Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Hedrik vs Ataru
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Nie 17:17, 24 Sty 2010    Temat postu: Hedrik vs Ataru

Witamy państwa na (jak się wszyscy spodziewamy) wspaniałej walce rewanżowej. Stoczą ją dziś wojownik Ataru oraz druid Herdik. Ich poprzednie starcie zakończyło się zwycięstwem wojownika. Jak będzie teraz?

Przeciwnicy wybrali Arenę 12 - Cyrk, także zapraszamy miła publiczność do oglądania widowiska. Przypominamy, że przy wejściu można pobrać nadgniłe pomidory oraz jajka. Jeśli walka zacznie państwa nudzić prosimy o rozruszanie walczących.

Walka toczy się do śmierci jednego z przeciwników. Za zwycięstwo Hedrik może otrzymać 260 PD, a Ataru 230 PD.

Walkę poprowadzi dla was Kasandra Wredna.

Rozpoczyna Hedrik





Proszę uprzejmie o powiadamianie mnie, kiedy można odpisać. Nadal mam trochę pracy w pracy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Pon 17:50, 25 Sty 2010    Temat postu:

- Witaj Ataru, dawno się nie widzieliśmy się długo i widzę że stałeś się silniejszy, ale nie martw się, ja też się coraz słabszy nie robię.
Hedrik rozgląda się po sali cyrkowej, sprawdzając czy na podłożu nie leżą dziwne rzeczy. Alchemik jak co walkę wrzuca na siebie czary: Korowa skóra, Zwinność kota, siła byka. Po nie udanym rzuceniu zaklęcia próbuję jeszcze raz. Trzeci raz już nie próbuje, gdyż wie że zajmie to za wiele czasu. Po wykonaniu formacji zaklęć Hedrik rzuca na wroga czar Oplątanie z modyfikacją z kolcami i patrzy za bieg wydarzeń. Hedrik cały czas jest gotowy i czujny by odparować lub ominąć ataki Ataru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ataru
Uznawany



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Opoczno\Warszawa

PostWysłany: Pon 21:46, 25 Sty 2010    Temat postu:

Po pojawieniu się w cyrku staję razem z Rin na ubitym podłożu areny.
Rin spostrzegłszy przeciwnika nagle krzyczy dość głośno by przeciwnik po drugiej stronie ją usłyszał:
- Patrz! – woła wskazując palcem na postać stojącą kilka metrów dalej – widzisz go widzisz!
- Tak widzę – mówię spokojnie mrużąc oczy – chyba już raz go zabiłem?
- To co on tu robi! – Rin zaciąga chełst powietrza i krzyczy jeszcze głośniej – Tak poznaję go! On powinien być trupem! Taak wiem to na pewno zombi!
- Zombi? – pytam zauważając, że owa postać coś do mnie mówi lecz jej nie słyszę przez krzyki Rin.
- Tak bezmózgi trup, na pewno! Zobacz jaką ma paskudną gębę! Tylko umarlak może mieć tak wykręconą buźkę! Fuj jest paskudny!

- Taa spójrz na jego strój – dodał Tokejin – zupełny brak gustu to wszystko wyszło z mody dobre 8 lat temu.

- Zatem nie traćmy czasu i zabierzmy się do pracy umarlaki musza wrucić do grobu - Podsadzam Rin by wspięła się na mur po czym wracam na swoje miejsce.

Pamiętaj – woła Rin siedząc na murze – jesteśmy w cyrku pokaż mu cyrkową sztuczkę.



Niech będzie zatem sztuczka. I szybkość przede wszystkim – myślę i przyjmuję pozycje do biegu.

Szybko kieruję swe dłonie za plecy by chwycić dwa toporki będące przy pasie poczym ruszam do przodu na przeciwnika. Rzucam w przeciwnika najpierw toporkiem z prawej reki jeszcze nim rusze do przodu, a rozpędzajac się z lewej. Niestaram się by celować gdyz byłoby to trudne w biegu mam jedynie na celu by toporki leciały przed siebie.

