Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Etap 4 Sesji : Ghartana - Główny Plac
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Zamknięte Rozdziały
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pią 14:28, 15 Cze 2007    Temat postu: Etap 4 Sesji : Ghartana - Główny Plac

Niegdyś serce Ghartany. Znajdował się tu kompleks ogrodów i fontann. Ogrody uschły, a fontanny wyschły. Teraz wznosi się tu już praktycznie tylko, wielka, można rzec monolityczna budowla w kształcie ręki wynurzającej się w piasku i zaciśniętej w pięść. Pięść zaciska jakiś podłużny przedmiot. Prawdopodobnie jest to jakiś zapomniany już symbol miasta.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Deithe dnia Wto 0:39, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 15:02, 26 Lip 2007    Temat postu:

Kasandra roześmiała się.
- Wiesz że mnie też to dziwi? A może właśnie dlatego żyjemy, że nie zastanawialiśmy się za długo i nie zdążylismy się przerazić. Potem już nie mieliśmy czasu się bać.

Szybkim krokiem podeszła do posągu i spróbowała się wspiąć. Jeśli jej się uda oglada dokładnie pieczęć i cały sarkofag.
- Jak Cię otworzyć - myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 22:41, 26 Lip 2007    Temat postu:

Niestety Kasandrze nie udało się wspiąć na monument. Mimo iż ręka była wyszczerbiona przez klimat pustyni, szczerby były za płytkie i gładkie by stanowić oparcie. Nie wspominając o tym, że Kasandra nie ma doświadczenia we wspinaniu się.
- Pozwól, że pomogę... - Odezwał się Lisz. Zanucił inkantację, a czubki jego palców spowił delikatny blask. Ten sam blask objął monument. - Odsssuńcie sssię..! - Rzucił Kamak na kilka chwil przed tym jak kamienne palce rozgięły się i wypuściły sarkofag. Ten wbił się w bruk, przechylony do tyłu i trochę w bok. Ważne, że widać było pokrywę. Na pokrywie widniał czarny znak, składający się jakby z wielu innych znaków. Pośrodku niego widać było coś jakby pismo.
Lisz cofnął się kilka kroków, sztywno, jakby każda kość w jego ciele była kolejno zmuszana do ruchu. - Przykro mi, nie mogę wam więcej pomóc... ale jeśśśli macie cośśś robić to lepiej sssię pośśśpiessszcie...

Zza węgla jednego z domów na ulicę wkraczał właśnie klin bieli. Tylne szeregi najwyraźniej miały niewielkie problemy z powracającymi do nieżycia nieumarłymi, ale klin jako całość trzymał dobre tempo marszu. Mimo, że od pierwszych szeregów kordonu dzieliło go jeszcze jakieś dwieście metrów z pewnością trasa nie zajmie im więcej jak pięć minut.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kreeth
Kierownik Katedry Studiów Nieokreślonych



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Otchłań

PostWysłany: Pią 10:08, 27 Lip 2007    Temat postu:

- Cudownie. - rzekł Kreeth, widząc klin bieli. - Czy wy macie zamiar tak powracać do nieżycia w nieskończoność, aby ich powstrzymać? Bo nie widzę, aby to działało, Kamaku. - odwrócił się do sarkofagu i przyjrzał się pokrywie, szczególnie czarnemu znakowi. Próbował odczytać pismo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pią 13:37, 27 Lip 2007    Temat postu:

- To może masssz lepssszy pomysssł? - Zapytał kwaśno Lisz. - Jessstem magiem, nie ssstrategiem. Nigdy nie musssiałem dowodzić faktyczną armią. To była jego domena. - Skinął czaszką w stronę sarkofagu.
Kreeth w pokrywie nie znalazł nic ciekawego. Ot kawał kamienia.
Natomiast czarny znak to co innego. Z pozoru wyglądał dość niewinnie. Jednakże, gdy druid przyjrzał mu się dokładniej dojrzał wkomponowane w niego wiele zaklęć. Pojedynczo pewnie nie stanowiłyby problemu, ale tu splatały się i tworzyły razem znaki i dziwne konstelacje. Niestety żadne z nich nie należało do magii natury, dlatego Kreeth musiał je zostawić samym sobie, ponieważ nic z nich nie rozumiał.
Pismem natomiast było kilka szlaczków powyginanych i poskręcanych, nieprzypominających żadnego znanego języka...
Druid poczuł jak mrowią go oczy. Pole widzenia poszerzyło się nieznacznie, a jego Wejrzenie złamało dość kiepskie, w porównaniu do misternie splecionych czarów na znaku, zaklęcie iluzji. Szlaczki zmieniły się w litery a te szybko ułożyły się w kilka wersów Wspólnego. Napisem okazał się jakiś idiotycznie bzdurny wierszyk:

