Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dahrond vs Soyer

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 16:37, 16 Kwi 2008    Temat postu: Dahrond vs Soyer

A oto kolejna walka na wspaniałym Targowisku. Dziś zmierzą się na nim bard Dahrond oraz upadły paladyn Soyer. Zapowiada się bardzo ciekawa potyczka, nie sądzą państwo? Kolejna demolka z udziałem towarów wszelakich...

Za zwycięstwo w tej walce bard może otrzymać 345 PD, natomiast Soyer - 365PD. Walkę poprowadzi Kasandra Wredna.

Walkę rozpocznie Dahrond


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Śro 19:53, 16 Kwi 2008    Temat postu:

Dahrond chwycił jakieś jabłko czy inny dobry owoc, jaki miał pod ręką i rzucił w stronę Kasandry.
- Witam panią. - Rzekł, po czym zajął się przeciwnikiem. - Witaj... Soyerze... Będzie ciekawie, czyż nie?

Dahrond wyciągnął lutnię. Sekundę zajęło mu zebranie myśli i zaraz popłynęła smętna melodia, zasilana dodatkowo przez śpiewny głos barda.

Soyerze, Soyerze, Soyerze...
Wierzę że trwać będziesz w wierze...
O zwycięstwo tej naszej potyczki....
Lecz na drodze twej stanąć mogą... Patyczki...

Tak, patyczki, gałązki, konary...
Nawiedzać cię we śnie będą jak senne mary...
Spać chciał strasznie będziesz...
I na ziemi niebywale legniesz...

Słodkich snów serdecznie ci życzę...
Nie! Ja wcale nie ryczę!


Pieśń ta ma spowodować ospałość i zmęczenie przeciwnika. Przy odrobinie szczęścia sen.

Zaraz po tym bard wstaje, chowa lutnię i wyciąga swe miecze. Cofa się kilka kroków, i paroma cięciami stara się zawalić najbliższy stragan, po czym uskakuje w stronę przeciwną do Soyer, aby zniszczony stragan odgrodził ich. Po tym działaniu kontynuuje pieśń.

Gdyby Soyer w którymkolwiek momencie go zaatakował, odskakuje w stronę logiczną co do ataku. Zaraz po tym zadaje szybką kontrę, a mianowicie pchnięcie w miejsce, gdzie będzie szpara w opancerzeniu, po czym wyszarpuje miecz i odskakuje. Akcję w przypadku ataku kończy przywołaniem igły i posłaniem jej w twarz przeciwnika.

Gdyby jednak Soyer go nie zaatakował, posyła PEWNĄ strzałę bliższej nieokreśloności w Soyera nogi, a potem kolejną(też pewną) w stragan koło którego Soyer stoi najbliżej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Serindrack dnia Czw 14:52, 17 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Sob 17:02, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Soyer kłania się nisko arbitrowi. Następnie spogląda na przeciwnika.
-No to co z tobą mam zrobić?? Przecież nie będę tańczył jak mi zagrasz.-
Po czym wyciąga chustkę,(jeśli będzie trzeba to rozrywa ubranie) rozdziera na mniejsze kawałki wciska sobie w uszy. Następnie wyciąga miecze i rycząc na całe gardło
-Urrrrrrrrrraaaaaaaaaa- biegnie w stronę przeciwnika. Kawałki chustki w uszach i potężny ryk maja na celu zagłuszyć pieśń jak i wybić barda z rytmu.

Biegnąc stara się uniknąć wszelki pocisków czy to latających jabłek, czy części straganu, lub innych dziwnych rzeczy.

Gdy znajdzie się na tyle blisko aby cios doszedł celu pozoruje prawym mieczem atak z góry po czym natychmiast przyklęka i tnie przeciwnika po udach. Odskakując po udanym lub nie ciosie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kostyr dnia Sob 17:05, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Sob 18:47, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Dahrond:
HP: 24
Wena: 22
Mana: 23

Soyer:
HP: 37
Mana 5

----------------------------------------------------------------------------------------
Dahrond od razu poczuł, że pieśń działa (-13 weny). Zresztą to dało się zauważyć. Soyer odrywał właśnie kawałki koszuli, kiedy dźwięki go dopadły. Ręce znieruchomiały w połowie drogi do uszu, a Soyer stwierdził, że chętnie by się przespał.

