Etap 0 Sesji: Miasto - Obrzeża Miasta

Galdir

[moze w zamian za zabawe w nekrofila dostane atut (zaspokajanie umarlych) sluzacy lepszemu panowaniu nad truposzami ? ;] ]

Zabieram medalion i pergamin i biegeim kieruje sie w strone domku opisanego przez dziewczynę

NPC

Jak chcesz mozesz raczej coś stracić niż zyskać Razz

Bo wiesz jak niektóre rzeczy gniją to odpadają... xD
D.

Galdir dobiega do niewielkiego, rzadkiego lasku. W kępie drzew dostrzega zarys domu. Jednak już z daleka dobiega go głośne warczenie wilków. Wbieganie na wpros może nie być najlepszym pomysłem.

Galdir

Galdir rzuca na siebie czar Kamuflaż cienia otaz Tarcze ciemności (1 go ukryje a 2 zabezpieczy przed ciosami)... spowoduje jeszcze magiczny zanik wiatru, aby wilki nie mogly go wyczuc... nastepnie pójdzie w krzaki ( ;] ) aby zorientowac sie w sytuacji... jezeli zorientuje sie w ogolnej liczbie wilków wraca na miejsce wyjsciowe i stara sie przyzwac 6-10 szkieletów, które rzuci w wir walki wspierając je zaklęciami dotyk śmierci, trujący obłok, lub kolce śmierci... ;] Gotowy do ew. uników gdyby czar Kamuflaz cienia przestał dzialac Very Happy

taa

NPC

Niestety czar Kamuflaż cienia nie powiódł się!
Galdir otacza się Tarczą Ciemności!
Galdir próbuje wywołać magiczny zanik wiatru, choć rzadna umiejętność mu na to nie pozwala!
Wystąpiły niepożądane skutki uboczne!
Podmuch wiatru uderza w Galdira i przewraca go!
Galdir uderza głową w kamień i traci 1 HP!
Galdir zbliża się i dostrzega w pobliżu domu 7 wilków!
Wilki zauważyły Galdira i atakują!
Galdir przyzywa szkielety!
Udaje mu się przyzwać 3 szkielety!
Trzy szkielety i trzy wilki są zajęte walką!
Cztery wilki atakują bezpośrednio nekromantę!
Galdir ma duże szczęście!
Czar Dotyk Śmierci natychmiast uśmierca pierwszego wilka!
Galdir ma duże szczęście!
Zaklęcie Trujący Obłok powstrzymuje dwa wilki!
Jeden wykonuje unik!
Drugi dusi się i stoi w miejscu!
Czar Kolec Śmierci przebija duszącego się wilka!
Trzeci wilk skacze na Galdira, lecz temu udaje sie uniknąć ataku zwierzęcia!
Niestety Galdir ma pecha!
Czwarty wilk zaszedł nekromantę od tyłu i skoczył mu na plecy przewracając go!
Wilk przygniata Galdira do ziemi i zaciska szczęki na jego prawym ramieniu, próbując go rozszarpać!
Galdir traci 2 HP!

Galdir

Galdir lewą ręka dobywa puginału i rozcina gardziel bestii, po czym rzuca czas mniejsze kolce smierci w pozostałe wilki, uwazajac przy tym na ataki... nastepnie wspomaga szkielety w walce (jezeli te 2 zywe, atakujace go wilki zginęły)...

NPC

Galdirowi udaje się poderżnąć gardło bestii!
Gorąca posoka tryska na Galdira!
Zwierze bulgocze konwulsyjnie i zwala się na Galdira przygniatając go do ziemi!
Szczęki wilka zaciskają się przedśmiertnie!
Galdir traci 1 HP!
Jakimś cudem Galdirowi udaje się wykonać kilka prostych ruchów dłonią i Mniejszy Kolec Śmierci przebija oko, mózg i czaszkę drugiego otaczającego go wilka!
Szkielety Galdira przegrały walkę!
Jeden wilk został zabity!
Dwa biegną na Galdira!
Jeden jest nietknięty, a drugi lekko ranny w bok!

Galdir

uzywajac puginalu otwieram paszcze wilka i przywoluje dysk ciemnosci tuz nad swoim torsem (xP)... Dysk ten uniesie cialo wilka i pomknie w strone pozostalych agresorów, rzucajac wen wilkiem i starajac sie swoja ostrą krawedzia uciąć lapska jednemu z wilków... nastepnie rzucam kolec smierci na zostalego na placu boju wilka...

NPC

Choć to nie takie proste Galdirowi udaje się otworzyć paszczę bestii!
Galdir przywołuje Dysk Ciemności i unosi ciało wilka!
Dysk z ciałem mknie ku wilkom!
Niestety nie trafia i wilki bez trudu omijają i ciało i Dysk!
Wilki przebiegły już większość odległości dzielącej je od nekromanty!

Galdir

Szybko doskakuje do drzewa i wdrapuje sie na nie, po czym atakuje z gory mniejszymi kolcami śmierci... zezeli mi sie nie uda wdrapac, jedną ręką, zbrojną w puginal odpędzam wilka a druga inkantuję zaklecie mniejsze kolce smierci, które ciskam w drugiego wiczurka... taa xP

(Sprawdza ile to jeszcze Galdir ma życia... eee... ale tylko tak... prowizorycznie...)