"Pośród górskich stoków
Wrzeszcząc w amoku
Pośród umysłu cieni
Cichy krzyk sepleni
Skradam się skrycie
Gdzie wilków wycie
Gdzie cisza trwa...
Kim jestem ja...?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 13:47, 27 Lip 2007    Temat postu:

Kasandra stanęła plecami do Kreetha, a przodem do nadchodzącej grupy, zeby w razie nagłego ataku móc osłonić towarzysza. Wyjęła topory i poruszyła nimi kilkakrotnie na próbę.
- Odczytałeś coś? - zapytała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanna
Tajna Konsultantka Do Spraw Wszelakich



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Trzebinia / Warszawa

PostWysłany: Pią 20:32, 27 Lip 2007    Temat postu:

Leanna spojrzała niespokojnie w kierunku biało odzianej armii. Wizja zbliżającego się widma śmierci sprawiała, że dziewczyna była roztargniona i nie mogła pozbierać własnych myśli, gdy w koło było tak wiele cudzych.
- "Kim jestm ja?" - po chwili usłyszała własny głos. - Wybacz Kreeth, to mi wchodzi w nawyk. Ale ten wierszyk-zagadka... Echo... samotny wariat? Jednak nie mam pojęcia, co on opisuje. - pokręciła głową. - A ty domyślasz się może, Kasandro? Hmm.. ach tak, znów się zapominam. Druidzie, zacytuj ten wierszyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pią 20:45, 27 Lip 2007    Temat postu:

W czasie, gdy Leanna mówiła, przez sarkofag przebiegło najlżejsze drgnienie, jakby zamka, który usiłuje się przekręcić, ale brak mu odpowiedniego nacisku. Być może Leanna nieświadomie zbliżyła się do odpowiedzi, lecz Pieczęć pozostała tam niewzruszona.

Natomiast biały klin był już prawie przy pierwszej linii kordonu. Wejście w zwarcie z nieumarłymi nie powinno mu zająć więcej jak minutę. Choć na oko Żołnierzy nie było więcej jak trzydziestu to coś w tej niewzruszonej formacji budziło wewnętrzny niepokój.
Jakiś nieszczęsny zombie, który wszedł mu w drogę został rozerwany na kawałki kilkoma sprawnymi uderzeniami. Siła ciosów była tak silna, że jego ramię poszybowało ponad linią obrońców i upadło niedaleko grupki. Urwane ramię zadrgało, a potem zaczęło się przesuwać na palcach w stronę korpusu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 21:52, 27 Lip 2007    Temat postu:

Kasandra patrząc na całe zajście mocniej ścisnęła topory. Drgnięcie pieczęci zwróciło jej uwagę. Zanim Kreeth zdążył powtórzyć wierszyk powiedziała:
- Podobne do echa? Może wiatr. A jeśli nie to dawaj ten wierszyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kreeth
Kierownik Katedry Studiów Nieokreślonych



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Otchłań

PostWysłany: Pon 15:01, 30 Lip 2007    Temat postu:

Kreeth z niepokojem spojrzał w stronę żołnierzy.
- Nie wygląda to najlepiej. - westchnał. - A ten wierszyk idzie tak:
"Pośród górskich stoków
Wrzeszcząc w amoku
Pośród umysłu cieni
Cichy krzyk sepleni
Skradam się skrycie
Gdzie wilków wycie
Gdzie cisza trwa...
Kim jestem ja...?"
- Jeśli to zagadka to lepiej ją rozwiązać jak najszybciej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pon 19:12, 30 Lip 2007    Temat postu:

- Następnym razem czytaj od razu na głos. - powiedziała wojowniczka jednocześnie zastanawiajac się nad rozwiązaniem - To chyba wiatr. Albo takie małe stworzonko... Jakżesz się toto nazywa... aha... jazgotek.

Kasandra cały czas obserwuje nadchodzących wojowników.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pon 22:21, 30 Lip 2007    Temat postu:

Niestety płyta pozostała niewzruszona ani na wiatr, ani na jazgotka. Pieczęć wciąż była zagadkowa i nieruchoma w jakiś dziwny, złowrogi sposób.

