Kerende vs. Sidaver

Ar-Pharazon Złoty

Na arenie pojawia się prześwitujące widmo sędziego tego meczu, którym w tym przypadku jest, Ar'uś. Spogląda on z trwogą po obu walczących, którymi w tym przypadku są, Kerende i Sidaver. Walczą oni dopóki jednemu z nich nie zostanie 1 HP, a nagrodą dla zwycięzcy będzie dla Kerende: 320 PD, a dla Sidavera: 380 PD.
Wybrali dla siebie arenę: 6. Kamienny Las
Gracze wybrali monety:
Kerende - Orzeł.
Sidaver - Reszka.
Wypadł/a: Reszka
Sidaver, może rozpocząć pojedynek.

Ar-Pharazon Złoty

Na dworze było szaro i ponuro. Było już późne popołudnie, kiedy na arenie pojawili się dwaj zawodnicy. Każdy z nich przed sobą widział tylko kamienne figury. Niewidzieli się nawzajem. Naglę widmowy sędzia uderzył w gong, co oznaczało początek walki...

Sidaver
HP: 13
Mana: 24

vs.

Kerende
HP: 14
Mana: 5

Sidaver

Rzucam na siebie pomniejszą tarcze ognistą i idę przy scianie areny tak aby dojść do mojego przeciwnika. Gdy go zauważę to rzucam w niego mała kulką ognia w brzuch. Jeśli trafię to szybko podbiegam, wyciągam sztylet i wbijam mu go w ręke. Przy tym łapię go za twarz i rzucam na siebie płonące dłonie. Gdy się uda to odskakuje za jakieś drzewo aby na chwilę ukryć się przed pociskami. W biegu staram się unikać strzał czy innych lecących w moją stronę pociksów.

Kerende

- Witaj! - krzyknąłem do przeciwnika. - Chcesz poczuć smak mych strzał? Są trochę krwiste.
Szybko ruszyłem do pierwszej kolumny i oparłem się o nią tak, abym był skierowany plecami do miejsca startu przeciwnika. Wyciągnąłem dwie strzał i naciągnąłem je na cięciwę. Zacząłem nasłuchiwać każdego ruchu przeciwnika, aby go zlokalizować. Jeśli go zauważę posyłam dwie strzały celując w tors lub w ręce. Kiedy go uslyszę, a nie zobaczę to powoli wychylam się zza kolumny i staram się go dostrzec. Jeśli będzie on za jakąś kolumną to szybko ruszam do następnej skierowanej bliżej środka areny. Jeśli go dostrzegę to strzelam w tors lub w ręce. Kiedy będzie mnie atakować staram się uniknąć jego ataków i schować się za kolumną.

Ar-Pharazon Złoty

Sidaver
HP: 13
Mana: 24

vs.

Kerende
HP: 14
Mana: 5

Karende dobiegł do pierwszej kamiennej figury. Stanął tyłem do niej nasłuchując przeciwnika. Sivader w tym czasie, nie poganiany przez nikogo mógł skupić się na zaklęciu, które mu nieźle wyszło. Sidaver traci 2 many. Nekromanta rusza wzdłuż palisady by dojść w okolice, gdzie spodziewał się spotkać przeciwnika. Wkońcu jednak dwie złowieszczo wyglądające kamienne figury stanęły mu na drodzę. Odbijając i podążając w głąb lasu kamiennych słupów, nie udało mu się zobaczyć, ani usłyszeć nikogo. Kerende tymczasem nasłuchiwał przeciwnika. Dzięki temu, że podłoże areny pokryte było żwirem, mógł mniej więcej dzięki dźwiękom zlokalizować przeciwnika, jednak kiedy wychylił się, nie zauważył nikogo. Słyszał powolne kroki przeciwnika, rozglądającego się za nim, które dochodziły zza figur znajdujących się dalej w głąb lasu.

Sidaver
HP: 13
Mana: 22
Pomniejsza Ognista Tarcza

vs.

