Dom w Caen

Leanna · Wysłany: Czw 14:53, 29 Mar 2007 Temat postu:

- Dan, jeszcze tu wrócimy. Być może.
Leanna złapała Kocura w pół, ostrożnie włożyła do torby Celę zawiniętą w płaszcz i pobiegła za wojowniczką.

Fist · Wysłany: Czw 15:28, 29 Mar 2007 Temat postu:

Fist podążył za Leanną. Przy wyjściu kuiwnął głową Danowi na porzegnanie.

Jurgin · Wysłany: Czw 17:02, 29 Mar 2007 Temat postu:

- Później do was dołączę - krzyknął Jurgin za wychodzącą Kasandrą. - Dan, co warto zobaczyć w Caen, można gdzieś tutaj trochę zarobić?

Deithe · Wysłany: Pią 19:16, 30 Mar 2007 Temat postu:

- Hmm... nie ma tu za dużo do oglądania. Jest młyn, studnia, las... dużo lasu. Nie jest to za duża miejscowość, ale jeśli chcesz zarobić to może powinieneś się udać do burmistrza. Ostatnio zatrudnił kilka szumowin zwących się wojownikami, przydał by im się pewnie prawdziwy wojownik. - Dan uśmiechnął się do Jurgina.

Jurgin · Wysłany: Pią 23:13, 30 Mar 2007 Temat postu:

dobrze to pójdę do burmistrza, do zobaczenia Dan

Leanna

Leanna wraz z Kasandrą, oraz Fistem kilka kroków za nimi, wrócili do domu Dana.
Dziewczyna z rozmachem usiadła na krześle, pochylając głowę i wpijając palce we włosy. Czuła dziwną ciężkość Celi.
- Mam nadzieję, że Dan ma tu jakieś dobre miejsce, aby ukryć to więzienie Nienazwanego.

Deithe

Za nimi wszedł drwal. Popatrzył zmieszany.
- Wiecie, to nie jest skarbiec, tylko zwykły dom. Mogę to coś najwyżej schować po podłogą...

Fist

Fist podszedł do Leanny, przez chwile się w nią wpatrywał, po czym siał kołoniej na podłoze i zamknął oczy.
- Schowaj gdziekolwiek...niema to znaczenia...bedzie chciał znaleść to znajdzie. - usmiechnął się delikatnie - Ale przynajmniej my jej mu nie przyniesiemy.

Leanna

- Może masz rację. Dan, proszę, schowaj to gdzieś w bezpieczne miejsce. - wyciągnęła Celę z torby, przy akompaniamencie Kocurzych odgłosów. Położyła zawiniątko na stole. Przyjrzała się uważnie drwalowi. - Pójdę z tobą, chcę wiedzieć, gdzie ją schowasz.

- Kasandro, powinnaś się obmyć i przebrać. Wyglądasz.. strasznie. Nie do twarzy ci w czerwieni, stanowczo.

Deithe

Dan zaprowadził Leannę do sypialni na górze, w której poprzednio spała Kasandra. Podważył jedną z desek, niczym nie wyróżniającą się od pozostałych.
- Włóż to coś tu. Przechowam to jeśli mnie prosicie, ale wolałbym tego nie dotykać jeśli można tego uniknąć...

Kasandra Wredna

Kasandra popatrzyła na swoje spodnie.
- Dobrze, że to nie moja krew. Rzeczywiście wolałabym to z siebie zmyć zanim gdiześ wyjdziemy. - poczekała aż Dan zejdzie z piętra - Gdzie mogę się obmyć Dan?

Leanna

Dziewczyna schowała Celę w wyznaczonym miejscu i idealnie dopasowała deskę.
- Siedź tu sobie, czarny potworze. - syknęła.
Zeszła na dół i odezwała się do Dana:
- I całe szczęście, że nie chcesz tego dotykać. Nie musisz. Pilnuj tylko, by było bezpieczne.

Deithe

- Nie zamierzam, co za obrzydlistwo... - Dan skrzywił się na myśl o Celi. A potem zwrócił się do Kasandry. - Możesz tu, gdzie wcześniej kąpała się Leanna - powiedział wskazując na łazienkę obok schodów.

Kasandra Wredna

- Jakby co, to krzyczcie. - powiedziała do towarzyszy
Kasandra weszła do łazienki w celu wyczyszczenia siebie i ubrania. Wyjdzie w odpowiedniej chwili.

Fist

Fist skupił się na wyczuciu energii Celi. Gdy ją zlokalizuje postara się otorzyć ją energią, tak by nie była wyczuwalna, poprzez rozproszenie jej tak by nie była jednym punktem.

Jurgin

- to co robimy?

Deithe

Starania Fista nie powodzą się.

Fist

Fist podejmuje kolejną próbę.

Leanna

Leanna jakby tknięta nagłym impulsem potrząsnęła gwałtownie głową, tak że jej długi warkocz aż zawirował w powietrzu. Głowa rozbolała.
- Kasandro, pośpiesz się, proszę. - podeszła do drzwi i zastukała w nie lekko. Wyglądała na trochę zaniepokojoną.

Kasandra Wredna

Drzwi otworzyły się, gdy tylko Leanna skończyła mówić. Skórzane ubranie łatwo dało się wyczyścić, topory także nie protestowały przeciw myciu. Kasandra miała wprawe w usuwaniu plam z krwi, więc szybko jej poszło.

- To jak? Pchamy się do siedziby Nadzorcy tak jak tego oczekuje? Czy może zostajemy tu i czekamy aż sam do nas przyjdzie? - zapytała; spojrzała na czarodziejkę - Co się stało Leanno?