Leanna przypadkowo pochwyciła złociste spojrzenie stojącej nieopodal Hieroglifiki. Dziewczyna uśmiechała się błogo, a czarodziejkę ogarnęło przyjemne uczucie ciepła. Hieroglifika kołysała się lekko i nuciła sobie coś jakby piosenkę. Zauważyła spojrzenie magini i oznajmiła bez sensu:
- Śni jej się coś miłego. - Po czym spuściła wzrok wciąż nucąc.

Za to Żołnierze dotarli do pierwszej linii kordonu. Nieumarli zaczęli wzmacniać uszkodzony punkt obrony i starali się zaciekle pozabijać napastników, jednak nie mieli wielkich szans. Żołnierze powoli, acz systematycznie posuwali się do przodu, zostawiając wokół strzępy i stosy pourywanych kości i kawałków ciała.

Kamak spojrzał na nich, a potem na grupkę.
- Jeśśśli macie cośśś robić róbcie to ssszybko. - Poprosił a Kościeje otoczyły go i wyciągnęły miecze z pochew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanna
Tajna Konsultantka Do Spraw Wszelakich



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Trzebinia / Warszawa

PostWysłany: Pon 22:29, 30 Lip 2007    Temat postu:

Leanna podeszła do sarkofagu, wsłuchując się w nucenie Hieroglifiki.
- Znam tą melodię... To ballada...
Niespodziewanie oparła policzek o płytę, przymknęła oczy. Wyglądała, jakby nasłuchiwała. Przez jej twarz przemknął nieznaczny grymas bólu, a dziewczyna szybko otworzyła oczy i odskoczyła jak opażona, odsuwając się jak najdalej od sarkofagu. Stanęła tuż koło Kasandry.
- Myśli wyrywające się, pełne agresji, strachu, bólu... Myśli wariata, szaleńca... - na chwilę urwała, zamyślona. - Radzę się przygotować na najgorsz. Pieczęć Obłędu.. Obłęd!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kreeth
Kierownik Katedry Studiów Nieokreślonych



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Otchłań

PostWysłany: Pon 22:41, 30 Lip 2007    Temat postu:

- Bardzo interesujące. - powiedział Kreeth. - Chyba trzeba by było jakoś pomóc tym nieumarłym. Nie wiem, czy to coś da, ale warto spróbować.
Druid skoncentrował się. Chciał przywołać pnącza lub korzenie, które wyrosłyby pośród żołnierzy, psując ich szyk.
- Czy ta pieczęć w końcu zadziała? Chyba nie mamy tyle czasu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pon 23:01, 30 Lip 2007    Temat postu:

Kreeth traci 3 many!

Zaklęcie druida udało się wybornie. Normalnie zdawałoby się, że pnącza nie są w stanie schwytać Żołnierza, ale tym razem wróg nie miał szans. Spomiędzy kamieni bruku wyrosły trzy pnącza i oplotły najbliższego wroga. Przez całe miasto rozległ się jego krzyk, gdy pnącza połamały mu większość kości, przebijając niemal wszystkie istotne organy. Bezwładne ciało zwisło między roślinami, jednak po chwili podniosło przekrzywioną pod dziwacznym kątem głowę i spróbowało zaatakować swego dawnego kompana. Jednakże pnącza prawie całkowicie krępowały ruchy nowego zombiego. Zamiar Kreeth'a nie powiódł się. Mimo straty towarzysza, Żołnierze po prostu lekko zmienili szyk, by uzupełnić stratę kolegi i szli do przodu.

Za to najwyraźniej słowa Leanny w końcu podziałały. Słowa w Pieczęci zawirowały i zmieniły się układając się w napis:
"Jam jest Obłęd, uwolnien ze swych okowów..."
Cała Pieczęć zalśniła i kręgi zawirowały zlewając się w jedno. Dało się słyszeć ciche skrzypnięcie i Pieczęć zniknęła jakby jej nigdy nie było. Coś poruszyło się w sarkofagu. Na szczęście nikt nie stał bezpośrednio przy wieku sarkofagu, gdyż mógłby to przypłacić życiem.
Wieko po prostu odskoczyło jakby wyrwane pod wielkim ciśnieniem. Z furkotem przeleciało nad miastem, wirując oszałamiająco i uderzyło w wielkie mury miasta, tworząc na nich sporą siateczkę pęknięć. Po całej Ghartanie rozległ się głuchy łoskot.
Wszystko jakby zamarło. Nieumarli i Żołnierze zatrzymali się i spoglądali niepewnie na trumnę.
W środku kłębiły się tumany pyłu skalnego, zasłaniając widok. Po chwili błysnęły czerwone, płonące oczy, słychać było darcie sparciałego materiału, a ubrana w strzępy starego kaftanu ręka chwyciła za krawędź sarkofagu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kreeth
Kierownik Katedry Studiów Nieokreślonych



