Virhlir

Zonos

Ze wschodu nadciągała wielka chmura... Nie była to zwykła deszczowa chmura. Niosła ona ze sobą pożogę i zniszczenie. W kilka chwil zakryła całe niebo, a ciemność pochłonęła cały teren. Poczułeś na twarzy kroplę... Nie był to deszcz. Kropla ta zaczęła przeżerać twoją skórę przy okazji zmieniając jej kolor w "obfitą" czerń.
W ciemności, która ogarnęła cały Virhlir, tuż przed tobą pojawiło się coś co było mroczniejsze od kleistej czerni otaczającej tutejsze tereny.
- Nasz... Turniej dobiegł końca. Jeden z uczestników uczynił rzeczy straszne. Doprowadził samych bogów do płaczu - rzekł mrok. - Jako, iż nie wywiązałeś się z umowy... Zostajesz potępiony po wsze czasy! Będziesz stąpał, bo bezkresach Dominium Śmierci! - krzyk ten przeniósł cię w jednej chwili w całkowicie inne miejsce.
Szarość.
Lewitowałeś we wszechogarniającej bezbarwności, a słowa mroku odbijały się echem w twojej głowie.
Dominium Śmierci! Dominium Śmierci!... Krzyk nie zaczynał milczeć. Przeciwnie - nabierał na sile.
Lewitując w nieładzie czułeś przemieszczające się istoty, a raczej ich ostatnie tchnienia niesione bezgłosem.
Czułeś, że wędrują w jakimś istotnym kierunku. Nie byłeś jednak w stanie domyślić się, w którym...
Rozproszone tchnienia... Mimo, iż było ich tyle każde wędrowało osobno.

Następny post -> o tutaj

+1 PD za rozgniewanie sił ciemności oraz skazanie na wieczne potępienie i bezcelową wędrówkę

"Sponsorem dzisiejszego potępienia oraz śmierci były siły ciemności!
Polecamy się na przyszłość!"