Etap 0 Sesji: Miasto - Więzienie

Drago

Drago podreptał za nią.

NPC

Minęli trzeci i drugi poziom lochów. Zaczynało się robić trochę widniej za sprawą pochodni. Doszli do najwyższego pierwszego poziomu, gdzie było już dość widno. Na końcu korytarza znajdowały się solidne, drewniane drzwi.

Drago

- Ehm... Panie przodem - Drago oddał szarmancki pokłon.

Klonus

Klonus stara sie niepostrzeżenie dostać do więzienia. Jeśli uda mu sie po cichu wijść do wewnątrz, zaszyje sie korzystając z ciemnego otoczenia i poszuka sposobu pomocy Drago. Jeśli zaś ktoś go zauważy zacznie się jakoś pokrętnie tłumaczyć Razz

NPC

Klonusowi udaje się wejść niepostrzeżenie do więzienia. Długi korytarz za drzwiami jest pusty i dość jasny, by nie było gdzie się schować. Każda przechodząca osoba zauważy Klonusa.

Klonus

Klonus stara sie odszukać magazyn rzeczy zarekwirowanych. Jeśli go zanjdzie, wśliźnie się do środka niezauważony i sprawdzi, czy broń, którą zarekwirowano, była tą, którą znaleźli w podziemiach.

NPC

Klonus znalazł bez problemów magazyn. Wchodzi do niego. Wewnątrz, przy małym stole siedzi trzech starżników i grają w karty. Momentalnie wszyscy wstali, a jeden krzyknął.
- Co tu robisz?

Klonus

- Zgubiłem się. Nie wiecie, gdzie jest toaleta?
Żart nie jest śmieszny nawet dla Klonusa, więc oczywiste jest, że dojdzie do walki. Nim jednak strażnicy chwycą za miecz, Klonus zamaszystyn łukiem tnie gardło najbliższego z nich. Potem stara sie saltem minąć zabitego starżnika i wskoczyć na stół, po czym drugim saltem stanąć za kolejnym z nich i podciąć mu gardło. Po drodze rzuca rożem, który nasi na przedramieniu w trzeciego, celując w głowę.

NPC

- Żentelmen... - mruknęła kapryśnie i podeszła do solidnych drzwi. Chwyciła za za klamkę i otworzyła je jakby były otwarte. Choć odłamek kamienia, który świsną Drago, koło ucha świadczył inaczej. - No chodź, co tak stoisz, znudziło mi się tu już... - Fuknęła Aleshia i zniknęła za drzwiami.

NPC

Klonus tnie pierwszego strażnika nożem w gardło!
A tak jest tak błyskawiczny, że ten nie zdąża się nawet ruszyć i pada charcząc na ziemię!
Klonus wykonuje salto na stół!
Klonus rzuca nożem z przedramienia w głowę strażnika!
Nóż nie trafia w głowę przeciwnika!
Klonus ma jednak duże szczęście, gdyż nóż wbija sie w gardło przeciwnika i przebija kręgosłup!
Strażnik pada martwy!
Jednak Klonusowi nie udaje się wskoczyć na trzeciego strażnika i ten z łatwością wykonuje cięcie w Klonusa!
Miecz poważnie tnie łydkę Klonusa!
Klonus traci 2 HP i chodzi gorzej!

Drago

- Już drepcze, już drepcze droga Aleshio...

Klonus

Klonus skrzywił sie z bólu. Stara sie uniknąć dalszych ciosów strażnika, lub w miarę możliwości je odbijać sztyletem, a drugin ciąć w brzuch (powinno trochę odsłoniętego ciała być) lub w szyję.

Drago

W chwili gdy Klonus stara się odbić cios strażnika stół pod nim załamuje się. Strażnik o włos mija pchnięciem miecza korpus Klonusa i wbija ostrze w kawał drewna tuż obok.

Klonus

Klonus nie może czegoś takiegop przegapić. Najpierw cios w nery, a potem po gardziołku Very Happy

NPC

Klonus szybkim ciosem przebija nerki ostatniego strażnika!
Ten pochyla się z bólu!
Klonus szybkim cięciem przecina gardło ofiary!
Strażnik jest niezdolny do walki!

Klonus otrzymuje 60 PD!

NPC

Aleshia i drepcący za nia Drago doszli do drzwi magazynu. Były lekko uchylone.
- Mmm... w środku jest coś pachnącego tobą... - Sukkub pociągnęła noskiem i zmarszczyła brwi. - I pachnie krwią... panowie przodem. - Spojrzała znacząco na najemnika i wskazała nieznacznie uchylone drzwi, czerwonym pazurkiem.

Drago

eee... asekuruj mnie. Jedyne co mogę teraz robić to wydłubać przeciwnikowi oczy. Drago powoli zagląda do pomieszczenia.
- Klonus? To ty?

Klonus

Klonus początkowo przygotowywał się na atak. Gdy jednak w otwierających się drzwiach zobaczył zamiast strażników, Drago z piękną... Sukkub, odetchnął z ulgą.
- Byś powiedział, że jesteś... zajęty, bym wpadł później.

NPC

Aleshia spojrzałą przelotnie na łotrzyka. - Ładne oczka... - Pochwaliła z nutką uznania w głosie. - No chłopaki zbierajcie zabawki, poplotkujecie potem... - Mruknęła, w gruncie rzeczy mimochodem i odwróciła jednego strażnika na plecy i zaczęła przypatrywać się jego skrzywionej bólem twarzy.

Drago

Drago wziął leżącą na resztkach stołu szablę, miecz Rolla, oraz swą torbę.
- uff... chyba nic nie zginęło. A, i żebyś nie mówił że nie jestem uczciwy... twoja dola z podziemi. 13 sztuk złota.

Klonus otrzymuje 13 szt. zł.

- Obaj będziemy mieli teraz pewnie problemy ze strażnikami w mieście... Znasz może Klonusie jakieś miejsce w którym nie będą nas niepokoić?