Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Zagajnik
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Wto 23:59, 02 Gru 2008    Temat postu:

- Toś ty bogini jest, jak bogini obdarowała zapachem bzu. - Powiedział Hedrik patrząc cały czas w oczy kobiety. - A mógł bym zaprosić pannę na tańce i śpiewy w karczmie. Tam zawsze ludu pełna jest, ale chichy zakątek znajdziemy dla siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów



Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno

PostWysłany: Śro 18:30, 03 Gru 2008    Temat postu:

- Hihihi! - zachichotała Roda.
- Jakże uprzejmy jesteś, Hedriku.
Wtem tuż przed nogą Hedrika w ziemię wbiła się strzała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:05, 03 Gru 2008    Temat postu:

Sela
Cała trójka wkroczyła powoli między drzewa. Zewsząd słychać było odgłosy toczącego się życia zwierząt, ale żadne nie próbowało wejść im w drogę.
Po krótkim spacerze dotarli na charakterystyczną polankę, której centrum stanowił rozłożysty dąb. U podnóża drzewa stały resztki czegoś co chyba kiedyś było skromnym szałasem. Były tam też miejsce przygotowane na ognisko i mała grządka zdziczałych ziół. Ktoś tu najwyraźniej mieszkał, ale wyprowadził się co najmniej miesiąc temu.
Cerelda bez słowa usiadła na trawie, wyciągnęła deseczkę z naciągniętym na nią zwojem pergaminu i ołówkiem zanotowała kilka zdań. Potem wyciągnęła jabłko i zaczęła je konsumować.
Brir rozglądał się czujnie na boki. Zdążył już nieco ochłonąć.
-"No dobrze... jesteśmy w Zagajniku. Masz pomysł jak można znaleźć Enta?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 15:38, 04 Gru 2008    Temat postu:

Wyciągnęłam się powoli i pociągnęłam nosem. Przetarłam też oczy. Spojrzałam na kapłankę, "Dziwnie to wygląda, jest, ale jej nie ma. Ciekawe czy chociaż potrafi walczyć i czy nie będzie trzeba ratować jej zapisków..." Potem rozejrzałam się i spojrzałam na dąb, po czym penetrując już pozostawiony szałas w poszukiwaniu czegoś co może się przydać powiedziałam - Myślę, że Entowie o strażnicy lasu. Najłatwiej byłoby zniszczyć kilka drzew, ale to mogłoby go rozgniewać. Można też zawołać, jeśli nas zrozumie. Ale nie mam go zabić, tylko sam z siebie ma oddać mi kawałek siebie. Kończąc, nie mam pojęcia jak go znaleźć... - Ach. Ten kot w wieży mógłby się na coś przydać. Dlaczego akurat wyczułam miauknięcie? Trzeba było poinformować pana Salta. Teraz nie ma po co. Jak znajduje się enty? Wzywa się je, przywołuje. A co tropi enty? Psy, gdybym chociaż posiadała coś entowatego. A tutaj jest tylko las i las, no może prawie las. Ale nawet w takim prawie lesie trudno znaleźć Enta. Ciekawe czy Brir mógłby przyzwać trochę ognia albo wywołać dym? Podeszłam do niego i wyrzekłam - Mógłbyś przywołać trochę ognia... z dymem? Chodzi mi o to, żeby Ent nas poczuł, gdyby coś się zapaliło zawsze mogę użyć mojej magii... - Potem czekam na wynik, a gdyby coś się zapaliło rzucam "Strumień Wody" aby to miejsce ugasić i próbując aż do całkowitego zagaszenia. Gdyby stworzenie się nie pojawiło krzyczę "Encie Encie" na całt głos.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:57, 08 Gru 2008    Temat postu:

Sela nie znalazła w szałasie nic poza kilkoma gałęziami. Ten kto tu mieszkał nie żył tu chyba zbyt długo i odszedł już jakiś czas temu zabierając swoje rzeczy. Tymczasem Brir odpowiedział.
-"Mógłbym coś podpalić, ale to chyba nie najlepszy pomysł. Hmm... Zdaje mi się, że mam coś odpowiedniego. Chyba Aura Dymu będzie odpowiednia. Normalnie używamy tego jako zasłony w walce, ale powinna się nadać. Tylko lepiej się trochę odsunę bo tylko dla mnie dym będzie niegroźny."
Odsunął się o kilka metrów i wyszeptał słowa. Dało się słyszeć głuche puknięcie i w jednej chwili na jakiś metr wokół Brira rozszalało się piekło. Kłęby czarnego dymu buchały prosto z ziemi przesłaniając i paladyna unosiły się w niebo. Trudno zaprzeczyć że coś takiego powinno zwrócić uwagę... przynajmniej straży pożarnej. Właściwie wyglądało to jakby Brir zaczął płonąć.

