Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Brama Miejska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:40, 06 Cze 2008    Temat postu:

Hesstler powolnym, wręcz trochę ślamazarnym krokiem podchodzi do bramy. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:01, 06 Cze 2008    Temat postu:

Przed otwartą bramą Hestler widzi trzech strażników z halabardami, wszyscy siedzą na kozłach grając w karty i popijając z bukłaków z niezidentyfikowaną zawartością. Strasznie dziwnie się zachowują, lekko śmieją, pokrzykują na siebie. Kiedy tylko zauważają młodego barbarzyńce jeden ze strażników wstaje. Miał on gęstą brodę, rozległą, czerwoną bliznę która mu została po prawym uchu i połowie twarzy stając się domem dla paru dużych, tłustych much. Patrząc lekko otępiałym wzrokiem na Hesstlera, oparł się o swoją halabardę i rzekł niewyraźnie:
- Kto ty kmiotku i czego chcesz w Draknor? Gadaj albo won. I nie myśl że się ciebie boję - splunął siarczyście na buty barbarzyńcy - nie takich jak ty już zarzynałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:11, 06 Cze 2008    Temat postu:

Podirytowany Hesstler gzrecznie z zachhowaniem kultury wyjaśnia, że szuka pracy. - Chyba się dogadamy - odpowiada młody barbarzyńca. Lekko zirytowany strąca również drugim butem ślinę tego dziwaka... Patrząc na niego z obrzydzeniem obmyślił plan awaryjny. Jeśli nie będzie chciał go wpuścic zaproponuje łapówkę a jeśli będzi chcaił walki to ją dostanie!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vel dnia Pią 16:25, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:24, 06 Cze 2008    Temat postu:

Strażnik spojrzał na niego z ukosa, przy czym zachwiał się i prawie przewrócił, po czym splunął powtóreni na buty barbarzynćy, śmiejąc się i odsłaniając widok zepsutych zębów bardziej przypominających małe czarne pieńki niż zęby. Po czym spojrzał, a w jego oczach dało się zauważyć chytry uśmieszek i powiedział:
- Niby to krzepę masz, aleś dzieciak zdaje mi się - tu głośno czknął - miałbym coś dla ciebie, nic trudnego w okolicy krąży paru zapleśniałych rozbójników, jakieś chłopopodobne stwory, które rabują wszystkich podróżnych. Przyprowadź ich żywych lub martwych, z tym że wolę to drugie, a wpuszczę cię za bramę i dam, powiedzmy sto sztuk złota. Bierzesz tę robotę czy tchórzysz chłoptasiu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:27, 06 Cze 2008    Temat postu:

- Powiedzmy, że 150 sztuk złota - zaproponował Hesstler myśląc już o nagrodzie. Lekko rozabwiony czekał na odpowiedz pijaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:35, 06 Cze 2008    Temat postu:

Pijany strażnik wyszczerzył spróchniałe zęby splunął w rękę i podał ją barbarzyńcy na znak dobicia umowy i dodał:
- Pójdziesz drogą do Caen aż trafisz na kamień dwa razy większy jak ty, potem szukaj że ich kryjówki na południe od niego, tam zadźgali najwięcej podróżników. Nie dam premii za żywych, się więc nie martw jak być przypadkiem tego swojego wielkiego miecza w któregoś wepchnął. To jak przybijamy? - tu wskazał na zaplutą dłoń czekając aż barbarzyńca zdubluje gest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:39, 06 Cze 2008    Temat postu:

- Oczywiście lecz oczekuję zaliczki w postaci 50 sztuk złota - rzeknął Hesstler znacznie zbliżając dłoń na którą napluł do jego. Już planował, że przed wyprawą uda się troche poćwiczyć i później porozmawia z kimś kto wie ilu będzie miał przeciwnikówi jaką siłą władają.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vel dnia Pią 16:42, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:49, 06 Cze 2008    Temat postu:

- Wielu jest takich jak ty, nie chcesz roboty znajdzie się inny. Ja się wykoleić nie dam zwiejesz z pieniędzmi, albo dasz się ubić i kicha, a za złoto ja z żołdu będę miał pokryć, nic z tego kmiocie. Zmiataj stąd. Po czym splunął znowu pod buty barbarzyńcy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:53, 06 Cze 2008    Temat postu:

Zdenerowany Hesttler już gotowy do atkau rzekł - Ja znam takich jak ty! Najpierw karzą ciała przynieść a pożniej zakopują cię za oborą - spojarzał na niego i splunął mu na kolano. Naszykowany już trzymał prawą rękę na mieczu. - Więc kmiocie wpuść mnie albo daj zaliczkę, bo pokarzę ci moją naturę prawdziwego górksiego barbarzyńcy! - co ten śmieć sobie wyobrażał. Chciał zobaczyć barbarzyńcę w Hesstlerze to go zobazczy...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vel dnia Pią 16:55, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:16, 06 Cze 2008    Temat postu:

Dwójka pozostałych strażników wstała mocno ściskając halabardy, podeszli do tego pijanego stając za jego plecami, mieli zamroczone alkoholem oczy, a po kimś tak pijanym można spodziewać się wszystkiego, albo obali się pijany i zaśnie, albo zwymiotuje, albo rzuci się na ciebie w szale nie patrząc na nic, a najmniej na własne rany. Obaj paskudnie się uśmiechali, jednemu ślina ciekła z nosa. Ten z którym rozmawiał Hesttler uśmiechnął się głupio i rzekł:
- Spróbuj sił chłopcze, bez naszego pozwolenia nie wejdziesz, a jak wejdziesz bez niego to już możesz nie wyjść. Oj tak, będziesz ścigany aż padniesz trupem, nasza śmierć nie uszła by ci na sucho. Wybierajże, albo bierzesz moje zadanie, albo się zwijasz. Chyba że ... - mruknął zamglonym okiem jednocześnie podnosząc lewą dłoń i pocierając trzy palce na znak że chce łapówki - Może wtedy przymknę oko na twoje niechlujstwo. Więc jak będzie? Czy górski barbarzyńca zachowa się jak skończony tchórz, co by rzekł twój ojciec, że jego dziecie sra w spodnie na myśl o dwóch goblinach czy co to tam się panoszy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:47, 06 Cze 2008    Temat postu:

- A więc zgoda, pójde po te śmiecie choć nie jestście lepsi. A ile sobie liczycie kmioty za wpószczenie potężnego człowieka gór - Hesstler już wie, że gdy się na niego rzucą zacznie bić w ślepej furii gołymi rękami. Użycie miecz i zabójstwo starżników miało być ostatecznością. Very Happy Jeśli by go nie chciali wpuścić miał iść do Cean. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:12, 06 Cze 2008    Temat postu:

Strażnik wybuchł gwałtownym śmiechem, który skończył splunięciem pod nogi barbarzyńcy i powiedział spokojnie:
- Możesz nasz wyzywać do woli o wielki groźny barbarzyńco - jego słowa wprost ociekały ironią - ale przykro mi dla mnie wyzwiska górskiego wyrzutka są bezwartościowe. Więc nie próbuj nas sprowokować, my nie są aż tak głupie chłopaki, rusz nasze tyłki a czeka cię śmierć, ale jeślibyśmy my zaczęli to jak nic noc w lochu, a tamtejszym szumowinom wszystko jedno baba czy chłop ... stokrotne dzięki. Ruszaj znaleźć zbójców albo paszoł won, my tu pracujemy i szkoda nam czasu, do miasta wejdziesz za darmo ... jak już zbójów przyprowadzisz. Chyba że ze dwieście sztuk złota masz, to może ...

Strażnik wyszczerzył zęby czekając co Hesttler zrobi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vel
Obcy



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:35, 07 Cze 2008    Temat postu:

- Śmiecie przyprowadze ich ale jeśli nagrody nie będzie to wam czaski rostarzaskam - rzekł Hesttler. Postanowił najpierw iść gdzieś potrenować i rozwinąć swoje umiejętności. Ci pijacy mający się za bogów zaczynali w nim budzić furię. Wiedział, że mimo iż są pijani mają rację: nie wyszedł by żywy z miasta. Spokojnym krokiem wyprostowany i bystrze patrzący przed siebie poszedł odpocząć na Bezdrożach.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vel dnia Sob 13:54, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atarin
Uznawany



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:01, 07 Cze 2008    Temat postu:

[Dalszy post w Bezdrożach w "Szlak do Caen - Poszukiwania jaskini zbójów"]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atarin dnia Sob 14:12, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 17:03, 15 Cze 2008    Temat postu:

Nadszedł od strony złocistych pól pszenicy, których łany pokrywały tereny na wschód i i południe od miasta. Już nawet nie pamiętał jak nazywała się ostatnia wiocha, którą minął po drodze, zresztą nie ważne i tak nie udało mu się zarobić tam porządnego grosza.

Po drodze minął kordony wojska i przeszedł kilka rutynowych przeglądów na różnych posterunkach, więc teraz, zbliżając się do bramy Draknor miał się na baczności. Przybył tu szukając przygody i pełnego mieszka, ale mogło się okazać, że znalazł więcej niż mógłby przełknąć.

