Etap 1 Sesji : Ruiny - Piwnice Alchemika

Demogorgon Biały

Tunel wygląda na całkiem dobrze utrzymany i prowadzi lekko w dół. Po niezbyt długim spacerze Hedrik i Samael dotarli do drzwi. Były to zwykłe drewniane drzwi z metalowymi okuciami.

Hedrik

-No dziadek, patrz i ucz się.
Hedrik znowu klęka na kolanie, dotyka ręką podłogę i wrzuca na siebie siłę byka.
Bierze rozbieg na drzwi i....

Demogorgon Biały

Zanim Hedrik uderzył w drzwi Samael nacisnął klamkę i pchnął je lekko. Drzwi otworzyły się bez oporu. Hedrik natomiast nie zdołał wyhamować i z impetem wpadł do kolejnego pomieszczenia. Pomieszczenie okazało się niestety dość małe i druid przywalił w jedną ze ścian tracąc przy tym 1 HP

Hedrik

Hedrik wstaje i jakby nigdy nic zaczyna szukać butelki.
-Eee... dziadek jak ta menzurka wygląda ?

Demogorgon Biały

-"Oj.. Chyba mocno uderzyłeś w głowę. Menzurka to takie naczynko podobne do szklanki, ale na co ci teraz? Lepiej rozejrzyj się dokoła."
Hedrik wyrwany z oszołomienia zauważył, że znajdują się w czymś w rodzaju przedpokoju. W każdej z czterech ścian znajdują się drzwi. Druid ma do wyboru drzwi po lewej stronie, na wprost korytarza którym weszli oraz po swojej prawej stronie.
-"Ty wybieraj. Mnie to z goła obojętne którędy pójdziemy."

Hedrik

-Łeb mnie boli.
Hedrik zaczął sobie śpiewać wyliczankę pokazując po kolei palce m na drzwi.
-Ene, Due, Eike... Idziemy w prawo.

Demogorgon Biały

Obaj weszli do sporego pomieszczenia. Znajdowały się tam pozamykane szafki oraz spory stół pośrodku pomieszczenia. Na stole leżała różnorodna aparatura alchemiczna: palnik spirytusowy, alembik, moździerz, kociołek i masa szklanych naczyń. Na brzegu leżało też kilka ksiąg. Wyglądało na to, że to tutaj alchemik prowadził najważniejsze eksperymenty, a pracownia na górze miała być tylko podręczna gdyby jakiś klient wymagał szybkiej usługi.
Stół nie był zakurzony. Wniosek z tego że ktoś regularnie go używał. Nad stołem ział otwór w suficie mający zapewne odprowadzać trujące opary poza pracownię.

Hedrik

-Dobra dziadek ty zajmij się szafkami a ja poszukam coś ciekawego w księgach.
Powiedział Hedrik otwierając jedną z nich.

Demogorgon Biały

Księga którą wziął Hedrik okazuje się pełna skomplikowanych schematów i wykresów. Hedrik nie potrafi niestety zrozumieć czego dotyczą.
W tym czasie Samael przeszukuje szafki mrucząc do siebie z wyraźnym zadowoleniem.

Hedrik

-Dziadek znalazłeś coś ? Bo ja znalazłem dziwną księgę.
Hedrik patrzy mądrym wzrokiem na księgę jakby coś rozumiał.
-Hmm... Nie chce mi się myśleć. Masz ty się pobaw.
Mówi Hedrik podając księgę samaelowi.

Demogorgon Biały

Samael rzucił okiem na książkę.
-"To jakieś prywatne notatki alchemika. Najwyraźniej pisał szyfrem bo nic z tego nie rozumiem. Możesz to bróbować odcyfrować, ale raczej marne szanse." - dziadek wzruszył ramionami - "Ja co prawda nie znalazłem tego co chciałem, ale jest tu sporo ciekawych rzeczy które mogą się przydać do czego innego. Ot choćby takie mleko brahmina." - dziadek wziął jednąz buteleczek i szybko schował ją do swojej torby tak samo uczynił z kilkoma innymi buteleczkami i słojami jakie znalazł.

Hedrik

Hedrik chowa księgę do plecaka.
-No dziadek, bierz co potrzebujesz i chodzimy do innego pokoju tam może jeszcze będzie coś ciekawego.
Mówi Hedrik wchodząc do pokoju w stylu przedpokoju.

Demogorgon Biały

Samael grzebie jeszcze przez chwilę w szafkach po czym wychodzi za Hedrikiem z wyrażnie pełniejszą torbą.

Hedrik

-No dziadek zostajemy czy idziemy, ja bym się jeszcze rozejrzał ?
Mówi Hedrik drapiąc sie po głowie.
-Jak chcesz zostać to teraz ty wybierasz drzwi.

Demogorgon Biały

Samael zastanowił się.
-"Znalazłem sporo ciekawych rzeczy, ale właściwie nie to po co przyszedłem. Spróbujmy jeszcze środkowych drzwi. "
Okazało się, że drzwi miały sardzewiałe zawiasy i otwarcie ich było ponad siły staruszka.
-"Zechciałbyś pomóc młody?"

Hedrik

-Dobra dziadek, głowa mnie już nie boli więc patrz i ucz się.
Hedrik klęka na jednym kolanie daję rękę na ziemię i próbuję wrzucić na siebie siłę byka. Jeśli mu się to uda bierze rozbiega na drzwi i...

Demogorgon Biały

Hedrik nie poczuł tym razem nagłego przypływu siły. Zaskoczony stoi "wycelowany" w drzwi.
-"Ech wy młodzi narwańcy. Wystarczy, że pomożesz mi pocięgnąć te drzwi. Gdybyś w nie przywalił najpewniej odbiłbyś się z bólem głowy, bo one otwierają się w naszą stronę ." - staruszek pokręcił głową - "Nie wszystko trzeba załatwiać siłą. Czasem wystarczy chwilę pomyśleć...
No... Dość kazania. Chodź tu i pomóż mi ciągnąć."

Hedrik

Hedrik podchodzi do drzwi i pomaga samaelowi je otworzyć.
-Ehhh... Ten sposób jest taki mało pokazowy.

Demogorgon Biały

Drzwi po dłuższym wysiłku w końcu otworzyły się ze skrzypieniem, które rozniosło się echem po całych piwnicach.
-"Możliwe, że pęknięta czaszka jest bardziej pokazowa, ale chyba mniej przyjemna." Starzuszek znów uśmiechnął się i wstąpił do pomieszczenia rozświetlając je pochodnią. Wyglądało na to, że pomieszczenie było sypialnią mieszkającej tu osoby. Łóżka jednak wyraźnie nikt od dawna nie używał.
Pod jedną ze ścian stało jednak coś interesującego. W szklanym terrarium rosła sobie roślina o długich liściach pokrytych kolcami i purpurowym paskiem wzdłuż liścia. Wewnątrz terrarium pulsuje ciepłe światło niewiadomego pochodzenia.

Hedrik

- Uwielbiam sypialnie, tu się zawsze zdarzają magiczne rzeczy.
Hedrik zapuścił wzrok na terrarium.
- Dziadek patrz, jaka dziwna roślina, a co to za światło ?
patrzy Hedrik w terrarium drapiąc się po głowie.