Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Młyn
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Nie 19:15, 20 Maj 2007    Temat postu:

Łowca potarł swój policzek, nie ścierając jednak krwi z twarzy... Cicho przełknął ślinę, dziękując Naturze za tą okazję...

W miarę cicho i jak najszybciej wstanę, jednocześnie oceniająć, czy mam wystarczająco dużo sił, by ująć wbity w podłogę miecz cienia. Jeśli tak, to uczynię to i zamaszystym cięciem spróbuję zranić cienia na wysokości nóg. Tak, by nie mógł się podnieść z podłogi. Jeśli potrzebuje tych nóg.
Jeśli nie, to unikając ducha, stojącego przy mnie, jak najszyciej ruszę do własnego miecza, chwycę go i jak najpłynniej będę się poruszał w stronę cienistego wilka, tak, by zwrócić na siebie jego uwagę. Jeśli rzuci się na mnie z kłami bądź pazurami, spróbuję uniknąć ataku i wykorzystam nadarzającą się okazję do celnego ciosu, najlepiej w głowę bądź kark ducha.
Oczywiście, wszystko to uczynię, jeśli będę mieć choć na tyle siły, by się ruszyć.
Poza tym, to wszystko skomentuję prostym i jakże adekwatnym do sytuacji: "I na co mi to było?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Nie 20:12, 20 Maj 2007    Temat postu:

Chali podnosi się z podłogi, jednakże wyrwanie miecza wymagałoby nadludzkiej siły demona lub choć barbarzyńcy, wiec łowca porzuca nadzieję na wyrwanie go w obecnym stanie po pierwszej próbie.
Przebiega i podnosi własny miecz, który jednakże wydaje się dużo cięższy niż normalnie.
Próbuje biec dalej jednakże pierwszy duch łapie go za ramię z niespotykaną siłą. Odwraca łowcę i podnosi za szyję dusząc go. Przechodzi przez pomieszczenie i wystawia Chaliego przez dziurę w ścianie, tak, że ten teraz stoi nogami w nicości. W dole łowca dostrzega kątem oka skaliste wzgórze na którym stoi młyn i wstęgę szumiącej rzeczki dookoła niego.

Dalej cienisty wilk zdaje się karmić sam sobą i rosnąć. Jest już większy od Alice, a w szczękach mógłby z łatwością zmiażdżyć łeb Belijara. Spina się do skoku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Wto 19:02, 22 Maj 2007    Temat postu:

Kątem oka próbuję dostrzec cokolwiek, co pomogłoby mi w nie zabiciu się, w wypadku, gdybym nagle stracił oparcie w postaci dłoni cienia. Na przykład korzenia, który niedawno przywołałem, cokolwiek...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:46, 24 Maj 2007    Temat postu:

Jedna z brwi Alice powędrowała ku górze, gdy przypatrywała się wilkowi. Nie Belijarowi, gdyż ten próbował za jej plecami wybiec z pokoju.
Bardka podniosła wzrok jednego z duchów - tego, który nie trzymał Chaliego. Zaczęła cicho nucić, by w końcu zaśpiewać pieśń, którą chciała nawiązać rozmowę. Pieśń ta mówiła o tym, że ona i łowca przyszli tu przypadkiem i chcieliby wyjść, tym razem nie bynajmniej nie przypadkiem.
Oczekiwała na reakcję duchów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 19:11, 24 Maj 2007    Temat postu:

Cienisty wilk skoczył. W chwili, gdy bardkę owiało ciepłe powietrze i jej umysł przygotował się na uderzenie, nic nie nastąpiło.
Centymetry od Alice stał duch w swojej poprzedniej formie. Płonące żółto oczy przypatrywały się jej. Po chwili rozległ się głęboki, basowy głos, choć przecież duch nie miał ust by mówić.
- Puść go, Heil. Nie ma co marnować czasu na głupców. Takie słabiaki nie są warte zabicia.
Oczy drugiego cienia zapłonęły po czym rozluźnił on dłoń. Chali poleciał w dół. Bolesne uderzenie w plecy uświadomiło mu jak kruche jest jego ciało. Jednakże zanim zdążył mrugnąć, zwisał jedną ręką z przywołanego wcześniej, grubego korzenia. Jeszcze chwila, a całkiem by z niego spadł po uderzeniu się w plecy. Korzeń zostawił go na ziemi.
Duchy rozmyły się w ciemności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:40, 24 Maj 2007    Temat postu:

Zdezorientowana, zbita z tropu Alice puściła się pędem do drzwi. Odpychając je szybko, nie zważając na nic, wybiegła na dwór.
Świeże powietrze zrobiło swoje. Bardka zatrzymała się gwałtownie i zatoczyła. Strach o siebie minął, pozostał jednak lęk o osobę drugą.
- Cha..Chali? Żyjesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Pią 15:39, 25 Maj 2007    Temat postu:

Łowca leżał prawie bez ruchu na ziemi, próbując złapać głębszy oddech. Nie wychodziło mu to. Spróbował się więc podnieść, choć był tak wyczerpany i obolały, że wątpił, iż mu się to uda. Ale próbował. Co dziwne, dalej nie wypuszczał z rąk miecza, który od kilku minut trzymał kurczowo w dłoni.
- I na co mi to było? - szepnął Chali i przymknął oczy, jakby gotując się do snu, tutaj, pod gołym niebem. Jednak usłyszał Bardkę i przypomniał sobie dokładnie wszystko co niedawno się wydarzyło, a wydawało się już tak odległe. Podniósł głos:
- A wolałabyś, żebym nie żył? Bo czuję się, jakbym był tego bliski... - przerwał, jednak po chwili podjął - Mówiłem Ci już kiedyś, że ładnie śpiewasz? Niestety, te duchy nie miały najwyraźniej słuchu muzycznego... Heil, niech Cię Natura błogosławi za te dosłowne wykonanie prośby tego wilka. Err... - lekko się uśmiechnął, co wyglądało trochę dziwnie w tym momencie - Pomożesz mi wstać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:40, 28 Maj 2007    Temat postu:

- Czy wolałabym? Hm.. nie pytaj - dziewczyna spróbowała wziąć go za rękę i podciągnąć do góry tak, by mógł swobodnie opierać się o jej ramię. - Chodźmy stąd.. najlepiej szybko. Aa..lbo nie. Idź swoim tempem. Belijar? Belijar..?!
Wilk przyszedł posłusznie, rozglądnął się.
- Chodźmy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Czw 12:36, 31 Maj 2007    Temat postu:

Chali oparł sie na ramieniu Bardki... Niezbyt nachalnie, na ile mógł stał o własnych siłach. Obolałe plecy jednak mu nie pomagały.
- Alishio... Chodźmy... Ale dokąd? Szczerze, zrobiłbym wszystko, by teraz móc się położyć w jakimś wygodnym łóżku... - łowca jednak już ruszył, chcąc dosyć szybko się oddalić od Młynu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:14, 04 Cze 2007    Temat postu:

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i idąc powoli rzekła
- Chodźmy przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Wto 9:25, 05 Cze 2007    Temat postu:

Idąc przed siebie Alice i Chali zgubili się. Stoją teraz pośrodku lasu. Dookoła nich rozciągają się pokryte mchem drzewa. Stopy toną w zeschłej ściółce i opadłych liściach. Cisza dookoła wydaje się dość martwa, choć gdzieniegdzie można dostrzec przesiadujące na drzewach kruki.
Daleko przed sobą dostrzegają jakiś szary, skalny masyw. Za to po prawej wyłania się coś co wygląda na dość wygodną, wydeptaną ścieżkę, czy też lepiej powiedzieć drogę.
Zawsze mogą też spróbować zawrócić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Czw 22:53, 07 Cze 2007    Temat postu:

- Miło... Nie, Alice, ja nigdzie dalej nie idę. - łowca wlókł się za Bardką już o własnych siłach, mimo nieprzespanej nocy, wypełnionej powolnym spacerkiem wzdłuż ścieżki. Nie przeszli jednak zbyt długiego dystansu, mimo tak długiego czasu. Może to i dobrze.
Teraz padł tuż obok na trawę, wyciągając zmęczone stopy i sycząc, gdy obolałe ciało stykło się z ziemią. Położył się, obserwując jaśniejące niebo i zastanawiając się, jak w tym momencie będzie mógł zasnąć. Usłyszał złowieszczy odgłos kraczącego ptaka.
- Kruki... Kochane zwierzęta... - to mówiąc, przymknął oczy i prawie natychmiast osunął się w słodki i opiekuńczy sen... Nie zważał już na nic. Przynajmniej przez pewien czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice
Alkochocholik



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:31, 12 Cze 2007    Temat postu:

Ali popatrzyła na Chaliego, zamyśliła się.
- Belijar, myślisz o tym samym co ja? Yh..
Bardka, jeszcze raz obejrzawszy się za siebie, idąc po opadłych liściach zniknęła w oddali. A za nią podążył wilk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Śro 19:42, 13 Cze 2007    Temat postu:

Łowca ocknął się nagle, jakby zbudzony z jakiego koszmaru. Z początku nie zauważył zniknięcia swojej niedawnej towarzyszki. Stało się to dopiero, gdy usłyszał brak cichego głosu Bardki, która prawie zawsze nuciła jakąś nieznaną mu piosenkę. Zdziwił się, jednak po chwili wzruszył ramionami.
"Widocznie miała coś ważnego do zrobienia, że nie zbudziła mnie... Ha, szczęście, że nic mnie w śnie nie napadło... Sam jeden spać pod gołym niebem - niebezpiecznie. Szkoda, że mnie nie ostrzegła, że znika." - pomyślał i wstał z gołej ziemi, rozprostowując nogi, rozciągając ściągna ręki. Rozejrzał się trochę spokojniej. Zastanawiał się, co zrobić. Wydawało się, że pójście po wyraźnym w opadłych liściach tropie Bardki nie było najlepszym i najlepiej świadczącym o nim wyjściem... W końcu zdecydował się.

Chali ruszył dalej ścieżką. Chociaż nie bardzo wiedział, dokąd zmierza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 10:24, 14 Cze 2007    Temat postu:

Ścieżka doprowadziła Chaliego wgłąb pobliskiego lasu. Idąc dalej o mało nie zginął. W ostatniej chwili złapał równowagę, gdyż potknął się o wystający korzeń, tuż przed jakąś wielką rozpadliną, zamaskowaną krzakami.
Spojrzał w ciemną czeluść, ściana wyglądała na taką po której można dość swobodnie zejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Czw 14:13, 14 Cze 2007    Temat postu:

Łowca rzucił pospolitą... No, pospolitem zwrotem, przeklinając swoją nieuwagę i zmierzył wystający korzeń, jakby chciał go zabić. Spojrzał w dół rozpadliny, a nie widząc nic lepszego do zrobienia, zaczął powoli i już bardziej ostrożnie schodzić na dół.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 18:21, 14 Cze 2007    Temat postu:

Chali dotarł bezpiecznie na dół, choć wystające kamienie były dość śliskie i zdradliwe. Kilka razy o mało nie spadł.
Na dole zauważył kilka kałuż i niewiele więcej... choć, okazało się, że za załomem na końcu rozpadliny znajduje się szczelina, akurat taka by można się było przecisnąć. Wydawała się prowadzić do jakiś jaskiń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Czw 18:52, 14 Cze 2007    Temat postu:

Chali kopnął jakiś wystający kamień. Spoglądając w górę i zastanawiając się, co za głupstwo znowu robi podjął kolejną szaloną decyzję. Omijając kałuże doszedł do szczeliny i zaczął się przeciskać. "Nie po to tutaj doszedł, by się nagle cofnąć..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deithe
World Designer



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bziuuuum ^^

PostWysłany: Czw 19:52, 14 Cze 2007    Temat postu:

Wejście było dość wąskie, ale nie dość, żeby się nie przecisnął. Jednakże łowca zauważył, że widoczne jest tylko kilka metrów przy samym wejściu, a resztę spowija mrok, do którego raczej nie sposób przywyknąć.
Jeśli chce iść dalej rozsądnie byłoby znaleźć jakieś przenośne źródło światła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chali
Przyjęty



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Braniewo

PostWysłany: Czw 22:03, 14 Cze 2007    Temat postu:

Łowca spróbował się skupić w tej cisnocie i stworzyć Lśniący Piosek - jeden z najrzadziej wykorzystywanych rodzajów Proszku, ze względu na bardzo małą skuteczność... Jeśli mu się uda, wycofa się, zamoczy prawą dłoń w kałuży, posypie ją proszkiem, robiąc prowizoryczną "pochodnię", jednak dużo mniej od niej jasną. Jeśli i to mu się uda, będzie ruszał dalej wgłąb szczeliny.

Jeśli jednak nie uda mu się nic z tych rzeczy, rozejrzy się po rozpadlinie, szukając czegokolwiek, najlepiej krzemienia i drewna. Zadowoli się jednak czymkolwiek, co będzie choć lekko świeciło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Caen Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1