Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Wto 21:43, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Facet słuchał uważnie, przekręcając głowę. Przy słowie "dziudzioły" nagle przerwał barbarzyńcy
- Tak, tak! Dziudzioły! *chrząknięcie* Chcesz je zobaczyć? *chrząknięcie x2* Klient?
Groth doszedł do wniosku, że ten człowiek nie powie mu nic konkretnego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Wto 21:43, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Śro 13:27, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Ehhh... - Mruknął Groth Spoglądając na sprzedawce dość dziwnym spojrzeniem.
- Dobrze to ja pójdę sie rozejrzeć po sklepie. Żegnaj "Dziudziołowy sprzedawco - rzekł i podążył drzwi. Po wyjśćiu rozgląda się i idzie do uliczki w ktorej "zniknął" nożownik. Podąża tam obserwując wszystkie ślady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Czw 14:59, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Groth nie miał problemów z pogonią za nożownikiem. Mężczyzna krwawił obficie, a ślady ciągnęły się przez całą uliczkę, po czym ginęły przed drewnianymi drzwiami. Ze środka słychać było przytłumione odgłosy kłótni.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Czw 15:39, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Barbarzyńca lekko się uśmiechnął. Zacisnął oczy i powoli otworzył drzwi wchodząc pewnie do środka budynku chaczy co tam to jest. Patrzy raz na nożwonika, i raz na innych, bądź innego gościa.
- Co tutaj kombinujecie cwaniaczki ? Hę - rzekł nieco ironicznie a zaraz potym sięgnął ręką po kastety. Ogląda przeciwników ze spokojem mając na dzieje chwilę pogawędki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Czw 15:43, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Czw 15:53, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Groth wszedł do jakiejś meliny, gdzie zobaczył pięciu mężczyzn. Trzech z nich leżało jakby omdlałych na fotelach z tyłu pomieszczenia. Był to mięśniak, nożownik i koleś z łańcuchem. Z przodu stał jakiś koleś w festyniarskiej czapce i niebieskim płaszczy do ziemi. Pochylał się nad drugim nożownikiem, identycznym jak ten na fotelu. Mężczyzna na ziemi krwawił potężnie, zaś facet pochylający się nad nim leczył mu rany jakimś poślednim zaklęciem uzdrawiającym. Gdy zobaczył barbarzyńcę (koleś w niebieskim płaszczu i czapce) powiedział:
- Kim jesteś wielkoludzie i czego tu szukasz? Może kilku dziur w brzuchu, albo kuli ognia na twarzy?
Głos mężczyzny był wyjątkowo niemiły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Czw 18:18, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Haha - zaśmiał się i rzekł - Spokojnie facet...- powiedział. - Niesłyszałeś ? Jestem z tej sąsiedniej bandy, tej no...zapomniałem nazwy. Szef mi kazał że mam się z tobą spotkać i wyjaśnić parę spraw. On chce założyć sojusz ! Wie jaki potężny i wogóle jesteś więc poco z tobą walczyć hę? Tylko jedno szef chce wiedzieć jakim cudem masz tyle identycznych meneli...Yyy...znaczy bandytów pod ręką ? Magia ? Czy może niecne sztuczki wynalazcy ? - Kłamał Groth. - I jakie macie jeszcze cele to może wybierzemy je wspólnie i razem obrabujemy, jakieś grube ryby ? hihihi...- barbarzyńca mówił to wyjątkowo lekko, jakgby rozmawiał z przyjacielem. Przy każdym słowie stawia lekko krok, gestykulując i przybliżając się do gościa. ^^ Jeżeli bedzie odpowiednio blisko szybko startuje przerywając i wymierzając w przywódcę potężnego ciosa w nochala. Jeżeli jednak zauważy, albo jeden z jego "pomagierów" powie coś o Grothcie ten wykonuje swój plan co na na górz tylko nieco szybciej i boleśniej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Czw 18:18, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Sob 12:45, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zmieniaj tak awatara i linku do postaci bo dostaję już epilepsji...