W tym momencie bard przerwał śpiew i pobiegł do straganu. Zmęczenie opuściło jego przeciwnika - spokojnie dokończył zatykanie uszu i ruszył do ataku.

Stragan runął, kiedy Soyer był w połowie dzielącego ich dystansu. Dahrond ukryty za nim usiłował rozpocząć pieśń po raz kolejny, ale tym razem nic z tego nie wyszło. Śpiewać sobie mógł, ale wyłącznie rozrywkowo.

Soyer dopadł przeciwnika i wykonał cięcie. Miecz, który miał zadać śmiertelną ranę wbił się głęboko w drewno obalonego straganu. Bard uskoczył (choć niepotrzebnie), potem doskoczył i pchnął swoim mieczem. Trafił w spadający z góry miecz przeciwnika.

Po chwili skupienia bardowi udało się rzucić IDEALNE igły (-1 many). Poleciały szeroką smugą i wbiły się głęboko w pierś i twarz Soyera, a po chwili zniknęły (-5 HP. Zostawiły bardzo bolesne i silnie krwawiące ranki.

Dahrond i Soyer stoją jakieś 4 metry od siebie, a między nimi leży obalony stragan z mieczem Soyera wbitym w drewno.


Następną turę rozpocznie Soyer
----------------------------------------------------------------------------------------

Dahrond:
HP: 24
Wena: 9/22
Mana: 22/23

Soyer:
HP: 32/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
krwawienie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Nie 0:09, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Upadły obiega zniszczony stragan tak aby wydobyć po drodze wbity miecz (jeśli sie nie da wyjąć z pozostałości po straganie to go zostawia, lub gdy wydobędzie go z kawałkiem drewna ciska mieczem w kierunku wroga) po czym doskakuje do przeciwnika - prawym mieczem o ile go wydostał -blokuje ciosy lewym zaś tnie od dołu z ukosa prze pierś wroga. W przypadku gdy nie ma prawego miecza lewym wykonuje opisana powyżej czynność.

Gdy cios dojdzie celu kopie prawą nogą z całej siły w klatkę piersiową przeciwnika i udrze lewym mieczem prawe ramię wroga.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kostyr dnia Wto 18:57, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Nie 11:03, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Dahrond nie tracił czasu. Byli blisko siebie. Tak się ZAWSZE kończyło. Postanowił odskoczyć w kierunku przeciwnym do wroga, potem jeszcze kawałek odbiec i przywołać klona. Dwa klony(rzuca zaklęcie DO SKUTKU). Wyciąga oba miecze(wraz z klonami). Lewy obraca ostrzem w dół, aby w razie czego się bronić przed ciosami Upadłego, a prawy wyciąga lekko w przód. Gdyby spadał na niego jakikolwiek cios, blokuje tym mieczem, którym ma zablokować szansę. Zaraz po bloku robi krok w bok, tam gdzie nie blokował i zadaje cięcie lewym mieczem, w uda Paladyna. W wolnym czasie rzuca igły, które celuje w twarz przeciwnika.
- Ta walka szybko się nie skończy, przyjacielu. - Mówi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 17:29, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Dahrond:
HP: 24
Wena: 9/22
Mana: 22/23

Soyer:
HP: 32/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
krwawienie

------------------------------------------------------------------------------------
Soyer traci 5 HP od krwawienia.

Dahrond odbiegł kawałek i podjął próby przyzwania klonów. Szło mu raczej kiepsko. Jeden klon pojawił się po kilkunastu próbach -1 many.

Soyer tymczasem starał się wyrwać miecz tkwiący w drewnie. Właściwie nie było to takie trudne jakby się na początku mogło wydawać. Mocniejsze szarpnięcie praktycznie załatwiło sprawę. Upadły pobiegł do barda w pełnej gotowości bojowej. Co prawda stało przed nim dwóch Dahrondów, ale wiedziony instynktem zaatakował właściwego.

Na drugiego klona Darhond nie miał już czasu. Cios Soyera powinien go bardzo zaboleć. Zachował jednak przytomność umysłu i w porę zablokował i zdołał jeszcze odskoczyć.