Kerende
HP: 14
Mana: 5

Sidaver

- No i się zgubiliśmy. Eh. - Idę na ślepo, a może go gdzieś znajdę. Jeśli go usłyszę, to idę w tamtym kierunku. Jak już będe widział łowcę to szybko rzucam w jego brzuch mniejszą kulką ognia. Trafi czy nie, biegnę na Kerende ze sztyletem i chce mu go wbić w brzuch. Następnie złapać za dłoń obojętnie którą, i rzucić na siebie płonące dłonie. Gdyby podczas biegu łowca do mnie strzelał to staram się unikać pocisków. Jeśli wykonam zamierzone czynności a tarcza przestała działać to rzucam ją jeszcze raz.

Kerende

Jeśli dalej nie usłyszę żadnego ruchu to biegnę bliżej środka areny i opieram się o jedną z kolumien będąc dalej tyłem do miejsca startu wroga. W gotowości mam sztylet, który przysunąłem na przód przepaski, aby móc szybko go wyciągnąc. Biegnąc szurałem lekko nogą, aby wróg słysząc mnie wynużył się zza, którejś z kolumn. Kiedy wyjdzie strzelam z łuku i staram się celowac w tors lub w ręce. Staram się uniknąc jego ataków. Kiedy będzie do mnie biegł to strzelam mu pod nogi i wyciągam sztylet.

Ar-Pharazon Złoty

Sidaver
HP: 13
Mana: 22/24
Pomniejsza Ognista Tarcza

vs.

Kerende
HP: 14
Mana: 5

Sidaver szedł powoli i jak najciszej pomiędzy kolejnymi kolumnami. Kerende tymczasem postanowił podbiegnąć do kolejnej kamiennej figury, znajdującej się bardziej w stronę środka areny. Kiedy był mniej więcej w połowie drogi, zza kolumny, do której biegnął wyszedł Sidaver. Obydwaj zawodnicy zauważyli się niemal równocześnie. Kerende szybko naciągnął łuk i wystrzelił dwie strzały w stronę przeciwnika, ten jednak nie próżnował i szybko stworzył Mniejszą Kulę Ognia i cisnął ją w stronę przeciwnika. Jedna ze strzał uderzyła w kulę, całkowicie się spalając, jednak w żadnym stopniu nie zmniejszając siły kuli. Druga strzała spaliła się metr od Sidavera, Ognista Tarcza zadziałała bardzo dobrze, jednak została osłabiona i mogła jeszcze powstrzymać dokładnie jeden pocisk. Tymczasem kula ognia spadła jakieś pół metra przed Kerende, wybuchając i raniąc go dotkliwie. Jego czarny płaszcz zaczyna się palić, jednak Kerende w porę zrzuca go z siebie. Sidaver, który ruszył w stronę przeciwnika zaraz po rzuceniu kuli, spróbował pchnąć Kerende sztyletem w brzuch, jednak temu udało sie odskoczyć w bok tym samym unikając ataku. Kerende także dobywa sztyletu. Obydwaj zawodnicy stoją lekko pochyleni, nisko na nogach trzymając sztylet przed sobą. Po prawej stronie Kerende, znajduję się figura, za którą mógłby się skryć, lub nawet na którą mógłby się wspiąć. Dwa kroki za Sidaverem, także znajduję się kolumna, za którą nekromanta mógłby się schować.

Sidaver traci 2 Many za Mniejszą Kulę Ognia.
Kerende traci 3 HP i ma dość mocno poparzoną twarz.
Kerende traci 2 strzały.

Sidaver
HP: 13
Mana: 20/24
Pomniejsza Ognista Tarcza
Broń: Sztylet
vs.

Kerende
HP: 11/14
Mana: 5
Strzały 28/30
Broń: Sztylet
Liczne poparzenia twarzy.