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Otchłań

PostWysłany: Wto 10:31, 31 Lip 2007    Temat postu:

Kreeth podrapał się po głowie. Spróbował przywołać ścianę korzeni, która wyrosłaby w samym środku szyku żołnierzy, odcinając dwie jego części od siebie.
Potem druid spojrzał na sarkofag. Starał się dojrzeć, co było w sarkofagu. I jak niebezpieczne mogło to być...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Wto 11:00, 31 Lip 2007    Temat postu:

Kreeth ma szczęście i traci tylko 11 Many!

Niestety coś najwyraźniej druidowi nie poszło w inkantacji zaklęcia, gdyż z bruku zamiast ściany korzeni wyrosło tylko kilka nic nie znaczących badyli.

Natomiast Żołnierze podzielili się na dwie grupy, po dziesięć osób i jedną z dziewięcioma. Dziesięcioosobowe zajęły się eliminacją nieumarłych z obu stron kordonu, natomiast dziewięcioosobowa ruszyła w kierunku zebranej grupki, zbliżając się szybko już nie blokowani. Na czele grupy szedł Kapitan.

Z sarkofagu powoli opadał kamienny pył, odsłaniając ukrytą w nim istotę. Linn wysunął jedną nogę ze swego więzienia i po chwili stanął trochę chwiejnie na słońcu po raz pierwszy od wieków. Był rosłym mężczyzną i choć można by przypuszczać, że wieki zamknięcia wysuszają i kurczą ciało to jednak stojący przed nimi władca Ghartany miał sylwetkę masywniejszą chyba nawet od drwala Dana z Caen. Całe ciało miał oblepione sparciałymi kawałkami dawnego kaftanu, które raczej wżarły się w jego ciało przez wieki, niż faktycznie go ubierały. Spomiędzy strzępów na głowie wyglądała para przekrwionych oczu o czerwonych źrenicach. Wydawały się tak strasznie żywe w porównaniu z całą resztą. Choćby prawie czarnym ciałem prześwitującym gdzieniegdzie spomiędzy resztek ubrania.

Wskrzeszony wojownik wzniósł do nieba wielkie ręce i jego ciało spowiła karmazynowa poświata. Lisz podszedł do nich niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kreeth
Kierownik Katedry Studiów Nieokreślonych



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Otchłań

PostWysłany: Wto 13:59, 31 Lip 2007    Temat postu:

Kreeth zrobił krok do tyłu, obserwując uważnie Linna. Spojrzał w stronę żołnierzy i westchnął. "Sytuacja nie wygląda ciekawie", pomyślał. Skoncentrował swoją moc i rzucił Większy Ziołowy Okład. Powtarzał zaklęcie, aż miał wyleczonych co najmniej dwie trzecie punktów życia.
- To co robimy? - zapytał swoich towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Wto 14:05, 31 Lip 2007    Temat postu:

Kreeth rzuca Większy Ziołowy Okład.

Kreeth ma pecha i traci 10 many.

Kreeth ma szczęście i odzyskuje 10 HP

Kreeth rzuca Większy Ziołowy Okład.

Kreeth traci 8 many.

Kreeth odzyskuje 6 HP.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanna
Tajna Konsultantka Do Spraw Wszelakich



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Trzebinia / Warszawa

PostWysłany: Wto 14:32, 31 Lip 2007    Temat postu:

Dziewczynę przeszedł lekki dreszcz, spowodowany dziwną mieszanką aury magicznej w okół Linna.
- Spokojnie, tylko spokojnie... - szepnęła do siebie. - Muszę spróbować.
Nie bardzo była pewna, czy Linn po tylu latach zrozumie jej słowa, więc wybrała łatwiejszą i pewniejszą drogę.
"Linnie, Władco Ghartany, spójrz, wrócili ci, którzy zniszczyli twoje miasto." - wskazała za siebie, na białe płaszcze - "Ci, którzy odważyli się uwięzić cię... Ciebie, tak potężnego, który jako jedyny zdołałeś zabić boga... Czy pozwolisz, aby nadal ci nikczemnicy stąpali po twej ziemi i bezcześcili świętość Ghartany?"
Przeszła kilka kroków w tył, niepewna efektu swej wypowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Zamknięte Rozdziały Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1