-"Kto znowu rozpala ogień w moim lesie!?" - Krzyk nadszedł od strony dębu i chyba raczej nie należał do enta. Z pnia niczym spod wody wyłoniła się najpierw twarz, a potem cała reszta dość ładnej kobiety. Miała brązowe włosy i brudnozieloną skórę. Skórze i jej kolorowi można się zresztą było dokładnie przyjrzeć bo kobieta była też całkiem naga. Zamiast zawstydzenia jednak twarz przybrała u niej wyraz wściekłości i stała się jakby nieco ciemniejsza od reszty ciała. Brir jak na rozkaz przestał utrzymywać Aurę i dym powoli rozwiał się. Paladyn podszedł a u kobiety wściekłość ustąpiła nagle miejsca zdumieniu.
-"Dym bez ognia? Możecie mi powiedzieć co tu się dzieje?"
-"Spokojnie. To tylko taka sztuczka, zupełnie bez ognia eee... proszę pani." - Sela zauważyła że Paladyn usilnie próbuje nie spoglądać na "walory" zielonoskórej, które wszak nie były ogromne, ale cóż... były doskonale widoczne i właścicielka wyraźnie nie widziała w tym nic złego.
Kapłanka tymczasem... siedziała dalej i kończyła jeść jabłko. Przy okazji jednak uważnie obserwowała całą scenę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 11:39, 13 Gru 2008    Temat postu:

Spojrzałam z usosa na Brira z drwiącym usmieszkiem - Tak, to moja wina. Ale widocznie mój plan się powiódł, jeśli zechcesz nam pomóc - odchrząknęłam i spojrzałam czy kobieta przypadkiem nie zmieni zdania i nie zaatakuje - Tak więc potrzebuję enta. A raczej kawałka jego drewna. Słyszałam, że jakiś tu przebywa, więc chcialabym go prosic o jego kawałek. Jak pani myśli? - potem spojrzałam na kapłankę i jej jabłko. Narazie bedzie nudno szukając je przedmioty. Aby się opłaciło...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:43, 13 Gru 2008    Temat postu:

-"No..." - Kobieta widząc że nie ma żadnego ognia uspokoiła się nieco. -"Jeśli Buk zobaczył ten dym to pewnie zaraz przybędzie sprawdzić i na waszym miejscu miałabym dobre wytłumaczenie. Ostatnio próbuje sobie poradzić z jakimś zagrożeniem na wschód stąd i pewnie nie chce żeby zawracać mu głowę.
Nie róbcie tego więcej dobrze? Ogień w Zagajniku wszystkich nas tu denerwuje. Z trudem udało się nam go doprowadzić do porządku po poprzednim pożarze. A teraz muszę wrócić, uspokoić moje drzewo."
Równie nagle jak się pojawiła, kobieta odwróciła się i zanurzyła w korze drzewa jakby było tylko iluzją.
Brir spoglądał za nią przez chwilę po czym podszedł do drzewa i zapukał w korę.
-"Nie uwierzyłbym gdybym nie sprawdził, ale to chyba była driada. Jak dotąd słyszałem tylko opowieści..." - Nagle spojrzał w kierunku Seli z zatroskanym wyrazem twarzy. -"Co ci jest?..."
...
...
Błysk. Wizja. Trudno byłoby nazwać to wrażenie używając ludzkiego języka.
Znów podobnie jak w Wieży poczuła dotyk innego umysłu. Był to inny umysł niż poprzednio, ale jednak łączyło je jakieś niewyjaśnione podobieństwo. Wizja była też silniejsza. Nie były to już tylko wrażenia. Mimo że cały czas widziała Zagajnik, widziała też tymi obcymi oczami.
Wkoło byli ludzie ubrani jak paladyni Poodżareny. A ona... czy raczej on, bo miała dziwną pewność że ten umysł to mężczyzna... zabijał ich. Nie czuła gniewu ani euforii. Czuła dziwny smutek, który jednak nie zatrzymywał miecza rozcinającego jakby mimochodem kolejną tętnicę. Podniosłą... on podniósł dziwnie bladą dłoń i poczuła to znajome uczucie przepływającej magii, a raczej jej echo pochodzące z tamtego umysłu. Coś czarnego pojawiło się nagle i przesłoniło widok. Gorąco... Ktoś przypominający kapitana de Jaroo rzucający się w jej stronę z uniesionym mieczem...
...
..
.
-"..Jesteś chora?" - Brir stał tuż przed nią i spoglądał w jej oczy wyraźnie zmartwiony. -"Nagle zrobiłaś się blada i wzrok ci zmętniał, jakbyś miała zaraz zemdleć."
Wizja znikła pozostawiając jedynie wspomnienie i delikatne echo tamtego umysłu. Widziała śmierć przynajmniej kilku paladynów Poodżareny. Nie pamiętała jednak ich twarzy, ani miejsca. Zupełnie jakby osobnik, którym przez chwilę była starał się zwracać na to jak najmniej uwagi. Miała jednak pewność że o co widziała nie było ani przeszłością, ani przyszłością. To działo się teraz... i nie mogła nic na to poradzić.

