Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Uliczki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 0:40, 24 Lis 2008    Temat postu:

- Aaaaa... moja głooooowa! Gdzie ja jestem i kim wy do pioruna jasnego jesteście? - pytał Ar rozglądając się po pomieszczeniu i sprawdzając jak silno jest wiązany. Stara się również ustalić gdzie znajduje się jego ekwipunek, a przede wszystkim jego topór.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pon 1:08, 24 Lis 2008    Temat postu:

- Powąchaj i odgadnij - Co ciekawe Ar nie usłyszał w tym głosie ironii - Wciągnij do swych nozdrzy ten wspaniały zapach. Czuje to? Czy to czuje? To zapach świni. Świni zapach, zapach wszędzie wokół. Czy to czuje? Czuje to? Arkadian wyjaśni mu że ma tak na imie. Wyjaśni grubemu pijakowi co leży związany, tak - odwrócił się do swoich towarzyszy. Dopiero teraz barbarzyńca dostrzegł że byli to chłopcy. Pewnie potomkowie tego śmiecia... Zdołał jeszcze dostrzedz że jeden z nich trzyma jego topór. Gdzieś pod ścianą leżały jego graty. Zbroję miał na sobie.

Arkadian odwrócił się znów do Ar-a.
- My nie lubimy pijaków, pijusów my niee, o niee. Tępimy, oj tak.
Barbarzyńca widział obłęd w jego oczach. Wiedział że ten fajfus jest zdolny do wszystkiego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 1:28, 24 Lis 2008    Temat postu:

- Niewiem co tu się dzieje, ale zaraz ktoś tego mocno pożałuje! - krzyknął Ar próbując się uwolnić, z całych sił naprężając mięśnie. Jeśli mu się to uda. Skacze wprost na mężczyznę, który ma jego topór. Jeśli zaklęcie w zbroi nie zadziała, stara się za pomocą pięści trochę ogłuszyć przeciwnika, następnie wyrwać mu swój topór i dobić go kolcem znajdującym się na końcu topora.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ar-Pharazon Złoty dnia Pon 1:29, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pon 1:37, 24 Lis 2008    Temat postu:

Ar naprężył mięśnie i....

Więzy puściły.

Arkadian zapamiętał to co się później zdarzyło jako pokaz slajdów. Albo i malowideł, bo jak rzecz jasna wiemy w Draknoskiej rzeczywistości kontaktu, tudzież wyświetlacza slajdów nie uświadczysz.

Widział jak pękły naprężone sznury. Widział jak ten wielki człowiek podrywa się i kieruje w kierunku jego syna. Widział jak jego syn... upuszcza topór i ewakuuje się w kierunku drzwi...? Pozostawiając go? Jego? Zostawił go...? Już ja go... Jak go tylko spotkam. Wyrwę mu nogi. Połamię nadgarstki. Odetnę nos, jak jego matce...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 17:58, 24 Lis 2008    Temat postu:

Ar szybko podnosi topór z ziemi i nie czekając na nic, bierze zamach i atakuje z prawej przeciwnika używając jednak nie pełnej swej siły, tak by mieć pewność, że przeciwnik przeżyje ten atak będąc w gorszym lub lepszym stanie (oby nie bardzo lepszym).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pon 19:29, 24 Lis 2008    Temat postu:

Arkadian chciał sparować. Nożem.

Gdyby Ar nigdy nie widział widoku krwi, to może wzruszyłaby go lewa ręka tego gościa wywijająca śliczne salto i lądująca przed nogami drugiego z chłopców. Ten, co tu dużo mówić, zachlapany juchą rzygnął radośnie w kierunku ręki.

