Selainwila vs Ataru

Ataru

Ponawiam próbę poruszania sie na rękach to znaczy. Ręce na ziemi dłońmi do podłoża ciało sie na nich podtrzymuje. Nogi wyprostowane unoszę je nieco wyżej podczas ataku podczas poruszania się drą o ziemię by rozchlapać część żywiołaka po niej, częsciowo staram sie je wykorzystać jako podporę i ośrodek równowagi. W miarę możliwości poruszam sie w stronę najbliższej przeciwniczki. Atakuję wykonując kopnięcia bardziej rzuty moimi nogami wykorzustując ruchy bioder. Jeżeli jakieś zaklęcie zosteje we mnie wycelowane staram sie zasłonić nogami, w których nie mam czucia ewentualnie miejscem gdzie znajduje sie żywiołak wody by jego wodna cześć została rochlapana. Jeżeli jestem dość blisko by zaatakować szponami robię to. Gdy jestem zmuszony zrobić unik przed zaklęciem, którego nie uda mi sie zablokować moimi nogami staram sie odturlać w bok ewentualnie wybić do przodu by paść pod stopami przeciwniczki i je zaatakować zniżając jej poziom do mojego.

Kasandra Wredna

Selainwila
HP: 19
mana: 8/41
2 klony
Przyzwany żywiołak wody (wielkości kota)
"Koraliki" w zasięgu ręki

Ataru
HP: 22/35
mana: 5
Leży na ziemi
związane kostki
rany na twarzy
krwawienie
bardzo mocno przemarznięta nogi (całe), brak czucia w stopach
iluzja strachu + oszołomienie

--------------------------------------------------------------------------------------
Ataru traci 4 HP od krwawienia

Wojownik oparł się na dłoniach i zaczął przemieszczać się w kierunku Seli. To był błąd. Bardzo poważny błąd popełniony pod wpływem strachu. Czym innym jest nie czuć odmrożonych nóg, a zupełnie czym innym naruszyć odmrożoną tkankę. Każdy ruch powodował piekielny ból. Otarcia od łańcucha i kamieni bruku paliły, jakby traktowano je żywym ogniem. Rany poodmrożeniowe pękały powodując coraz większe krwawienie (-5 HP). A do tego ten lodowaty potwór piął się wyżej i wyżej. Strach pozostał.

Ataru zdążył przesunąć się tylko kawałek, gdy łańcuchy oplątały mu nadgarstki i zacisnęły się mocno (Sela -2 many - oszczędzanie). Więzy na stopach zacisnęły się jeszcze mocniej, pogłębiając jeszcze rany i ból.

Przerażenie, ból, zapach własnej krwi... Wojownik nie kontrolował już tego co robi. Cała reszta była czystym instynktem. Zginąć, ale zabrać ze sobą jak najwięcej wrogów. Jednym ruchem uniósł się i zamachnął najszerszym łukiem jaki zdołał wykonać, tak żeby pazury zahaczyły o każdą maginię. Sela nie zdążyła odskoczyć. Pazury trafiły ją na wysokości kolan, zostawiając głęboką, krwawiącą ranę na udzie i łydce (-5HP).

Ataru tym jednym ruchem trafił po kolei obydwa klony. Widma rozwiały się natychmiast. Wojownik padł na ziemię rzucony siłą rozpędu zrzucając jednocześnie żywiołaka. Przejechał kawałek na brzuchu po bruku targowiska zdzierając odmrożone i już mocno uszkodzone tkanki z nóg i brzucha (-10 HP). Wszędzie krew...

Ranna magini wściekłym ruchem rzuciła w przeciwnika igły (-2 many - oszczędzanie). Wbiły się w i tak już mocno skatowane ciało Ataru. Można powiedzieć, że dopełniły dzieła (-3 HP). Wojownik nawet już nie czuł kiedy się wbijały...

Sela wygrywa walkę. Otrzymuje 360 PD i awansuje na poziom 4.
Ataru przegrywa walkę. Otrzymuje 117 PD.

--------------------------------------------------------------------------------------
Selainwila
HP: 14/19
mana: 4/41
Przyzwany żywiołak wody (wielkości kota)
Głębokie rany od szponów na łydkach
krwawienie

Ataru
HP: 0/35
mana: 5
Leży na ziemi
związane kostki i nadgarstki
bardzo głębokie rany na twarzy
bardzo silne krwawienie
Odmrożenia nóg (całych)
Otwarte rany nóg
Nie żyje