Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Deithe vs. Salietti Mroczny
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 1:00, 04 Sie 2007    Temat postu: Deithe vs. Salietti Mroczny

Na arenie pojawia się prześwitujące widmo sędziego tego meczu, którym w tym przypadku jest, Kaleb. Spogląda on po obu walczących, którymi w tym przypadku są, Deithe i Salietti Mroczny. Walczą oni do śmierci jednego z nich, a nagrodą dla zwycięzcy będzie 310 PD dla Saliettiego i 620 PD dla Deithe.
Wybrali dla siebie arenę: 1. Arena Wolnej Przestrzeni
Gracze wybrali monety:
Salietti - Orzeł.
Deithe - Reszka.
Wypadł: Reszka.
Deithe zrzeka się pierwszeństwa. Salietti może zacząć pojedynek jako pierwszy.

(Porada dnia: Pamiętaj, że jednoczesna obrona i atak dekoncentruje cię. Twoje szanse na wykonanie obu spadają do 50%.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salietti Mroczny
Zaufany



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:26, 04 Sie 2007    Temat postu:

Wychodzę na arene i mówię do swego rywala - Witaj. Piękny dzień na babranie się w czyjejść krwi czyż nie? - Wyciągam swój miecz i oglądam go dokładnie w promieniach słońca. Nagle zaczynam biec na swojego oponenta i
trafić go ciosem z boku w ręke. Potem wykonuje kolejny cios od góry i odsówam się od przeciwnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 14:38, 04 Sie 2007    Temat postu:

Deithe próbuje odskoczyć za skałę po lewej (bo wnioskuje, że skoro jest graczem A, to ma skałę po lewej). By uniknąć ew. ataku Saliettiego. Następnie rzuca czar Klon, by pojawiło się 5 klonów. Jeśli mi się udaje (cokolwiek z poprzedniego, bądź nic). Staram się chronić klonami (jeśli je mam) a jeśli nawet nie to staram się uderzyć buzdyganem w dłoń upadłego, by pogruchotać mu ją, bądź jeśli nadarzy się okazja uderzyć w głowę. Jeśli jednak Salietti mnie zauważy i będzie szybszy staram się chociaż zablokować jego cios. Niezależnie od powodzenia poprzednich (no chyba, ze jestem śmiertelnie ranny albo już nie żyję) próbuję odskoczyć od przeciwnika na bezpieczną odległość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Sob 15:18, 04 Sie 2007    Temat postu:

Walczący posiadają:
Salietti:
HP: 31
MANA: 5

Deithe:
HP: 14
Mana: 10

Nim Salietti zdążył dobiec do Inkwizytora, ten schował się za skałą szepcąc zaklęcie. Jakież było zdziwienie Upadłego Paladyna, gdy miast jednego przeciwnika zobaczył 5, wyglądających identycznie. Gdy Salietti zaatakował od boku, miecz przeciął ze świstem powietrze, w miejscu gdzie przed chwilą stali jeszcze dwaj "Inkwizytorzy". Pozostało 3. Atak od góry zniszczył jedynie kolejną iluzję. Deithe doskonale wykorzystał okazję, i dosięgnął bronią prawej dłoni Salietti'ego. Mimo, że atak nie był zbyt silny, zdołał uszkodzić dłoń Upadłego Paladyna i mimo, że wciąż może jej używać, wiąże się to z bólem i osłabieniem skuteczności. Jednak dzięki atakowi, Salietti wie już która postać jest jego prawdziwym wrogiem. Oboje odsunęli się od siebie na 10 kroków.

Salietti traci 2 HP + Uszkodzona prawa dłoń.
Deithe traci 5 Many.


STAN:
Salietti:
HP: 29/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń

Deithe:
HP: 14
MANA: 5/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salietti Mroczny
Zaufany



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:30, 04 Sie 2007    Temat postu:

Idę powoli i spokojnie w kierunku inkwizytora. Gdy znajdziemy się w odległości 5-6 kroków przystaję. staję w rozkroku z lekko ugiętymi nogami aby lepiej utrzymywać równowagę. Miecz trzymam na wysokości mojej głowy ostrzem skierowanym w lewo. W takiej pozycjii obronnej czekam na ruch Deithe. Jeśli zauważe że zaczyna coś mamrotać/rzucać czar to szarżuję na niego i wykonuje długie cięcie, ukośne znad prawego ramienia. Jeśli nadal robi hokus pokus to kopie go w brzuch. Po tym wszystkim trochę sie odsuwam i znowu staję w pozycji obronnej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 16:05, 04 Sie 2007    Temat postu:

Korzystając z tego, że Salietti stoi i robi sobie piknik, Deithe próbuje uciec i schować się za tą większą skałę na południowy wschód. Zdaje sobie sprawę z tego, że 1-2 ciosy tym wielkim mieczem i po nim. Gdyby Upadły zdecydował się za nim ruszyć trzyma w pogotowiu buzdygan i stara się trafić w najbardziej odsłoniętą część byłego paladyna np. głowę, szyję, ramię, brzuch, udo, a jak się uda to nawet w stopę. Jeśli Salietti za nim nie idzie szykuje się do splatania kolejnego czaru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Sob 16:37, 04 Sie 2007    Temat postu:

STAN:
Salietti:
HP: 29/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń

Deithe:
HP: 14
MANA: 5/10

Salietti zbliżył się do Deithe, lecz ten po chwili oddalił się od niego, chowając za kolejnym głazem. Upadły Paladyn znów zbliżył się do Inkwyzytora, nie pozwalając mu zwiększyć dzielącej ich odległości. Walczący znajdują się 6 kroków od siebie, Deithe jest za dużą skałą, a Salietti w pozycji bojowej.

STAN:
bez zmian.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salietti Mroczny
Zaufany



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:25, 04 Sie 2007    Temat postu:

Stoję dalej. Patrzę się w oczy inkwizytorowi. Po chwili krzycze - Śmierć wysłannikom światła!! - Z taką siła aby przerazić mego wroga i w tym samym momęcie kiedy zacząłem krzyczeć szybko podbiegam bliżej tak aby się znaleść 2 kroki od wroga. Szybko przenosze prawą nogę do przodu i wykonuje cięcie ukośne od góry, znad prawego ramienia. Uważam aby cios nie był za długi bo może niechcący zachaczyć skały. Po ciosie cofam nogę i wracam do pozyjci bojowej. Jak znowu zacznie uciekać to go gonię, a jeśli zacznie robić hokus pokus to staram się go przebić mieczem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 20:44, 04 Sie 2007    Temat postu:

Patrzę na szarżującego Upadłego i próbuję uderzyć w płaz miecza buzdyganem, by zmienić jego trajektorię. Jeśli mi się to jakimś cudem uda próbuję trafić Sala w twarz, bądż w kolano lub goleń (nie wiem co jest teraz bardziej odsłonięte) skoro trzyma nogę w górze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Sob 21:09, 04 Sie 2007    Temat postu:

STAN:
Salietti:
HP: 29/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń

Deithe:
HP: 14
MANA: 5/10

Gdy Upadły Paladyn zblizył się do Inwizytora, zdołał wykonać zgrabne cięcie, jednak Deithe zdołał zmienić kierunek lotu miecza! Inkwizytor nie zwlekając uderzył bronią w twarz Salietti'ego, oszałamiając i raniąc, a po chwili wykorzystał okazję, by zaatakować nogę, jednak ledwo co ją trafił, nie czyniąc na niej żadnych obrażeń.

Salietti traci 6 HP i jest oszołomiony!

Wojownicy znajdują się obok siebie, na odległości półtora kroku.

STAN:
Salietti:
HP: 23/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń
Oszołomiony

Deithe:
HP: 14
MANA: 5/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salietti Mroczny
Zaufany



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:33, 04 Sie 2007    Temat postu:

"Pfff..." Lekko ogłuszony i z zamglonymi oczami staram się szybko dojść do siebie. Po chwili nie bacząć na to czy doszedłem do siebie czy nie tne od góry
głowe inkwizytora. Zaraz po tym podrywam miecz do góry i wykonuje pchnięcie (ta wiem mój big miecz nie do tego stworzony został lecz jestem oszołomiony Razz). Szybko nie dając czasu aby przeciwnik wykonał jakiś ruch kopię go w brzuch. Następnie walę go pięścia w twarz. Wyciągam swój sztylet i rzucam nim w brzuch przeciwnika. Jeśli leciał on tak że inkwizytor musiał zrobić unik to robię szybki wypad i zadaję cios w ręke. Jeśli inkwizytor nie musiał unikać sztylet to przyjmóje moją starą postawe bojową i czekam na ruch przeciwnika. Jak zacznie czarować to tnę go mieczem po nogach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 23:18, 04 Sie 2007    Temat postu:

Póki Upadły jest oszołomiony staram się zajść mu za plecy, a przynajmniej tak, by nie miał łatwo by mnie trafić. Jego zbroja stanowi pewien problem, więc staram się uderzyć w (jak mi się wydaje) odsłoniętą szyję, bądź kark, jeśli jednak jest ona osłonięta, staram się uderzyć w oburącz, z całej siły w bark Saliettiego, by utrudnić mu walkę, a najlepiej złamać jakąś kość. Jeśli w którymś momencie mnie trafi, przerywam poprzednie czynności i staram się odskoczyć i szybko stworzyć dwa klony (jeśli mi się uda). Jeśli jakimś zrządzeniem losu mnie nie trafi wykonuję manewr z odskokiem i klonami po całej poprzedniej sekwencji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Nie 12:26, 05 Sie 2007    Temat postu:

STAN:
Salietti:
HP: 23/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń
Oszołomiony

Deithe:
HP: 14
MANA: 5/10

Cięcie od góry Salietti'ego jedynie zrobiło dziurę w ziemi, gdyż Inkwizytor już był za plecami, powoli powracającego do siebie Upadłego Paladyna. Deithe zrobił silny zamach na szyję wroga, lecz nie trafił, gdyż Salietti właśnie pochylił się, podrywając miecz do góry i po chwili wykorzystał okazję, by zranić Inkwyzytora, który tylko dzięki unikowi uratował sobie życie, pozostając jednak z rozciętym lekko bokiem. Deithe stworzył dwa klony, przez co Salietti znów nie wiem, który z trzech wrogów jest prawdziwym. Wojownicy znajdują się na odległości dwóch kroków. Sztylet rzucony przez Salietti'ego jedynie przeleciał przez powietrze, niszcząc jednego z iluzorycznych klonów. Upadły PAladyn ustawił się w pozycji bojowej.

Deithe traci 4 HP i 2 many, a Salietti wychodzi ze stanu oszołomienia.

STAN:
Salietti:
HP: 23/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń


Deithe:
HP: 10/14
MANA: 3/10
Ranny lewy bok


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salietti Mroczny
Zaufany



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:55, 05 Sie 2007    Temat postu:

- I co? Jak się czujesz czując zapach Swej krwi? Ja od razu stałem się bardziej trzeźwy!! Hahaha! - Krzyczę i biegnę na inkwizytorów z niezbyt miłym zamiaram pokrojenia ich ciosem z boku. Jak zobacze że jeden z nich odskakuje (klon się przecież nie rusza) to nie wykonuje cięcia a biegnę i wale w tego co odskoczył. Gdyby jakimś cudem uniknął ciosu to wykonuje 2 cięcia
jedno znad lewego boku po skosie, a drugie takie samo tylko znad prawego. Jeśli znowó zrobi trick z zmianą toru mojego miecza to rzucam się na inkwizytora w celu przygniecienia go do ziemi. Jak będe na nim leżał to wale go pięściami po twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 17:38, 05 Sie 2007    Temat postu:

- Lepiej niż czując twój smród. - Odpowiada gładko Inkwizytor. Bok zaczyna piec go niemiłosiernie. (btw, kto ci powiedział, Sali, że klon się nie rusza? :O on tylko nie atakuje...). Widząc szarżującego Upadłego przełyka ślinę. Nie ma teraz za bardzo pola do manewru. Ucieczka raczej odpada, koleś wygląda jakby był na sterydach, zresztą wcześniej też niewiele pomogła. Co najwyżej wystawi się na ciosy tego wielkiego miecza. Miał jeszcze co prawda jednego klona, ale to nie wiele, a nie było raczej czasu na robienie kolejnych. Czuł, że nie ma już zbyt wiele many, a z uzbrojeniem nie było lepiej. Mieczyk Sala przetnie jego lekką zbroję jak masło, za to buzdygan raczej nie jest w stanie mu za bardzo zaszkodzić z tą jego zbroją. Ciężka sprawa. Jednak miał już pewien pomysł, nie zamierzał przecież dać się zarżnąć bez walki.
Skoro nie mógł uciekać, postanowił zaszarżować na Upadłego. Pochylił się, żeby stanowić trudniejszy cel i pobiegł w kierunku Saliego. Przy czym rozkazał swojemu klonowi, żeby robił dokładnie to samo co on (miał on broń, identyczną z moją, która oczywiście w żaden sposób nie mogła zaszkodzić Saliemu, ale może go zmyli) Staram się całą siłą rozpędu swojego i Upadłego walnąć go buzdyganem w brzuch, licząc na wywołanie obrażeń wewnętrznych (klon mnie naśladuje). Czy mi się uda czy nie (o ile jeszcze żyje) staram się przebiec pod ręką Saliego (no bo chyba jestem trochę szybszy w lekkiej, skórzance niż on z wielkim mieczem i w pełnej płytówce). Jeżeli nadarzy się okazja walę go na odlew w plecy, a jeśli nie uciekam dalej, za ten kamień co koło niego stoimy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Nie 17:51, 05 Sie 2007    Temat postu:

STAN:
Salietti:
HP: 23/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń

Deithe:
HP: 10/14
MANA: 3/10
Ranny lewy bok

Salietti nie przewidział ruchów Inkwizytora. Gdy Deithe zaszarżował na niego, nie miał pewnej możliwości by bronić się przed atakiem. Zaatakował, jednak los chciał, że zniszczył jedynie kolejnego klona, a sam dostał w brzuch. Zbroja wgniotła się, a Salietti uczuł chęć do wymiotowania i ledwo się przed tym powstrzymał. Już miał zaatakować Deithe, gdy ten zwinnie przebiegł pod jego ramieniem, a miecz jedynie skośnie przeciąż powietrze. Cios inkwizytora w plecy wprawdzie nie był potężny, ale także wgniótł zbroję Upadłego Paladyna. Jednak on sam nie uchronił się przed ciosem - Salietti pchnął Ikwizytora opancerzonym ramieniem, nie raniąc, ale zapierając dech w piersiach.