Nawet kapłanka przestała jeść i wyczekiwała na odpowiedź czarodziejki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 20:19, 13 Gru 2008    Temat postu:

Zamknęłam oczy, padłam na kolana. Potem otworzyłam je z podwójnym blaskiem i gniewem w oczach. - Kapitan de Jaroo, wojna.. - chwila namysłu. Jeśli polecę ich ratować nie zdobędę gałęzi enta, gdy poślę to po kapłankę nie wywiążę się z umowy z Arcykapłanem. Jeśli Brir pójdzie sam... nie poradzi sobie. - Gdzie jesteś Ty cholerny Encie! Akurat teraz, kiedy jesteś potrzebny musisz mieć zajęcie! Tylko w tym swoim lesie potraficie trzymać ład, ale że tam niedaleko rżną ludzi mało Was obchodzi... - potem wstałam i mocno zaciskając zęby stałam w miejscu - Tylko kiedy zdobędę tą cholerną gałąź idziemy do Dzielnicy - podsumowałam i spojrzałam na kapłankę Tkacza, czy kimkolwiek ona była - Czy działo się coś podejrzanego w Dzielnicy Świątynnej kiedy szłaś do Wieży?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hedrik
Alchemik



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: idziesz wędrowcze?

PostWysłany: Nie 16:00, 14 Gru 2008    Temat postu:

Hedrik bierze dziewczynę za swe plecy.
- Ej ćwoku!! Pokarz się to cię rozerwę, a nie tak z gęstwiny w nas strzelać lamusie! -


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hedrik dnia Czw 16:03, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:20, 17 Gru 2008    Temat postu:

Sela

-"Ludzie zabijają się nawzajem przez cały czas, ale dopóki nie wkraczają do naszego domu dlaczego mielibyśmy się nimi przejmować? Czy ty przybyłaś nam na pomoc kiedy drwale wycinali naszych braci? Czy pomogłaś nam kiedy demony spaliły Zagajnik? Świat naprawdę nie kręci się wokół ciebie." - Głos zadudnił niczym ryk niedźwiedzia. Nie było w nim jednak gniewu. Tylko zwykłe stwierdzenie faktu. Jedno z drzew wydawało się poruszać w ich kierunku. Ent był szerszy niż zwykłe drzewa, ale jego korona była raczej szczątkowa. Gdy przyjrzeć się jego pniu zagłębienia w korze i mech układały się jakby w wizerunek twarzy starszego mężczyzny.