Podczas rzutu lewą ręką prawą sięgam już po Tokejina, którego po uwolnieniu lewej ręki od toporka chwytam mocno oburącz.
Gdy zbliżę się dość do przeciwnika używam Tokejina jak tyczki do skoku opierając jego koniec styliska gdzie osadzone jest ostrze o ziemię. Wybijam się nogami do przodu celując w klatkę piersiową Hedrika. Po wybiciu jednak nie puszczam kosy ciągnąc ja za saobą.
W razie gdyby przeciwnik wykonał unik w locie staram się ciąć go kosą.

Gdyby przeciwnik w początkowej fazie mojego ataku był szybszy staram się ominąć jego ataki i wyprowadzić własny atak.

Gdyby mój plan powiódł się idealnie staram sie bym wylądaował na równych nogach lub w półprzysiadzie zwrócony do przeciwnika gdybym podczas mojego skoku wyminoł sie z nim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ataru dnia Pon 22:01, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 22:45, 26 Sty 2010    Temat postu:

Hedrik:
HP: 54
mana: 94

Ataru:
HP: 70
mana 19

---------------------------------------------------------------
Hedrik rozejrzał się szybko po arenie. Była ona wysypana gładko piaskiem. Nie znajdowało się na niej nic dziwnego... No... Jeśli nie liczyć wojownika odzianego w skóry i gadającego do siebie. Ale czy to w sumie takie dziwne?
Trudno tam... Niech sobie świr gada sam ze sobą. Hedrik tymczasem szybko rzucił na siebie trzy łatwe zaklęcia. Druid był dziś najwyraźniej w dobrej formie, bo wszystkie trzy od razu się udały. Poczuł się nagle dużo silniejszy (+5 do siły) i mocniejszy (+6 KP) oraz tylko nieco bardziej zręczny (+1 do zręczności, razem -23 many).
Wojownik nie dał na siebie długo czekać. Nim Hedrik zdołał pomyśleć o oplątywaniu, Ataru już biegł w jego kierunku. Rzut toporkiem w biegu to nie łatwa sprawa, zwłaszcza jeśli nie ćwiczyło się tego wcześniej. I tu właśnie włączyło się tradycyjne szczęście amatorów. Topór z prawej ręki powinien wbić się Hedrikowi w brzuch aż po kręgosłup, jednak dzięki dodatkowo wzmocnionej zbroi, druid uszedł z życiem. Toporek odbił się od ćwieków zbroi, miażdżąc kilka z nich, a dzięki magicznej ochronie Hedrik ledwie to poczuł. Topór upadł sobie grzecznie metr od druida i tam pozostał nie niepokojony przez nikogo. Za drugim razem Ataru już nie miał takiego szczęścia - topór przeleciał zupełnie nie w tą stronę, w którą miał i z gracją wpił się w mur otaczający arenę. Cała akcja została nagrodzona gromkim aplauzem ze strony widowni.
Hedrik bohatersko ustał na nogach, żeby chwilę potem polecieć do tyłu po potężnym kopniaku w klatkę piersiową wymierzonym przez wojownika. Ustał i to, chociaż prawdopodobnie bez wspomagaczy nie dałby rady. Publiczność wstała z miejsc, żywiąc niemą nadzieję, że wojownik upadnie i poćwiartuje się własną kosą. Ku powszechnemu rozczarowaniu nic takiego się jednak nie stało i ludzie usiedli wielce niepocieszeni. Ot.. psychologia tłumu.
Cięcie w locie po takiej akrobacji to już była za trudna sztuczka. Ataru wylądował na prostych nogach, twarzą do przeciwnika.

Bilety wizytowe zostały wymienione, tłum otrzymał nadzieję na piękną walkę, a arenowi sprzątacze na długie szorowanie piasku z krwi. Ale narazie to tylko nadzieja. Czas zacząć prawdziwą walkę...

Następną turę rozpocznie Ataru

Ponieważ toporki Ataru raczą być nieopisane, za co uprzejmie dziękuję, przyjmuję, że są one toporkami do rzucania jakości tandetnej.
Hedrik bądź uprzejmy wstawiać linki do zaklęć.
Poza tym nie mam pojęcia jak, ale przekupiliście mi Kości. Chociaż pewnie zwyczajnie dawno nie miały nic do roboty to się starają...

---------------------------------------------------------------

Hedrik:
HP: 54
mana: 71/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:
HP: 70
mana 19
KP: 21


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ataru
Uznawany



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Opoczno\Warszawa

PostWysłany: Śro 21:57, 27 Sty 2010    Temat postu:

Widząc iż przeciwnik nadal stoi na nogach warknąłem niezadowolony jednak nie miałem zamiaru zwalniać tempa ani na chwilę. Mając na celu przyparcie przeciwnika do ściany areny.