Facet spojrzał na barbarzyńcę z politowaniem
- Łżesz. Takie bajki to wciskaj rodzinie. Nie podchodź bo cie poszatkuję. Wysłała cię straż, tak? - mężczyzna zebrał na rękach moc - Tak straż cie przysłała. Możemy się dogadać. Ty wypełnisz swoje obowiązki a o mnie się nie dowiedzą. Nie podchodź bo walnę ci jakimś zaklęciem, a znam kilka niezłych. To jak? Zainteresowany kompromisem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Sob 12:46, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Sob 16:50, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry ale każdy taki avek i sygna mi sie podobając...poza tym jestem typem niezdecydowanego narwańca z ADHD xD
- Co ty nie powiesz ? Straż to ja mam...Nie powiem gdzie. Mniejsza za tym. - rzekł i splotł ręce i udawał szpanera. - Wiesz. Dla mnie to żaden problem. Teraz jak widzę nie jesteś na lepszej pozycji ponieważ widzę *lekko się pochyla i spogląda na bandytów na kanapie* - Nieco...sflaczałych pomagierów...Ekhem. A ja ? Wielki
2 metrowy mięsniak z toporem na plecach. - Rzekł ironicznie z lekkim śmiechem - Wiele osób pragnie bym dla nich pracował. Przedstaw propozycję i zdradź sekrety swojich sztuczek a bądź pewnien że mocno przemyślę twoją decyzję. - Rzekł Groth uważnie obserwując oraz odpowiednio dobierając ton w rozmowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Sob 18:58, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna spojrzał na barbarzyńcę badawczym wzrokiem
- Nie potrzebna mi żadna grupa pajaców, by pokonać jakiegoś mięśniaka co ma dwa metry. Słuchaj mnie uważnie: wydam ci oryginały przestępców, których szukasz... I nie próbuj mówić, że nie szukasz ich, bo masz to wypisane na czole. Dam ci ich. Są bezbronni. Zgarniesz nagrodę i takie tam, a ja sobie znajdę nowych meneli i rzucę na nich to samo zaklęcie, by ich materialne klony zbierały dla mnie forsę. Pasuje taki układ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Nie 11:23, 10 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- I to mi się podoba ! - Rzekł z zapałem Groth podając rękę gościowi w czapce. - To jak - Rozgląda się - Gdzie są te opryszki ? Chętnie z nimi...zamienie parę słow - powiedział strzelając z kości. Barbarzyńca uśmiechnął się w charakterystyczny sposób do pana "szefa".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Nie 11:28, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Pon 20:36, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mag pokazał na tych trzech z tyłu
- To oni. Są oszołomieni. Nie wiedzą, że mi służą. Z nich robiłem moje materialne klony. Ale skoro ich zabierasz - mężczyzna skręcił kark leżącemu na ziemi nożownikowi, a on rozpłynął się w powietrzu - to już nie mogę użyć tego ścierwa. Później dobiję resztę. No. Pokiereszuj ich trochę, żeby nie było, żeś nic nie zrobił i bywaj zdrów.
Mężczyzna odwrócił się od Groth'a i wszedł do pokoju obok, po czym zakrzyknął:
- Tylko wyprowadź ich szybko i zamknij drzwi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Wto 15:47, 12 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Dzięki ! - rzekł z zadowoleniem Groth. Podszedł do tych trzech i związał ich dokładnie swoją liną. Następnie tak mocno zaciągnął jak to tylko przy jego sile możliwe. - No to się później pobawimy !!! *Hah* powiedział z chytrym uśmieszkiem Groth. Spojrzał jeszcze raz na gościa w kapeluszu i przyłożył lekko swoją rękę do czoła (jak w armii tylko tak luzacko) - Bywaj magu ! Niech moc będzie z tobą i niech Podżaren czuwa nad twym duchem. - Powiedział z zadowoleniem i wyszedł poza drzwi.... Następnie odszedł lekko od nich i przystawił ich do ściany. - No to żeby nie było.... BAM walnął z prawego prostego w twarz mięśniaka...JEB...trzepnął z kopa nożownika w brzuch i najlepsze. Wziął gościa z łancuchem odszedł lekko i trzepnął jak najmocniej potrafił w twarz skazanego. Następnie jescze lekko ich dobił udeżająć w twarz itp. I ostatnia z ostatnich rzeczy. Odcina palec gościowi z łanćuchem i chowa go do odpowiedniej kieszenii.....- No *rzekł z uśmiechem* - Teraz przywita się z wami straż miejska - Poszedł trzymając ich twardo w stronę budynku straży.
Do siedziby straży miejskiej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Wto 15:53, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sokaris
Tolerowany
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:01, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Massuri obudził się w jednej z miejskich uliczek. Leżał wrzucony w jakieś skrzynie najprawdopodobniej z odpadkami starych materiałów nie nadających się już do przetworzenia. Z początku był kompletnie zdezorientowany ale po chwili zaczął sobie uświadamiać dlaczego się tu znalazł. Nie dawno przechadzając się po mieście wdał się w bójkę z grupką bandziorów która chciała znaleźć sobie ,,zaczepkę".
Wstałeś powoli, strzeliłeś kilka razy karkiem i z bólem pleców podniosłeś swoją broń leżącą kawałek przed tobą. Gdy zacząłeś się rozglądać wpadł ci w oko szyld salonu krawieckiego. Stąd pewnie te stare materiały... Wyszedłeś kawałek dalej i znalazłeś się na jednej z najbardziej ruchliwych uliczek w mieście. Idący tłum od razu wciągnął cie do obiegu i ruszyłeś w głąb miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massuri
Tolerowany
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 13:52, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie ma to jak "jakieś inne miejsce niż Draknor" ;p
Massuri idąc w nurcie przechodniów starał się od nich odłączyć i podążać mniej tłumnymi ulicami miasta, aby dostać się do którejś z wylotowych bram miasta. Nie wiedział skąd się tu wziął, ale jakoś niezbyt to go interesowało, teraz chciał... właściwie jeszcze nie wiedział, co chciał, i jaki jest jego cel, ale na pewno w nieodległej przyszłości go opracuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sokaris
Tolerowany
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:02, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Łowca podążając z tłumem zwinnie wchodził w każdą szparkę jaką tylko zrobili ludzie. Obrał sobie na cel najbliższą uliczkę znajdującą się po lewej stronie drogi. Gdy zostało mu jakieś 3-4 m do uliczki w którą chciał wejść wyskoczył z tłumu mocno przewracając przy tym kilku przechodniów.