NPC

Galdir wdrapuje się na drzewo jednak łapie za spróchniałą gałąź i spada!
Galdir tnie puginałem bliższego wilka po nosie i ten odskakuje z piskiem!
Galdir rzuca Mniejsze Kolce Śmierci w drugiego wilka jednak ten ich zwinnie unika!
Jednak wilk ma pecha i jeden z kolców urywa mu ucho!
Dwa poranione i wściekłe wilki próbują dostać się do gardła Galdira!

Galdir

[To sie doigralem xP dobze ze nie glodne (?) czy tarcza ciemnosci, ktora rzucilem na poczatku cos mi dala ? ;p i dont think so ;p ]

Atakuję mniejszymi dyskami śmierci gardlo i nogi jednego z wilków i staram sie odpedzac drugiego, po czym (kiedy rzuce czar) zaatakuje mniejszymi kolcami smierci drugieo, zywego wilka... ;p

NPC

No przecież jeszcze żyjesz nie? widać coś dała xD
Galdir chce rzucić Mniejsze Dyski śmierci, ale nagle czuje, że walka poważnie nadwyrężyła jego siły magiczne i chwilowo nie jest w stanie rzucać czarów!
Wilki odsłaniają kły i warczą groźnie, gotując się do skoku!

Galdir czuje, że to już koniec, nawet jeśli zatrzyma jednego puginałem, drugi rozszarpie mu gardło, a nie ma już magii do pomocy. Patrzy na zjeżone bestie. Wilki nagle podnoszą zdziwione łby i patrzą w kierunku pobliskiego domku. Odbiegają pośpiesznie, nie zwracając uwagi na nekromantę.

Galdir otrzymuje 40 PD za walkę!

Galdir

[yyy za walke z dwoma dostalem tyle samo xP w dodatku nie wiem jak wilki zabily szkielety? gryzac po kostkach xP nvmd... ciesze sie ze zyje skąpcu xP]

chwiejnym krokiem wchodze do chatki...

NPC

Skąpcu? Kurde, wiedziałem, że trza cię było zabić xP No jak to jak? Sam im rzuca kości do żarcia, a potem się dziwi... xD ciesz się póki możesz ;] w końcu jesteś umówiony na randke z pewną chudą panią ;]

Galdir otwiera drzwi chatki. Za nimi panuje mrok, gdyż mimo dnia, kotary są szczelnie zasłonięte. Pomieszczenie tonie w cieniach, więc trudno stwierdzić jego prawdziwe rozmiary, aczkolwiek wydaje się większe niż z zewnątrz. W głębi znajduje się kominek na którym płonie kilka kłód. Przed kominkiem stoi wielki fotel biblioteczny, w którym Galdir mógłby się z powodzeniem zapaść. Jednak siedzący w nim mężczyzna zdaje się wypełniać go dokłądnie, co sugeruje, że jest potężnej postury. Dwa wilki z którymi Galdir przed chwilą walczył siedziały po obu stronach fotela. Z cieni dobywały się odgłosy świadczące o większej liczbie owych bestii.

Galdir

[ no thx wielkie Very Happy

kilka hp 0 many i jazda na giganta i sfore psiaków xP a iidź ;p bezdusznik]

Galdir głośno przelyka ślinę, po czym znacząco chrzaka:

-Ykhm (^^'), czy mozesz mi powiedzieć kim Ty do ch... pioruna jesteś? - Mówi Galdir. (robiąc pod siebie xP)

NPC

Moja wina? Jak to mi rzekł Klonus, ja tu tylko brudzę :>
Nie martw się... może będziesz miał szczęście :>
I mam nadzieję, że tam w domyśle "do cholery" było...

- Słyszałem... - Rozlega się głośno głos z fotela, nie zważając na pytanie Galdira. - Że masz coś co należy do mnie. Oddaj to a nie stanie ci się krzywda. Może nawet dostaniesz nagrodę za... znaleźne. - Dokończył człowiek. Wilk u stóp postaci zawarczał znacząco. Jednak z tyłu komnaty, najwyraźniej zza jakiś drzwi rozległy się stłumione krzyki i błagania.

Galdir

-Coś co nalezy do Ciebie? heh Sprecyzuj to co uslyszales...

NPC

- Tali... wisiorek. I kawałek pergaminu. Zostały mi... skradzione. - Zahuczała postać. - Niestety moje pieski ich nie znalazły, choć się starały... masz je czy nie?

Galdir

Poczekaj, zaraz sprawdzę - grzebie w torbie - nie, ale widzialem kobietę która je miała.

NPC

- Tak? Gdzie ją widziałeś? - Postać zaciekawiła się i pochyliła do przodu. Jednak wilk przy jego nogach zaskomlał dziwnie. Postać spojrzała najpierw na wilka a potem na Galdira. - Mój piesek twierdzi, że kłamiesz, mówi, że masz mój zapach na sobie... mówię po raz ostatni... ostrzegam, że moje pieski są głodne. - Prawie zawarczała postać.