Ruszam do przodu prosto na przeciwnika jednak w ostatniej chwili przed nim uginam lewe kolano tak by obniżyć swoją pozycje, a drugą nogę wystrzeliwuję w górę by wymierzyć cios w szczękę przeciwnika tak by wybić mu wszystkie zęby i obniżyć sprawność mowy. Następnie wykonuję obrót po ziemi kopiąc przeciwnika pod kolanem tak by przeciwnika przewrócić jeżeli jeszcze nie upadł.

Jeżeli widzę iż przeciwnik stara sie zmienić pozycję nim dobiegnę do niego ruszam jego śladem w razie potrzeby starając sie przeskoczyć ewentualna przeszkodę. I ostatecznie jeżeli przeciwnik jest plecami do mnie wskoczyć mu na nie przewracając na ziemie.

Jeżeli przeciwnik jednak nie spuszcza ze mnie wzroku lub stara sie wykonać jakąś magiczna formułę lub gest atakuję go Tokejinam nie pozwalając mu nawet na mrugniecie.


(Przepraszam za sprawę z toporkami przycisnę w tej sprawie mojego MG)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ataru dnia Czw 16:51, 28 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Śro 23:27, 27 Sty 2010    Temat postu:

Hedrik czuł że miał ogromne szczęście, że nic mu się nie stało. Zna siłę swego przeciwnika i ma do niego respekt, ino za siłę bo z charakteru ma go za dziwaka. Jeśli przeciwnik nie biegnie od razu na Hedrika, ten rzuca czar "Przywołanie leśnego pomocnika" i jeśli mu się to uda i przeciwnik dalej będzie w bezpiecznej odległości rzuca na Ataru czar "Oplątanie". Gdy wojownik od razu będzie galopował na Hedrika rzuca przednim czar "Pnącza", by oplątały mu nogę, a bynajmniej się o nie potknął. Hedrik cały czas jest w gotowości do uników i odskoków, z strony ataków wroga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 22:34, 29 Sty 2010    Temat postu:

Hedrik:
HP: 54
mana: 71/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:

HP: 70
mana 19
KP: 21

-----------------------------------------------------------------------------------
Ataru widział, że przeciwnik jest gotowy do podjęcia walki. Niewiele co prawda robił, bo stał i patrzył, ale też trochę jakby się bujał na boki w gotowości do uniku. Trudno było powiedzieć, czy druid szykuje jakieś magiczne sztuczki. Ataru niebardzo się na tym znał.

Wojownik pobiegł więc na przeciwnika z zamiarem wykonania pięknego kopa w szczękę. Przeliczył jednak swoje akrobatyczne umiejętności. Kopnięcie trafiło w powietrze wcale nie z powodu wielkiej zręczności przeciwnika. Po prostu wojownik trochę nie trafił.

Hedrik szybko zrezygnował z przywoływania pomocnika. Pnącza, którymi zamierzał przeszkodzić przeciwnikowi też nie chciały się pojawić. Magia jednak bywa kapryśna.

Ataru po udanym kopnięciu powietrza przemanewrował swoim ciałem i kopnął Hedrika pod kolano tak, jak planował. Na taki manewr nie ma mocnych. Druid zwalił się na plecami na ziemię. Na chwilę stracił oddech, ale natychmiast go odzyskał. To nie był dobry moment na dłuższe tracenie oddechu.

Ataru tymczasem wstał i spojrzał z góry na przeciwnika. Układ sił był w tej chwili mocno jednoznaczny. Wojownik uzbrojony w kosę stał dosłownie dwa kroki od nóg Hedrika i raczej dobrych zamiarów nie miał. Druid musiał szybko wymyślić coś oryginalnego, albo ginąć.


