Etap 0 Sesji: Miasto - Obrzeża Miasta

Drago

Wychodząc poza mury miasta idziesz dróżką. Dochodzisz do pierwszych chat. Idząc dalej do placu środkowego, na którym znajduje się studnia głębinowa. Na uboczu stoi stajnia. Na jej zapleczu mieszka koniuszy, który zajmuje się końmi, psami i sokolnictwem. Za domostwami znajdują się ogromne pola.

Galdir

Wdychając swieze powietrze Galdir wyszedl za bramy miasta i skierowal swe kroki w stronę pól... Miał ochote na drobny spacer.

Drago

Galdir widzi kobietę uciekającą przed czymś z pól. Po chwili potyka się o kamień i upada...

Galdir

Szybko podbiega do kobiety odruchowo trzymając ręke na rękojesci puginalu i splatając zaklecie.

-Co sie stało ? kto Cię goni ?

Drago

Kobieta nie musiała odpowiadać. Dwa, sporej wielkości wilki znalazły się w zasięgu wzroku Galdira.

Galdir

galdir wykorzystuje czar przyzwanie silniejszego szkieletu<magia przyzwania> , po czym kieruje go w wir walki i rzuca czar widmowe ostrze < magia ciemnosci > jezeli mu sie nie powiedzie celuje puginalem w glowe wilka

Drago

Galdirowi nie udaje się przyzwać silniejszego szkieletu. Przyzywa jednak widmowe ostrze, na które nabija się jeden z wilków. Drugi przebiega obok niego i łapie kłami nogę kobiety.

Galdir

szybkim ruchem probuje wbic wilkowi puginal w kark i jezeli go zabije rozewrzec paszcze bestii uwalniajac noge kobiety. Jezeli mi sie nie uda uzywam czaru cienisyt dysk (magia ciemnosci) ktory pomknie w strone wilka rozcinajac jego cialo. zrobie to jednak, tak aby nie uszkodzic nogi kobiety.
nastepnie (jezeli wygram walke) zapytam kobiety:

-Czy nic ci nie jest ? Dlaczego te wilki ja gonily? jak mogę jej pomoc?

nastepnie zdejme futro wilkow, wysusze ich scięgna, rzuce czar igla cienia i uzywajac wysuszonych scięgien uszyje sobie kołdrę.

Drago

Galdir zdołał wbić wilkowi puginał w miejsce poniżej karku, ledwie chybiając kręgosłupa, bestia wyje, lecz wciąż się trzyma.
Próba rzucenia Cienistego Dysku nie powiodła się. Po chwili Galdir spostrzega że nie jest to zwykły wilk. Ma jasne, prawie białe ślepia, i wielkie łapy. Z jego pyska toczy się piana...

Galdir

uderza dwa razy puginalem w krtan wilka krzyczac:

-gin p****** Co to za cholerstwo ? Gin paskudo !

po czym robi to co wymienilem w poprzednim poscie jako " po walce"

Drago

Wilk upada. Kobieta także. Nie wytrzymała stresu, ma pokrwawioną nogę, a piana wciąż sączy się i miesza z nią.

Galdir pokonuje wilki i otrzymuje 40PD!

Gdy Galdir szyje kołdrę, z kobietą dzieje się coś dziwnego. Ma drgawki i wydaje z siebie dziwne jęki. Kiedy suszył ścięgna zaczęła się rzucać i krwawić coraz mocniej. Dostaje krwotoku.

Galdir otrzymuje Wilczą Kołdrę.

Galdir

chowam poslanie i niose kobiete do punktu medycznego (biegne) po czym tlumacze madykowi co zaszlo i pokrywam ew. oplaty proszac zarazem o maksimum mozliwosci medyka (daje mu krotko mowiac w lape)

Nastepnym razem jak cos sie zacznie dziac to przerywaj moje malo wazne czynnosci jak np szycie koldry Very Happy

i mnie informuj na biezoco pls.

Alice

Alice schodzi wolnym krokiem z dróżki, kierując się w stronę pól. Siada beztrosko na trawie, zastanawia się nad czymś. Zawahała się na chwilę, po czym wyjmuje ze swej tobry harmonijkę. Zaczyna grać.

NPC

Dźwięk harmonijki rozchodzi się daleko po polach. Po chwili Alice wyrywa z zamyślenia jakiś ruch w trawie. Okazało się, że słodki dźwięk harmonijki przywabił do Alice wielkiego, białego królika. Ten niepewnie przycupnął kilka metrów od niej w wpatruje sie w nia wielkimi oczami, gotowy do ucieczki.

Alice

Dalej gra, teraz już wolniej, jakby przytulniej, aby przywabić królika. Jej oczy wskazują na rozbawienie. Z dziwną ciekawością obserwuje ruchy królika.

NPC

Królik co chwila daje niepewny krok naprzód, jakby przyciągany ogromną siłą, której nie jest w stanie się oprzeć. Widać, że jest gotów do ucieczki w każdej chwili. Po kilku minutach znajduje się tuż przy Alice.

Czuję że szykuje się potrawka i rosołek Twisted Evil

Alice

Dziewczyna jedną rękę powoli zbliża do królika, przytrzymuje go, tak żeby nie uciekł. Bierze go do rąk, uprzednio kładąc harmonijkę koło siebie. Alice głaszcze zwierzę, bawiąc się jego długą sierścią.
Kątem oka dziewczyna zauważa zbliżającego się wilka. Biały wilk zbliża się do niej szybko, patrzy zazdrośnie na królika. Widać, że jest gotowy do ataku.
Alice włożyłą szybkim ruchem królika do swej torby i zbeształa wilka. Razem ruszyli drogą. Harmonijka została na trawie..

NPC

Nagle z torby dobiegł Alice głos.
- Mam nadzieję, że będziesz trzymała swojego zwierzaczka z daleka ode mnie, co? I zapomniałaś o swojej ładnej harmoszce...
Torba rozchyliła się minimalnie i spojrzało z niej na Alice jedno czarne oczko.

Alice

Przestraszyła się trochę, lecz nie chcęc dać po sobie tego poznać, wróciła się i bez słowa wzięła harmonijkę. Wkładając ją do torby popatrzyła na królika i wyciągnęła go. Przytrzymała zwierzę na wysokości twarzy.
- Kim jesteś, futrzaku, hę?
Ruchem ręki kazała wilkowi usiąść nieopodal.

NPC

- Eee.. ja? No to tego... - Popatrzył niepewnie na wilka i zastrzygł uszami. - No cóż jestem królikiem jak pewnie widzisz. Królikiem na poziomie. Nie tak jak te wszystkie, co to myślą, że jak założą garnitur, to ludzie je uznają za mądre, zamiast chwycić widły i pochodnie. Eee... każdym razie mówią mi Siekacz, a tobie mała bardko? - Powiedział niewinnie królik.