- Zgupiał pan ?
- Panie co pan wyczynia !
Massuri nie oglądając się za przechodniami których za chwilę i tak porwał tłum wbiegł do uliczki i stanął zdezorientowany rozwidleniem drogi. Z lewej strony słyszysz pojedyńcze głosy a z prawej zupełną ciszę....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massuri
Tolerowany
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 14:07, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Massuri skierował się w lewą stronę, nadal chcąc wyjść z miasta. Miał nadzieję, że to już niedaleko. Po prostu szedł w stronę bramy miasta kierując się instynktem i swoją orientacją w terenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sokaris
Tolerowany
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:48, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Łowca skierował się do uliczki znajdującej się po jego lewej stronie. Stamtąd także dochodziły tajemnicze dźwięki... Massuri nie szedł zbyt szybko także mógł nasłuchiwać dźwięków które powoli zaczęły przypominać rozmowę. Gdy w uliczce pojawił się zakręt to właśnie z niego słychać było głosy. wychyliłeś się lekko zza rogu i zobaczyłeś upitego bandziora który wcześniej brał udział w pobiciu cię. Był tak upity że nie wiedział co się z nim dzieje i rozmawiał sam ze sobą. Teraz bez pomocy towarzyszy i w stanie nietrzeźwości był łatwym celem. Zobaczyłeś także idącą w waszą stronę straż miejską składającą się z dwóch opancerzonych mężczyzn trzymających w rękach halabardy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Massuri
Tolerowany
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 17:01, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
EH... w dalszym ciągu kieruję się do bramy miasta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sokaris
Tolerowany
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:25, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Łowca zignorował upitego bandziora i ruszył omijając go spokojnie w stronę bramy miejskiej. Zapomniał o tym że upity może go rozpoznać i ponownie zaczepić. Tak też się stało gdy Massuri niczego niespodziewawszy się szedł w stronę bramy poczuł na głowie roztrzaskującą się na kilkadziesiąt kawałków szklaną butelkę którą zbir podniósł z podłogi.
- Eeee, ty myśślaueś ży co ! Tak po prystu mmnie ominies ?
Massuri upadł na kolana podpierając się rękoma w celu amortyzacji. Jest teraz zwrócony tyłem do pijaka i jeśli nie chce skończyć tak jak wcześniej musi coś wymyślić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sokaris dnia Nie 14:21, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dragoones
Zbłąkany
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:57, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sufit. Sufit, pochodnia. Sufit, pochodnia, ściana. Ściany. Cholerne ściany, otoczyły mnie.
Skuliłam się pod jedną z nich, ta wyglądała na najbardziej sprawiedliwą. Ta nie płakała tak jak inne. Pozostałe płakały, czuła ich zimne łzy wlewające się do butów, płakały, czuła ich wilgoć obezwładniającą ciało, ogarniającą spodnie, majteczki i poszarpaną kurtkę. One, płaczące ściany też bały się utraty włosów w tej cholernej celi płaczu.
Zacisnęłam zęby na kneblu. Czułam, że jest przesiąknięty krwią płynącą z miejsc, gdzie jeszcze przed chwilą były moje zęby. Uchyliłam się. Prawie trafił mnie
- Ten jebany gołąb. – znów poczułam pewne zimno butelki, chroniącej mnie przed złymi mocami. Jako miejsce rozpoczęcia dzisiejszego zarobku wybrałam uliczki. Głód doskwierał ostatnio mnie i Szczurowi, i postanowiliśmy wspólnie coś z tym zrobić. Namówił mnie żeby wyjść dzisiaj. W taką pogodę nawet pies nie chciałby opuścić swojej budy, ale my jesteśmy ostatnimi czasy zdesperowani. Jako dzisiejszy cel wyznaczyłam sobie dom pewnego wynalazcy. Słyszałam o nim kilka dni temu w Karczmie. Na głód nie narzekał, a ja jako punkt honoru wyznaczyłam sobie spenetrowanie jego spiżarni, pracowni i zabicie jego kota. To ostatnie to wymysł Szczura, ale pomysł wydaje się nad wyraz interesujący.
Zdołałam doczekać się wreszcie zgaszenia światła w całej chałupie. Teraz czas poszukać jakiejś drogi, by dostać się do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|