Następną turę rozpocznie Hedrik

Nie istnieje czar "Pnącza" drogi druidzie. Przyzwanie pnącza to już co innego. I tak nie wyszło więc mało istotne. Ale proszę mi z tym uważać.
-----------------------------------------------------------------------------------

Hedrik:
HP: 54
mana: 71/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności
- leży na ziemi na plecach


Ataru:

HP: 70
mana 19
KP: 21


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Sob 9:00, 30 Sty 2010    Temat postu:

Hedrik wie że jest w ciężkiej sytuacji i że może z tego nie wyjść. Wyciąga rękę w bok bierze dużą garść piachu z ziemi i rzuca Ataru w twarz. Ma nadzieję że bynajmniej na chwilę straci orientacje i da Hedrikowi moment na przeturlanie się troszkę w bok, by uniknąć prawdopodobny atak Tokejin-em. Gdy Hedrik już się przeturla wstaje szybko i sprawdza czy Ataru dalej jest oślepiony piaskiem, Jeśli tak spokojnie i bez nerwów rzuca na wojownika czar "oplątanie". Gdy Ataru już się od oszołomi Hedrik tworzy "Ostry liść" i rzuca Ataru w twarz z chęcią dalszego oślepienia przeciwnika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ataru
Uznawany



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Opoczno\Warszawa

PostWysłany: Sob 14:41, 30 Sty 2010    Temat postu:

- Teraz masz szanse na ostateczy atak! - krzyczy Rin siedząc na ścianie areny - Wykończ go!


By nie tracić danej mi sytuacji skaczę na tors przeciwnika starając się potrzaskać mu żebra. Podczas skoku unoszę Tokejina trzymając oburącz nad głowę by zadawany nim cios był możliwie najmocniejszy. Końcem styliska Tokejina celuję w twarz Hedrika mając nadzieję iż atak będziena tyle celny bym trafił bezpośrednio w jedno z oczu.

Jeżeli udaje mi sie trafić przeciwnika Tokejinem lecz nie przebiłem nim czaski przekręcam go naciskając jak dźwignię majac na celu zadanie możliwie jak największych obrażeń.

Jeżeli przeciwnik stara się odturlać unikajac mojego ciosu atakuję Tokejinem jak kilofem przyciągajac go do siebie po ziemi.

Jeżeli przeciwnik stara się podnieść lub powstał nim go zaatakowałem staram sie go zmusic do defensywy kolejnymi cięciami mojego ostrza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Nie 15:04, 31 Sty 2010    Temat postu:

Hedrik:
HP: 54
mana: 71/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności
- leży na ziemi na plecach

Ataru:
HP: 70
mana 19
KP: 21

-----------------------------------------------------------------------------------
Zagranie Hedrika spotkało się z entuzjastycznymi krzykami ze strony widowni przerywanych sporadycznym "Buuuu!!" tych co wolą grać bardziej uczciwie albo nie rozumieją, że na arenie liczy się wygrana, a nie zdobywanie punktów. Ataru dostał piaskiem w twarz, jednak już zabierał się do skoku, więc nie było odwrotu. Jednak w lekkim oślepieniu nie trafił w przeciwnika. Nawet jakby trafił to Hedrik i tak już zdążył się oddturlać i wstać kawałek dalej. Ataru uświadomił sobie ten fakt, gdy tylko wylądował na twardym piasku, zamiast miękkiego druida, więc machnął szeroko kosą licząc na niemrawość przeciwnika. Ostrze wyjątkowo brutalnie raniło wyłącznie powietrze. Kolejne cięcia także, jednak gwarantowały, że przeciwnik za blisko nie podejdzie.

Druid tymczasem rzucił w przeciwnika Oplątaniem (-1 many). Pnącza owinęły się wokół nóg Ataru znacznie zmniejszając jego mobilność. Druid próbował też stworzyć Ostry Liść, ale to zaklęcie nie wyszło.

Następną turę rozpocznie Ataru
-----------------------------------------------------------------------------------

Hedrik:
HP: 54
mana: 70/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:
HP: 70
mana 19
KP: 21
- piasek w oczach - oślepiony częściowo
- do pasa oplątany pnączami - nie może się przemieszczać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ataru
Uznawany



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Opoczno\Warszawa

PostWysłany: Nie 18:09, 31 Sty 2010    Temat postu:

Napinam mięśnie nóg starając się zrobić krok do przodu i tym samym zerwać trzymajace mnie wiezy. Jeżeli jednak odczuwam iż sie nie przesumę wysuwam sztylet z pod lewej branzolety i odcinam więzy szarpiąc sie. Jeżeli sie osfoborzę staram sie zlokalizować przeciwnika jeżeli jednak wzrok mi na to nie pozwala staram sie oddaliś od bieżącego miejsca i przetrzeć oczy.

