Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Etap 1 Sesji : Ruiny - Obrzeża Miasta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 30, 31, 32  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Zamknięte Rozdziały
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pon 18:03, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Salietti wziął dwa miecze, a Yundai jeden. Oboje wzięli też taką samą ilość tarcz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 16:12, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Wkraczam na tereny obrzeża miasta. Rozglądając sie wokół siebie "Draknor... nigdy nie myślałem że ujrzę je na własne oczy, jednakże... nie myślałem że to są już tylko takie ruiny... ciekawe jak wyglądało za czasów swojej świetlności... jak narazie miałem okazje widzieć jego potęge, tylko w książkach... mhm... odbudowywujące sie miasto byłej chwały, na pewno potrzebuje architektów... chyba szybko znajdę tu prace..." przemierzam przez zgliszcza w strone centrum miasta

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pon 16:21, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Już po kilku krokach, Twoją uwagę przykuła duża, drewniana maszyna, którą szybko zidentyfikowałeś. była to katapulta. Obok niej stali rycerze, zapewne strażnicy miejscy, rozkładając bezsilnie ręce. Było jednak zbyt daleko, abyś zobaczył co wyrażą ich twarz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 16:27, 30 Kwi 2007    Temat postu:

zauważywszy żołnierzy "mhm, może oni mi wskażą drogę..." kieruję się w ich strone, będąc blisko nich - pprzepraszam? nnie orientujecie sie, ggdzie znajduje sie urząd miasta? - zatrzymuję sie przed nimi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pon 16:35, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Urząd miasta? Chyba jedynym miejscem, w którym panują jakieś prawa, jest nasza Główna Kwatera. Znajdziesz ją łatwo, kiedy tylko przejdziesz przez bramę - odpowiedział Ci najwyższy z rycerzy, który zdjął podczas mówienia hełm z głowy. Kiedy się Tobie przyjrzał, zapytał - nie mógłbys czegoś z tym zrobić? Miliśmy wykonać z tej katapulty strzał próbny, ale nie umiemy tego obsłużyć. Może Tobie się jakoś uda?
Gdy spojrzałeś na machinę z bliższej odległości, wyglądała dokładnie tak samo jak inne katapulty. Kamień włożony do wyrzutni, nie był zbytni duży. Obok koła, do którego przymocowana była masywna drewniana korba, zwisał duży kawał liny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eroon
Przyjaciel



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Pon 16:57, 30 Kwi 2007    Temat postu:

przyglądając sie chwile katapulcie "mhm, co za idioci..." robiąc krok w jej strone, i przechodząc pomiędzy strażnikami - po, pozwólcie... - dokładniej przyglądam sie katapulcie drapiąc sie po podbródku - katapulta, wwydaje sie być sprawna... lline... nna, naw, obwiążcie ją wokół kołowrotka, nnastępnie mmusicie nn, nakręcić go... gdy lina będzie naprężona, mmusicie, przeciąć, pocisk wtedy wystrzeli... - przyglądając sie głazowi - jjednakże, u, uważajcie gdzie celujecie, nnie wszystcy lubią spadające kamienie zz, zz, z góry... - spoglądając chwile dziwnie przerażoną mina na ich twarze, następnie pospiesznie wychodzę z kręgu żołnierzy, i kieruję się w strone wskazanej bramy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pon 17:00, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Żołnierze zrobili to co kazałeś i już za chwilę głaz wystrzelił, rozwalając jakieś ruiny. Żołnierze podziękowali Ci szczerze i serdecznie.

Zdobywasz 50 PD, za "naprawę" katapulty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 11:02, 08 Cze 2007    Temat postu:

Chłopak doszedł tutaj w końcu po dłuższej przechadzce... już z mniej wypełnioną sakiewką.
Rozejrzał i się wyjął mapę. Starał się zlokalizować jakiś zajazd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:29, 08 Cze 2007    Temat postu:

Na mapie najbliżej znajduje się zajazd o dźwięcznej nazwie "Zakuta Pała".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 12:51, 09 Cze 2007    Temat postu:

"Zakuta Pała" - powiedział w myślach - "Ludzie to mają pomysły...

Ruszył w stronę zajazdu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:53, 09 Cze 2007    Temat postu:

Zajazd okazał się niezbyt dużym, dwupiętrowym budynkiem. Nie był może w najlepszym stanie, ale dym sączył się z komina, więc na pewno był zamieszkały.
W przylegającej do budynku stajni Merinid zauważył trzy konie, przy czym dwa wyglądały na porządne rumaki bojowe. Jakiś może dziesięcioletni chłopak oczyszczał właśnie jeden z boksów z gnoju ładując zmieszaną z nim słomę widłami na taczki. Zaprzątnięty pracą nie zauważył nadchodzącego zabójcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 18:27, 09 Cze 2007    Temat postu:

Merinid podszedł do chłopca...
- Witaj... chłopcze. Jestem podróżnikiem... i szukam wolnego kąta. Czy znajdę go w tym zajeździe? - zapytał najmilej jak tylko potrafi... cóż nie wyszło.
Pomachał ręką przed nosem, aby odpędzić smród.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:43, 09 Cze 2007    Temat postu:

Chłopak przerwałna moment pracę i spojrzał na przybysza.
-"Jasne szefuniu. W tej chwili mamy tylko dwu gości to miejsce się znajdzie jeśli cię stać. Najlepiej pogadaj z moim tatkiem. Powinien być w głównej sali zajazdu."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 20:05, 09 Cze 2007    Temat postu:

- Dzięki - wyszeptał i podszedł do drzwi.
Otworzył je szybkim ruchem zrobił dwa kroki i rozejrzał się wkoło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:43, 09 Cze 2007    Temat postu:

Wnętrze zajazdu stanowiło bardzo przyjemny widok. Sala miała trzy stoły, które w zupełności wystarczyłyby dla jednej karawany kupieckiej i być może kilku podróżnych.
Wnętrze jest czyste, a nad paleniskiem na środku pomieszczenia opiekało się jakieś mięsko. Trudno było powiedzieć co to, ale pachniało rewelacyjnie.
W zajeździe było tylko dwu gości, którzy z zainteresowaniem przyglądali się nowo przybyłemu. Na stole mieli tylko gąsiorek z winem najwyraźniej czekając aż mięso będzie gotowe do jedzenia.
Stanowili dość dziwny chociaż klasyczny duet.
Ten który siedział bliżej Merinida był wysoki i barczysty. Miał rude włosy, a kanciasty podbródek wyraźnie wskazywał na Człowieka Gór.
Drugiego możnaby natomiast spokojnie nazwać krasnalem. Nawet gdyby wstał z ławy prawdopodobnie sięgałby łotrzykowi trochę powyżej pasa. Ciemne włosy i śniada skóra wskazywałyby na Korsarza z pochodzenia, ale po raczej wątłej budowie można było wywnioskować że wychował się w którymś z większych miast.
Obok nich leżały oparte o ławę solidny młot bojowy oraz lutnia co wiele mówiło o dwójce podróżników.
Za ladą nie było w tej chwili nikogo, ale zza drzwi do kuchni dochodził cudowny zapach gotowanej zupy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 13:02, 10 Cze 2007    Temat postu:

"Ciekawe" - pomyślał...
Patrzył jeszcze chwilę ma mężczyzn... by w końcu podejść do lady.
Oparł się o nią i czekał... aż ktoś się pojawi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:12, 10 Cze 2007    Temat postu:

Po dobrych kilku minutach czekania zza drzwi wyłania się chudy i lekko łysiejący jegomość. W rękach niesie dwie drewniane miski z parującą zupą jarzynową. Na widok Merinida zatrzymuje się:
-"Och! Witaj drogi kliencie. Długo już tu szanowny pan czeka? Trzeba było krzyknąć zaraz bym przybiegł z kuchni. Żona mi się rozchorowała i muszęchwilowo sam wszystkiego pilnować. Za momencik do pana podejdę" - Zaniósł zupę dwu podróżnikom i wrócił do Merinida wycierając ręce w fartuch.
-"Już jestem. Czym mogę panu służyć?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 15:03, 11 Cze 2007    Temat postu:

- Co do poprzedniego pytania... trochę trzeba było czekać - powiedział kpiąco - mam nadzieję, że nie na marne... Czy można tu wykupić pokój?
Chłopak spróbował zajrzeć za ladę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:43, 11 Cze 2007    Temat postu:

-"Przykro mi, ale w tej chwili pracujemy tylko ja i mój syn, bo jak mówiłem moja żonka się rozchorowała i nie ma kto zająć się kuchnią... Dość jednak tych tłumaczeń. Biorę 20 sztuk złota za dzień niezależnie czy siedzi pan w pokoju czy tylko trzyma tam swój bagaż. Jeżeli się pan nie zjawia trzymam pana bagaże przez tydzień po czym je sprzedaję. Zapłata z góry, a za dodatkowe 10 monet dodaję solidny dwudaniowy obiad. Jeżeli ma pan konia to jeszcze 10 monet za miejsce w stajni i owies. Czy o czymś jeszcze zapomniałem?"
-Merinid za ladą nie znalazł właściwie nic interesującego. Stało tam kilka podręcznych butelek i oprócz tego leżała niemal metrowa pała zakuta w stal z wystającymi ćwiekami. Oberżysta podchwycił spojrzenie Merinida i powiedział:
-"Ach tak... Nie życzę sobię żadnych bijatyk ani pijaństwa. Inaczej Zakuta Pała znajdzie zastosowanie." - Mowiąc ostatnie zdanie wskazał na broń leżącą za ladą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 16:52, 12 Cze 2007    Temat postu:

Merinid uśmiechnął się mimowolnie...
- Z bagażem nie ma problemu... jak pan widzi - powiedział chrapliwie - Konia, czy innego wierzchowca również nie posiadam. Z obiadu zrezygnuję.
Chłopak wyjął monety i starannie policzył.
- Wezmę jeden pokój... ile za solidny posiłek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Zamknięte Rozdziały Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 30, 31, 32  Następny
Strona 31 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1