Kolejne dwa ciosy trafiły w pustkę. Igły nie pojawiły się mimo szczerych chęci barda.

Następną turę rozpocznie Dahrond
-----------------------------------------------------------------------------------

Dahrond:
HP: 24
Wena: 9/22
Mana: 21/23
Klon

Soyer:
HP: 27/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
krwawienie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasandra Wredna dnia Śro 22:12, 23 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Sob 19:46, 03 Maj 2008    Temat postu:

Dahrond podobnie jak i jego klon odbiegają kawałek. Kucają za najbliższym straganem(odbiegają właśnie w stronę takowego). Stamtąd bard wypuszcza igły. Rzuca zaklęcie kilka razy, do skutku. Gdy uda mu się raz(pierwsze igły mają celować w twarz), wypuszcza kolejne, celując w szyję(także do skutku).
Warto dodać, że po pierwszych igłach grajek wstaje, aby w razie ataku mieć szansę na odskok(analogicznie do kierunku ciosu przeciwnika). Wyjmuje oba miecze. Prawym będzie blokować na wypadek, gdyby nie dało się odskoczyć, lewym zaś wykona pchnięcie, po czym znów prawym wykona cięcie w brzuch. Tylko jednak w wypadku, gdyby Soyer dobiegł do niego i zaatakował.
W wolnym czasie, gdyby musiał oczekiwać, a mana nie wynosi mniej niż 4, rzuca kolejne igły, w twarz Soerowi.
Gdyby został zaatakowany ze skutkiem pozytywnym dla Upadłego, a negatywnym dla Dahronda, odskakuje na niewielką odległość, nawet jeśli nie będzie kolejnych ciosów, po czym zadaje kontrę - pchnięcie lewym mieczem i cięcie w głowę, z lewej w prawą, prawym mieczem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Śro 22:35, 07 Maj 2008    Temat postu:

-Rzekłbym bosko- mruczy pod nosem korsarz, chowa lewy sejmitar, podbiega do zniszczonego straganu podnosi kawał deski na tyle duży aby móc wykorzystać go jako tarczę, a przynajmniej zasłonić twarz gdyby nadlatywały jakieś igły lub inne dziwne latające przedmioty, a nóż uda mu sie wywołać filiżankę gorącej kawy, oparzenia nie należą do najprzyjemniejszych.

Wyposażony w prowizoryczną tarczę (może być to jakiś np taboret, deska itp byleby zasłania twarz) kieruje się w stronę wroga, stara się zasłonić przed nadlatującymi przedmiotami a zwłaszcza chronić twarz.

jednak nie zbliża się zbyt szybko pewna odległość daje mu możliwość w miarę szybkiej reakcji, niech wróg wypsztyka się z całej many.

Kiedy w jego stronę przestaną lecieć magiczne przedmioty szarżuje na barda, gdy będzie blisko 3-4kroki rzuca w niego prowizoryczną tarczą, następnie tnie prawym sejmitarem od dołu, odskakuje wydobywa lewy sejmitar i ponawia atak tym razem dźga wroga prawym w twarz, lewym zaś stara się ciąć na wysokości bioder.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pon 23:20, 12 Maj 2008    Temat postu:

Dahrond:
HP: 24
Wena: 9/22
Mana: 21/23
Klon

Soyer:
HP: 27/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
krwawienie


----------------------------------------------------------------------------------------
Soyer traci 2 HP od krwawienia.

Soyer bez trudu znalazł wolną deskę. Poruszał się jednak troszeczkę zbyt wolno. Dahrond wystrzelił igły (-5 many) w momencie kiedy Upadły podnosił deskę na wysokość twarzy. Igły wbiły się w deskę, ale część musnęła policzek i czoło dodając Soyerowi nowych ran (-3HP).

Bard podekscytowany sukcesem usiłował rzucić zaklęcie po raz kolejny. Jego przeciwnik zbliżał się powoli. Tym razem Soyer był już lepiej przygotowany na atak. Drugie igły (-2 many) trafiły w sam środek "tarczy".

Upadły doszedł do wniosku, że bard rzuci już w niego niczym więcej. Zaczął szarżować na przeciwnika, na końcu rzuciwszy w niego deską. Dahronda to zdekoncentrowało tylko na sekundę. Cios Soyera, który miał umożliwić bardowi śpiewanie pięknym sopranem, został sparowany i odbity.