Sidaver

Wykonuję obrót w stronę łowcy i z lewej ręki podczas obrotu rzucam w niego mała kulą ognia. Następnie odrazu po rzuceniu jej wykonuję pchnięcie w prawy bark łowcy. Jeśli trafię to odskakuję szybko i rzucam jeszcze jedną kulkę. Staram się unikać pocisków łowcy.

Kerende

Jeśli przeciwnik będzie mnie atakowac to staram się zdążyc uciec za kolumnę gdzie podczas chowania się za nią chowam sztylet i dobywam łuku. Wychodzę z drugiej strony kolumy i szybko strzelam w przeciwnika. Oczywiście kiedy chowam się za kolumnę wykonuję obrót o 180 stopni i plecami opieram się o kolumnę. Później znów się obracam o 180 stopni i wychodzę zza kolumna stojąc przodem do przeciwnika. Po wykonaniu sekwencji chowam się za kolumnę. Jeśli zaś nie zdążę schowac się za kolumnę to blokuje ciosy przeciwnika sztyletem i staram się dojśc do okazji, w której będę mógł wbic sztylet wrogowi w brzuch lub po między żebra. Mój atak będzie wyprowadzony do przeciwnej strony ataku przeciwnika (czyli jeśli Sidaver zatakuje z lewej to ja z prawej, żeby nie było wątpliwości Smile

).

Ar-Pharazon Złoty

Sidaver
HP: 13
Mana: 20/24
Pomniejsza Ognista Tarcza
Broń: Sztylet
vs.

Kerende
HP: 11/14
Mana: 5
Strzały 28/30
Broń: Sztylet
Liczne poparzenia twarzy.

Kiedy Sidaver zaczął czarować kulę ognia, Kerende udało się uciec za skałę, w którą za chwilę uderzyła kula stworzona przez Nekromantę. Kamienna Kolumna pękła i jej prawa część oderwała się od reszty spadając na ziemię. Sidaver traci 2 Many. Kerende tymczasem wyciąga łuk i wyskakuje z drugiej strony kolumny celując przez chwilę w wroga. Wkońcu wypuszcza strzałę i szybko chowa się znów za skałę. Strzała nie miała do pokonania zbyt dużej odległości, jednak spaliła się tuż przed Nekromantą dezaktywując Ognistą Tarczę. Kerende traci 1 strzałę.

Wojownicy walczą już dobrą chwilę i pogoda na arenie ulega pogorszeniu. Mgła pojawia się pośród zawodników. Nie jest gęsta, ale z każdą chwilą coraz to bardziej gęstnieje. W niedługim czasie, widoczność może się ograniczyć, zaledwie do kilku metrów.

Sidaver
HP: 13
Mana: 18/24
Broń: Sztylet
vs.

Kerende
HP: 11/14
Mana: 5
Strzały 27/30
Broń: Łuk
Schowany za kamiennym posągiem
Liczne poparzenia twarzy.

Sidaver

Póki Kerende jest schowany za kolumną, rzucam na siebie jeszcze jedną ognistą tarczę. Przygotowywuję sobie eksplodującą kulkę i kiedy tylko łowca wyjdzie zza kolumny rzucam nią w niego. Staram się celować tak, aby kulka walnęła w kolumnę za którą kryje się Kerende, a nie poleciała dalej. Zaraz po tym szybko podbiegam do łowcy i wykonuję pchnięcie sztyletem w lewy bark. Jeśli się uda to rzucam na siebie płonące dłonie i staram się złapać jego prawą dłoń.

Kerende

Korzystając z tego, że jego tarcza zniknęła strzelam jak najszybciej w jego ręce. Naciągam dwie strzały i strzelam we ręce wroga trzymając łuk poziomo. Strzały ułożone są trochęna zewnątrz, ale w taki sposób, aby były skierowane w dłonie nekromanty. Kiedy wykonam strzał kopie mały kamyk we wroga, ponieważ sądzę, że to może go rozproszyc. Chodzi mi tu o odłamki posągu. (oczywiście nie jakiś gigantyczny odłam) Kiedy kopnę kamień szybko chowam się za najbliższą kolumnę.

