Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Brama Miejska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 19:01, 16 Lip 2008    Temat postu:

Deithe rozmasował sobie czoło. Wredne mury. Wielkie bestie, człowiek by pomyślał, że nie ma szans wpaść na taki wysoki, szeroki... słowem wieeelki mur. Nie ma to jak szczęście.
Wojownik minął zdziwiony niedbałego strażnika. Słyszał, że ostatnio miasto opanowała jakaś sekta, grupa, czy coś w tym stylu. Podobno sami twardziele, a ten raczej na takiego nie wyglądał.
Rozejrzał się wokoło. Szukał jakiś tablic ogłoszeniowych, szyldów tawern, karczm, zajazdów, czy też ludzi trudniących się udzielaniem informacji za pieniądze, gdyż tych właśnie szukał. Jeśli nic takiego nie znajdzie podejdzie ostrożnie do jakiegoś strażnika.
Dość ostrożnie, żeby w niego nie wyrżnąć, ale nie na tyle ostrożnie, żeby iść wieki, bądź, co bardziej prawdopodobne, upaść i złamać sobie obie nogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Śro 19:19, 16 Lip 2008    Temat postu:

Deithe zginął, poprzez swoje pesymistyczne myślenie.
Koniec bajki.
Twisted Evil

Nie no, "trochę" podkolorowałem...
Powiedzieć prawdę? Dobra.

Deithemu (którego imię się nie odmienia, dziękuję bardzo) z trudem udało się nie wywołać globalnej katastrofy, gdy obracał ostrożnie swą łepetynę celem rozejrzenia się. Przez chwilę, wydawało mu się, że to koszmar - wszędzie widział ludzi, którzy mają potężne młoty. Idealne do trafiania w pas... Eee, ale o czym ja tu:
Wojownik otrząsnął się, i powrócił do rozglądania się (ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy). Zobaczył(ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy) tablicę na której wywieszonych było kilka ogłoszeń typu "żywy, martwy, czy jaki tam jeszcze". Między ludźmi dostrzegł również (ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy) szyld tawerny "Pijany Feniks". Osobą, która mogła dać mu informacje (ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy), mógł być (ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy...) starzec, który siedział pod latarnią z niedbale napisaną kartką, której treść nie miała większego sensu. Po zastanowieniu się (ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy), Deithe doszedł do wniosku, że to pewien rodzaj powitania. Podszedł (ostrożnie, aby nie wywołać katastrofy) i... Z trudem mu się udało. Gdyby postawił nogę centymetr dalej, cały świat pochłonęłyby demony. Tak. Ale katastrofy uniknął. Można by rzec, że uratował świat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Śro 20:27, 16 Lip 2008    Temat postu:

Deithe udawał, że nie zwraca uwagi na uszczypliwości swojego wewnętrznego narratora. Skrycie posłał mu "świąteczną wiązankę". Za przekręcenie imienia, a co.

Skupił się na widoku. Staruszkowie. Wspomniał pewnego staruszka, w innym mieście i innym czasie. Diablo zgryźliwy, ale przy tym diablo pomocny. Postanowił spróbować swego szczęścia ponownie.
Podszedł do siedzącego staruszka (starając się przy okazji rozczytać napis na tablicy, uznał, że skoro potrafił rozczytać bazgroły, jakie niektórzy pisali na zamówieniach w kuźni, teraz też może mu się udać).
- Witaj, dobry człowieku, co tu robisz? - Przywitał się i spytał uprzejmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Czw 11:00, 17 Lip 2008    Temat postu:

Świąteczna wiązanka melodyjnie wyszła z ust wojownika, po czym spoczęła w uszach komentatora, który przesłał mu kolejną, jeszcze gorszą.

Po dłuższym zastanowieniu się nad kartonikiem, który starzec trzymał w ręku odczytał: utajcie wy mje hne brknor co pewnie miało oznaczać Witajcie w Draknor. Ale mniejsza z tym.
Staruszek, po tym, jak usłyszał słowa Deithe zareagował. Jego reakcją, był brak reakcji. Wojownik, już chciał zrezygnowany odejść, gdy jego słowa wreszcie dotarły do starca.
- Tak tak... Łaaaadna pogoda, prawda? Witaj witaj... Tak sobie siieeeeedze tutaj. Tyyyylko można by rzec. Ty, młoooody człowieku nowy w tym mieeeeeście? - rzekł. Widać miał problemy z oddychaniem, czy coś takiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 16:21, 17 Lip 2008    Temat postu:

- Tak, jestem nowy i szukam informacji, albo kogoś kto mógłby mi ich udzielić. Oczywiście nie za darmo. - Zaczął wojownik, ale po ostatnim zdaniu urwał i zmarszczył brwi. Przyjrzał się staruszkowi.
- Nic panu nie jest? Dziwnie pan oddycha. Jest pan na coś chory? Może mogę jakoś pomóc? - Zapytał z rezerwą.
Z jednej strony chętnie by pomógł starcowi, bo jego problem nie przyśpieszał konwersacji, a z drugiej, rozmowa nie była warta zarażenia się jakimś paskudztwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pią 21:45, 18 Lip 2008    Temat postu:

- Nic niiiiic. Stary jestem i maaaam małe proooblemy z oddychaaaaniem... A co za tyyyym idzie trudniej mi móóóóówić... Ale nie przejmóóój się tyyym synu... Cooo ty taaam chciałeś? Infooormacji o mieeeeeeeście? No więc, słuuuuuchaj... Była to w miarę spokoooooooojna mieścina, mimo że stooooolica... Aż nie przyszedł jeeeeeden i wszystkiego nie rozwaaaaaalił... Troooochę czasu zajęła odbuuuudowa, ciągle jeszczeeeee nie wszystkoooo... Ale dotarli tuuuutaj ludzie odziani w biaaaaaaaałe pancerze, którzyyyy uwięzili noweeeego księcia i przejęęęęęli właaaadzę... Teeeeraz nie jest tuuuuu specjalnie dooooobrze, ale na peeeewno bezpiecznie... Dla tyyyych, którzy są po iiiiich strooonie... - wybełkotał starzec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pon 23:30, 21 Lip 2008    Temat postu:

- Hmm... rozumiem. - W mieścinach, poza górami, gdzie bywał, często dochodziło do zmian władców, bądź rządów.
- A nie znasz może jakiś magów, alchemików, bądź innych osób, które znają się na magii? Poszukuję informacji o pewnym... demonie. - Deithe nie chciał zdradzać informacji o Srebrnym byle komu. Miał nadzieję, że mag będzie coś wiedział w jaki sposób można ożywić zbroję, albo co to potrafi. Alchemik natomiast być może mógłby mu powiedzieć coś o odprysku ze zbroi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Wto 18:05, 22 Lip 2008    Temat postu:

- Taaaak, mój przyjaaaaaciel jest doskonaaaałym alchemiiiikiem, a zarazem maaaagiem. Ja jednak nie specjaaaaaalnie przepadam za maaaaagią... - wybełkotał, zatrzymał się na chwile i kontynuował - Naaaazywa się Khaeth, mieeeeeszka na przeciwko taaaakiej paskudnej taweeeeerny, nazywa się chyyyyba Dno Kuuufla...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:44, 29 Lip 2008    Temat postu:

Massuri:

Gdy łowca szedł ścieżką, zobaczył trzy karawany jadące gęsiego. Były szczelnie zamknięte, z tyłu ciągnęły się małe przyczepki zakryte materiałem. Jechały one za górką więc i one i ty byłeś poza widokiem strażników. Widziałeś w ostatniej przyczepie odsłonięty materiał, siedziało tam pięciu jakiś rosłych chłopów.
- Chcesz dostać się do Draknor? Szybko właź!- krzyknął.
To chyba jedyna szansa na wejście do miasta. Aby wejść do środka wystarczył niewielki skok. Nawet największy fajtłapa by tam wskoczył zwłaszcza, że powóz jechał bardzo wolno. Każdy z nich ciągnęły trzy konie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 22:14, 29 Lip 2008    Temat postu:

No jasne, że chcę!- odpowiada łowca

Przypatrzył się dokładnie ludziom, chcąc zobaczyć czy to czasem nie jakiś podstęp, po czym nie widząc nic specjalnego zwinnie wskakuje do wozu.

Ma nadzieję przedostać się do Draknor. Sam nie wie jeszcze, po co... w myślach na takie pytanie odpowiada sobie, że w poszukiwaniu przygody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:21, 29 Lip 2008    Temat postu:

Massuri był w środku, były tam dwie małe ławeczki na, których siedziało pięciu mężczyzn. Było tam miejsce siedzące dla jeszcze jednego.
Jeden z nich ten, który poprzednio Cię wołał powiedział do Ciebie:
- Chcemy dostać się do Draknor z powodu naszego przyjaciela, który aktualnie wieziony jest razem z drugim powozem. Został on wydalony z miasta i nie miał szans dostać się tam z powrotem, jakieś zatarczki... haracze, te sprawy. Jest chory, wszędzie gdzie do tej pory byliśmy nie znaleziono lekarstwa na jego chorobę, mówi się, że jest nieuleczalna. Jednak my dalej mamy nadzieje.
Tymczasem powóz jechał nadal, mijał kolejnych przechodniów. W końcu jeden z ludzi wewnątrz zakrył wejście do środka materiałem...
- Dojeżdżamy- szepnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 22:27, 29 Lip 2008    Temat postu:

hmmm...-łowca pomyślał chwile, po czym powiedział:
-Co dokładniej jest waszemu przyjacielowi?
Moim zdaniem, na każdą chorobę jest jakiś lek, więc musicie mieć na dzieję! Co zamierzacie zrobić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:32, 29 Lip 2008    Temat postu:

Massuri:

- Polecano nam wielu lekarzy w Draknor, podobno tutaj są najlepsi, będziemy szukać do skutku- powiedział.
- Pewna paskudna choroba skóry- powiedział drugi.
Nagle powozy się zatrzymały...
- Cicho- wyszeptał jeden.
Nagle usłyszałeś rozmowy strażników, chodzili między trzema karawanami po czym stanęli tuż obok Was. Możnabyło stąd usłyszeć ich oddech.
- To nie wygląda na kupieckie powozy, możecie jechać, nie będziemy Wam zabierać cennego czasu- powiedział i usłyszałeś jego kroki zapewne w stronę strażnicy. Po chwili powozy ruszyły dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 12:09, 30 Lip 2008    Temat postu:

-Tak, rzeczywiście podobno tu są najlepsi lekarze- wyszeptał Massuri
-Choroba skóry...ach... paskudna i okrutna choroba.- ciągnął dalej łowca
-Może mógłbym jakoś Wam pomóc?- spytał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:13, 30 Lip 2008    Temat postu:

- Byłbym wdzięczny jeśli pomógłbyś nam przenieść naszego kolegę do lecznicy. Cała reszta pójdzie wtedy po składniki jakie chciałby lekarz. Jednak do niczego Cię nie zmuszam- odrzekł ten człowiek, który wszystko Ci wytłumaczył. Po chwili powóz stanął.
- Dojechaliśmy- odrzekł i odsłonił materiał... zobaczyłeś, iż jesteś w porcie.

Następny post Tu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Wto 17:18, 12 Sie 2008    Temat postu:

Deithe popatrzył z konsternacją na labirynt uliczek i domów, które tworzyły zapewne miasto.
- A mógłby mi pan powiedzieć jak tam trafić? Albo chociaż wskazać kierunek? - Poprosił. Poprawił sobie plecak, czekając na dychawiczną odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Wto 17:40, 12 Sie 2008    Temat postu:

Muuusisz wpieeeeerw wiedzieeeeć, gdzieeee jest kaaaaarczma Pijaaaany Feeeeniks. Za niąąąąą skręcaaaasz wąskąąąą uliiiiiczką w praaaaawo i idziesz, aż doooooojdziesz do kraaaaawcoweeeej. - Starzec zatrzymał się na chwilkę, wziął oddech i kontynuował - Na przeciiiiiiiwko jeeeest uliiiiiiiczka, któóórą doooojdziesz do roooozwiiiidleeenia. A zreeeesztą, co ja jeeeeestem, daaaaalej pytaaaaj się luuuuuudzi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Wto 17:46, 12 Sie 2008    Temat postu:

- Hmm, no cóż, dzięki za wskazówki. - Rzucam staruszkowi 5 szt. złota za fatygę i próbuję podążać drogą do maga/alchemika, posługując się przekazanymi informacjami. Gdy dojdę do rozwidlenia, próbuję znaleźć kogoś, kto może znać dalszą drogę do Tawerny "Dno Kufla", naprzeciwko, której miał się znajdować dom owego maga/alchemika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Wto 19:16, 12 Sie 2008    Temat postu:

Starzec wymamrotał jakieś "mumhihaaamhac", a Deithe odszedł. Szedł sobie, a po trzech krokach nagle zorientował się, że na ulicy nikogo nie ma. Nie wiał nawet wiatr. Wszystko wydawało się... Jakieś takie szare.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Wto 19:35, 12 Sie 2008    Temat postu:

Wojownik zatrzymał się.
Brak ludzi na ulicach największego miasta Kontynentu? Bardziej podejrzane mogłoby być tylko niemowlę rozdające lizaki. Ścisnął mocniej swój kij.
Spojrzał do tyłu, na pozostawionego starca, ciekawy, czy ten wciąż tam jest. Jednak niezależnie od obecności starca, Deithe rozgląda się najpierw po okolicznych budynkach, samej ulicy, a na koniec po niebie, ciekawy, czy dziwna szarość może być spowodowana jakimiś zjawiskami atmosferycznymi.
A ponieważ całą sytuacja bardzo brzydko mu pachnie (może nie tak brzydko jak świeżo zapełniona pielucha, ale z pewnością nie tak ładnie jak królewski ogród), starał się uważać na otoczenie, żeby nie dać się głupio zaskoczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 10 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1