Arkadian padł na kolana przed Arem ściskając kikut ręki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 20:29, 24 Lis 2008    Temat postu:

- Gdzie jest Dualos?! Gdzie go znajdę?! - krzyczał Ar przykładając kolec topora do szyi przeciwnika, jednak uważając na jego przyjaciela "rzygacza".
- Gdzie on jest?! Gadaj, bo sprawię, że przed śmiercią będziesz dłuuugo cierpiał.- powiedział barbarzyńca spogladając prosto w oczy Arkadianowi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pon 21:49, 24 Lis 2008    Temat postu:

- Jaki dualos?! O czym on mówi?! - stęknął a jego oczy wręcz wyszły mu na wierzch. Wyglądał teraz jak wielka, czerwona ropucha, a efektu zabagnionego stawiku dopełniał jego teraz już obustronnie opróżniający swój żołądek kompan - nie tnij mnie, ja mam synów, nie mogę, nie powinienem. Mam żooonę - spazm płaczu przerwał jego wypociny - i matkę, i ojciec stary, pijus kulawy... Ja nie wiem, Aaaa! - istniała możliwość że jego krzyk zwabi tu kogoś... postronnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Pon 22:33, 24 Lis 2008    Temat postu:

- Jeden raz w życiu okazałem litość i to był mój błąd. Do zobaczenia w piekle! - krzyczy Ar i mocnym dźgnięciem wbija kolec topora w szyję przeciwnika. Zaraz po tym nie czekając ani sekundy wyciąga topór i jednym pewnym pchnięciem stara się przebić serce przeciwnika. Jeśli się to powiedzie, szybko atakuje jego kolegę bez zbędnych ceregieli chcąc pozbawić go życia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Wto 0:45, 25 Lis 2008    Temat postu:

Arkadian zdołał wycharknąć "Jesteśmy Przeklęci".
Potem raczej trudno było rozróżnić słowa.

Zwiotczał i oklapł padając w kałużę krwi. Było trochę świeżych flaków, lecz nic wartego dłuższego zainteresowania MG.
"Kolegę" zarżnął jak świnię. Nie ma co się tu nad chlewem rozwodzić.

Ar stał w Chlewie. Nad dwoma trupami, wśród krwi, wymiocin i... błocka.
Jatka.

Słyszał że ktoś nadchodzi. Być może nie jeden. Że ludzie nawołują, jeden do drugiego...

Czas, czas, trzeba się spieszyć...

Ar otrzymuje +200 PD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Wto 16:16, 25 Lis 2008    Temat postu:

- Do diabła! Gdzie ja jestem? - mówi sam do siebie barbarzyńca, po czym nie tracąc czasu na daremne rozmyślania idze w stronę odgłosów zbliżających się kroków. Jeśli to za drzwiami, robi wejście smoka pociągając drzwi z buta. Wcześniej jednak stara się znaleźć w pomieszczeniu w którym się znajduje ewentualne drogi ucieczki, jak okno czy inne drzwi (byle nie do szafy).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ar-Pharazon Złoty dnia Wto 16:16, 25 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Wto 21:01, 25 Lis 2008    Temat postu:

Na ogół w chlewach mebli nie uświadczysz, lecz był to chlew wyjątkowy. Pod ścianą stała stara, zdezelowana szafa, zapewne będąca legowiskiem szczurów...
Jednak Ar już wcześniej odrzucił tą myśl. Okien nie było, drzwi były, tylko szkoda że jedne jedyne przed nim...

Już miał pociągnąć drzwi z buta, gdy usłyszał skrzypnięcie.
Klapa w podłodze.

Odgłosy nasiliły się. Ar nie wiedział czy to jego wyobraźnia, czy naprawdę słyszał stukot wielu par ciężkich butów oraz dźwięk wideł odbijających się jedne o drugie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Śro 22:09, 26 Lis 2008    Temat postu:

Ar staje w rozkroku na klapie w podłodze. Ustawia się przodem do jedynych drzwi mocno zaciskając dłonie na rękojeści topora. Oczekuje aż pierwsza osoba wpadnie do środka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Śro 22:30, 26 Lis 2008    Temat postu:

Klapa w podłodze wystrzeliła w powietrze odrzucając Ara kilka metrów w górę i ostro na lewo. Z otworu wystrzeliły cztery wielkie cyklopy odziane w żelazo. Jeden z nich zamachnął się olbrzymią maczugą rozwalając całe pomieszczenie. Drzazgi, kurz, latające członki...

Tak, Ar zamyślił się i zatopił w marzeniach.