Jezeli jestem w stanie zllokalizowac przeciwnika rzucam w niego sztyletem i szarżujęatakując kosą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Pon 0:12, 01 Lut 2010    Temat postu:

Hedrik oddala się o dwa kroki od przeciwnika by ten w momencie uwolnienia, nie miał go w zakresie swej kosy. Druid chcą dalej wykorzystać owinięcie Ataru swymi pnączami, próbuję sprawić by stały się dłuższe i oplątały całego przeciwnika, lub bynajmniej oplątało mu ręce. Gdy to się Hedrikowi uda i będzie pewny nieruchomości Ataru, podchodzi do niego i wbija mu swój sztylet w głowę. Gdy Hedrik dalej nie będzie pewny mobilności przeciwnika, rzuca w niego ostrym liściem celując w głowę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 20:27, 02 Lut 2010    Temat postu:

Hedrik:
HP: 54
mana: 70/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:
HP: 70
mana 19
KP: 21
- piasek w oczach - oślepiony częściowo
- do pasa oplątany pnączami - nie może się przemieszczać

-------------------------------------------------------------------------------------
Szarpanie się niewiele dało Ataru. Pnącza trzymały dalej. To nie był ten rodzaj więzów, które możnaby załatwić szarpaniem. Za to ostrzem poszło bezproblemowo. Wojownik nawet się nie pokaleczył. Hedrik tymczasem męczył się z pnączami, ale kiedy opadły zupełnie praca nad nimi przestała mieć jakikolwiek sens.

Ataru oddalił się kawałek i przecierał oczy. Zdołał wytrząsnąć z nich wystarczająco dużo pisaku, żeby widzieć... To co zobaczył akurat nie było zbyt fajne, chyba że ktoś lubi ostrze zbliżające się do twarzy. To był Ostry Liść wyczarowany przez Hedrika (-7 many). Pechowo poleciał w twarz, czyli kawałek bez żadnej ochrony. Cięcie zaczynało się nad lewą brwią i biegło przez nasadę nosa, aż do połowy policzka (-6HP). Krew zalewała lewe oko, a pod prawym szczypała rana, także wizja nadal pozostawała rozmazana.

Publiczność na widok krwi poderwała się z miejsc i zawyła radośnie.

Następną turę rozpocznie Hedrik
-------------------------------------------------------------------------------------

Hedrik:
HP: 54
mana: 63/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:
HP: 64/70
mana 19
KP: 21
- krew zalewa mu oczy - widzi niewyraźnie, ale duże obiekty rozróżnia
- rana cięta przez twarz
- lekkie krwawienie -3HP/turę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasandra Wredna dnia Wto 20:28, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Pią 15:58, 05 Lut 2010    Temat postu:

Hedrik znów ponawia próbę oplątania przeciwnika czarem "Przyzwanie pnącza" z modyfikacją kolców lub włoskami mającym w sobie trująco-swędzącą substancje, lecz tym razem próbuję oplątać całego przeciwnika. Próbuję to robić aż do zobaczenie szarży Ataru na swą postać. W czasie tworzenia zaklęcia Hedrik cały czas jest gotowy na uniki i odskoki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ataru
Uznawany



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Opoczno\Warszawa

PostWysłany: Pią 16:44, 05 Lut 2010    Temat postu:

- Rusz sie co ty robisz?! - krzyczy Rin podskakując na scianie areny - Pokaż mu zachodzące słońce!

Zróbmy coś czego się nie spodziewa – szepcze Tokejin intonując władczo.


Jeżeli przeciwnik jest dość blisko by go łatwo zaatakować rzucam w niego wyjętym sztyletem by odwrócić nieco jego uwagę w miarę możliwości trafić. Następnie wykonuję cięcia Tokejinem i wyprowadzam kopnięcia. Staram sie wyprzedzić ruchy przeciwnika i pochwycić go za ręke by ją złamać.


Jeżeli jest w średniej lub dużej odległości, a w pobliżu znajdują się rzucone przeze mnie wcześniej toporki i jestem w stanie je dostrzec rzucam dopiero co wyjętym sztyletem w Hedrika, a następnie toporkami. Następnie staram się zbliżyć wykonując cięcia Tokejinem i wyprowadzając kopnięcia.

