Klonus F'uno vs Ar-Pharazon Złoty

Galus

Na Plac Treningowy, czyli arenę numer 3 wbiegł Bard Galus. Fantastycznie przywitał publiczność, która czekał na Zawodników.

Po mojej Lewej Bard Klonus - powiedział Bard wyciągając prawą rękę i wskazując na wchodzącego na Arenę Barda - zaś po mojej Prawej wielki Barbarzyńca Ar - Pharazon Złoty - dokończył Bard. Tłum wiwatował, a Galus zwinnym ruchem wyciągną z kieszeni monetę i podrzucił do góry. Wszyscy obserwowali lot monety. A gdy spadła na ziemie wszyscy widzieli była to reszka.

Galus czym prędzej zabrał monetę i udał sie na swoje stanowisko z którego zawołał:
- Bard za wygrana otrzyma 765PD,a jego przeciwnik Wielki barbarzyńca 235 PD

wszyscy czekali aż w końcu sędzia zawołał:
- Wypadła reszka, wiec walkę rozpocznie Klonus...

_______________________________________________________________

Porada Dnia: "Miejcie wyrozumiałośc dla poczatkującego..."

Klonus

Klonus nie zamierzał dać barbarzyńcy więcej czasu, niż było niezbędne. Dlatego od razu rozpoczął grę. Dopiero wówczas zwrócił się do sędziego i lekki ukłonem oddał mu hołd należny sędziemu.
Pieśń spokojnie ciągnięła się to w górę, to w dół. Spokojnie, harmonijnie krążyła wokoło niczym zgrabna tancereczka. Jej ruchy zdawałyby sie hipnotyzować. Stawały się coraz wolniejsze, dokładniejsze, bardziej nęcące.
Pieśń ma na celu uśpienie Ara.

Ar-Pharazon Złoty

Ar nawet nie zwrócił uwagi na sędziego, był zbyt dumny, by go zauważyć, według niego był nie potrzebny... Barbarzyńca patrzył wprost na przeciwnika, a jego oczy świeciły czerwonym blaskiem, na twarzy gościł uśmiech człowieka bardzo pewnego siebie.
- Będziesz błagał o szybką śmierć!!! - krzyknął, a następnie ruszył na przeciwnika. Wiedział, że bronią przeciwnika jest muzyka i czary z nią związane. Dlatego też podniósł donośny okrzyk bojowy i nie przerywając ryczenia (bo trudno by to inaczej nazwać) zaczął biegnąć na przeciwnika. Był przekonany, że hełm i okrzyk wystarczą, by zagłuszyć muzykę barda. Kiedy dobiegnie do przeciwnika wykonuje skośne cięcie z nad głowy od prawej do lewej, mające na celu ucięcie rąk barda. Jeśli się nie uda, wykonuje szybkie pchnięcie kolcem w brzuch, następnie podniesienie nabitego przeciwnika i z góry rzucenie na ziemię. Jeśli się uda, a przeciwnik dalej będzie grał (niewiem na czym on gra) stara się zniszczyć instrument.

Galus

Ar-Pharazon Złoty

HP: 70/70
Mana: 5

Klonus F'uno

HP: 10
Wena: 58/58
Mana: 8

Klonus czym prędzej przyłożył flet do ust i zaczął grać, Było to widać, miał chłopak talent, ukłonił się sędziemu, który odwzajemnił ukłon. Klonus widział że coś jest nie tak z pieśnią, ale Barbarzyńca już na niego pędził. Klonus nie wiedząc za bardzo co sie dzieje usiłował dalej grać.... Ar dobiegł do Barda i próbował ciąć go nad głowa lecz nie udało mu sie to, chyba zdziwił się że tak szybko dobiegł do Barda. Bard dalej grał. Barbarzyńca bez zawahania przebił Klonus. Trysnęła krew, A Topór Ar'a Wzniósł sie wysoko. Klonus czuł ból tak silny że po woli zaczną tracić przytomność, krwawi bardzo mocno. Barbarzyńca popatrzył na Barda i czym prędzej uderzył nim o ziemie. Słuchać było tylko zgrzyt łamanych kości... Wszyscy już wiedzieli jaki jest wynik....

Klonus :
-5 Hp za nabicie na kolec
-3 Hp za uderzenie
- 2 hp za Krwawienie

Ar-Pharazon Złoty

HP: 70/70
Mana: 5

Klonus F'uno

HP: 0/10
Wena: 58/58
Mana: 8

Dziura w brzuchy
Złamane żebra
Śmierć

______________________________________________________________
Nie wiem czemu tak wyszło, ale rzucałem wszystko bo Klonus nie pisał jak sie ewentualnie broni... na razie nie wpisuje PD bo che żeby to Kas zobaczyła....