Nim dotarł do polany kapłanka wstała, otrzepała sukienkę z pyłu i spojrzała na Selę.
-"Cały czas dzieje się coś podejrzanego w Dzielnicy Świątynnej. Cuda, kaznodzieje, kuglarze, fałszywi prorocy... ale jeśli chodzi ci o coś bardziej niezwykłego niż zazwyczaj to nic takiego się nie działo. Z pewnością nie zapowiadało się na wojnę. Chętnie bym się dowiedziała jakiej wizji właśnie doznałaś, ale nie będę nalegać. Witaj Buku." - Cerelda skłoniła się nadchodzącemu entowi. Brir ustawił się koło Seli z dłonią na rękojeści rapiera. Zdawał sobie jednak sprawę że wyciągnięcie ostrej broni w obecności kogoś kto nie przepada za drwalami może być niezbyt mądre.
-"Witaj Pani Grild." - Zahuczał znów drzewiec który zdążył dotrzeć na polanę i zatrzymać się. - "Czy to twoi protegowani i czy to wy wywołaliście dym bez ognia?"
-"Spisuję tylko ich historię. Jak zawsze nie mam prawa mówić w ich imieniu. Cieszę się jednak że znów cię widzę."
-"No więc dobrze. Ktoś mi powie czemu zostałem bez przyczyny odciągnięty od obowiązków?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii



Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 23:18, 19 Gru 2008    Temat postu:

Skrzywiłam się, po czym lekko uśmiechnęłam - Tak, interesujące. Widzę, że państwo się znają - mruknęłam pod nosem po czym dodałam głośniej - Fascynujące. Buk, symbol życia. Dym bez ognia to mój rozkaz... Nie trze się tym raczej martwić. Jest jednak inna sprawa, potrzebuję kawałek - chrząknęłam poszukując odpowiedniego słowa - kawałek gałęzi, włosa czy jak to tam nazywasz, nie chcę Cię urazić. A i ma być dany z własnej woli, jeśli to ma znaczenie - wciągnęłam powietrza zaczynając kroczyć w kółko - Z tego powodu zostałeś odciągnięty od obowiązków. Do tego iście dziwny ten Zagajnik i Wieża Magów, czuję zbyt duże przepełnienie magią... Albo coś podobnego, ja nie dostaję wizji na życzenie, chyba nigdy mi się to wcześniej nie zdarzyło. Widzę jednak, że drzewa są samolubne jak reszta, w sumie, skąd miałam wiedzieć o drwalach? Ktoś mnie poinformował? Zapytał o pomoc? Nie, a ja w tym momencie... proszę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 20:36, 22 Gru 2008    Temat postu:

Sesja Milly.

Niebo niebieskie, trawa zielona, zwierzątka sobie biegały w kółko i jakiś dziadek spał pod pobliskim krzaczkiem - normalne popołudnie w zagajniku.

Tak samo normalna była Milly, która siedziała kilka krzaków obok mężczyzny i paliła sobie bagienne ziele. Ciemnozielony dymek leciał w górę i w górę, i w górę... No tak sobie leciał. Odurzona myślała o wszystkim, co jej przyszło na myśl. Kolejny nudny dzień, spędzony na oczekiwaniu, aż coś się stanie.

I wszytko byłoby normalne, siedziałaby tak jeszcze jakiś czas, gdyby nie jakiś dziwny dźwięk, który Milly usłyszała za sobą...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kenji dnia Pon 20:36, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:55, 22 Gru 2008    Temat postu:

Wstała. Obejrzała się za siebie. I co? Nic? Ee, ktoś gałązkę nadepnął i tyle. Chociaż w zasadzie nie zaszkodziło jej sprawdzić. Poszła przed siebie, niechcący zahaczając o wystającą gałąź. Nie zważając na to, że zadrapanie ją trochę piekło, poszła dalej, bo dźwięk coraz bardziej ją ciekawił. Doszła do wniosku, że to jednak nie było złamanie gałęzi. Nawet nie mogła załadować go do jakiejkolwiek kategorii dźwięku, bo już zapomniała, jak brzmiał. Zupełnie nie mogła tego zidentyfikować.
Skręciła w lewą stronę. Przeszła jeszcze kilka kroków. Stanęła. Nie wiedziała co robić dalej, więc czekała, co się wydarzy. Miała nadzieję, że dźwięk się powtórzy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milly. dnia Pon 21:02, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 21:09, 22 Gru 2008    Temat postu:

Milly przeszła kilka kroków, po to, aby ujrzeć obrzydliwego goblina.