Salietti traci 8 HP i odczuwa mdłości.
Deithe chwilowo nie może złapać oddechu.

STAN:
Salietti:
HP: 15/31
MANA: 5
Uszkodzona prawa dłoń
Mdłości


Deithe:
HP: 10/14
MANA: 3/10
Ranny lewy bok
Chwilowe trudności oddechowe, powodujące zmęczenie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salietti Mroczny
Zaufany



Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:04, 06 Sie 2007    Temat postu:

Chowam miecz i staram się złapać jego buzdygan, po drodzę kopiąc go w kolano. Jak złapie to mu wyrywam z ręke. Jeśli ten nie chce puścić to go łamię. Jak mam buzdygan to leje Deithe po łbie ( buzdyganem ) a jeśli go połamałem to kopie go w brzuch i skręcam mu kark ( Deithe skręcam kark nie buzdyganowi ). Jak będzie uciekał to go gonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Pią 14:42, 10 Sie 2007    Temat postu:

Sytuacja nie przedstawia się kwitnąco. Próbuje złapać jakiś głębszy oddech, bo utrata oddechu to szybka śmierć w walce. Jednakże niezależnie od tego próbuje jakimś cudem uderzyć buzdyganem po bliższej ręce Upadłego, wnioskując, że jeśli nie będzie mógł używać rąk, to będzie po prostu wielką konserwą.
Nie zależnie jednak od tego czy mi się uda próbuje kopnąć go w kolano, bądź w brzuch, licząc na jakieś dodatkowe obrażenia z trafienie w uszkodzone miejsce. Lżejszych ciosów nie próbuje unikać, ale jeśli któryś ma trafić w miejsce grożące śmiercią (np. głowę) to przerywam atak i staram się uniknąć ciosu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górska Wioska

PostWysłany: Pią 15:34, 10 Sie 2007    Temat postu:

Deithe i Salietti zaatakowali jednocześnie. Ten pierwszy, zgruchatał zupełnie prawą dłoń i nadgarstek wroga, niszcząc i tą część pancerza.

Salietti traci 2 HP, zniszczona prawa dłoń i nadgarstek.

Drugi kopnięciem w kolano spowodował bardzo silny ból Deithe. W końcu to opancerzona noga. W tym czasie zdołał złapać i wyrwać buzdygan z rąk Inkizytora.

Deithe traci 2 HP, jest bez broni.
Salietti zyskuje buzdygan.

Upadły Paladyn nie był wprawny w tej broni, jednak zamachnął się celując w głowę Deithe, ten jednak zwinnie uniknął ciosu, op prostu pochylając się.

Mdłości i trudności oddechowe wojaków znikają.
Krwawienie z rannego boku Inwizytora, traci 1 HP.

STAN:
Salietti:
HP: 13/31
MANA: 5
Zniszczona prawa dłoń i nadgarstek.
Broń: buzdygan

Deithe:
HP: 7/14
MANA: 3/10
Ranny lewy bok
Bez broni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Sob 15:57, 11 Sie 2007    Temat postu:

Deithe czuje, że ma mało many, ale mimo wszystko stara się rzucić na Saliettiego zaklęcie Iluzja: Ból, by oszołomić go na chwilę, a jak się uda by wypuścił jego broń z ręki. Jeśli ją wypuszcza to staram się ją podnieść, jak nie to nie. W każdym razie liczę, że jestem szybszy i czy mi się udało go oszołomić, czy nie staram się uderzyć w niego z całej siły barkiem, licząc, że w tej zbroi nie podniesie się łatwo. Jeśli udało mi się go powalić. Jeśli udało mi się go powalić to próbuje go przygnieść do ziemi i uderzać w głowę, bądź inne odkryte części ciała buzdyganem, a jeśli go nie mam to wyjmuje z ekwipunku Ostry Nóż i próbuje mu poderżnąć gardło. Zresztą próbuje mimo wszystko (znaczy jak mam jedną dłoń zajętą buzdyganem to wyjmuje drugą). Jeśli mi się to wszystko nie uda, a on stoi i okłada mnie moją bronią to próbuje kopnąć go w kolano pod kątem prostym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1