Wymiana ciosów toczyła się według zaplanowanego schematu. Nie do końca co prawda, bo kolejne ciosy były dobijane i blokowane. To była istna próba sił, wytrzymałości, zręczności, spostrzegawczości itd. Wystarczyło zagapić się tylko na chwilę... Tak jak Soyer... Gdy Dahrond atakował jego głowę, ustawił blok ułamek sekundy za późno. Koniec miecza barda trafił Upadłego w nadgarstek rozcinając paskudnie (-3 HP). Tym samym Soyer ma teraz trudności z poruszaniem prawą dłonią.

Następną turę rozpocznie Soyer
-------------------------------------------------------------------------------------

Dahrond:
HP: 24
Wena: 2/22
Mana: 21/23
Klon

Soyer:
HP: 19/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
rozcięty prawy nadgarstek, prawa dłoń mniej sprawna
krwawienie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Czw 17:38, 15 Maj 2008    Temat postu:

Korsarz rzuca się barda, naciera ciałem tak aby znaleźć się jak najbliżej, aby walka mieczami stała się praktycznie nie możliwa. Gdy będzie już bardo blisko uderza wroga głową w twarz następnie kopie kolanem w krocze. Po czym odskakuje, lewym sejmitarem tnie wroga na wysokości szyi, przykuca i dźga prawym w brzuch wroga.
Cały czas stara się parować ciosy które przeciwnik mógłby wystosować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Sob 23:11, 17 Maj 2008    Temat postu:

- Fiuuu... - westchnął krótko Dahrond i odskoczył co szybciej w lewo, po czym zaczął bieg jak najdalej od Soyera. Skończył gdzieś na pięciu metrach i zatrzymał się. Wysunął prawą nogę nieco do przodu, podobnie lewą rękę. Ustawił ją tak, aby łatwo było zablokować każdy cios. Za lewym mieczem umieszcza prawy, aby spod spodu dać radę pchnąć korsarza. w takiej pozycji czeka chwilę, przywołując w między czasie igły i posyłając je w twarz przeciwnikowi. Miesza się przy tych akcjach z klonem. Po tym rusza na niego, blokując ewentualne cięcia jakie mu zostaną zadane, ewentualnie także prawym. Gdy będzie miał tylko możliwość, pcha energicznie prawym mieczem i tnie od lewej lewym. Zaraz po tym odskakuje, wraca, tnie jeszcze raz prawym prosto od prawej i odskakuje ponownie. Staje przy klonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Śro 19:36, 21 Maj 2008    Temat postu:

Dahrond:
HP: 24
Wena: 2/22
Mana: 21/23
Klon

Soyer:
HP: 19/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
rozcięty prawy nadgarstek, prawa dłoń mniej sprawna
krwawienie

----------------------------------------------------------------------------------------
Soyer traci 4 HP w wyniku krwawienia.

Bard nie miał porywająco dużych szans na ucieczkę. Chociaż... ranny przeciwnik nie poruszał się tak szybko jakby mógł. Dahrond odbiegł kawałek, ustawił się i przygotował zaklęcie, dość marnej jakości trzeba przyznać (-2 many), ale na więcej nie starczyło czasu. Upadły już biegł w jego stronę...

Nagle bard poczuł, że ogarnia go niewytłumaczalny lęk. Igły odbiły się od broni Korsarza... Przeciwnik zbliżał się nieubłaganie, a Dahrond nie bardzo mógł się ruszyć ze strachu. Poruszył się dopiero gdy oberwał, jak to się mówi "z bani". Zatoczył się lekko do tyłu i to po raz kolejny uratowało barwę jego głosu. Soyer bowiem nie trawił kolanem w cel.

Dahrond traci 3 HP od potężnego uderzenia i jest ogłuszony.

Soyer myśląc, że ma przeciwnika w garści zaatakował z gracją w szyję i brzuch barda. I tu stała się rzecz niewytłumaczalna... Ogłuszony i przestraszony przeciwnik zablokował obydwa ciosy... A potem Dahrond wykonał jedno nerwowe pchnięcie... i trafił Soyera w lewe udo (-3 HP). Nie głęboko co prawda, ale jednak rozciął skórę.