Ar-Pharazon Złoty

Sidaver
HP: 13
Mana: 18/24
Broń: Sztylet
vs.

Kerende
HP: 11/14
Mana: 5
Strzały 27/30
Broń: Łuk
Schowany za kamiennym posągiem
Liczne poparzenia twarzy.

Pogoda z każdą chwilą pogarszała się. Mgła gęstniała, a widoczność ograniczyła się do kilku metrów.

Sidaver jeszcze nie zdążył wypowiedzieć zaklęcia, gdy Kerende wyskoczył zza kamiennej figury i wystrzelił w jego stronę dwie strzały. Strzały były jednak ułożone pod złym kątem, co zapewne było spowodowane brakiem doświadczenia łucznika w strzelaniu dwoma strzałami naraz. Obydwie minęły Sidavera, który zaraz po tym rzucił na siebie Pomniejszą Ognistą Tarczę. Kerende traci 2 strzały. Sidaver traci 5 Many. Kamień kopnięty przez Łowcę nie zwrócił na siebie uwagi Nekromanty, który zajęty był już wypowiadaniem kolejnego zaklęcia. Kerende udało się zchować spowrotem za tą samę kolumnę. Sidaver tymczasem stworzył Eksplodującą Kulkę i cisnął nią o przeszkodę za którą był Łowca. Kulka eksplodowała rozsadzając całą przeszkodę. Kerende został odrzucony jakiś metr do tyłu, a odłamy skalne ciężko go pokaleczyły i poobijały. Sidaver stał za blisko kolumny i także oberwał kamiennymi odłamkami, jednak w o wiele mniejszym stopniu. Kerende traci 5 HP, wybuch przewrócił go brzuchem do ziemi i oszołomił. Sidaver traci 2 HP i 2 Many.

Zawodnicy znajdują się wodległości ok 5 metrów. Kerende leży na ziemi, na brzuchu i nie widzi przeciwnika. Sidaver także nie może dojrzeć przeciwnika we mgle pośród gruzów.

Przez

Sidaver
HP: 11
Mana: 11/24
Broń: Sztylet
vs.

Kerende
HP: 6/14
Mana: 5
Strzały 25/30
Broń: Łuk
Leży na brzuchu.
Oszołomiony
Licznie pokaleczony przez odłamki skalne.
Liczne poparzenia twarzy.

Ar-Pharazon Złoty

Kiedy Sidaver atakował Kerende potknął się na kamieniu i upadł łamiąc nogę. Kiedy chciał jakoś wstać, podparł się ręką ziemi w miejscu, w którym kret miał swoją norę. Ręka wjechała na głębokość pół metra w głąb ziemi i nie dość, że nie przygotowany na pustkę pod ręką Sidaver, skręcił rękę, to jeszcze niezadowolony z napaści na swój dom kret przegryzł główną żyłę w ręce, która ugrzęzła w norze. Z ręki trysnął potok krwi. Sidaverowi jednak udało się ją wyciagnąć z dziury. Sidaver próbował się odczołgać nieco dalej, jednak zrobił to tak nieszczęścliwie, że na ostrym kamieniu podciął sobię szyję. Znów krew trysnęła po placu boju. Sidaver próbował ostatkiem sił jakoś uciec z pola walki. (lol) Kiedy odczołgiwał się w prawo, na kamiennej figurze usiadł maleński ptaszek i zaczął słodko śpiewać. Nekromanta rozzłoszczony swoim pechem krzyknął do ptaszka "Zamknij się!!" co nie było dobrym pomysłem. Ptak odleciał i wydawało się, że wszystko jest dobrze, jednak gdy ptak startował by odlecieć potrącił, jak się okazało ledwo stojącą figurę skalną, która powoli zaczęł nachylać się w stronę Sidavera, a po chwili spadła przygniatając go i miażdżąc głowę. Taki był koniec Nekromanty Sidavera w tejże walce.

Zwycięzcą został Kerende i zdobywa on 320 PD!!!