Strumień podróżnych nie był dziś zbyt szeroki, jeno kilku handlarzy i pielgrzymów zmierzało w kierunku murów, a jeszcze mniej ludzi z nich wychodziło.

W bramie stało dwóch strażników w bieli, sprawdzając podróżnych. Dalej na stołku siedział najprawdopodobniej dowódca garnizonu bramy, popijając z bukłaka, gdyż słońce dopiero niedawno przekroczyło zenit i skwar popołudnia dawał się we znaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massuri
Tolerowany



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 17:08, 15 Cze 2008    Temat postu:

Massuri zbliża się powoli do bramy miejskiej. Myśląc sobie: A więc to jest Draknor... taaaaaak!
Nie wiedząc co go czeka i zastanawiając się nad tym nie zauważył nawet, że był już przy bramie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:15, 15 Cze 2008    Temat postu:

Zonos jak gdyby przeszywając każdego podróżnego wzrokiem pogardy szedł dalej drogą do bram. Bram Draknor, miasta, w którym jeszcze nie był. Może tutaj czeka go coś na co ot tak dawna czekał. Przygoda. To dla niego jak pokarm, jak krew, która okrąża jego ciało każdego dnia. Może tutaj strumień przygody wpadnie w jego ręce, a może to znowu miasto, które nie ma nic do zaoferowania dla takich jak on. Jednak on dalej pamiętał o pieniądzach. One też mu są potrzebne- Może to tutaj?- Zadał sobie pytanie- Może to tu czeka ona... przygoda- powiedział szeptem przechodząc koło złocistych pól, a następnie przy handlarzach, pielgrzymach i wszystkiemu co go otaczało. Dotarł do bram i ustał na chwilę spoglądając na strażników powiedział:- Gdzie jest karczma, która powita człeka chcącego zaznać odpoczynku?- Zapytał jednego ze strażników- Może tam ją znajdę?- Dodał w myślach. Kierując wzrok na dowódcę garnizonu bramy. Czekał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 17:23, 15 Cze 2008    Temat postu:

Jeden ze strażników zwrócił na Zonosa uwagę, drugi zajęty był kłótnią z jakimś handlarzem, który upierał się, że towar mu zgnije w tym słońcu, a oni marnują jego cenny czas...

- Następny. - Prawie warknął ten, który przyglądał się magowi, a wzrok miał równie pogardliwy. Taki wzrok mówił "nie chcę tu być i się w tym babrać, ale skoro muszę, to będziemy cierpieć razem, ty i ja". - Zanim pan do karczmy trafisz, musim wpierw sprawdzić, czyś nie zawszony, albo chory, żebyś tu nam zarazy nie zwłóczył. No i czyś nie jest psem wojny, bo choć zawieszenie broni mamy, te psy tylko czekają, żeby nam tu szpiega podesłać, ano tak.

Strażnik podszedł do maga, szczękając zbroją pod płaszczem, jedną rękę oparł luźno na rękojeści miecza, a drugą położył na ramieniu Zonosa i zaczął go oglądać z różnych stron.
- Dobra, wygląda, żeś zdrowy. Cel wizyty? - Warknął strażnik, najwyraźniej zawiedziony, że mag nie jest jakimś trędowatym, którego można posiekać dla rozrywki.

Dowódca straży nie zwracał uwagi na podróżnych. Patrzył znudzonym wzrokiem w ścianę i popijał z bukłaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:36, 15 Cze 2008    Temat postu:

-Cel wizyty... Szukam zarobku i miejsca gdzie mógłbym przespać kilka nocy.- Rzekł mag- Mam dość już tego sprawdzania. Powinienem już trafić do karczmy i delektować się dobrym wytrawnym winem lub jakimś innym szlachetnym alkoholem. Nic za nic... Niestety muszę poświęcić ten czas temu imbecylowi- Obejrzałem strażnika od stóp do głów bez celu. Po prostu nudno mi było czekać w tym upalnym słońcu, aż Ci niedouczeni strażnicy raczą puścić mnie, bo nie chcę przecież wyrżnąć miasta w pół.-Chociaż to ich obowiązki... mówi się trudno. Narzekaniem nic nie wskóram- Prowadziłem monolog w myśli krótką chwilę uważnie słuchając strażnika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 17:42, 15 Cze 2008    Temat postu:

- Pewnie, pewnie. Dobra, możesz przejść, choć mi się nie podobasz, szczególnie z tym śmiesznym kłębem na brodzie. Tylko uważaj, żebyś burdelu nie narobił, bo wtedy będę musiał się tobą zająć i nie skończy się na zbieraniu zębów. My tu nie lubimy podrzędnych magików. Następny! - Krzyknął strażnik w stronę podróżnych, pokazując magowi niedbale, żeby ruszał dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 7 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1