Stali teraz na odległość miecza od siebie.

Następną turę rozpocznie Dahrond
-----------------------------------------------------------------------------------------

Dahrond:
HP: 21/24
Wena: 2/22
Mana: 19/23
Klon
Ogłuszony = trudności z koncentracją + widzi niewyraźnie
Pod działaniem Aury Strachu

Soyer:
HP: 12/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
rozcięty prawy nadgarstek, prawa dłoń mniej sprawna
rana od pchnięcia mieczem na lewym udzie (niegłęboka)
krwawienie


Ale Ty masz niesamowitego fuksa Seru! Kostki Cię lubią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Śro 21:40, 28 Maj 2008    Temat postu:

Heh... Opłaciło się wydać te kilkaset zeta na łapówkę... Ups! Nic nie mówiłem Wink

Dahrond tnie błyskawicznie kolejno prawym i lewym mieczem, poziomo, celując w Soyera, po czym, mając prawą rękę po lewej, a lewą po prawej, w skutek cięć jakie zadał, wykonuje "nożyce", tnąc oboma jednocześnie, aby ręce wróciły na swoje normalne pozycje. Ma nadzieję, że w przypadku gdyby Soyer próbował się nań rzucić, cięcia pomogą mu się jednocześnie osłonić, oraz odepchnąć przeciwnika.
Zaraz po tym, błyskawicznym mam nadzieję działaniu, odskakuje i miesza się z klonem. Gdyby Soyer zaatakował klona, wykorzystuje to aby szybko zaatakować go od tyłu prawym mieczem, w kark. Gdyby atakował samego Dahronda, wykonuje blok tym mieczem, którym jest mu łatwiej, drugim zaś błyskawicznie pcha. O ile Soyer nie zaatakuje z dwóch stron, wtedy blokuje podwójnie, podobnie jak podwójny jest cios. Po bloku kopie energicznie i tnie prawym mieczem, z nadzieją że nadzieje się on jeszcze na Upadłego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Serindrack dnia Śro 21:41, 28 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Śro 22:25, 28 Maj 2008    Temat postu:

Korsarz, wyciąga miecze przed siebie starając się blokować ciosy, trzymając miecze skrzyżowane tak że tworzą literę V. Po czym kopie przeciwnika w brzuch i energicznie, wypycha miecze do przodu celując w korpus przeciwnika i natychmiast je cofając.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 19:26, 30 Maj 2008    Temat postu:

Dahrond:
HP: 21/24
Wena: 2/22
Mana: 19/23
Klon
Ogłuszony = trudności z koncentracją + widzi niewyraźnie
Pod działaniem Aury Strachu

Soyer:
HP: 12/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
rozcięty prawy nadgarstek, prawa dłoń mniej sprawna
rana od pchnięcia mieczem na lewym udzie (niegłęboka)
krwawienie

-----------------------------------------------------------------------------------
Soyer traci 4 HP od krwawienia.

Dahrond próbował wykonać swój plan, ale szumiało mu w głowie i niespecjalnie mógł się skupić na konkretnym zadaniu. Próbował wykonać nożyce, ale Soyer odbił ciosy blokadą V.

Bard odbiegł. Soyer doskoczył i precyzyjnym cięciem załatwił klona. Błyskawicznie zorientował się, że prawdziwy przeciwnik musi być za nim. Kopnąć nie zdołał, ale pchnięcie się udało. Ostrze wbiło się pod żebra z lewej strony pozostawiając krwawiącą ranę.

Dahrond traci 5 HP.

Następna turę rozpocznie Soyer
----------------------------------------------------------------------------------

Dahrond:
HP: 16/24
Wena: 2/22
Mana: 19/23
Ogłuszony = trudności z koncentracją + widzi niewyraźnie
Pod działaniem Aury Strachu
Rana od pchnięcia mieczem pod żebrami po lewej stronie
krwawienie

Soyer:
HP: 8/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
rozcięty prawy nadgarstek, prawa dłoń mniej sprawna
rana od pchnięcia mieczem na lewym udzie (niegłęboka)
krwawienie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kostyr
Tolerowany



Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się tu wziołem?