Jeżeli nie dostrzegam swoich toporków biorę szeroki zamach Tokejinem i rzucam nim w przeciwnika na wysokości jego pasa. Staram się rzucić ostrzem tak by nadać mu ruch wirowy.
Następnie biegnę tuż za kosą starając się dostać bliżej przeciwnika. Gdyby udało mi się przewidzieć ewentualny unik przeciwnika przed kosą. Staram się uniemożliwić mu go wyrzuceniem weń dobytego uprzednio sztyletu. Staram się dostać do swojej ofiary by wskoczyć na nią i rozerwać szponami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Sob 22:38, 06 Lut 2010    Temat postu:

Hedrik:
HP: 54
mana: 63/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:
HP: 64/70
mana 19
KP: 21
- krew zalewa mu oczy - widzi niewyraźnie, ale duże obiekty rozróżnia
- rana cięta przez twarz
- lekkie krwawienie -3HP/turę

------------------------------------------------------------------------------------
Ataru traci 3HP od krwawienia.

Hedrik skoncentrował się na zaklęciu. Za pierwszym razem nie uzyskał nic. Magia to kapryśna zabawka. Drugie wykorzystanie było już o wiele lepsze (-2 many), ale o tym za chwilę.

Tymczasem Ataru wykonał swoją niewyobrażalnie niesamowitą sztuczkę, która wszystkich zaskoczyła. Stał za daleko na rzut sztyletem, toporków nawet nie miał w zasięgu wzroku, więc wykonał plan C. Rzucił kosą. Już szykował się do biegu, kiedy z ziemi wyskoczyły przyzwane wcześniej pnącza i splątały go całego do piersi pozostawiając wolną jedynie prawą rękę. Gdyby nie krew zalewająca oczy dostrzegłby na twarzy przeciwnika (i większej części twarzy na widowni) wyraz szczerego zdziwienia. Bo oto dlaczego pozbył się broni. Zaskakujące. Tego rzeczywiście nikt się nie spodziewał. Żeby rzucić kosą tak, jak miał w zamiarze Ataru, trzeba wielu lat ćwiczeń, niesamowitej siły i ogromnego szczęścia. Tu nie zadziałały przynajmniej dwa z tych czynników, więc kosa smętnie upadła dwa metry od Ataru. Jedyne co było w tym dobre, to fakt, że Hedrik mógł w tym widzieć jakąś chytrą sztuczkę.

Następną turę rozpocznie Ataru

OBAJ przeczytają mój post w komentarzach i zastanowią się nad nim. Dziękuję
------------------------------------------------------------------------------------

Hedrik:
HP: 54
mana: 61/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności


Ataru:
HP: 61/70
mana 19
KP: 21
- krew zalewa mu oczy - widzi niewyraźnie, ale duże obiekty rozróżnia
- rana cięta przez twarz
- oplątany do piersi
- wolna tylko prawa ręka
- kosa leży jakieś 2 metry przed nim
- lekkie krwawienie -3HP/turę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ataru
Uznawany



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Opoczno\Warszawa

PostWysłany: Nie 12:17, 07 Lut 2010    Temat postu:

Korzystam ze sztyletu, którego się nie pozbyłem i staram się przeciąć pnącza krępujące mnie. Jeżeli udaje mi się uwolnić chwytam jedno z pnączy które mnie krępowały i ruszam na przeciwnika.

Zdobytego pnącza staram się użyć jak bata i oplatać przeciwnika jego własna bronią. Po czym mu wbić sztylet w gardło.

Jeżeli przeciwnik zbliży się do mnie nim się uwolnię i mnie zaatakuje staram się przesunąć tak by uszkodził własne pnącza, a następnie staram się go sprowadzić kopnięciem do mojego poziomu by poderżnąć mu gardło lub przewrócić dokładnie na mnie tak bym wbił sztylet samoistnie.

