wyróżniało się w tłumie aż nadto. Rudobrody człek w różowych spodniach, niebieskiej kurtce i turbanie, który zdawał się żyć własnym życiem. Dodatkowo nosił lagę ozdobioną piórkami i dość ciekawą tarczę. Strażnik wyraźnie miał ochotę pozbyć się szaleńca jak najszybciej.
Na Fistusa z kolei nikt nie zwracał szczególnej uwagi. Bo w końcu jakie zagrożenie mógł stanowić bezbronny staruszek, który najwyraźniej nie miał nawet nic wartego kradzieży. Ludzie krzywili się z niesmakiem na jego żebraczy wygląd, ale nikt go nie zatrzymywał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fist
Zawodowy Zielarz



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Twojego Koszmaru

PostWysłany: Wto 19:15, 08 Sty 2008    Temat postu:

Fistus długo wpatrywał się z dzienego kolorowego człowieka. Podrapał się po brodzie jakby się nad czymś zastanawiał i nadle wystrzelił jak z procy w kierynku Kolorowego człowieka. Pędzieł na niego cały czas z takąsamą prędkością mijając przechodniów. Tuż przy celu zatrzył się gwałtownie, okrążył człowieka bacznie obserwując każdy kawałek postaci, aż w końcu stanął zajrzał mu w oczy i zagadał.
- Jesteś trefniesiem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:45, 08 Sty 2008    Temat postu:

- Trefnisiem, co masz na myśli, starcze, nie mówisz chyba, że jestem kapłanem? Wszyscy oni to banda szaleńców,w życiu nie chciałbym znaleźć się blisko jednego z nich, aż mnie ciarki przechodzą na myśl o nich, na całe szczęście nie ma żadnego w pobliżu, a tak w ogóle, to ciekawe, dlaczego wszyscy farbują sobie włosy na biało, moda na postarzanie się o 30 lat, czy jak? - powiedział prawie na jednym wydechu Lie, po czym wszedł do środka i powędrował, powiedzmy... ku targowisku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 4 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1