PostWysłany: Nie 10:28, 01 Cze 2008    Temat postu:

Kostyr wykorzystując chwilowe zaskoczenie przeciwnika wywołane celnym ciosem ponawia atak, prawym sejmitarem wykonuje cięcie po skosie od prawego ramienia przeciwnika do pasa, a lewym zasłaniając ewentualne ciosy ze strony Dahronda. Niezależnie od wyniku ataku, upadły stara się kopnąć prawą nogą w kolano lub wyżej, starając złamać kość przeciwnikowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących



Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, obok.

PostWysłany: Pią 20:01, 06 Cze 2008    Temat postu:

Dahrond... Przestał być sobą... Wpadł w dziwny szał. Zaczął śpiewać pod nosem jakąś pieśń, którą to nauczył się jako pierwszą swoją w życiu. Śpiewał ją, jeszcze jako amator, nimfom. Gdy doszedł szybko do drugiego wersu, uniósł głowę. W jego oczach błyskało niebezpiecznie. Tenże drugi wers zaczął wykrzykiwać, z każdym słowem zadając w szale cios Soyerowi. Chwilę temu jednak, wystrzelił mu pod nogi Strzałę bliższej nieokreśloności niejakiego Befrezetha. Ataki mieczami wyglądają tak: siecze prawym, lewy odstawiając aby przy odrobinie szczęścia obronić jakiś atak, potem role się zamieniają i tak dalej. Ciągle z wrzaskiem, po 3 ciosach, rzuca się na Soyera, wypuszczając z lewej ręki miecz, okłada go po twarzy lewą ręką zaciśniętą w pięść, próbuje wbić gdzieś w niego miecz z prawej ręki, a następnie okłada Upadłego oboma pięściami, ciągle z wrzaskiem (gdzieś 4 wers pieśni).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Sob 22:26, 07 Cze 2008    Temat postu:

Dahrond:
HP: 16/24
Wena: 2/22
Mana: 19/23
Ogłuszony = trudności z koncentracją + widzi niewyraźnie
Pod działaniem Aury Strachu
Rana od pchnięcia mieczem pod żebrami po lewej stronie
krwawienie

Soyer:
HP: 8/37
Mana 5
zatyczki w uszach (zrobione z kawałków koszuli)
dużo małych i głębokich ranek na twarzy i klatce piersiowej
rozcięty prawy nadgarstek, prawa dłoń mniej sprawna
rana od pchnięcia mieczem na lewym udzie (niegłęboka)
krwawienie

------------------------------------------------------------------------------------
Soyer traci 6 HP od krwawienia, a Dahrond traci 4 HP.

Soyer usiłował zamachnąć się prawym sejmitarem, ale nadgarstek zupełnie odmówił współpracy. Krwawił tylko jeszcze bardziej. Upadły był bardzo zmęczony, ledwo widział, a w dodatku wycie Dahronda wkurzało go niemiłosiernie.

Bard śpiewał sobie, bo niby dlaczego nie. W końcu był bardem, nie? Każdy ma jakiś okrzyk bojowy, prawda? Strzała bliższej nieoznaczoności to pewne ryzyko, ale co tam... (- 1 many).

W stronę Soyera pomknęła fala magii, która po sekundzie zmieniła się w falę ognia. Nie był to zwykły ogień... Ogarnął Upadłego i w jednej sekundzie doprowadził każdą cząstkę jego ciała do temperatury błyskawicy. Chwilę potem po Korsarzu nie było już śladu.

Zostały tylko dymiące buty, jakimś cudem nietknięte... W końcu zawsze zostają dymiące buty...


Soyer przegrywa walkę i zdobywa 115 PD.
Dahrond wygrywa walkę. Otrzymuje 365 PD i awansuje na poziom 5.
------------------------------------------------------------------------------------

Dahrond:
HP: 12/24
Wena: 2/22
Mana: 18/23
Ogłuszony = trudności z koncentracją + widzi niewyraźnie
Pod działaniem Aury Strachu
Rana od pchnięcia mieczem pod żebrami po lewej stronie
krwawienie

Soyer:
HP: 0/37
Mana 5
Absolutnie i zdecydowanie martwy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Pobojowisko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1