Jeżeli się uwolnię i uda mi się wywołać umiejętność klasową - Przyśpieszenie - ruszam na przeciwnika starając się zadać mu jak najwięcej ran klutych swoim sztyletem kończąc odcięciem głowy mieczem, który wyciągnę na taka okazję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ataru dnia Nie 12:51, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Nie 22:17, 21 Lut 2010    Temat postu:

Hedrik wiedział że ma trochę czasu i przewagi, ale nie był cały czas pewny siebie. "- To może ja go zabija własną bronią. -" Pomyślał Hedrik, ale wiedział że w takim młodym wieku i takim ciałem nie podniesie kosy wojownika, a nawet jak by podniósł za dużo by nie zawojował. Więc znów Hedrik poprosił naturę o pomoc i zaczął inwokacje do czaru "Przyzwanie pnącza", obok kosy Ataru. Gdy one się pojawiły, druid każe im podnieść kosę za rękojeść i przeciąć wroga w pół, lub bardzo mocno okaleczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 0:21, 23 Lut 2010    Temat postu:

Hedrik:
HP: 54
mana: 61/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności

Ataru:
HP: 61/70
mana 19
KP: 21
- krew zalewa mu oczy - widzi niewyraźnie, ale duże obiekty rozróżnia
- rana cięta przez twarz
- oplątany do piersi
- wolna tylko prawa ręka
- kosa leży jakieś 2 metry przed nim
- lekkie krwawienie -3HP/turę

----------------------------------------------------------------------------------
Ataru traci 3HP od krwawienia.

Ataru wysunął nóż spod bransolety i zaczął się szarpać z pnączami. Niewiele to dawało, bo ręką nie było łatwo manewrować. Próbował tak intensywnie, że w końcu wypuścił sztylet na ziemię. Zrezygnowany uniósł głowę, żeby ujrzeć rzecz przerażającą.

Po ziemi sunęło pnącze (-10 many). Oplotło drzewce jego własnej broni i uniosło ją nad ziemię, nieco niepewnie i z pewną dawką chaosu, ale uniosło. A potem... Pnącze lekko zafalowało, przerzuciło ciężar broni i wykonało książkowe, szerokie cięcie od lewej na skos do góry... Tłum oszalał... Pnącza, które wcześniej oplątywały wojownika opadały powoli. Kosa trzymana niedostatecznie mocno pofrunęła przez przez pół areny i ostrze wbiło się w ogrodzenie.

Ataru nie upadł. Trochę dziwił się, że nie boli go za bardzo, a po takim ciosie to raczej powinno. Spojrzał w dół, gdzie według wszelkiej logiki powinien zobaczyć jezioro krwi i uroczy czerwony wodospad. Nic takiego jednak nie zobaczył. Za to zbroja na piersi była doszczętnie zniszczona - rozcięta tak, że zwisał strzęp materiału. Nie da mu już ochrony przed niczym.

Ataru rozejrzał się. Przed sobą widział Hedrika z miną absolutnego zaskoczenia (nic zresztą dziwnego). Obok leżały kawałki pnączy, żaden wystarczająco długi, żeby opleść nim przeciwnika. A przyspieszenie po takim stresie było wybitnie niemożliwe. Za to tuż przy nodze leżał nóż...

Następną turę rozpocznie Hedrik

No panowie... Podobały mi się te posty Smile. Kostkom też się podobało jak widać.
----------------------------------------------------------------------------------

Hedrik:
HP: 54
mana: 51/94
KP: 15 (+6 korowa skóra - wliczone)
+ 5 do siły
+ 1 do zręczności

Ataru:
HP: 58/70
mana 19
KP: 21
- krew zalewa mu oczy - widzi niewyraźnie, ale duże obiekty rozróżnia
- rana cięta przez twarz
- kosa wbita ostrzem w ogrodzenie areny
- zbroja na torsie nie daje już żadnej ochrony
- lekkie krwawienie -3HP/turę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasandra Wredna dnia Nie 19:31, 11 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Nie 13:49, 28 Mar 2010    Temat postu:

Hedrik spojrzał na rywala i wypowiedział parę słów, których wielebni nie używają. Gdy wróg okazuję się być blisko druida, ten sięga po swój sztylet i szarżuje na wroga, by wbić mu go w klatkę piersiową. Ma nadzieję że jeśli wojownik zdąży sięgnąć po nóż, nie zrobi mu za dużej krzywdy przez korową skórę. Gdy Ataru jest daleko, Hedrik znów próbuję oplątać wroga czarem "pnącza" z modyfikacją z kolcami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1