Znaleziono 693 wyników

Chłopak niepewnie wyciąga dłoń, szybko chwyta monety i równie szybko je chowa.
- Dobra - mówi - chodź za mną.
Maluch idzie wprost do kryjówki Czarnych Niedźwiedzi.

Kiba rozgląda się po komnacie. Prócz małych okienek widzi jedynie kilka dziur podobnych do tej, z której przez chwilą wyszedł i niewielkie drewniane drzwi. Widać na nich zatarte przez czas zdobienia z ...

- Dajże, panie spojrzeć nań jeszcze raz.
Kupiec niemal wyrywa pierścień z rąk Deithe (Przepraszam - imię się chyba nie odmienia, nie?).
- Hmm... - mówi, jakby odkrył właśnie coś ważnego - Widzisz ...

- To zależy na ile cię stać.

Może i nie wszystkie kóle sięgneły wybranych miejsc, ale te, które trafiły, unieruchomiły szkielet goblina pozostawiając go na pastwę Kiby

- Mnie bez różnicy. Może coś bardziej soczystego? Wziąłem kilka jabłek na drogę.

Do Papa podchodzi jakiś malec i pyta:
- Potrzeba ci czego, panie?

- Zawsze się przyda takie świecidełko, panie. Po cóż masz go niszczyć, skoro jeszcze pieniądze zań dostać możesz?

Czary Kiba powodzą się i Kiba zabija szkietet goblina. Niestety drugi w tym czasie zdołał pozbyć sie kuli cziemności i teraz on biegnie z Kiba.

Wąsaty kupiec spogląda szybko na pierścień i mówi:
- Hmm... Przykro mi, panie, ale to podróbka. Kupię go od ciebie za... powiedzmy półtota talentu.

Jedna z kul ciemności trafia szkielet i powoduje zamierzony skutek. Druga jednak mija goblina, który teraz biegnie na Kiba z uniesionym mieczem.

- Cóż - jak dotąd nasze wybory miały wpływ na to, co się z nami stanie. Jedna droga jest dobra, reszta jest zła. Ja bym wybrał tę, przy której stał pies. W końcu to jakieś oznaczenie - tylko co oznacz ...

- No, sądzę, że to sprawka miejscowego gangu. Nazywają się Czarne Niedźwiedzie. Ponoć ich siedziba znajduje sie gdzieś tu w pobliżu. Aha... jeszcze jedno - sprawa nie może wyjść na jaw. Te złodziejasz ...

Klonus z niechęcią opuścił rozświetloną komnatę. Z jeszcze większą dezaprobatą zobaczył nowych przeciwników. Od razu zabrał się za rozwiązanie tego problemu. Ruszył na zombi psa z zamiarem pocięcia go ...

Tradwud od razu zgadł, z czym Pap do niego przychodzi.
- Skoro nie jesteś ze straży, znaczy, ze ktoś ci powiedział o zadaniu. Otóż niedawno ktoś okradł jedną z sal. Zginęło trochę oręża: kilka miec ...

- Jakie zadanie? I jaka nagroda?
Zastanawia się chwię.
- Pewnie szukasz Tradwuda. Jest na zapleczu.
Wskazuje niewielkie drzwi w rogu.

- Widzę, że się im przyglądasz - mówi nagle niepytany barman - Nie zaprzątaj sobie nimi głowy. Jeśli zaś szukasz zajęcia, znam kogoś, kto chętnie cię zatrudni. Nazywa się Tradwud i jest jednym z instr ...

Klonus postanawia trochę odwrócić uwagę szkieletów. Efektownym saltem wpada między nie, po czym stara sie wyjść (bez uszczerbku na zdrowiu). Podczas jednego z uników, zdołał chwycić jednego z atakując ...

Klonus jest pełen podziwu dla Fista. Z osłupienia wyrywa go dopiero jakiś ruch trochę z boku. Dostrzega szkielet (ten bez nóg), który czołga się po podłodze. Klonus podbiega do niego i z całej siły ko ...

Drago udaje się przewrócić szkielet z taką siłą, że kości tego potoczyły się po podłodze.
Klonus dopiero teraz może spojrzeć na to, czego dokonał Fist.
- Wiedziałem, ze coś z nim jest nie tak - m ...