Drzwi chlewu uchyliły się. Stanęła w nich mała dziewczynka uzbrojona w grzechotkę. Ufff... tym razem to tylko wyobraźnia...
W chlewie było dość ciemno, dziewczynka nie dostrzegła jeszcze niczego wchodząc z nasłonecznionego dworu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Śro 22:44, 26 Lis 2008    Temat postu:

- Mała uciekaj do matki. Tutaj nie znajdziesz niczego oprócz śmierci. - mówi donośnym głosem Ar, a następnie robi kilka kroków naprzód licząc, że ta ucieknie. Tak czy inaczej wychodzi przez jedyne drzwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Czw 1:26, 27 Lis 2008    Temat postu:

Dziewczynka zrobiła wielkie oczy wybiegła płacząc donośnie.
Kiedy przekroczył próg chlewika zorientował się że jest na podwórku jednego z większych domów w Uliczkach. Ładne, czyste podwórko, domek no i właśnie chlewik wciśnięty w róg podwórka.
W jednej chwili jego umysł zarejestrował kilka ciekawych faktów. Ślady buciorów umazanych w świńskim... no, w świńskich odchodach kierujące się do wrót piwnicznych domu, dziewczynka biegnąca z płaczem na ganek no i kobieta wychodząca ku niej, która nie dojrzała jeszcze barbarzyńcy uzbrojonego w zakrwawiony topór...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Czw 20:12, 27 Lis 2008    Temat postu:

Ar stara się wyjść z tego podwórza na główną ulicę. Jeśli jest to możliwe stara się to zrobić tak, by kobieta go nie zobaczyła, a jeśli to nie możliwe, to nie przejmując się niczym wychodzi na Uliczki. Wcześniej satara się obetrzeć topró z krwi o trawę lub o coś innego do tego zdatnego, a następnie zawiesza sobie topór na plecach jak zazwyczaj go nosi. Jeśli uda mu się dotrzeć do uliczek stara się ruszyć w stronę karczmy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Czw 21:50, 27 Lis 2008    Temat postu:

Kobieta wzięła biegnącą dziewczynkę na ręce i przytuliła. Barbarzyńca zauważył że kobieta ta, w miejscu nosa miała zmasakrowane, pozszywane byle jak "coś"...
I choć topór, trochę nieudolnie otarty już z juchy był... jakby trochę cięższy, to barbarzyńca miał wrażenie że to co dziś zrobił nie było "złe". Nie było też raczej dobre, ale... ale jednak.

Udało mu się wydostać z posesji. Stał w bramie przed sobą mając wieczorną szarość nieoświetlonej uliczki. Kątem oka dojrzał jednak za sobą ruch.
Ruch i błysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja Cię znam??

PostWysłany: Czw 22:17, 27 Lis 2008    Temat postu:

Ar szybko się odwraca i rozgląda się za tym czymś co mogło spowodować błysk. Jeśli zostanie zaatakowany, szybko chwyta za topórz stając w pozycji obronnej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drago
Administrator



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Wrzosowisk Północy...

PostWysłany: Pią 23:00, 28 Lis 2008    Temat postu:

Za późno.
Ar miał wrażenie że niebiosa straciły nagle swe podpory i wszystkie gwiazdy, niebo, księżyc i to co było ponad nim spadło mu na łeb.
Upadając zauważył biały strój.
I Białą Rękawicę.

Upadając miał wrażenie że wszystko zwolniło. Wypuścił topór z rąk. Widział jak Rękawica wyciąga miecz. Topór spadając, dotarł do ziemi. Barbarzyńca nie słyszał jeszcze dźwięku który powinien wydać, odbijając się od bruku. Za jedną Rękawicą stała kolejna. I jeszcze jedna. Oddział? To one tak chodzą po ulicach? Wreszcie przenikliwy dźwięk topora. I Ar padł. Chciał się ruszyć, zadać cios, ale ciało odmówiło posłuszeństwa. Czekał na cios. Nie patrzył.

Zmysły wróciły chwilę później.
Zdołał odwrócić głowę w kierunku napastnika.

Ten stał z widłami wbitymi w szyję.
Ciało odzyskało sprawność. Czuł już topór w dłoni.

Z domów wokół wypadły dziesiątki uzbrojonych ludzi. Czekali na ten oddział. Zwykli mieszczanie, zwolennicy króla, sprzymierzone gangi i zarekrutowani, poruszeni chłopi.
Dostali cyk o wymarszu Białych na manewry.

Tak czy inaczej.
Rebelia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 21 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1