Stworzenie było niskie, miało dziwną, lekko pomarańczową skórę. Kiedy ujrzało druidkę, wyszczerzyło żółte zęby, których odór był tak mdły, że dziewczyna ledwo powstrzymała się od zwymiotowania. Goblin zakopywał coś w ziemi, jednak przerwał an chwilę, i dobył dwuręcznego miecza, który dla Milly byłby zaledwie krótkim mieczykiem. Goblin przyjął postawę do walki - prymitywną, ale zawsze jakąś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:17, 22 Gru 2008    Temat postu:

Spojrzała na goblina z pożałowaniem. Takie to jakieś... małe było.
- Jak chcesz, to masz - powiedziała, chociaż właściwie niepotrzebnie. Wyjęła swój nóż. Jak na razie był dla niej wystarczającą bronią. No, może był trochę krótki, ale będzie przynajmniej trochę bardziej sprawiedliwie. Podeszła do goblina raźnym krokiem i skierowała nóż w jego stronę. Nie była za daleko, ale nie była też za blisko. Stanęła w sam raz, tak, żeby dosięgnąć goblina, ale żeby zawsze móc zrobić unik.
- A co, najwyżej mnie pokaleczy - pomyślała i zrobiła ruch, który miał skaleczyć przeciwnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 21:26, 22 Gru 2008    Temat postu:

Druidka podeszła do stworzenia dość szybko. Przeciwnik zamachnął się swoim ostrzem, jednak chybił próbując uderzenia z góry. Milly spróbowała cięcia, które fartem trafiło goblina w głowę, jednak siłą uderzenia była zbyt mała, aby zrobić goblinowi krzywdę.

- Aaa! Ty brzydka człowiek! Ja cię zabić potem zjeść ty brzydka człowiek!
Stworzenie krzyknęło, i jeszcze raz zamachnęło się mieczem, tym razem od boku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:34, 22 Gru 2008    Temat postu:

Milly zaśmiała się, słysząc wymowę goblina i jego nieudolny ruch. Ale przez to straciła na chwilę koncentrację. Chciała zrobić unik i odejść do tyłu.
Zamachnęła się z całej siły i zamierzała rzucić nożem w goblina. Jednak w ostatniej chwili powstrzymała się, myśląc, że szkoda by było tracić jej jedyną przydatną broń.
Postanowiła wykorzystać swoje zdolności magiczne i wytworzyła w ręku sopel. I to właśnie nim rzuciła w goblina, mając nadzieję, że trafi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milly. dnia Pon 21:52, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 22:01, 22 Gru 2008    Temat postu:

Uderzenie goblina było szybkie i silne, jednak nie odniosło skutku, gdyż unik druidki był bardziej udany. Odskoczyła w bok, po czym zrobiła krok do tyłu.

Zaczęła rzucać zaklęcie sopla, która to próba skończyła się sukcesem. (-1 many)

Sopel pojawił się w dłoni Milly, która nie czekała długo i rzuciła nim w przeciwnika. Atak uderzył w lewa nogę przeciwnika, który upadł na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:07, 22 Gru 2008    Temat postu:

Druidka spojrzała na goblina, nie wierząc własnym oczom. Na prawdę trafiła! Udało jej się powalić go na ziemię. Teraz miała zamiar go zniweczyć, uśmiercić, załatwić i skończyć z nim na zawsze.

Nie tracąc czasu podeszła do stworzenia i kopnęła w jego krótki miecz. Uniosła swój nóż i chciała zadać ostateczny cios.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pon 22:13, 22 Gru 2008    Temat postu:

Druidka bez problemu kopnęła w miecz, który poleciał kilka stóp dalej.
Następnie uniosła w górę sztylet, po czym szybko go opuściła w dół. Cios był śmiertelny, jednak zanim stworzenie umarło, zdołało ugryźć dziewczynę w kostkę. Jego żółte zęby wbiły się w skórę, wywołując lekkie obrażenia i lekkie krwawienie, oraz bezczeszcząc powietrze swoim zgniłym oddechem.
(- 3HP, lekkie krwawienie)

W końcu stworzenie nie żyło. Druidka nic jeszcze ciekawego nie zauważyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 29 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1